Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Jamesik74 w 18.04.2019, 19:32
-
Witam wszystkich, potrzebuję porady.
Byłem dziś na rybach, łowisko "Krzywie" koło Zgierza, ci co znają wiedzą jaka tam jest presja i o rybę niełatwo. Łowiliśmy razem z córką oboje po jednej wędce. Córka sie uczy więc na feederka z koszyczkiem, ja na metodę. Wybrałem mikado UV 350/90 żyłka Dragona Match&Feeder 0,20 podajnik mikado 15gr. przypony z włosem własnej roboty 10cm na żyłce 0,20 z hakami drennan wide gape specialist 14 dołączane do krętlika blokowanego na stałe w podajniku. Pisałem że niełatwo na tym łowisku o rybę więc tym bardziej się ucieszyłem jak się okazało że po pewnym czasie dobrana zanęta i przynęta zaczęła przynosić efekty dając mi w ciągu mniej więcej 2 godzin 8 lub 9 brań. I tu powstał problem ... z chyba 8 ryb które miałem na wędce tylko 1 udało mi się wyjąć z wody. Pierwszy karpik doprowadzony prawie pod brzeg spiął się, drugi po chwili od zacięcia również. Trzeci wylądował na brzegu ale to był chyba ten najmniejszy ze wszystkich 😕 po kolejnym który spiął się może 2 metry od brzegu zmieniłem przypon na taki z hakiem 12 ( największy jaki miałem) jednak niewiele to zmieniło. Ostatni wziął już jak pakowaliśmy sprzęt i podszedł pod samą rękę ( podbierak już był schowany) i również po szarpnięciu odczepił się.... Łowiłem na kukurydzę na włosie i jeden lub dwa białe robaki na haczyku. Podpowiedzcie mi proszę czy:
1- za małe haki na karpie ? - nie były duże ale zawsze to karpie, przy łowieniu leszczy nie miałem najmniejszego problemu - jeśli tak to jakie warto stosować aby nie wykluczyć brań innych ryb
2- czy blokowanie krętlika na stałe w podajniku może mieć wpływ ( szarpnięcia przy krótkim przyponie ) na spinanie się ryb ?
3- poza kukurydzą na włosie białe na haku, czy to może przeszkadzać bo nie wydaje mi się ale....?
Może jakieś inne spostrzeżenia bardziej doświadczonych kolegów? Chciałbym na przyszłość uniknąć takich sytuacji które pomimo fajnych brań potrafią popsuć humor
-
1. Na pewno nie jest to wina małych haków. W tym roku bez PZW, więc skazany jestem na komercje i ciągam karpiszony na Guru QM1 w rozmiarze 16. Prawie bez spinek.
2. Raczej nie powinno, przy holu przecież podajnik i tak zawsze będzie opierał się o krętlik, nawet mocowany przelotowo.
3. Nie wiem, nie robię tak, nie mam doświadczenia.
Może kij zbyt sztywny?(nie używałem go nigdy) I jeszcze co mi przychodzi do głowy to waga podajników, może warto byłoby użyć 30gr. Powinno poprawić samozacięcie.
-
Wg moich doświadczeń to to blokowanie krętkia stanowi problem. Dużo skuteczniejszy jest zestaw przelotowy. Skoro sam wiążesz przypony spróbuj zrobic dłuższe-15cm. Mi to pomogło.
-
1. Spróbuj założyć grubszy hak tego samego rozmiaru.
2. Znikomy ale wykluczyć tego nie można w przypadku gdy ryba zapięta jest "za skórkę".
-
Hmmm
Mikado UV nie jest parabolicznym kijem ale do sztywnych też nie należy, ładnie się ugiął kilka razy więc to chyba nie w tym problem . Zwiększyć ciężar podajników to mogło by może faktycznie pomóc 🤔
Nad tym zestawem samozacinającym też się właśnie zastanawiałem , następnym razem zamiast krętlików zastosuję szybkozłączki i może stoper jakieś 10cm za podajnikiem . Dłuższy przypon zamiast 10 -- 15 cm ? nad tym może też warto się zastanowić 🤔
-
Jak miałeś związany przypon(chodzi o długość włosa) Może to ma jakiś wpływ???
-
Stosuję gumkę którą blokuję włos w odpowiedniej pozycji względem haka. Staram się tak ustawiać żeby przynęta - w tym wypadku kukurydza była jakieś 2 - 3 mm od haka. Prawdę mówiąc nie wiem czy są jakieś zasady ale wydaje mi się że taka odległość jest ok
-
Daj z 1 cm.
-
Witaj :)
Spróbuj :
- dłuższego przyponu ok. 15 cm
- ciezszego podajnika ok 30 gr
- w trakcie holu trzymaj wędkę nisko, tuż nad lustrem wody, ryba jest spokojniejsza
- jak nie masz innej wędki niż UV to załóż naj bardziej mięką szczytowkę jaką masz do wedki
- nie spiesz się w trakcie holu, dosyć luźno miej hamulec dokrecony w kołowrotku daj im trochę się wyszalec żeby były spokojniejsze przy brzegu,
- podbierak miej zatopiony w wodzie, nie wkladaj go do wody przy karpiu bo to dodatkowo ploszy rybę,
- użyj ciut większych haczyków i sprawdzaj zawsze ich ostrość
- odległość przynęty od haczyk nie może być zbyt mała, ani zbyt duża, zwróć uwagę przy zakładaniu zestawu. Dobrze mieć tak 5 mm odstępu od haczyka.
- siedź na rękach i cierpliwie wyczekuj konkretnego brania, niezacinaj za szybko
Powodzenia 8)
-
Ważne jest też ustawienie hamulca w kołowrotku, jeżeli będzie zbyt mocno przykręcony będzie powodować spinanie się ryb w szczególności karpi które silnie tarpią i uciekają.
-
1. Rozmiar haka to raczej nie problem.
2. Sztywno zablokowany podajnik, jak i zupełnie przelotowy to nieraz problem. Swojego czasu traciłem sporo ryb, gdy lowilem na drennany „ na sztywno”, z tym ich łącznikiem, który nie wyskakuje po szarpnięciu ryby. Przejście na Prestona zażegnało problem.
3. Przynęta na włosie i jeszcze coś nabite na hak chyba tez może pogarszać penetrację pyska.
4. Uważam, ze gdy ryba jakoś zle zasysa przynętę i zapina się „ za skórkę” to pomaga nie skrócenie włosa, lecz jego wydłużenie ;) Nie twierdze, ze to reguła, warto jednak spróbować.
-
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i sugestie. Uzupełnię zapasy o przypony 15 centymetrowe z dłuższym włosem i spróbuję łowić przelotowo, zobaczę efekty . Następnym razem wezmę również lżejszego Black Drafta ( moja ulubiona wędka ) i zobaczymy
-
Mała śrucinka na przyponie około 5cm nad hakiem , pozwala na lepsze zacięcie stosuję od lat ten sposób i daje radę ;)
-
Mam pytanie, czy przed każdym zarzuceniem zestawu sprawdzasz pozycję gumki i ustawienie włosa względem haka? Czasami to stanowi problem i jest przyczyną źle zapiętych ryb. Dużo ryb spięło się tuż przy brzegu, przyczyną może być też to, że przez chwilę tracisz napięcie żyłki np. sięgając po podbierak. Żyłka w czasie holu powinna być cały czas napięta. Często gdy stracimy to napięcie rybą się uwalnia.
-
Przed włożeniem przynęty do foremki staram się sprawdzić czy wszystko ok, do luzowania żyłki też staram się nie dopuszczać. Mogę prosić o rozwinięcie tematu śruciny na przyponie? Jaka jest jej rola podczas łowienia metodą?
-
Mała śrucinka na przyponie około 5cm nad hakiem , pozwala na lepsze zacięcie stosuję od lat ten sposób i daje radę ;)
Jakie ma to zastosowanie w metodzie, gdzie jest krótki przypon ?
Bardziej w karpiarstwie, gdzie jednak karp często wypluwa kulkę i to rzeczywiście pomaga haczykowi się zaczepić o pysk.
A w metodzie, gdzie mamy 10 cm przypon żyłka w momencie wyplucia przynęty będzie już naprężona, bo karp połyka całą przynętę głęboko ze względu na mały rozmiar.
-
Jeszcze dwie sprawy mogą być przyczyną mianowicie zbyt energiczne zacięcie oraz ryby po przejściach czyli praktycznie bez warg lub z uszkodzonymi tak jak np na Batorówce zauważyłem. Ja każdą z brania wyciągałem a pewni spece nie , bo cieli z krzyża i się dziwili dlaczego puściła, nie wytrzymałem i mówię do właściciela teleskopu, (który to co drugie słowo urwa i urwa i szkolił przy tym syna co ma robić) Panie szkoda ryby coś Panu pokaże weź Pan złap za hak i idź do pomostu ( a naturalnie przy altanie rzecz się działa) ten zdziwiony bierze i idzie stanął w połowie i pyta się po co.... Więc mówię mu trzymaj ten hak ja będę ciął jak Pan syna uczysz..... Chłop naturalnie się wystraszył rzucił urwą i mówi że mu palca wyrwę... Tylko zapytałem czy już Pan rozumie o co chodzi? Skoro masz Pan odjazd na ping pongu to znaczy, że się zacięła i ucieka a Pan jej wyrywa z pyska i uszkadza rybę. Po namyśle przyznał rację a kolejne branie już do brzegu dociągnął dziękując za pomoc ot taka historyja na "faktach autentycznych"


.
Słońca Życzę
-
Przyczyn spięć ryb jest wiele. Czasem niewłaściwy sprzęt / zestaw a czasem po prostu humor ryb, które biorą inaczej niż zwykle.
Też miałem taki jeden dzień (opisałem to gdzieś na forum), kiedy ryby zapinały mi się wyjątkowo kiepsko i miałem bardzo dużo spięć, wypinały się nawet w podbieraku. Nie miałem takiej sytuacji ani przedtem ani potem. Do dzisiaj zastanawiam się, co mogłem wtedy zmienić, dlaczego ryby zapinały się tego dnia wyjątkowo słabo.
Z tego, co piszesz mam wrażenie, że też miałeś przypadek słabego zapinania się ryb.
A więc moje przemyślenia:
Sztywna wędka - wtedy wypięcia są głównie przy brzegu. Żyłka wystarczająco amortyzuje na dłuższych odległościach.
Raczej nie wielkość haka. Normalnie większe karpie zapinają się na mniejsze haki.
Blokada krętlika na sztywno - przy szamotaninie ryba potrafi wyrwać haczyk z pyska, ale to chyba nie jest to.
Za lekki podajnik i dlatego słabe samozacięcie. Przepraszam ale to jakaś bzdura przy krętliku umocowanym na sztywno.
Tępe haki - chyba nie, zmieniałeś haczyki, nie sądzę żebyś miał same tępe.
Co więc mogło być prawdopodobną przyczyną słabego zapinania się ryb?
Robak na haczyku z przynętą na włosie wydaje mi się błędem. Utrudnia prawidłowe, głębokie wbicie się haczyka.
Inne, niż zwykle zachowanie się ryb, jak w moim przypadku. Warto mieć wtedy dłuższe przypony, inne długości włosa itp. I poeksperymentować.
Nie znaczy to jednak, że następnym razem, nawet na tym samym łowisku, ryby będą zachowywać się tak samo.
-
Wędka Mikado UV 350/90 z założoną najdelikatniejszą szczytówką, dedykowana typowo do metody , nie jest to kluska paraboliczna ale również nie ma akcji typowo szczytowej, nie wydaje mi się żeby ona stanowiła problem. Piszecie że wielkość haka 12 - 14 jest wystarczająca do łowienia karpi więc może faktycznie długość włosa tu zadecydowała ? Być może faktycznie ustawiłem przynętę zbyt blisko haka i to powodowało zahaczanie za samą skórkę 🤔 co do ostrości haków to na pewno były ostre. Przyznam się że absolutnie nie mam doświadczenia w łowieniu karpi, ogólnie dopiero jesienią zeszłego roku pierwszy raz łowiłem na metodę i przypony z włosem do tego własnoręcznie robione 😜 Miałem bardzo długą przerwę w wędkowaniu a wcześniej najczęściej miałem do czynienia z płociami i leszczami a one mają zupełnie inne pyszczki, chyba dużo łatwiejsze do zacięcia . Pisałem też wcześniej że nawet łowiąc na metodę zawsze zacinam - to raczej bardziej energicznie podniesienie wędki z typowym ruchem nadgarstka niż klasyczne zacięcie, nie stosuję nigdy tych często widzianych nad wodą zacięć aż za plecy a wczoraj wręcz pokazywałem córce jak się nie powinno tego robić na przykładzie gościa którego zacięcia było słychać na odległość 😂.
Jeszcze o robakach na haczyku , jeden lub dwa zahaczone za skórkę raczej nie powinny w/g mnie utrudnić zacięcia, przynajmniej tak mi się wydaje.
Dziękuję wszystkim za rady , wydaje mi się że zaopatrzenie się w przypony dłuższe o kilka centymetrów i z dłuższym włosem oraz użycie zestawu przelotowego (może założę stoper tak z 10 - 15 cm za podajnikiem ) następnym razem da mi odpowiedź.
-
Dlaczego podczas holu ryby się spinają?
Bo tylko podczas holu mają taką możliwość :P :P :P
Bez obrazy... Tak mnie z rana na żarcik naszło. O:)
-
Haha co racja to racja :P
-
Witam.
Postanowiłem trochę odświeżyć temat, - nie chcę zaczynać nowego tematu.
Może ktoś będzie mógł pomóc rozwiązać mi mały problem ( a raczej nurtujące pytanie)..
Wróciłem z nocnych zawodów, metodą dowolną ( prywatną sekcja max 30 członków)
Łowię na method feeder Browling Sphere 330 70g.
Koszyczek Preston dura lap 30g.
Żyłka Mikado dreamline method Feeder 0.24
W nocy miałem 11 spinek karpi - na ten zestaw.
Używam gotowych przyponów ( guru, Preston, drennan, Mikado) z haczykiem nr 14 i bagnetem...
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się stracić takiej ilości karpi na powyższym zestawie ( sporadycznie stracę max 2 ryby)
Czy według Was zestaw jest źle dobrany?
Koszyczek jest zamontowany przelotowo...
Natomiast drugi zestaw jest prawie identyczny tylko że tam jest żyłka peancok white 0.18...
I na tym zestawie nie straciłem żadnej ryby....
Kolega stanowisko obok łowił na spławik ( nie znam parametrów) i on stracił 12 karpi i 2 amury.... - teraz zastanawiamy się co może być ewentualną przyczyną ( w każdym razie obaj stanęliśmy na podium - ale wyniki mogły być zdecydowanie lepsze) . Może ktoś jest wstanie wyjaśnić mi co mogło pójść nie tak?
-
Może karpie mają tak zmasakrowane pyski, że haczyk 14 po prostu trafia w galaretę albo więcej tam otworów niż tkanki...
-
W sumie jest to możliwe, bo presja na tym łowisku, mimo tylko tyłu członków jest bardzo duża.
Tylko zastanawiam się teraz, że spinki były tylko na karpiach no i tych dwóch amurach. Wszystkie pozostałe, leszcz i karaś bez strat, nawet okoń skusił się ...
Jutro jadę na to samo miejsce i zobaczę co będzie
-
Kup gotowe przypony od mikado z MF13 i daj znać, tylko weź rozmiar 6/8, a nie 10/12, bo to nie ma racji bytu na karpia.
-
Kup gotowe przypony od mikado z MF13 i daj znać, tylko weź rozmiar 6/8, a nie 10/12, bo to nie ma racji bytu na karpia.
Takie właśnie posiadam od Mikado tylko że 12 i 14.
Okej spróbuję zmienić na 8 , ale jakoś sceptycznie podchodzę do większych haków... - ale nie będę się wypowiadać negatywnie, bo nie mam porównania...
Dzięki za pomoc.
Napewno przetestuje - nic nie szkodzi 😀
-
Te małe się rozginają przy handlowym karpiu.
One są tak cienkie, że spokojnie możesz łowić na rozmiar 6
-
Te małe się rozginają przy handlowym karpiu.
One są tak cienkie, że spokojnie możesz łowić na rozmiar 6
Powiedz mi jaki jest sens używania gównianego haka o rozmiarze 6, który jest wielki, jak za 11-12 zł kupuje się paczkę markowych, porządnych haków w rozmiarze 12, na które z powodzeniem można łowić ryby 10kg i większe i przy tym się nie rozegną, bo są z grubego, mocnego drutu?
-
Przypony Mikado na haka Xtra Strong polecam (na plecionce). Nie miałem jeszcze przypadku, żeby mi się rozgiął nr 10. A żyłka 0,28 czasem puszczała.
-
Powiedz mi jaki jest sens używania gównianego haka o rozmiarze 6, który jest wielki, jak za 11-12 zł kupuje się paczkę markowych, porządnych haków w rozmiarze 12, na które z powodzeniem można łowić ryby 10kg i większe i przy tym się nie rozegną, bo są z grubego, mocnego drutu?
Nie, nie jest wielki, bo to haczyk feederowy, a nie karpiowy.
Testowałem nad wodą PZW i ostatecznie u mnie najlepiej się sprawdzały od mikado MF13 na plecionce w rozmiarze 4/6/8.
Rozmiary 10/12 to niestety tragedia, bo masa spinek i dość szybko się rozginają.
Zresztą dodałem na forum test haczyków, gdzie testowałem mf13 i kamasany t360.
Kamasany poległy, a mf13 trzymały, bo miały zadzior. Ogólnie haki bezzadziorowe z miękkiego druta to nieporozumienie.
Te markowe małe haczyki u mnie masa spinek, pustych brań - ogólnie tragedia.
Na komercji ryba też jest holowana co chwile, więc nie będzie miała tyle siły co na pzw, gdzie ryba jest pierwszy raz na kiju i tutaj tkwi różnica w rozumowaniu doboru haczyków.
Niech kolega kupi to co mu polecam i to co Wy polecacie i da znać.
-
Rozumiem że mówimy o zapiętych rybach i spinki przy brzegu? To że to karpie i amury to domysły po braniu i holu, czy ryby były widziane? Jak były zapięte wyciągnięte ryby.?
Wysłane z mojego SM-A566B przy użyciu Tapatalka
-
Zresztą dodałem na forum test haczyków, gdzie testowałem mf13 i kamasany t360.
Kamasany poległy, a mf13 trzymały, bo miały zadzior. Ogólnie haki bezzadziorowe z miękkiego druta to nieporozumienie.
Te markowe małe haczyki u mnie masa spinek, pustych brań - ogólnie tragedia.
Na komercji ryba też jest holowana co chwile, więc nie będzie miała tyle siły co na pzw, gdzie ryba jest pierwszy raz na kiju i tutaj tkwi różnica w rozumowaniu doboru haczyków.
Niech kolega kupi to co mu polecam i to co Wy polecacie i da znać.
T360 kamasan to dla mnie hak co najwyżej dobry, potrafiły mi pęknąć (nie rozgiąć się). Z grubego drutu i niezawodne to MXC4 Matrix, Prestony MCM-B i Guru MWG nie wiem co musiałoby się uwiesić by je pogiąć.
-
MWG 10 przy 0,28 potrafią się rozgiąć.
-
MWG 10 przy 0,28 potrafią się rozgiąć.
Nie miałem sytuacji, ale kolejność nieprzypadkowa. MXC4 z Matrixa to były moje ulubione, były bo nie mogę ich ostatnio trafić. Jeszcze na 4 miejscu Kamasany ale 911Xstrong bardzo je lubię bo na nich bardzo mało spadów właśnie miewam. Ostatnio tłukę guru, bo zamówiłem sobie trochę przyponów, bo nie chciało mi się nawiązać na cały sezon, a MXC4 nie było w sprzedaży, więc mam co mam.
-
T360 kamasan to dla mnie hak co najwyżej dobry, potrafiły mi pęknąć (nie rozgiąć się). Z grubego drutu i niezawodne to MXC4 Matrix, Prestony MCM-B i Guru MWG nie wiem co musiałoby się uwiesić by je pogiąć.
Zgodzę się, bardzo dobre haki, przełowiłem na nich sporo czasu.
Ale pytanie po co mały ciężki gruby haczyk skoro możesz dać feederowy haczyk jak wspomniany mikado mf13 w rozmiarze 6 jeśli mówimy o połowie karpia, amura? Oczywiście mówię o połowie na PZW. Bo na komercji przyznałbym Ci rację z haczykami.
Mały haczyk sprawdzał mi się, gdy chciałem łowić karasia, bo ma mały pysk.
Aczkolwiek te ryby nie były moim celem, bo typowo jadę na karpia, amura.
I jeszcze jedno, łowiąc na haczyki bazzadziorowe trzeba siedzieć przy wędkach 24/7, bo inaczej jak nie złapiesz wędki to ryba po prostu puści.
Dlatego preferuję haczyki zadziorowe, bo mogę się bawić na telefonie niżeli być skupionym na wędkach - ale jak łowi ktoś na komercji to wiadomo, że nie ma czasu na siedzenie na telefonie, bo co minutę ciągniesz karpia.
-
motov8 To ty kozak jesteś z tym co minute :P W sumie az tak dobrze nigd nie miałem , a często na maślanke jeżdżę :) co do spiec ryb to jest tyle możliwości. Rodzaj bran :P delikatne ostre, stan pyska ryby, technika holu itp. Zasadniczo karpie lowie glownie na haczyki 12
-
motov8 To ty kozak jesteś z tym co minute :P W sumie az tak dobrze nigd nie miałem , a często na maślanke jeżdżę :) co do spiec ryb to jest tyle możliwości. Rodzaj bran :P delikatne ostre, stan pyska ryby, technika holu itp. Zasadniczo karpie lowie glownie na haczyki 12
Wpadnij jutro, co minutę może nie, ale myślę, że co dwie to branie będzie ;)
-
Pogoda mnie troche odstraszyla tak bym wpadl :P
-
T360 kamasan to dla mnie hak co najwyżej dobry, potrafiły mi pęknąć (nie rozgiąć się). Z grubego drutu i niezawodne to MXC4 Matrix, Prestony MCM-B i Guru MWG nie wiem co musiałoby się uwiesić by je pogiąć.
MWG 10 rozginałem na zaczepach trzcinowych na Dzierżnie, hak dobry ale do żyłek 0.25 max, jak się łowi na plecionki czy grubsze żyłki to typowo karpiowe haki wchodzą w grę. Przeważnie używam Ridge Monkey Curved Shank 8 i czasami Korum Penetrator 8 i 10, te też są nie do wyjebania w porównaniu do reszty typowo feederowych haków.
-
T360 kamasan to dla mnie hak co najwyżej dobry, potrafiły mi pęknąć (nie rozgiąć się). Z grubego drutu i niezawodne to MXC4 Matrix, Prestony MCM-B i Guru MWG nie wiem co musiałoby się uwiesić by je pogiąć.
.... łowiąc na haczyki bazzadziorowe trzeba siedzieć przy wędkach 24/7, bo inaczej jak nie złapiesz wędki to ryba po prostu puści.
.... ale jak łowi ktoś na komercji to wiadomo, że nie ma czasu na siedzenie na telefonie, bo co minutę ciągniesz karpia.
Łowię tylko na bezzadziorowe i siedzę z dala od wędek (2-4m) nie mam problemu z holem.
Czasami przesiedzę na komercji cały dzień i nie widzę brań.
-
T360 kamasan to dla mnie hak co najwyżej dobry, potrafiły mi pęknąć (nie rozgiąć się). Z grubego drutu i niezawodne to MXC4 Matrix, Prestony MCM-B i Guru MWG nie wiem co musiałoby się uwiesić by je pogiąć.
MWG 10 rozginałem na zaczepach trzcinowych na Dzierżnie, hak dobry ale do żyłek 0.25 max, jak się łowi na plecionki czy grubsze żyłki to typowo karpiowe haki wchodzą w grę. Przeważnie używam Ridge Monkey Curved Shank 8 i czasami Korum Penetrator 8 i 10, te też są nie do wyjebania w porównaniu do reszty typowo feederowych haków.
Potwierdzam - Korum Penetrator - bardzo fajne i dobre haki.
-
Głównie łowie na kamasan 911, jak mi się kończą to drennan. Staram się bez zadziora. Już wiele lat temu na muchę stosowałem tylko bezzadziorowe i tak mi zostało. Komfort wypinania, spadki sporadycznie. Natomiast ostatnio przy bomce miałem parę brań, mocny odjazd I spinka. Zazwyczaj zaczynam wędkowanie świeżym przyponem a od używanego odcinam hak I wrzucam do pudelka gdzie mam wklejona taśmę magnetyczną. I tak parę razy wiąże jeden hak. Pomyślałem że może tępy i zawiązałem na nowym, no i powtórka. Dwa karpie I spinka. Przy bombce raczej nie stosuje większych haków jak 10, a kupiłem parę paczek dużej kukurydzy i 10 na pierwszy rzut oka wyglądała na za małą. Zszedłem do 8 , dalej spinki, ale po dłuższym holu. Az w końcu zawiązałem na 0,22 hak karpiowy foxa 6. Mocny odjazd i po chwili holu pan amur
I wszystko jasne. Natomiast do PW stosowałem haki trabucco i bardzo się dogadywaliśmy. Jednak jak do tej pory kamasan 911 to mój nr 1. W sumie to ogólnie kamasan.
Wysłane z mojego SM-A566B przy użyciu Tapatalka
-
Witam.
Postanowiłem trochę odświeżyć temat, - nie chcę zaczynać nowego tematu.
Może ktoś będzie mógł pomóc rozwiązać mi mały problem ( a raczej nurtujące pytanie)..
Wróciłem z nocnych zawodów, metodą dowolną ( prywatną sekcja max 30 członków)
Łowię na method feeder Browling Sphere 330 70g.
Koszyczek Preston dura lap 30g.
Żyłka Mikado dreamline method Feeder 0.24
W nocy miałem 11 spinek karpi - na ten zestaw.
Używam gotowych przyponów ( guru, Preston, drennan, Mikado) z haczykiem nr 14 i bagnetem...
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się stracić takiej ilości karpi na powyższym zestawie ( sporadycznie stracę max 2 ryby)
Czy według Was zestaw jest źle dobrany?
Koszyczek jest zamontowany przelotowo...
Natomiast drugi zestaw jest prawie identyczny tylko że tam jest żyłka peancok white 0.18...
I na tym zestawie nie straciłem żadnej ryby....
Kolega stanowisko obok łowił na spławik ( nie znam parametrów) i on stracił 12 karpi i 2 amury.... - teraz zastanawiamy się co może być ewentualną przyczyną ( w każdym razie obaj stanęliśmy na podium - ale wyniki mogły być zdecydowanie lepsze) . Może ktoś jest wstanie wyjaśnić mi co mogło pójść nie tak?
Myślę, że spinałeś ryby przez adrenalinę oraz ciemności.
Skąd ten wniosek? Żyłka 0.18 jest o wiele bardziej rozciągliwa niż 0.24 i lepiej amortyzowała hol.
Nie przeceniałbym wpływu haczyka na ilość spinek. Jest to tylko jeden z wielu elementów układanki. Pytanie czy ryby, które spadły byly zahaczone prawidłowo(można wyczuc po zahowaniu)? Jeśli tak to użyłeś za duzo siły, jeśli nie to popełniłęś gdzie indziej błąd np w nęceniu. Żeby nie mieć spinek trzeba dobrze łowić, dobrze holować i mieć dobry haczyk ;) z gotowców ok są KKH-B i zapewne Drennany(z tymi nie miałem styczności). Guru i Mikado bym odpuścił.
Miałeś może ocierki?