Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: majestic w 09.07.2015, 10:55

Tytuł: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: majestic w 09.07.2015, 10:55
Zastanawiam się koledzy jaki macie praktyczny sposób na donęcanie przy metodzie. Potrzeba jest jak najdokładniejszego nęcenia spodem. Jaką macie pewność, że koszyk i rakieta lądują w przybliżeniu w to same miejsce. Im dalsze łowienie tym mniejsza precyzja rzutów. Ostatnio byłem na łódce spinningować i widziałem wędkarza który jedną wędką rzucał koszyk a inną rakietę by donęcać. Z mojej perspektywy (bokiem) było widać jak bardzo się te rzuty różniły.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Chaotic w 09.07.2015, 11:01
precyzję na dystans zapewnia blokada żyłki -np clip ( te same linki - o czym się czasem zapomina, oraz poprawka na skrót zestawu)
horyzontalnie - dobry punkt na przeciwległym brzegu i własna technika  -tu nic więcej się nie wyduma


Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: majestic w 09.07.2015, 11:36
precyzję na dystans zapewnia blokada żyłki -np clip ( te same linki - o czym się czasem zapomina, oraz poprawka na skrót zestawu)
horyzontalnie - dobry punkt na przeciwległym brzegu i własna technika  -tu nic więcej się nie wyduma
przy jednej wędce to rozumiem clip jeśli chodzi o dł. ale jak przy metodzie jest np żyłka a do rakiety inna wędka z plecionką z racji wytrzymałości. Oczywiście przy dalekich odległościach. Można rozwinąć żyłkę i plecionkę na takie same odległości i jedna i drugą zaklipować ale rozwijaj teraz np 60 metrów jedną i drugą na brzegu........ :'(
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 09.07.2015, 11:42
Najprościej jest mieć drugą wędkę z zaznaczoną tą samą długością czy to na klipie,za pomocą gumki na szpuli czy też poprostu markerem na żyłce. Ta samą odległość odmierzamy rozciągając oba zestawy równolegle na brzegu(jak mamy miejsce),za pomocą licznika lub dwóch wbitnych patyków. Na jeden zaczepiamy zestaw i nawijamy żyłkę na rozstawione od siebie np.na 2m patyki(widełki,podpórki) licząc jednocześnie ilość nawinięć. Po czym zwijamy i to samo robimy z drugim zestawem. Po nawinięciu odpowiedniej ilości razy klipujemy żyłkę.
Jak znajdę to wrzucę link do filmu. Tylko z tel trochę ciężej się pisze i szuka.  Był już  gdzieś na forum.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 09.07.2015, 11:44
Przy spodowaniu ostatnio zrobiłem taki myk że po podaniu towaru odpiąłem z klipu i wyciągnąłem trochę więcej niż głębokość łowiska i znów zapiąłem na klip po czym związałem marker i posłałem go metr za miejsce nęcenia. Potem ustaliłem sobie odległość feedera(mniej więcej metr przed markerem) i rzucałem na ten marker. Niestety mimo zanurzenia szczytówki pod wodę jakoś zawsze mi ten marker przeszkodzi w łowieniu(ryba go przesunie lub sam podczas ściągania go przemieszczę)... pewnie żyłka słabo tonie dlatego warto też zawsze znaleźć coś charakterystycznego na drugim brzegu
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Dżamukka w 09.07.2015, 11:59
 jeśli jest naprawdę konieczność donęcania spodem to powyżej podają koledzy różne techniki ( wszystkie ok) przy matodzie nigdy nie donęcam spodem, rakietami i innymi bombami. Zaklipowane wędki do łowienia ,gdy naprawde mam rybę w łowisku i trzeba donęcić, szybka zmiana podajnika na XL i szybkich kilka rzutów z towarem, powrót do podajnika L z przynetą i jazda. To w zupełności wystarcza, oczywiście przy wędkowaniu methoda, nie przy zasiadkach karpiowych
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.07.2015, 12:02
Przy zarzutach z klipem podajnik opada po łuku, przy spodowaniu zaś towar leci w dół, ewentualnie niesie go woda, więc różnice mogą być spore jeżeli mamy na uwadze sporą głębokość. Jeżeli jednak łowimy na łowisku do 2 metrów - różnica nie będzie aż tak duża.

Jak wyznaczyć tę samą długość? Oprócz sposobu Elvisa mogę polecić położenie wędek na ziemi i ciągnięcie żyłek na obydwu kijach aż osiągnie się na pierwszym klip, proste i pozwala na przenoszenie długości z małym błędem.

Kolejny sposób przy spodzie to rzucić nim, i szybko trafić go podajnikiem do Metody :D Najlepiej jeżeli nasz zarzut będzie o metr dłuższy (pamiętamy o łuku po którym opada podajnik).

Jeżeli mamy podobne kołowrotki lub podobne przełożenia - to wtedy wyznacznikiem może być ilość obrotów korbką. Tak robią często wyczynowcy w UK, którzy zazwyczaj używają tych samych kręciołów. Takie 40 obrotów na jednym kiju przeniesione na drugi daje naprawdę dobrą dokładność.

Czy trzeba trafiać w to same miejsce co przy spodowaniu?  Jeżeli łowimy takie gatunki jak leszcze to uważam, że nie! O wiele lepiej jest rzucić o metr a nawet dwa krócej. Łopaty są stadnymi zwierzakami i podajnik leżący w centrum, na który złowimy rybę gwarantuje nam spłoszenie stada. Dlatego pułapka leżąca przed nęconym polem spokonie zadziała, jako, że stado operują na sporym obszarze - wyjmowane zaś sztuki są z brzegu - szanse na spłoszenie są dużo mniejsze.
Przy karpiach i linach można trafiać w środek, tutaj stada tych ryb są mniejsze, karp jak się spłoszy to się spłoszy, trzeba będzie poczekać - jednak lepiej mieć podajnik w centrum.

Na pewno warto być dokładnym.  Ma to znaczenie zwłaszcza jeżeli nęcimy tylko koszykiem lub podajnikiem, rybie o wiele łatwiej jest znaleźć przynętę jeżeli ta leży w pobliżu kilku kupek zanęty po innych podajnikach lub koszykach. Im większy błąd tym mniej brań...
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 09.07.2015, 12:05
jeśli jest naprawdę konieczność donęcania spodem to powyżej podają koledzy różne techniki ( wszystkie ok) przy matodzie nigdy nie donęcam spodem, rakietami i innymi bombami. Zaklipowane wędki do łowienia ,gdy naprawde mam rybę w łowisku i trzeba donęcić, szybka zmiana podajnika na XL i szybkich kilka rzutów z towarem, powrót do podajnika L z przynetą i jazda. To w zupełności wystarcza, oczywiście przy wędkowaniu methoda, nie przy zasiadkach karpiowych
A to nie lepiej już przepiąć na koszyczek... zawsze więcej towaru niż w podajniku XL. Taka zmiana przy łącznikach Drennana jest błyskawiczna bez straty długości żyłki gorzej już przy innych łącznikach np prestona
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.07.2015, 12:06
jeśli jest naprawdę konieczność donęcania spodem to powyżej podają koledzy różne techniki ( wszystkie ok) przy matodzie nigdy nie donęcam spodem, rakietami i innymi bombami. Zaklipowane wędki do łowienia ,gdy naprawde mam rybę w łowisku i trzeba donęcić, szybka zmiana podajnika na XL i szybkich kilka rzutów z towarem, powrót do podajnika L z przynetą i jazda. To w zupełności wystarcza, oczywiście przy wędkowaniu methoda, nie przy zasiadkach karpiowych

Dodam tylko, że łowiąc leszcze z lepszych łowisk, np. z zaporówek - po kilku braniach istnieje potrzeba dołożenia towaru do miejscówki. Stado leszczy ma spory apetyt i spod jest dobry, gdyż pojawia się porcja pokarmu która jest w stanie zainteresować stado ponownie. Nie da się tego tak dobrze zrobić koszykiem. Jeżeli pomyślimy ile może zjeść stado 30-40 łopat po minimum 2 kilo każda to mamy przybliżony obraz tego ile trzeba nęcić. Dlatego w UK często na jedną noc idzie wiadro towaru do wody - około 10-20 kg!
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: dfq w 09.07.2015, 12:09
Najprościej jest mieć drugą wędkę z zaznaczoną tą samą długością czy to na klipie,za pomocą gumki na szpuli czy też poprostu markerem na żyłce. Ta samą odległość odmierzamy rozciągając oba zestawy równolegle na brzegu(jak mamy miejsce),za pomocą licznika lub dwóch wbitnych patyków. Na jeden zaczepiamy zestaw i nawijamy żyłkę na rozstawione od siebie np.na 2m patyki(widełki,podpórki) licząc jednocześnie ilość nawinięć. Po czym zwijamy i to samo robimy z drugim zestawem. Po nawinięciu odpowiedniej ilości razy klipujemy żyłkę.
Jak znajdę to wrzucę link do filmu. Tylko z tel trochę ciężej się pisze i szuka.  Był już  gdzieś na forum.

juz kiedys podawałem (od 8.00 minuty) :

Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 09.07.2015, 12:10
Przy zarzutach z klipem podajnik opada po łuku, przy spodowaniu zaś towar leci w dół, ewentualnie niesie go woda, więc różnice mogą być spore jeżeli mamy na uwadze sporą głębokość. Jeżeli jednak łowimy na łowisku do 2 metrów - różnica nie będzie aż tak duża.
Żeby podajnik nie opadał po łuku trzeba w momencie dojścia do klipu energicznie opuścić wędkę żeby żyłka się nie napięła i nie było sprężyny(strzału wstecznego). Tak mówi teoria ale ja jeszcze tego nie opanowałem :P
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 09.07.2015, 12:14
Dodam tylko, że łowiąc leszcze z lepszych łowisk, np. z zaporówek - po kilku braniach istnieje potrzeba dołożenia towaru do miejscówki. Stado leszczy ma spory apetyt i spod jest dobry, gdyż pojawia się porcja pokarmu która jest w stanie zainteresować stado ponownie. Nie da się tego tak dobrze zrobić koszykiem. Jeżeli pomyślimy ile może zjeść stado 30-40 łopat po minimum 2 kilo każda to mamy przybliżony obraz tego ile trzeba nęcić. Dlatego w UK często na jedną noc idzie wiadro towaru do wody - około 10-20 kg!
Niezłe ilości. Można jeszcze donęcać za pomocą siatki pva ale to tez będzie ciężko zaspokoić apetyt tylu łopat
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Chaotic w 09.07.2015, 12:18
Adeptus - owszem można - ale sam siebie pozbawiasz wtedy "bezpiecznych" kilku nawojów na szpuli do klipa co w razie topredy - daje ta sekunde/dwie zapasu na odklipowanie

co do lopat nie zawsze trzeba podawać sporo by duże stado zatrzymać - można po prostu posiać szerzej (mneij dokładnie) drobiazgiem np konopią gotowaną , drobnym 2-3mm peletem nie moczonym albo białym - wtedy poszukiwanie pokarmu zatrzymuje leszki na dłużej ... .jednak to wszystko przy naprawdę dużym stadzie i tak niewiele pomaga - ale gdy takie czyszczenie następuje - to byle jakie proteiny dają rade i siać można i przeczakiem/pszenicą/czymkolwiek ładując rakiety/duże kosze co pare minut


Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 09.07.2015, 12:28
Adeptus - owszem można - ale sam siebie pozbawiasz wtedy "bezpiecznych" kilku nawojów na szpuli do klipa co w razie topredy - daje ta sekunde/dwie zapasu na odklipowanie
Fakt. I tak już się przejechałem na braku wystarczającej długości a samo odklipowanie podczas takiej sytuacji idzie mi słabo. Wtedy pozostaje oznaczyć żyłkę markerem i odklipowywać ja a przed następnym rzutem zarzucić raz na pusto żeby znów zaklipować. I tak źle i tak nie dobrze
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 09.07.2015, 12:49
Jeżeli chodzi o opadu zestawu po łuku to tu są wszystkie wyliczenia i wnioski z nich płynące.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1503.0
W skrócie: nie ma znaczenia czy zestaw spada pionowo na dno czy po łuku na napiętej żyłce. Na interesujących na głębokościach i odleglościach różnice są rzędu kilku może kilkunastu centymetrów. Problem pojawia się gdy łapiemy na wodach głębszych niż 3m i odległości mniejszej jak 10-15m. Ale na metodę na takich głębokościach się nie łapie.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Chaotic w 09.07.2015, 13:01
Adeptus - owszem można - ale sam siebie pozbawiasz wtedy "bezpiecznych" kilku nawojów na szpuli do klipa co w razie topredy - daje ta sekunde/dwie zapasu na odklipowanie
Fakt. I tak już się przejechałem na braku wystarczającej długości a samo odklipowanie podczas takiej sytuacji idzie mi słabo. Wtedy pozostaje oznaczyć żyłkę markerem i odklipowywać ja a przed następnym rzutem zarzucić raz na pusto żeby znów zaklipować. I tak źle i tak nie dobrze

Zawsze zaznaczaj markerem przed klipem nie za (tak żeby zwoje zaznaczone pisakiem nie odwijały się) nie będzie trzeba poprawiać znaczenia co kilka rzutów

na trwałość koloru - ma największy wpływ rozciągliwość żyłki (im wieksza tym szybciej złazi) oraz jej czystość (tłustość) przed naniesieniem koloru

co do odklipowywania - to można stosunkowo łatwo wyćwiczyć  - na dobrze biorącym drobnym karpiku  - ustawiasz hamulec tak , by dało się zacinać ale żeby nie przeszkadzał w miarę spokojnie wysnuwać żyłki ... i za każdym zacięciem z rybą na haku - jak tylko poczuejsz, że ryba ciągnie - stopniowo opuszczasz kij jednocześnei odciągając żyłkę wolną reką ruchem w dół i bok (po kontroli na czuja ustawienia kosza kołowrotka)- aż do odklipowania i teraz najważniejsze ( tu nie można puścić po prostu żyłki - bo może dojść do spięcia przy kasowaniu przez rybę luzu) spokojnie zwiększamy kat wędką (ustawienie do holu) i stopniowo oddajemy żyłkę do kija ręką w sposób płynny

późneij zostanei nam odruch - jak tylko po zacięciu kołowrotek oddaje -  wolna ręką sama  idzie na kosz kołowrotka - jak ryba zabiera linkę- to przekręcenie kosza tak by rolka była na dole (dla praworęcznych) i ruch ręką z żyłką w lewy doł aż do odklipowania - sekunda góra dwie.

uff - trudno to ująć słowami brzmi bardziej skomplikowanie niż jest w rzeczywistości  tak na prawdę
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.07.2015, 13:02
Jeżeli chodzi o opadu zestawu po łuku to tu są wszystkie wyliczenia i wnioski z nich płynące.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1503.0
W skrócie: nie ma znaczenia czy zestaw spada pionowo na dno czy po łuku na napiętej żyłce. Na interesujących na głębokościach i odleglościach różnice są rzędu kilku może kilkunastu centymetrów. Problem pojawia się gdy łapiemy na wodach głębszych niż 3m i odległości mniejszej jak 10-15m. Ale na metodę na takich głębokościach się nie łapie.

Dlaczego się nie łowi poniżej 3 m twoim zdaniem
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Dżamukka w 09.07.2015, 14:00
Jeżeli chodzi o opadu zestawu po łuku to tu są wszystkie wyliczenia i wnioski z nich płynące.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1503.0
W skrócie: nie ma znaczenia czy zestaw spada pionowo na dno czy po łuku na napiętej żyłce. Na interesujących na głębokościach i odleglościach różnice są rzędu kilku może kilkunastu centymetrów. Problem pojawia się gdy łapiemy na wodach głębszych niż 3m i odległości mniejszej jak 10-15m. Ale na metodę na takich głębokościach się nie łapie.

dlaczego się nie łowi poniżej 3 m twoim zdaniem

  40% sezonu łowię na zbiornikach o głebokości 4-5m łowię na methode i nie rzadko mam +50kg na sesje. Jak to się ma do nie łowienia powyżej 3m ?
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 09.07.2015, 14:26
Łoj czepiacie się. Chciałem napisać,że z reguły się nie łapie.
Ja nie łapię,bo nie mam takich wód w okolicy do dyspozycji,a te co mam są strasznie porośnięte i nie da się łapać.
Nie mam pewności czy podajnik doszedł do dna w całości,bo w moich wodach PZW i do tego w OM ryb nie ma i nie ma jak sprawdzić. Nie jestem pewien czy mam dobrą konsystencje mixu.
Ja 50kg to przez cały sezon nie złapię, nawet po uwzględnieniu wszystkich moich zawodów(około 12 w całym sezonie).
Taka jest powszechnie znana teoria,której nawet nie mam gdzie,jak i kiedy zweryfikować.
Skoro macie inne doświadczenia to może byście się z nimi podzielili.
Chyba,że to tajemnica Waszych sukcesów.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: jakub_wr w 09.07.2015, 14:50
późneij zostanei nam odruch - jak tylko po zacięciu kołowrotek oddaje -  wolna ręką sama  idzie na kosz kołowrotka - jak ryba zabiera linkę- to przekręcenie kosza tak by rolka była na dole (dla praworęcznych) i ruch ręką z żyłką w lewy doł aż do odklipowania - sekunda góra dwie.
Ja coprawda zaczynam przygodę z metodą, klipowaniem itd ... juz pisałem niedawno jak skończyło się moje klipowanie. A skończyło się rewelacyjnie bo klip w drennan fd 4000 spisał się na medal. Spory karpik wybrał mi żyłkę ( 0,20 ) , klip cichutko pstryknął, żyłka spadła bez problemu i rybka spokojnie wybrała ile chciała. Niczego nie trzeba ciągnac palcem, samo schodzi. Potem jak zwinąłem sprawdziłem czy żyłka nie jest uszkodzona , nie było śladu. Mam kołowrotki w których klipy siedzą sztywno, pociągniesz żyłkę to urwiesz a tu jest super.   
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Adeptus w 09.07.2015, 14:59
Adeptus - owszem można - ale sam siebie pozbawiasz wtedy "bezpiecznych" kilku nawojów na szpuli do klipa co w razie topredy - daje ta sekunde/dwie zapasu na odklipowanie
Fakt. I tak już się przejechałem na braku wystarczającej długości a samo odklipowanie podczas takiej sytuacji idzie mi słabo. Wtedy pozostaje oznaczyć żyłkę markerem i odklipowywać ja a przed następnym rzutem zarzucić raz na pusto żeby znów zaklipować. I tak źle i tak nie dobrze

Zawsze zaznaczaj markerem przed klipem nie za (tak żeby zwoje zaznaczone pisakiem nie odwijały się) nie będzie trzeba poprawiać znaczenia co kilka rzutów

na trwałość koloru - ma największy wpływ rozciągliwość żyłki (im wieksza tym szybciej złazi) oraz jej czystość (tłustość) przed naniesieniem koloru

co do odklipowywania - to można stosunkowo łatwo wyćwiczyć  - na dobrze biorącym drobnym karpiku  - ustawiasz hamulec tak , by dało się zacinać ale żeby nie przeszkadzał w miarę spokojnie wysnuwać żyłki ... i za każdym zacięciem z rybą na haku - jak tylko poczuejsz, że ryba ciągnie - stopniowo opuszczasz kij jednocześnei odciągając żyłkę wolną reką ruchem w dół i bok (po kontroli na czuja ustawienia kosza kołowrotka)- aż do odklipowania i teraz najważniejsze ( tu nie można puścić po prostu żyłki - bo może dojść do spięcia przy kasowaniu przez rybę luzu) spokojnie zwiększamy kat wędką (ustawienie do holu) i stopniowo oddajemy żyłkę do kija ręką w sposób płynny

późneij zostanei nam odruch - jak tylko po zacięciu kołowrotek oddaje -  wolna ręką sama  idzie na kosz kołowrotka - jak ryba zabiera linkę- to przekręcenie kosza tak by rolka była na dole (dla praworęcznych) i ruch ręką z żyłką w lewy doł aż do odklipowania - sekunda góra dwie.

uff - trudno to ująć słowami brzmi bardziej skomplikowanie niż jest w rzeczywistości  tak na prawdę
Dzięki za radę :thumbup: Muszę własnie poćwiczyć. Fakt ze ciężko napisać. Gdzieś było na jakims filmie jak odklipowuje jeden z FTR ale na filmie z Luciem chyba. Ktos pamięta który to film? Ostatnio straciłem 2 fajne rybki w ten sposób w tym jedna na zawodach więc może warto poćwiczyć.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.07.2015, 16:52
Jeżeli chodzi o opadu zestawu po łuku to tu są wszystkie wyliczenia i wnioski z nich płynące.
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1503.0
W skrócie: nie ma znaczenia czy zestaw spada pionowo na dno czy po łuku na napiętej żyłce. Na interesujących na głębokościach i odleglościach różnice są rzędu kilku może kilkunastu centymetrów. Problem pojawia się gdy łapiemy na wodach głębszych niż 3m i odległości mniejszej jak 10-15m. Ale na metodę na takich głębokościach się nie łapie.

dlaczego się nie łowi poniżej 3 m twoim zdaniem

  40% sezonu łowię na zbiornikach o głebokości 4-5m łowię na methode i nie rzadko mam +50kg na sesje. Jak to się ma do nie łowienia powyżej 3m ?

No wlasnie kuriozalna teoria osobiscie jade od 3 do 6 metrow wiadomo na stawie srednio 1,5
i lowie kilkadziesiat ryb nieraz za sesje
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.07.2015, 18:39
Na Metodę nie łowi się dobrze powyżej 3 metrów, chyba, że dodamy czegoś do miksu lub przemoczymy. Pellet feeder moze być lepszy lub helikopter. Czasami jest tak, że brania na takiej głębokości przy łowieniu Metodą są rzadsze niz na wodzie płytszej, Może wynikać to z faktu, że podajnik spada rozwalony, jakkolwiek jednak by nie było, przynęta jest obok niego.

Warto sprawdzić co lepiej działa, Metoda czy helikopter na głębokiej wodzie :D O wiele częściej właśnie helikopter, bo mozna władować lepsze rzeczy do miksu, mozna zestaw podciagnąć, jest on odporny na mocniejsze szarpnięcia.

Jeżeli obserwuje się wyczynowców w UK, to nie bez powodu łowią oni na inne zestawy niz Metoda na głębokiej wodzie. Z drugiej strony Martin Bowler łowi na Metodę brzany, zaprzeczając wszelkim teoriom na temat łowienia tego gatunku ;)
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.07.2015, 19:30
Na Metodę nie łowi się dobrze powyżej 3 metrów, chyba, że dodamy czegoś do miksu lub przemoczymy. Pellet feeder moze być lepszy lub helikopter. Czasami jest tak, że brania na takiej głębokości przy łowieniu Metodą są rzadsze niz na wodzie płytszej, Może wynikać to z faktu, że podajnik spada rozwalony, jakkolwiek jednak by nie było, przynęta jest obok niego.

Warto sprawdzić co lepiej działa, Metoda czy helikopter na głębokiej wodzie :D O wiele częściej właśnie helikopter, bo mozna władować lepsze rzeczy do miksu, mozna zestaw podciagnąć, jest on odporny na mocniejsze szarpnięcia.

Jeżeli obserwuje się wyczynowców w UK, to nie bez powodu łowią oni na inne zestawy niz Metoda na głębokiej wodzie. Z drugiej strony Martin Bowler łowi na Metodę brzany, zaprzeczając wszelkim teoriom na temat łowienia tego gatunku ;)
Luk ty masz swoje podejscie ja mam swoje co do mixu wystarczy dopracowac sklad i jest miodzio najwazniejsze ze mi ryby biora i tyle
pozwole sobie obalic nastepny przesad otoz moj przyjaciel lowi na metode w mole zestaw wedlog zasad z tym ze nie w bija  przynety w koszyk tylko daje ja normalnie lowi leszcze oraz karpiszony
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: andrzej w 09.07.2015, 20:43
Każdy ma jakiś sposób ja na jednej wędke mam metodę na drugiej zestaw ze zwykłym koszykem. Odległość ustalona na podpórka wybitnych w ziemię i po przez taką samą ilość nawiniec określam odległość. Dużym uproszczenie jest posiadanie jednakowych kolowrotkow gdy mam lenia to po prostu liczę obroty korki.Jeśli chce docenić to zakładam koszyk zerówke masa towaru do niego wchodzi dwa rzuty i donecone. Można też zdemontować koszyk od metody i założyć zwykłego, ale to tylko przy modelach z Matrix i DRENNANA. W pierwszym wystarczy podwójna pętla przyponowa po zdemotowaniu koszyka od metody zakładamy w miejsce przypony koszyk przy użyciu wspomnianej podwójnej pętli. W  DRENNANie troszkę trudniej zpowrotem wciągnąć związana pętle ale wystarczy kawałek cienkiego drutu.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 09.07.2015, 20:49
Maciek, takie są założenia :D

Jeżeli coś się sprawdza to nie ma sensu tego niestosować, bo tak prawią reguły ;) Łowiska są różne, ryby też, ich ilość ma również duży wpływ. Na filmie Phila Ringersa z Holandii, gdzie łowiono feederem i nagrywano to pod wodą, okazywało się, że koszyk często dolatywał pusty na dno. Oczywiście - brania były ale czy było ich tak dużo jak powinno być? Inna sprawa to doświadczenie ryb. Często nie będą się dawały nabierać na pewne pułapki, innym razem mogą. Pamiętam jak Tommy Pickering pisał kiedyś, że podajnik do pelletu można ładować z  przyponem nie wsadzanym do środka, z przynęta pop-up bodajże. On miał wyniki... Czyli wskazywałoby to, że Metoda też powinna tak działać ;D

Jakby nie było producenci w woich filmach lub obfitszych instrukcjach zalecają Metodę na mniejsze odległości.

Ważne aby byc skutecznym. Jednak podsunąłeś mi pomysł na pewne doświadczenia nad wodą na komercji odnośnie zachowywania się zestawów do Metody  w różnych wersjach :D
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 09.07.2015, 20:51
W mule się na metodę nie łowi bo koszyk chowa się wraz z przynętą w błocie . Oczywiście wszystko zależy od warstwy mułu , jak jest głęboki to nie połowisz z krótkim przyponem.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Michal w 09.07.2015, 21:08
Do precyzyjnego nęcenia proponuje klips, a do odmierzania odległości wymyślono takie coś http://nash.com.pl/sklep/spot-on-stix/ Można zobaczyć na filmie i albo kupić gotowy, albo wykożystać np. podpórki
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: marek118 w 09.07.2015, 21:20
Do precyzyjnego nęcenia proponuje klips, a do odmierzania odległości wymyślono takie coś http://nash.com.pl/sklep/spot-on-stix/ Można zobaczyć na filmie i albo kupić gotowy, albo wykożystać np. podpórki
Do mierzenia odległości ten licznik jest wygodniejszy http://www.sklepsumowy.pl/licznik-glebokosci-0-999m-spro-p-2505.html
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Michal w 12.07.2015, 17:56
Marek wytłumacz w jaki sposób chciałbyś wykorzystać zalinkowany przez Ciebie licznik głębokości, tak żeby zaznaczyć tą samą odległość na 2 lub więcej wędkach.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 12.07.2015, 22:20
Szczerze to nigdy nie donęcam a jak już to tylko Stefankiem (łódka zanetowa)
Ten licznik chodzi za mną już jakiś czas ale zawsze coś ważnego jest do kupienia i zapominam o nim.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: marek118 w 13.07.2015, 08:39
Marek wytłumacz w jaki sposób chciałbyś wykorzystać zalinkowany przez Ciebie licznik głębokości, tak żeby zaznaczyć tą samą odległość na 2 lub więcej wędkach.
1. Zarzucasz pierwszą wedkę i klipujesz i licznikiem mierzysz np 37m.
2. Zarzucasz drugą (ważne żeby dalej) klipujesz, zwijasz i mierzysz licznikiem np 45m.
3. Różnica 8m.
4. Drugą wędke zarzucasz na zaklipowaną odległość odpinasz klip, licznikiem mierzysz 8m, klipujesz i masz dokładnie dwie odległości na obu wędkach.

Proszę wszystkich użytkowników o opinie czy taki sposób może być.
Tytuł: Odp: Dokładność donęcenia przy Metodzie
Wiadomość wysłana przez: andrzej w 13.07.2015, 20:01
Tu możesz zobaczyć