Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Łowiska => Wątek zaczęty przez: Jurek z Warszawy w 13.07.2015, 12:13
-
W 1983r zaczynałem tam swoja przygodę z wędkarstwem . Przez wiele lat głównie tam wędkowałem i wiele spędziłem nocek z dobrymi wynikami. Czas leci a ja zmieniłem miejsce zamieszkania i juz dawno nie wędkowałem w kanale. Nie wiem jaka jest sytuacja z rybami czy ktoś z kolegów wędkuje w kanale z jakimi wynikami ?
-
Nie ma co liczyć na jakieś zdobycze. Głównie małe krąpie i ukleje, czasem można złowić niewielkiego okonia. Niczego większego nie znajdziesz. Lepiej połowić w Wiśle lub w Zalewie Zegrzyńskim. Nie polecam Kanału Żerańskiego. Kiedyś były tam ryby, bo elektrociepłownia zrzucała ciepłą wodę. Można było nawet trafić dorodnego suma. Teraz to raczej pustynia. Nie byłem tam co prawda dobrych 5 lat, ale z rozmów wiem, że nic się przez ten czas nie zmieniło.
-
Bylem w tamtym roku kilka razy. Fajne miejsce lecz nic więcej. Zero brań. W tym roku odpuszczę sobie to bezrybie
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
-
Ja tam na Kanł Żerański nie mogę narzekać :)) . Ryba jest tylko trzeba ją przyzwyczaić do zanęty/przynęty .:) I bardzo ważne wytypować miejscówkę . I nie pojawiać się z wędką w okolicach zawodów przez 2-3 tygodnie :) .
-
Ja tam uważam że źle nie jest :) gigantów może nie ma ale jak już się znajdzie swoje miejsce to na nim można ładnie połapać np. leszcze 40 cm i w górę
-
Tu mnie kolego schoclys zaskoczyłeś. Dzwoniłem do koleszki , jest to dobry zawodnik jeżeli chodzi o feedera i powiedział mi że od ok. 2 lat jest na kanale wielka pustynia. On najczęściej wędkuje w okolicach ul.Kowalczyka i środkowego portu.
-
Byłem kilkukrotnie - bez większych rezultatów. Ale kumpel na zawodach spławikowych "od niechcenia" złowił dwa kilo rybeczek.
Jakoś samemu nie chciało mi się tam chadzać - zbyt miejsko.
-
Z tego co wiem to na kanale od wielu lat jest wielka kicha. Mój kolega jest dobrym fachowcem jesli chodzi o drgającą szczytówke i naprawde daje do koszyka dobry towar. I co ? od kilku lat 2-3 może wieksze leszczyki i nic. Na jseieni tylko czasem mozna troche płoci połapać
-
Najwyraźniej (2:13 - 2:47) parkowy "kanałek" przy ulicy Gwiaździstej na Kępie Potockiej bywa hojniejszy :)
-
No to BYŁY tam ładne rybki :)
-
Najwyraźniej (2:13 - 2:47) parkowy kanałek przy ulicy Gwiaździstej na Kępie Potockiej bywa hojniejszy :)
Łacha Potocka, bo niej mowa, obfituje w liny, można złowić szczupaka, okonia, płoć. Nawet żółwie są. Lina jednak trudno złowić, bo w już w maju zbiornik jest bardzo zarośnięty. Trzeba sobie najpierw przygotować stanowisko. Nieprzyjemna jest również ogromna ilość spacerowiczów. To najbardziej zniechęca mnie, żeby łowić na tym zbiorniku. Stąd nie byłem tam dawno na rybach. Jeśli jednak komuś nie przeszkadzają ludzie nad wodą, polecam miejsce.
-
Na filmiku owo starorzecze "kanałkiem" zwane prezentuje się okazale, bo stan wody jest (wyjątkowo) wysoki - w tym roku panuje dramatyczna niżówka, a wędkarsko sensowna głębokość występuje chyba jedynie na wysokości pętli autobusowej przy Gwiaździstej.
-
Panowie nie słuchajcie co kto złowił na kanale on się normalnie chwali. Tam naprawdę nic z ryby nie ma od ok. 2008r. Są czasami brania ale to sporadycznie. Szkoda waszego czasu na ten zbiornik
-
Czy ktoś z kolegów może mi powiedzieć czy na ciepłym kanale jest lód czy już nie? Wiem że nie jest to już łowisko jak kiedyś ale w połowie przyszłego tygodnia wybieram się tam z kolegami na ryby. Podejrzewam że brań nie będzie to wyskok bardziej towarzyski.
-
Nie ma już lodu na ciepłym kanale :)
-
Ponad rok temu przed tą wysoką wodą jak jeszcze nie naniosło tych badyli i konarów to często łowiłem z drugiej strony kanałku jak wypływ do Wisły tam można było nie co połowić, lecz po tej wysokiej wodzie to z piła motorową trzeba było by tam się przejść najpierw aby do wody dotrzeć.
-
...
-
Na kanale bardzo dużo wędkowałem w bliskim sąsiedztwie ul. Kowalczyka w latach 1989-2006 i powiem ze było dobrze. W przeszłości były tam często organizowane zawody wędkarskie na odcinku od ul. Modlińskiej do ul. Płochocińskiej do miejsca gdzie kanał skręca w prawo w kierunku Nieporętu. Na nabrzeżu były wyznaczone stanowiska do wędkowania na zawodach a ja najczęściej wędkowałem ze znajomymi a było ich w różnym wieku ok. 20 osób na stanowisku od 17 do 24.Prawą i lewą ręką się mogę podpisać pod tym że tam już ryby nie ma. Kanał jest bardzo mocno przełowiony. Kolega mój który od 10 lat przychodzi w jedno miejsce najczęściej zwija sprzęt po wielogodzinnym spędzeniu czasu nad woda i wraca o kiju. Ja czasami dokonuje wpisu tak jak ostatnio dotyczący lodu na kanale a to dlatego że chciałem się spotkać z kolegami posiedzieć porozmawiać i po to by oni mogli by rozpocząć sezon. Ja z uwagi na czasową zmianę miejsca zamieszkania nie opłaciłem karty na OM tylko na ciechanowski. Jako że mam blisko na do Warszawy nad kanał i nie zamierzam mieszkać w Płońsku w tym sezonie mam nadzieje że wyskocze z kolegami tam na ryby a o wynikach wędkowania podzielę się na forum
-
Jurek, jak chcesz mogę Ci pokazać dobre miejsca na Kanale Żerańskim nie ma problemu .
-
...
SPAM
-
"Metróweczka" na kanale Żerańskim :)
-
Szkoda że na filmiku nie zostało trochę więcej zarejestrowane miejsce w którym ta "metróweczka sie trafiła" bo od ok. 15 lat nie słyszalem by ktoś zrobił taki wynik a kanał znam bardzo dobrze od Warszawy do Nieporętu. Z moich spostrzeżeń domyślam się że to może być okolice Kobialki po stronie wschodniej kanału jednak mogę sie mylić.
-
Super ze rybka się zerwała i poszła.
Wielkie szczęście dla niej.
-
Dokładnie :p
-
Z komentarzy pisanych na FB, wynika, że rybka i tak odzyskałaby wolność... :)
A i łowca wskazał miejsce "akcji" (tzn. tak przypuszczam, bo nie znam tamtego miejsca) - kanał Nieporet (?) :-\
-
Szkoda, że słownictwo jak z rynsztoka. Pozostawiam bez komentarza.
Przepraszam za dygresję w wątku o Kanele Żerańskim.
-
Szkoda, że słownictwo jak z rynsztoka. Pozostawiam bez komentarza.
Przepraszam za dygresję w wątku o Kanele Żerańskim.
To instynkt lowiecki. Podziw dla przyrody raczej nie przeintelektualizowany. Nie czytali Nad Niemnem stąd i opisy przyrody marne. :'( :P
-
Zwracam się z pytaniem do kolegów wędkujących na kanale żerańskim. Z tego co pamiętam to od 2015r od listopada do konca marca na kanale od Nieporętu do mostu w Aleksandrowie obowiązuje no kill. W poniedzialek ja przejeżdżałem wpadłem na chwile na to łowisko było chyba 3-4 wędkarzy. Jeden z nich powiedział mi że ten zakaz będzie obowiązywał do konca 2016r a potem jak w latach przed 2015r będzie jak w rzeźni. Czy ktoś z kolegów może potwierdzić tą złą wiadomość. A może to plotka chociaż w każdej plotce jest odrobina prawdy.
-
Też to zauważyłem we wpisie jednej z osób na Facebooku...
Obawiam się, że ZG PZW po zmianie zapisów odnośnie wyboru delegatów, ma w nosie już działanie dla 'dobra' wędkarzy i już nie będzie zabiegał o przychylność. Zaklepali sobie kolejne 4 lata rządów twardej 'sieci' i nie muszą się starać. Decyzja o podwyżkach diet może być tego dowodem. Przed wyborami takich rzeczy normalnie się nie robi, partia rządząca jak daje sobie, to po wyborach. Tutaj mamy jedną opcję, więc ta ma w nosie wszelkie obawy, nie da się głosowac na kogoś innego przecież.
-
Pozostaje tylko ruszyć z transparentami na Twardą lub na Wiejską by ten problem zauważyli ludzie którzy decydują o takich posunięciach
-
Zwracam się z pytaniem do kolegów wędkujących na kanale żerańskim. Z tego co pamiętam to od 2015r od listopada do konca marca na kanale od Nieporętu do mostu w Aleksandrowie obowiązuje no kill. W poniedzialek ja przejeżdżałem wpadłem na chwile na to łowisko było chyba 3-4 wędkarzy. Jeden z nich powiedział mi że ten zakaz będzie obowiązywał do konca 2016r a potem jak w latach przed 2015r będzie jak w rzeźni. Czy ktoś z kolegów może potwierdzić tą złą wiadomość. A może to plotka chociaż w każdej plotce jest odrobina prawdy.
Niestety i ja też o tym słyszałem - choć oficjalnie nie można się nic dowiedzieć.
Wychodzi na to, że w okręgu mazowieckim lobby mięsiarzy ma większą siłę przebicia niż lobby zwolenników no kill :'(
-
Jak wszędzie.
U mnie na zalewie pojawiły się tablice No-Kill 60 cm. Bardzo mnie to ucieszyło. Ale 5 pięciu minutach podszedł do mnie jakiś miły starszy pan i poinstruował, żebym się tym nie przejmował i brał wszystko, bo "to tylko te karpiarze powiesili". :facepalm:
-
Q....wa mać tak dla przykładu jak by jednego w miesiącu mięsiarza zabić i wypchać powiesić za jaja na łowisku wtedy by jeden h.... z drugim zrozumiał że tak nie można że woda jest jedna i dla wszystkich.
-
Czy ktoś z kolegów ma wiedze na ten temat ?
-
Na temat wieszania za jaja mięsiarzy? Niestety :(
A tak poważnie - o zniesieniu odcinka no kill na Kanale słyszałem już z wielu źródeł, na różnych profilach. Info z ZG o wodach na 2017 etc. chyba jeszcze nie ma.
-
Znalazłem i telefonicznie potwierdziłem. http://ompzw.pl/modulesData/files/4840_zasady_2017_7f79uuas.pdf , więc na kanale żerańskim od 1 stycznia jak pogoda pozwoli będzie jak w rzeźni
A z okazji nadchodzących świąt i nowego roku wszystkim ....ujom z okręgu mazowieckiego którzy byli ZA tym by znieść no kill na tym odcinku kanału życzę by do końca życia miłości w... nie zaznali.
-
Nie mogli przełknąć, po prostu nie mogli. Ku*wy, nie ludzie :(
-
Ale ...ane ćwoki wprowadzili zakazy w portach w OM pkt. 21 - Zasady wędkowania obowiązujące w wodach Okręgu Mazowieckiego w roku 2017.
-
Skazuję się na banicję, ale nie dołożę już złotówki do tego pierdolnika.
-
Ja nie mam wyjścia. Wszystko jak narazie idzie w tym kierunku że z okręgu ciechanowskiego wrócę do tego pierdolnika
-
Masz wyjście po prostu nie opłacaj i korzystaj z komercji po co będziesz karmił tych pasożytów
-
Ptaku, nie każdego stać na taką opcję.
-
Może wyjdzie troszkę drożej a może nie, pytanie ile razy się jeździ na ryby w sezonie. Oplata karty to jednorazowo około 10 wejść na komercje. Licząc sezon od połowy marca do października mamy 28 weekendów a zakładam że nie w każdy weekend jeździ się na rybki.
Jeżdżąc co drugi weekend na komercje wychodzi prawie to samo a nawet wygodniej bo w ratach.
Komercja wydaje sie droga ale w rzeczywistości tak nie jest.
-
Panowie z Warszawy.A może petycja w sprawie utrzymania no kill.Idą wybory władza jest skora do ustępstw.Zorganizujcie się i chociaż spróbujcie.
Pozdrawiam
-
Myślę że taka petycja bez paru setek podpisów to nic innego jak makulatura, a ilu jest wędkarzy w PZW którzy popierają NK myślę że to jest liczba paru procent. Patrząc na moje środowisko "z nad kija" to wszyscy już dawno opuścili PZW bo płacisz i masz z tego gnój nad wodą i co najwyżej krąpie na haczyku.
-
Znów jak co roku widzę, że opłacanie składek PZW to wyrzucanie pieniędzy. Mam nadzieje, że więcej ludzi dojdzie do tego wniosku, co ostatecznie doprowadzi do rozwiązania tej firmy kolesi.......
-
Ptaku, nie każdego stać na taką opcję.
Wbrew pozorom, może to się okazać porównywalną opcją...
Wcale nie droższa, a efekty są nieporównywalne....
-
Ptaku, nie każdego stać na taką opcję.
Wbrew pozorom, może to się okazać porównywalną opcją...
Wcale nie droższa, a efekty są nieporównywalne....
Pisałem o tym parę postów wyżej.
-
Może wyjdzie troszkę drożej a może nie, pytanie ile razy się jeździ na ryby w sezonie. Oplata karty to jednorazowo około 10 wejść na komercje. Licząc sezon od połowy marca do października mamy 28 weekendów a zakładam że nie w każdy weekend jeździ się na rybki.
Jeżdżąc co drugi weekend na komercje wychodzi prawie to samo a nawet wygodniej bo w ratach.
Komercja wydaje sie droga ale w rzeczywistości tak nie jest.
Są jeszcze osoby, które nie czerpią satysfakcji z wędkowania na stawach i stawikach. Nie po to mamy takie piękne rzeki i jeziora, żeby łowić karpie w jednohektarowych dziurach. Wolność, przestrzeń, prawo wyboru, brak furtek, płotów, brak upierdliwego nadzoru i reglamentacji (łowisko czynne w godzinach od... :facepalm:) - nie wyobrażam sobie swojego wędkarstwa bez tego wszystkiego. Karpie karpiami, ale spinnigowanie na łowiskach komercyjnych (typu stawy) to dla mnie karykatura wędkarstwa. Skoro PZW zawłaszcza najpiękniejsze wody, to niech się wywiązuje ze swoich obowiązków.
Jeżeli Wisła będzie łowiskiem komercyjnym, wtedy przyklasnę.
-
:thumbup: :beer:
-
:thumbup: :bravo:
-
Syborg masz racje, tyle że te siedzenie nad Wisłą kosztuje nie mało i po trochu to też "komercja" tylko inaczej "opodatkowana" Ja nad Wisłę mam 1km i często nad nią jestem ale bez wędki, pospaceruje sobie i tyle.W moim światopoglądzie opłata na PZW to dobrowolne opodatkowanie się bo "nic z tego nie ma"
-
Ptaku ja nie zdecyduję się nigdy na komercję bo zbyt mocno cenię sobie wolność a nie zakazy i nakazy na komercji. Nie wyobrażam sobie by ktoś nakazał mi zabrać złowioną rybę. Nie lubię też wędkować w sadzawkach a tylko w zbiornikach wiekszych niż 5-6 ha z głębokością to już różnie. Do tego dochodzą opłaty za komercję. W sezonie 2015 byłem 81 razy na rybach w 2016 trochę mniej bo 54 jak na dzień dzisiejszy więc można sobie wyliczyć ile by np. mnie to kosztowało dlatego nie mam wyjścia i jestem zmuszony pozostać w PZW
-
Może wyjdzie troszkę drożej a może nie, pytanie ile razy się jeździ na ryby w sezonie. Oplata karty to jednorazowo około 10 wejść na komercje. Licząc sezon od połowy marca do października mamy 28 weekendów a zakładam że nie w każdy weekend jeździ się na rybki.
Jeżdżąc co drugi weekend na komercje wychodzi prawie to samo a nawet wygodniej bo w ratach.
Komercja wydaje sie droga ale w rzeczywistości tak nie jest.
Są jeszcze osoby, które nie czerpią satysfakcji z wędkowania na stawach i stawikach. Nie po to mamy takie piękne rzeki i jeziora, żeby łowić karpie w jednohektarowych dziurach. Wolność, przestrzeń, prawo wyboru, brak furtek, płotów, brak upierdliwego nadzoru i reglamentacji (łowisko czynne w godzinach od... :facepalm:) - nie wyobrażam sobie swojego wędkarstwa bez tego wszystkiego. Karpie karpiami, ale spinnigowanie na łowiskach komercyjnych (typu stawy) to dla mnie karykatura wędkarstwa. Skoro PZW zawłaszcza najpiękniejsze wody, to niech się wywiązuje ze swoich obowiązków.
Jeżeli Wisła będzie łowiskiem komercyjnym, wtedy przyklasnę.
Właśnie to jest największy problem "niebycia" członkiem PZW. Myślicie, że dlaczego te wredne ryje walczą o każdą wodę, dlaczego nie wypuszczają ze swoich łap żadnej sadzawki. Mimo że nie są w stanie zadbać, nie mówiąc już o zarybieniu, o jedną dziesiątą zbiorników, którymi zarządzają? Praktycznie każdy zbiornik, którym uda się zaopiekować jakiemuś towarzystwu czy stowarzyszeniu, staje się szybko perełką pośród beznadziei PZW.
Ja nie zdecydowałbym się na wypisanie z PZW, gdybym nie dostał się na jedną głupią gliniankę w parku miejskim. Ciężko mi naprawdę, że nie będę mógł sobie czasem posiedzieć na moim zalewie, choć wszytko tam zeżarli... Dla mnie też bardzo cenne są chwilę spędzone w ciszy i spokoju (choć i o to tam trudno, ale jednak...).
-
Przy takiej liczbie wypadów to tylko pochylić czoła muszę i pogratulować.
Tak dla jasności ja nie jestem zwolennikiem komercji nawet więcej nie podobają mi sie te "doły" ale nic innego mi nie zostaje :( a PZW nie opłacam od paru lat "dla zasady". Czasami zdarzy mi się wykupić jednodniowe pozwolenie ale to naprawdę sporadycznie raz/dwa razy w roku.
-
Poza tym można wyskoczyć na krótkie wypady, to też plus. Na komercję to już poważniejszy wypad.
Zresztą, no killa nie przywrócą - zwróćcie uwagę, że dopiero co zamknęli dla wędkarzy kilka portów. Skoro tam elektorat nie może się nachapać to trzeba pozwolić gdzie indziej. Smutna prawda.
Ja, choć nienawidzę ich z całego serca to składkę opłacę. Bo dla siebie alternatywy nie widzę. Zły jest rynek, na którym nie ma konkurencji, traci zawsze klient.
-
A ja chyba wstąpię do stowarzyszenia w Wawie koszt coś koło 200 zł za rok
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
-
Możesz zarzucić jakiś link, albo powiedzieć coś więcej?
-
Stowarzyszenie stawy cietrzewia
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
-
Kilka gliniane na włochach
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
-
A, czaję już. Dzięki :)
-
Wrócę trochę do kanału Żerańskiego. W minioną sobotę dwóch kolegów z klubu wybrali się tam na rybki. Nad wodą byli około 4,30 i ku ich zdziwieniu nie było gdzie usiąść, po dłuższej wędrówce znaleźli wolne miejsce. Ciekawe czy gdyby utrzymany został no kill na kanale byłoby tam tak ciasno?
-
Byłoby luźno jak na jesieni - żywego ducha nie było.
A teraz jest rzeźnia - tylko podziękować działaczom OM za zniesienie zakazu :facepalm:
-
Tragedia! :facepalm:
-
Poczytają, jak łowić duże płocie, wszystko zezrą i znowu będzie luźniej...
-
Poczytają, jak łowić duże płocie, wszystko zezrą i znowu będzie luźniej...
:bravo: :bravo: :bravo:
-
Tragedia! :facepalm:
Żebyś wiedział Luk tragedia :facepalm: po zamknięciu portów dla wędkarzy zarząd okręgu musiał dać coś w zamian.
Nadmienię że chłopaki pięknie połowili płoci dochodzących do 30 cm, więc możemy tylko domniemywać o ile przy zachowaniu no kill wzrosła by populacja płoci w kanale i zalewie Zegrzyńskim po tarle.
-
A komu przeszkadzało utrzymanie No Kill? Aż tak kontrowersyjne to było? Myślałem, że po zastosowaniu tego ograniczenia pójdziemy w dobrym kierunku, a tu taki klops.
-
CHWD całemu zarządowi z Okręgu Mazowieckiego
-
Też sporo słyszałem o minionym weekendzie na dawnym odcinku NoKill.
Typy co trzymali miejscówki na telefon dla koleżków, rzeź płoci i linów. Tak, linów. Bo brały. Jeden człowiek złowił pięknego i mówi, że w zasięgu wzroku złowiono co najmniej 10, z tego połowa pewnie wymiarowa.
-
Mięsiarzom to przeszkadzało. Oni nie widzą sensu wędkowania hobbystycznego. Dla nich nie istnieje wędkarstwo jako forma relaksu jako takiego. Jest wędkarstwo, którego celem jest połów konsumpcyjny ryb. Załóżmy, że jest limit 5 sztuk leszczy. Złowi taki mięsiarz 5 sztuk w ciągu 15 minut, bo akurat biorą, i pakuje się do domu zasmucony, że już musi iść bo ma "komplet". No to wypuść jednego i dalej będziesz mógł łowić - powie ktoś rozsądny. Nie, to jest rzecz nie do pomyślenia. Więc komu przeszkadzać może łowisko, z którego ryb nie można zabierać? Mięsiarzowi, bo dla niego sens wędkarstwa to pozyskiwanie ryb wędką na patelnię. Mięsiarzy w kołach jest z reguły 70-95% (w zależności od koła), jest to więc głos przytłaczający, z którym musi liczyć się nie tylko zarząd koła ale i okręgu. W związku z tym jest jak jest.
W tym wypadku trzeba by tam nasyłać notorycznie Policję, PSR i SSR. I niech pilnują wagowych limitów czy wymiarów. Bo tutaj, oprócz tego, że Ci ludzie łowią i zabierają grupowo to jeszcze zabierają bez umiaru, ile wlezie.
-
Oblężenie Kanału Żerańskiego:
https://youtu.be/nu_7GtAf848?t=860 (https://youtu.be/nu_7GtAf848?t=860) (ustawiłem czas na filmie)
Powiem Wam, że ja nie potrafiłbym tam wędkować. Kiedyś może tak, ale obecnie po prostu nie dałbym rady tam odpocząć.
-
Mateo nie przesadzaj to jest średnia ilość wędkarzy jak na ten odcinek Kanału.
-
No masakra...Z jednej strony cieszą takie płocie i postawa łowców, jednak frekwencja przeraża :o Przypomina mi to ubiegłe przedwiośnia na Pszczynce, przed zbiornikiem Łąka. Miałem okres, że uwielbiałem wchodzić w sezon z batem i zestawem pełnym. Bardzo dobrze wspominam hole pierwszych płoci i innego białorybu na 7 metrowej wędce. Jednak liczba dziadków i innych przypadków nad wodą zniechęcała...Ludzie potrafili siadać nawet 5-7 metrów koło ciebie jak ryba brała :facepalm:
-
Mateo nie przesadzaj to jest średnia ilość wędkarzy jak na ten odcinek Kanału.
Kurde, to niezła jazda tam musi myć :o
No masakra...Z jednej strony cieszą takie płocie i postawa łowców, jednak frekwencja przeraża :o Przypomina mi to ubiegłe przedwiośnia na Pszczynce, przed zbiornikiem Łąka. Miałem okres, że uwielbiałem wchodzić w sezon z batem i zestawem pełnym. Bardzo dobrze wspominam hole pierwszych płoci i innego białorybu na 7 metrowej wędce. Jednak liczba dziadków i innych przypadków nad wodą zniechęcała...Ludzie potrafili siadać nawet 5-7 metrów koło ciebie jak ryba brała :facepalm:
Słyszałem, że od nas z koła w Grodźcu zawsze wiosną organizowane są tam wycieczki. Podobnie na Pławniowice, na betony.
Starsi panowie z okolic namawiali mnie na te wyjazdy i mówili, że można nawet 10-litrowe wiadro ładnych płoci złowić. Ale jakoś nie skorzystałem, bo nie lubię takiego zgiełku nad wodą.
-
...nie lubię takiego zgiełku nad wodą.
A ja, naiwny, myślałem, że nie lubisz zabierać do domu 10 L wiadra płoci ;) :-X
A tak poważnie to wolałbym złowić 2-3 płocie w ciszy i spokoju lub w domu siedzieć i przypony wiązać niż zagęszczać tłum.
-
Płocie są bardzo smaczne. Gdybym złowił 10 litrów płoci to: dwie największe bym sobie usmażył i zjadł z chlebkiem na kolację, połowę z pozostałych przeznaczyłbym na klopsiki, drugą połowę dałbym teściowej.
Problem jest tylko taki, że nie mam teściowej :(
-
Mateo nie przesadzaj to jest średnia ilość wędkarzy jak na ten odcinek Kanału.
Potwierdzam to jest naprawdę niewielu wędkarzy na tym filmie. Swego czasu często tam byłem i powiem że kilka razy to nie było gdzie stanąć a o miejsca to się prawie bili mięsiarze. Pies ich j.......ał. Tak ma marginesie to w 2014r na metodę ok. 30m za tym pomostem gdzie siedzą łowcy linów złowiłem szczupaka 57cm na kulkę z drennana krab&krill
-
No tak, a ja co roku od pięciu lat jeżdżę tam z procą postrzelać do spławików, byłem raz z wiatrówką, ale mnie kurde Policja zgarnęła. :(
-
A ciekawi mnie, dlaczego ci łowcy linów tam akurat siedzą.
Tam się ten lin jakoś grupuje? O tak wczesnej porze już bierze?
-
Nie wiem dlaczego ale tam to z wiosny i na jesieni jest chyba każda ryba dlatego okupują te miejsca. Ja tam lina nie złowiłem ale trafia się i to dość często.
-
Linów tam upadło masa w marcu i kwietniu, są tam stali bywalcy od wielu lat. :'(
-
Ku*estwo Okręgu Mazowieckiego, że zdjęli ten odcinek jako No-Kill.
Tyle dobrego, że chociaż w portach ta ryba ma teraz szansę.
-
o proszę co znalazłem świeży rekonesans już wiadomo co gdzie i jak ;)
-
Matko! Nie miałem pojęcia, że to może tak wyglądać :o :o
Toż to potrzeba naprawdę bogatych zarybień, żeby to jakoś utrzymać!
-
I bogate zarybienia nic tu nie dadzą do póty do puki mentalność co po niektórych kolegów się nie zmieni, jak ktoś jedzie po ryby a nie na ryby to o czym mówimy..
-
W życiu bym nie pojechał w takie miejsce, choćby woda gotowała się od ryb. Nigdy nie lubiłem Kanału z powodu tłumów.
-
Dużo ludzi bo na jesieni wrzucili do kanału 10 ton linka. Także jest go jeszcze troszkę :P
-
Jak zawody okręgowe :P
-
(http://wstaw.org/m/2017/03/11/ask_jpg_300x300_q85.jpg) (http://wstaw.org/w/4oes/)
-
........ wrzucili do kanału 10 ton linka.
Niby kto zapuścił kanał linem. Okręg mazowiecki - nie wierzę chyba że na papierze i w porozumieniu z IRŚ.
-
........ wrzucili do kanału 10 ton linka.
Niby kto zapuścił kanał linem. Okręg mazowiecki - nie wierzę chyba że na papierze i w porozumieniu z IRŚ.
Tak OM. Wiesz ich jest więcej niż w poprzednich latach.
-
W takim razie już wiem dlaczego znieśli no kill. Powinni nie odchodzić od tego zakazu. Dać rybie możliwość rozejścia się po kanale by chociaż raz w życiu ten linek mógł się wytrzeć a nie usmażyć na patelni mięsiarza. Ale nie. To jest właśnie pojebana polityka PZW
-
Jadąc wczoraj ul. Płochocińską na wysokości mostu drogowego przy ul. Marywilskiej widziałem bardzo dużo wędkarzy. Widziałem też po obu stronach kanału wielu strażników którzy sprawdzali wędkarzy. Ale najgorszy obrazek to widziałem w Nieporęcie przy siedzibie straży pożarnej. Przy pomoście jaki tam stoi który widać na filmie na kanale prawie na samym rogu przy ścieżce rowerowej stoi kosz na śmiecie. Przy tym koszu siedział wędkarz który zamiast siatki miał wiadro na oko ok. 30-40l. W tym wiadrze na pełno miał ryb. Zastanawiam się po kiego h.....a mu tyle tej ryby.
-
Bierze poki jest.
Taka mentalnosc.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
To jest Polska... Kanał Żerański to miejsce, gdzie migrują ryby na zimę. W pewnym okresie będą zawsze łatwiejsze do złowienia. Właśnie wtedy powinno się je chronić. Teraz będzie miało miejsce tarło, i juz spora część ryb w nim udziału nie weźmie.
Tragiczne jest to, że ludzie nie widzą, co robią. Liczy się 'moje,moje,moje', branie na potęgę, nawet jak się nie ma takiej potrzeby, nie umiera się z głodu. Jeżeli policzymy niżówki w latach 2014 i 2015, katastrofy w kanałach ciepłowniczych elektrowni, wielką presję i brak jakiegokolwiek umiaru, nie ma się co dziwić, że ryb w takiej Wiśle ubywa. Zadziwiające jest, że nic się z tym nie robi, prawie nikt nie protestuje, zaś baronowie PZW likwidują odcinek no kill tam... Przecież prezes OM, malarz pokojowy w przeszłości, wie lepiej co dobre. To dzięki niemu rozkwitają wody okręgu, nieprawdaż? :facepalm:
Cieszę się, że jestem z Opola, naprawdę!
-
Chwile temu oglądałem fil Lucjana na temat no kill. Teraz widzę że prawie dwu kilometrowy odcinek kanału żerańskiego od śluzy do ul. Płochocińskiej można by było objąć zakazem zabierania ryb. To ściągnęło by więcej ludzi do opłacenia składek. Teren kanału jest bardzo dobry do rozmnażania ryb bo są trzy miejsca gdzie rozwija się szczególnie roślinność. Jest bardzo dobry dojazd dla wędkarzy mogli by podjechać praktycznie nad samą wodę wywalić cały majdan i odstawić samochód i najważniejsze że jest bardzo dobry dostęp do wody po obu stronach kanału dla strażników z PSR. Bez problemu podjadą od strony wschodniej i zachodniej.