Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: gustlik89 w 19.12.2018, 19:58
-
Witam,
Wracam do wędkowania po dłuższej przerwie i wypadłem dość mocno z tego całego "obiegu" dlatego potrzebuję waszej pomocy.
Poszukuję uniwersalnego podbieraka długość najlepiej 3m budżet 200zł. Zastosowanie głównie białoryb i leszcze 2-3 kg, rzadziej karpie 3-8 kg.
Dzięki za pomoc
-
Witaj - ciężka sprawa powiem Ci. Ale nie bez wyjścia ;)
Pierwszą trudnością będzie znalezienie czegoś zupełnie uniwersalnego. Mi zdarza się nadal użyć czasem teleskopowego podbieraka z aluminiową rączką i trójkątną czaszą, ale nie mogę powiedzieć, że to rozwiązanie dobre - chociaż niby mocno uniwersalne.
Na Twoim miejscu, dysponując takim budżetem, widziałbym jedno rozwiązanie - tania, krótsza niż 3 metry sztyca z włókna szklanego, oraz dwa kosze; jeden do białorybu, drugi bardziej pod karpia. Zestaw złożyłbym najprawdopodobniej taki: Sztyca Jaxon PL-AF230 - 230 cm (https://www.e-fishing.pl/uchwyt-teleskopowy-do-podbieraka-pl-af230-230cm,3,11514,3269), Kosz nylonowy Jaxon 40x50 PS-LXG5040 (https://www.wedkarski.com/podbieraki-siatki/7552-glowa-do-podbieraka-prof-nylon-z-plywakiem-pianka-eva-jaxon.html), oraz Drennan Specialist Landing Net 24" (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/sztyce-i-kosze-do-podbierakow-drennan/28362-kosz-do-podbieraka-drennan-specialist-landing-net-24.html). Sklepy wskazałem losowo.
Dlaczego?
Sztyca co prawda tania, ale właśnie o to chodzi. Nie będziesz musiał się o nią wcale bać. Te szklaki potrafią też znieść zaskakująco duże obciążenia, i powinny poradzić sobie nawet z bonusowymi karpiami. Do tego długość 230 cm, zamiast pełnych 3 metrów, da Ci więcej sztywności - tym bardziej, że ta krótsza to dwuskład. Zatem najważniejsza wada szklaka, czyli olbrzymie uginanie się pod obciążeniem, zostanie przynajmniej częściowo zniwelowana. Sztyce Jaxon, Daiwa, Tubertini, Robinson, Maver - drobiazgowa prezentacja (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12513.0) - w tym tekście znajdziesz, jak taka sztyca (właśnie szklak Jaxona) w długości 3 metrów się wygina, i jak wypada na tle innych. Moim zdaniem wersja 2,3 m będzie na to mniej podatna, a razem z koszem uzyskasz i tak te 250-270 cm zasięgu. Do tego krótsza sztyca nie będzie tak ciążyła w ręku.
Uważam natomiast, że dwa różne kosze to najlepszy wybór - do białorybu lżejszy, mniejszy, stawiający bardzo małe opory w wodzie, dzięki któremu będziesz podbierał ryby szybko i sprawnie. Do karpi natomiast już konkretniejszy worek - żeby nie musieć kombinować z parkowaniem ryby, i ryzykiem jej wyskoczenia, najlepiej taki, w który ciężko będzie się zaplątać promieniowi płetw karpia - co często kończy się porwaniem siatki. Od Ciebie natomiast zależy, czy wybierzesz siatkę nylonową (opory minimalne, ale teoretycznie mniej przyjazna rybom), z drobnego meshu (bezpieczna, ale będzie potwornie łapać śluz i przykry zapach), lub gumowaną (bezpieczna, łatwo płucze się ze śluzu, ale kosz jest bardzo ciężki). Ja bym postawił na żyłkowy do białorybu + gumowany pod karpie. Niestety, tego drugiego w rozsądnym rozmiarze nie udało mi się znaleźć, żeby podlinkować - stąd Drennan. Na karpie do 8 kg nie sądzę, żeby podbierak większy niż 24 cale był potrzebny.
Jeśli trochę poużywasz takiego zestawu, to sam dojdziesz do wniosku czego Ci w nim brakuje. I wtedy przesiądziesz się najwyżej na bardziej wyspecjalizowany sprzęt ;)
-
Ja bym z kolei kupił mocniejszą sztycę na początek. Jaxon 2,3 m to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Miałem taką i nawet sezonu nie wytrzymała.
Szukałbym czegoś takiego: https://sklepdrapieznik.pl/sklep/maty-worki-karpiowe-sztyce-podbieraki-prologic/29828-sztyca-prologic-cc20-8ft-handle.html (szkoda, ze już niedostępna). Do tego kosz 22/24 cale, który powinien obsłużyć ryby do 8 kg, np. https://sklepdrapieznik.pl/sklep/siatki-kosze-podbierakow-oraz-sztyce-matrix/21284-kosz-podbieraka-matrix-carp-landing-net-55x45cm.html W razie czego do takiej sztycy można też założyć kosz karpiowy.
-
Ja wybierając się na średni białoryb (3-8kg), stosuję lekki, składany kosz Korum:
https://www.anglingdirect.co.uk/korum-32-specialist-triangle-net
Gorzej będzie ze sztycą, bo te dłuższe mogą nie dać rady. Ja stosuję 2-częściową sztycę Prologica, ale to tylko 180cm:
https://allegro.pl/sztyca-do-podbieraka-prologic-net-handle-1-80m-i7341311344.html
Zaletą obu produktów jest moc, wielkość przy dość niewielkiej masie oraz wymiary po złożeniu. Natomiast do łowienia mniejszych ryb, lepiej poszukać czegoś mniejszego/dłuższego/lżejszego. Jak coś jest do wszystkiego....to jest wiadomo, do czego. Jak zwykle specjalizacje robią swoje, więc mam 3 komplety:
- do matchówki i ryb do 3kg,
- do lekkich gruntówek/floata i ryb do 8kg,
- oraz do karpiówek i ryb potworów (kasar, do którego ponoć dziecko z wózkiem wjeżdża, jak mawiał pewien, już ś.p. Pan ;)).
-
Ja wybierając się na średni białoryb (3-8kg), stosuję lekki, składany kosz Korum:
https://www.anglingdirect.co.uk/korum-32-specialist-triangle-net
... to już nie tylko Emblemy lubimy razem....kosz mam ten sam tylko z 3m sztycą i jest ona zdecydowanie za miękka
-
Jak chcesz iść po kosztach to kup sobie składany podbierak w Decathlonie. Nie jest bez wad, ale na początek wystarczy. Moim zdaniem jak na tą cenę dość solidny. Zajmuje mało miejsca i zawsze warto mieć coś takiego.
Jak dalej wejdziesz w temat to polecam jak kolega wyżej. Porządna sztyca i parę koszy. Wędkarstwo to taki sport, że zawsze narzędzi przybywa i wszystkie mogą się przydać ;)
-
Jeśli mogę coś zaproponować, to dołóż parę dyszek i kup taki zestaw:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/podbieraki-i-sztyce-korum-preston/25777-sztyca-korum-power-telescopic-net-handle-30m.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/kosze-do-podbierakow-do-30/12196-kosz-podbieraka-korum-folding-spoon-net-22.html
lepszy byłby pokryty lateksem, ale już nie ma w drapieżniku... choć warto poszukać.
-
Panowie dzięki za pomoc :thumbup: :beer:. Chyba faktycznie kupię sztycę 2,3m żeby była moniejsza i dołożę do niej parę złotych. Co do kosza to chyba na razie kupię coś w rozmiarze 22-24 cale. W praniu wyjdzie jego funkcjonalność i wtedy ewentualnie dokupię coś mniejszego
-
Ja bym z kolei kupił mocniejszą sztycę na początek. Jaxon 2,3 m to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Miałem taką i nawet sezonu nie wytrzymała.
A co się jej stało? Bo mam Jaxona z tej serii, i żeby go zniszczyć, to trzeba by po nim chyba samochodem przejechać O:)
-
Element końcowy z gwintem do mocowania kosza, odkleił się od sztycy i kosz z tym elementem oraz rybą został w wodzie, a ja z resztą sztycy na brzegu.
-
No to faktycznie masz pecha. Ja ze swojej jestem zadowolony, i w niektórych sytuacjach wolę tego Jaxona, niż dziesięciokrotnie droższe Tubertini czy Robinsona.
-
Też byłem zadowolony z niego, dopóki się nie rozsypał. Teraz korzystam z Prologica 180cm, który kupiłem do kosza karpiowego i jest elegancko za niewiele więcej kasy. Tylko do matchowki jest niestety za krótki.
-
Też mam tą sztycę Jaxona,tylko w wersji 320 cm.Katuję ją niemiłosiernie nie tylko do podbieraka ale i podrywki już drugi sezon i nawet nie jęknie.
-
Polecam sztycę nasadową Mavera Silver Arm 3m, daje radę. Wcześniej miałem Abbys też Mavera, ale utopiłem :) Oba modele powinny kosztować w granicach 100 - 150 zł. Może nie jest zbyt lekka, ale dość dobrze wyważona, u mnie pracuje z koszem Tubertini (gumowana siatka). Daje radę przy tyczce i bacie. Karpiowanie (oczywiście w granicach rozsądku - jednocyfrowe ryby) myślę, że też wytrzyma.
-
Mam dwa pytania:
1. Opcja jedna sztyca i dwa, różnej wielkości kosze. Rozumniem, że wielkość kosza dostosujemy do wielkości ryb, jakie spodziewamy się łowić. W przypadku niespodziewanego bonusa bez dodatkowego, dużego podbieraka mamy problem?
2. Koniu, co masz na myśli pisząc parkowanie ryby?
-
Ad. 1
Tak, mamy problem. Ale zależy on wyłącznie od bonusa ;) Nawet niewielkim koszem da się podebrać średnią rybę, jednak nie będzie to tak łatwe i komfortowe jak w większym koszu. Przy wielkim bonusie może okazać się niewykonalne. Ja zazwyczaj nastawiam się na konkretne ryby - np płotki, albo karpie, i pod to zabieram sprzęt. Bonusy zdarzają się rzadko, i tak np przy łowieniu płotek czy leszczy nie trafiłem jeszcze nic, co by mnie swoją "bonusowatością" wyrwało z butów. Ot jakiś karp potrafił się trafić, tak 3, może czasem 4 kg. A jak łowię grubiej, i na większe przynęty, to wtedy i sprzęt skaluję odpowiednio. Stąd mimo potencjalnego ryzyka problemów z podebraniem, ja bym poszedł w dwa kosze. Kiedyś jeszcze stosowałem patent z szybkozłączkami koruma - mogłem przepiąć w razie potrzeby większy kosz na sztycę mając już rybę na kiju, bez większego problemu.
Ad. 2
Parkowanie ryby w podbieraku - to jest wprowadzenie jej do kosza podbieraka na koniec holu ;)
-
Element końcowy z gwintem do mocowania kosza, odkleił się od sztycy i kosz z tym elementem oraz rybą został w wodzie, a ja z resztą sztycy na brzegu.
Coś jest na rzeczy z tymi sztycami. Posiadam takową sztycę (Jaxon 2,3 m) od kilku miesięcy i miałem dokładnie taki sam przypadek. Na szczęście elementy "rozeszły się" na brzegu, nie straciłem ryby ani kosza z gwintowaną końcówką. Z uwagi na niewielką wartość nie chciało mi się tego reklamować i przykleiłem końcówkę do sztycy dwuskładnikowym klejem epoksydowym i teraz trzyma jak trzeba.
-
Miewałem takie przygody w kilku podbierakach ale zawsze było to skutkiem kilkuletniego używania. Przydarzyło mi się to nawet w drogiej wyczynowej sztycy 4,2m Mavera. Połączenie metalu z włóknem "pracuje" a klej z czasem kruszeje. Nauczyłem się to sprawdzać od czasu do czasu podczas dokręcania kosza. W nowej sztycy nawet najtańszej nie powinno się to zdarzyć.
Miałem jeszcze kilkakrotnie inną przygodę. Polne myszy pogryzły mi siatkę śmierdzącą rybim śluzem. Staram się nie kłaść podbieraka siatką na ziemi ale czasem w ferworze walki mi się to zdarzy. ::)