Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: mercunio w 03.08.2020, 18:51
-
Witajcie. Jestem początkującym wędkarzem. Od dwóch miesięcy poławiam sobie na jeziorze Margonińskim. Korzystając z uprzejmości wuja używam jego miejscówki do łowienia (pomost). Na odległości 40-50 metrów od brzegu ma on ustawiony znacznik, w obrębie którego dwa razy w tygodniu nęci, głównie kukurydzą. Łapie tam naprawdę ładne leszcze, po 2,5kg nawet do 3 kg. No i właśnie tu zaczynają się moję wątpliwości. Zdarza się duży leszcz, ale stosunkowo rzadko. Dużo częściej zdarzają się małe leszcze po 20-25 cm. Mój sprzęt to wędka method feederowa o cw 20-60g, podajnik mikado 20g ( small/medium, nie wiem ), zanęta dynamite baits marine halibut i pellet skretting 2mm/4mm. Tutaj zaczynają się moje pytania.
1. Czy jest jakiś sposób na zmniejszenie ilości brań drobnej ryby? Na logikę im więcej zanęty rzuconej punktowo, tym drobnica szybciej się naje, a większe kawałki, czyli np. pellet 4mm, zostanie dla dużej ryby, która w teorii w końcu powinna się pojawić. Praktyka jednak nie zawsze tak wygląda. Małe leszcze potrafią nawet wziąć na duży hak i podwójną przynętę, więc myślę, że taki pellet 4mm to dla nich nic wielkiego.
2. Czy nie lepszym pomysłem było by zastosowanie większego i cięższego podajnika? Może jakiś konkretny model?
3. Leszcze leszcze i jeszcze raz leszcze. Szczerze powiem, że leszcze mi już zbrzydły i chcialbym zapolować na amura albo karpia. Wiem, że w tej wodzie są na prawdę duże ryby, natomiast problemem jest moja miejscówka. Do najbliższego brzegu od znacznika ( pomijając mój ) jest jakieś 70/80 metrów, podobnie jak do trzcin, do których bardzo ciężko się dostać. Woda wokół znacznika ma około 5 metrów głębokości. Zastanawiam się, czy jest w ogóle opcja, że karp może podejść w takie miejsce. Co o tym myślicie? Jest jakiś trik który mógłby go na to skusić? Czy pozostaje tylko zmiana miejscówki? Dodam, że znajomy sondował wodę i faktycznie wyszło, że największe ryby są przy trzcinach.
Na razie to tyle, później pojawia się następne pytania. Dziękuję za odpowiedzi!
-
Co do pierwszego pytania, to leszcze te duże, radzą sobie bez problemu z kulkami 20mm a z peletem 4mm to i plotka sobie szybko radzi.
Na drugie pytanie, hmm spróbuj zestawu typowo karpiowego, z dużymi przynętami (żeby uniknąć brań małych leszczy), a jeśli nie zestaw karpiowy, to chociaż metoda od esp i przynęta kulka 18+
A do tego czy karp może podjeść, to jak nie będzie miał do czego podejść, (kukurydze i te male pelety, zapewne szybko czyszczą, leszcze i płocie) to na pewno się tam nie zatrzyma wiec spróbuj nęcić dużo grubiej np. pelety 14-18mm i kulki 18-20mm.
-
Nie ma reguły na to, jaka ryba weźmie ja jaką przynętę (wielkość przynęty). Nie dalej, jak miesiąc temu wyciągnąłem karpia 7,8 kg na dumnells'a 8mm z haczykiem nr 4. Oczywiście mówię tu o PZW.
W ubiegłym roku na komercji wyjąłem małego (bo 43 cm) amura na 4 ziarna kukurydzy. I to takiej najzwyklejszej, z puszki. A w tym roku nie złowiłem jeszcze żadnego amura na wspomnianej komercji, pomimo stosowania tej samej (kukurydza) przynęty.
-
Co do jeziora się nie wypowiem, ale chłopaki z forum łowią tam potężne amury. Rozróżnianie wielkości ryb na echo to w większości przypadków bzdura. Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy ryba ma czego szukać tak daleko od brzegu.
-
Kozi dobrze mówi. Ja bym próbował 5-15 metrów od brzegu. Do tego trochę kulek i pellet +kuku. Około 3 dni nęcić i próbować. Amur lubi "zielone" więc będzie się kręcił koło trzcin lub innej roślinności. Na haczyk próbował bym kulkę owocowa pop-ap delikatnie dociążona. Napisz jeszcze jakie jest tam dno.
-
Kozi dobrze mówi. Ja bym próbował 5-15 metrów od brzegu. Do tego trochę kulek i pellet +kuku. Około 3 dni nęcić i próbować. Amur lubi "zielone" więc będzie się kręcił koło trzcin lub innej roślinności. Na haczyk próbował bym kulkę owocowa pop-ap delikatnie dociążona. Napisz jeszcze jakie jest tam dno.
5-15 m przed pomostem jest około 2-3m głębokości mocno porośnięte. Sam pomost wystaje jakieś 10 metrów od linii brzegowej