Łoj czepiacie się. Chciałem napisać,że z reguły się nie łapie.
Ja nie łapię,bo nie mam takich wód w okolicy do dyspozycji,a te co mam są strasznie porośnięte i nie da się łapać.
Nie mam pewności czy podajnik doszedł do dna w całości,bo w moich wodach PZW i do tego w OM ryb nie ma i nie ma jak sprawdzić. Nie jestem pewien czy mam dobrą konsystencje mixu.
Ja 50kg to przez cały sezon nie złapię,

nawet po uwzględnieniu wszystkich moich zawodów(około 12 w całym sezonie).
Taka jest powszechnie znana teoria,której nawet nie mam gdzie,jak i kiedy zweryfikować.
Skoro macie inne doświadczenia to może byście się z nimi podzielili.
Chyba,że to tajemnica Waszych sukcesów.
