Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: gregory89 w 31.08.2020, 15:16
-
Witam. Chciałbym się spytać czy ktoś z was używał tego kijka
Korum Barbel Rod 12FT 2.00lbs? Bo mam chęć go zakupić tylko nie mam możliwości zobaczenia go i może ktoś z was go używa i jest w stanie coś o nim powiedzieć czy warto go zakupić?
-
Właśnie go zamówiłem. Jedyny mankament z jakim już się pogodziłem zanim go kupiłem to długość transportowa 186 cm .Jak dostanę to podzielę się wrażeniami z testów na sucho i niebawem nad wodą.
-
Posiadam 2 takie kije, puki co mało używane, ale na kanale z koszykami 80-100g dają rade bez problemu, ustawiając w pionie widać brania, nawet małych krąpi i płotek, a tego się najbardziej bałem, że brań nie będzie widać. A na jeziorze, używam ich w nocy, ustawiając na sygnalizatorach z hangerami. Kwestia gustu, ale mi się bardzo podobają, u siebie nie zauważyłem żadnych ubytków w korku, czy nadlewek lakieru.
-
Ja właśnie nie spojrzałem na tą długość transportową i to jest jej duży minus bo nie wejdzie mi do pokrowca
-
Witam. Chciałbym się spytać czy ktoś z was używał tego kijka
Korum Barbel Rod 12FT 2.00lbs? Bo mam chęć go zakupić tylko nie mam możliwości zobaczenia go i może ktoś z was go używa i jest w stanie coś o nim powiedzieć czy warto go zakupić?
Według mnie te kije są niedoszacowane, i przy takim wykonaniu i akcji, kosztują bardzo mało. Wszystkim polecam te kije, bo sa rewelacyjne. Oczywiście mowa o właściwym ich wykorzystaniu - to nie karpiówka ani feeder. Są idealne do łowienia średnich i większych ryb na rzekach, na wodach stojących idealnie się wpisują w łowienie na wprost z sygnalizatorami brań - czy to alarmami czy podwieszanymi ryb takich jak karasie, liny, leszcze, mniejsze karpie. Innymi słowy to idealna gruntówka.
Właśnie go zamówiłem. Jedyny mankament z jakim już się pogodziłem zanim go kupiłem to długość transportowa 186 cm .
To nie jest żaden mankament tak naprawdę. Kij w dwuskładzie jest po prostu lepszy, do tego transportuje się go nawet w małym samochodzie. Zdecydowana większość wędek o długości 3.60 metra to dwuskłady.
-
To nie jest żaden mankament tak naprawdę. Kij w dwuskładzie jest po prostu lepszy, do tego transportuje się go nawet w małym samochodzie. Zdecydowana większość wędek o długości 3.60 metra to dwuskłady.
W całkiem małym to chyba na dachu. Mam hondę civic i kije 3.6 w dwuskladzie wchodzą jak się złoży wszystkie siedzenia. Siedzenie pasażera również więc w tym przypadku trudno z kimś wybrać się na ryby. Musiałby siedzieć za mną a ilość sprzętu trzebaby zredukować.
-
Dawid, mój znajomy ma małą 'beemkę' i wchodzą mu kije 3.9 metra w dwuskładzie :) To proste, jak wędkujesz musisz kupić odpowiedni samochód, przynajmniej taki który ma rozkładane tylne siedzenia. Ja miałem wiele lat kombiaka, i nie wyobrażam sobie aby się spakować na ryby bez składania siedzeń. Nie róbmy jaj, złożenie siedzeń to normalka :P I nie jest łatwo się spakować do małego samochodu łowiąc ze znajomym, który jedzie z nami samochodem, to też normalne :) A do Polski jechałem kombiakiem nie raz ze sprzętem i moją kobietą, mając dodatkowe bagaże i dałem radę. Byłem też kilka razy za granicą, jadąc z innym wędkarzem, ze swoim i jego sprzętem.
Narzekasz na civic'a - ale można też ponarzekać, że coś się nie mieści do Matiza albo smarta lub samochodu elektrycznego z dwoma siedzeniami :) Na ryby trzeba ciut większej furki, taka jest prawda lub się ewentualnie pomęczyć z zapakowaniem wszystkiego.
-
Choć sam posiadam kombi z wielkim kufrem to uważam że nawet auto osobowe typu miejskiego ogarnie temat. Po prostu używa się wędek w 3 składzie i po problemie. Prywatnie nie uważam by wędka w 3 składzie była drastycznie gorszą od 2 składowej. Owszem, są różnice na plus dla 2 składu, jest troszkę lepsza praca, wygoda itp itd ale w dzisiejszych czasach jest tak dużo kompaktowych rzeczy, np wózek z anakondy który zmieści się nawet do bagażnika z smarta, że każdy z nas jakoś wypracuje sobie kompromis i sobie pojedzie na te rybki :)
Jakby ktoś szukał dużego auta to polecam Dacie Logan Mcv. Spakowaliśmy się i pojechaliśmy we 3,kazdy miał po jednym wózku transportowym, pokrowcu 3 komorowym na wędki, fotel plus osprzęt, po 3 torby i małe torebki typu chlebak. Dało radę, a mój pokrowiec ma 190 cm długości... Było tego pod sufit i pod nogami...
-
Luk, kiedyś miałem Nissana Primerę, używałem też kumpla Forda Mondeo. Składaliśmy tylnie siedzenie i było git. Na upartego weszłyby trzy osoby. Może nawet cztery gdyby mocno ograniczyć sprzęt. W Civic składać muszę też przednie siedzenie. Mi to nie przeszkadza bo i tak na ryby jeżdżę sam, kumpel już ze mną nie jeździ więc mogłem sobie pozwolić na mniejszy samochód, ale problem faktycznie istnieje.
Uważam jednak, że dwuskład nad wodą jest poręczniejszy mini wędka na pewno ma lepszą akcje.
-
Mam taki i używam go jako coś pośredniego pomiędzy karpiówką, a feederem. Karpiówki są dla mnie za sztywne i pałowate, feederami łowić jakoś nie lubię. Brzanówka doskonale się wpasowuje w moje potrzeby - łowię rzadko na wprost, z reguły są ustawione pod kątem, koszyki mam 50g+, żyłka lekko naciągnięta. Taki miks karpiarstwa z feederowaniem. Zdecydowanie razem z brzanówką Foxa moje ulubione wędki.
-
Pierwsze wrażenia po rozpakowaniu. Kij Korum Barbel 2lb 12 ft w nowej odsłonie zdecydowanie kryje w sobie znaczną moc. Na pierwszy rzut oka bardziej właśnie przypomina lekką karpiówkę szczególnie patrząc na odchudzony dolnik i na szczytową przelotkę. Niezwykle lekki kij jak na 2 lb'sy . Co do akcji to na sucho wydaje mi sie, że kij bedzie fajnie pracował z rybami 3 kg+.
-
Jestem pewien, że będziesz z niego zadowolony. Dodatkowym plusem jest to, że kij ten jest miękki na tyle, że czuć na nim opad zestawy po zarzucie, przez co można sprawić aby opadał po łuku w naszą stronę (co jest zwłaszcza korzystne z Metodą czy zestawami z dłuższymi przyponami). Kije 3 lb zazwyczaj są zbyt sztywne aby móc tak kontrolować zestaw po zarzuciez zresztą w karpiarstwie nie jest to tak istotne ze względu na budowę zestawu.
-
Jezeli samochod ma rozkladane tylne siedzenia to jak najbardziej idzie sie spakowac z kijami w tzw dwuskladzie. U mnie jak rozloze tylne siedzenia to samochod moze robic za namiot karpiowy ale tak mozna sie bawic jak sie ma minivana
-
Fajną opcja jest jak ma sie trzy oddzielne fotele z tylu. Składamy jeden i już wchodzą długie klamoty typu wedki w dwuskladzie, parasol. Miejsca dla pasażerów zostają wolne.
-
A jeszcze chłopaki wpadly mi takie 2 wedeczki w oko WĘDKA feeder TRABUCCO RPL SSW MASTER 3,9m 150g, EKSTREMALNIE LEKKI DAIWA POWERMESH FEEDER 360/150g.Bo z tej korum.zrezygnuje na tą długość transportowa którą jest dla mnie problemem. Może.cos powiecie O tych w rękach?
-
A jeszcze chłopaki wpadly mi takie 2 wedeczki w oko WĘDKA feeder TRABUCCO RPL SSW MASTER 3,9m 150g, EKSTREMALNIE LEKKI DAIWA POWERMESH FEEDER 360/150g.Bo z tej korum.zrezygnuje na tą długość transportowa którą jest dla mnie problemem. Może.cos powiecie O tych w rękach?
Wszystko zależy od tego na jakiej rzece chcesz łowić. Dłuższe wędzisko pozwoli Ci na trzymanie krótszego odcinka żyłki w nurcie a co za tym idzie możesz używać lżejszego koszyczka i odrobinę cieńszej żyłki. Osobiście od paru lat jestem w miarę szczęśliwym posiadaczem Daiwy Procaster 4,20m/150g (jedyny minus to małe ubytki korka) i poza wysokim stanem wody na Wiśle sprawuje się dobrze (tzn koszyk pozostaje tam gdzie chcę żeby został).
Oczywiście coś takiego (w wersji 15 stopowej)
https://www.piscor.com/p/trabucco-trinis-fx-barbel-feeder?v=95623 (https://www.piscor.com/p/trabucco-trinis-fx-barbel-feeder?v=95623)
było by jeszcze lepsze, ale budżet nie ten... :'(
Jest też spora różnica między kijem brzanowym a ciężkim feederem. W mocnym nurcie szczytówka feedera mocno Ci się ugnie więc będziesz miał słabszą sygnalizację a kij brzanowy czy nawet surfcasting ugnie się odrobinę cały ale szczytówka ugnie się relatywnie mniej.
-
Oczywiście coś takiego (w wersji 15 stopowej)
https://www.piscor.com/p/trabucco-trinis-fx-barbel-feeder?v=95623 (https://www.piscor.com/p/trabucco-trinis-fx-barbel-feeder?v=95623)
było by jeszcze lepsze, ale budżet nie ten... :'(
Trzebaby wypróbować, ale tak sobie myślę, że operowanie kijem o długości 450cm z zestawem rzecznym mogłoby wcale nie być takie poręczne.
-
Trzebaby wypróbować, ale tak sobie myślę, że operowanie kijem o długości 450cm z zestawem rzecznym mogłoby wcale nie być takie poręczne.
To zależy jaka rzeka, jaki brzeg i co na tym brzegu rośnie. Trzeba pamiętać że zarówno ciężkie feedery jak i kije brzanowe zostały wymyślone przez Brytyjczyków a celem było wędkowanie na rzekach w UK a z tego co widziałem rzadko kiedy stosowanie czegoś dłuższego niż 12 stóp ma sens zaś Wisła i Odra nawet w środkowym biegu to zupełnie inna para kaloszy i to co jest dobre w UK niekoniecznie jest dobre w Polsce, Niemczech lub Francji.
Co zresztą doskonale rozumieją sami Brytyjczycy. Na przykład....
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/browning/38095-browning-black-viper-iii-feeder-450m-250g.html (https://sklepdrapieznik.pl/sklep/browning/38095-browning-black-viper-iii-feeder-450m-250g.html)
-
... a z tego co widziałem rzadko kiedy stosowanie czegoś dłuższego niż 12 stóp ma sens zaś Wisła i Odra nawet w środkowym biegu to zupełnie inna para kaloszy i to co jest dobre w UK niekoniecznie jest dobre w Polsce, Niemczech lub Francji.
Dlaczego sądzisz, że coś dłuższego nie za bardzo ma sens? Nie rozumiem tego przyznam szczerze. No chyba, że łowisz w klatkach lub tylko z główek. Brzana bierze bardzo dobrze jak jest uciąg, zwłaszcza silniejszy. Dlatego mocniejszy i dłuższy kij wiele pomoże, polska brzana nie rózni się tu brytyjskiej. Kolejna sprawa to odległość na jakiej można łowić. Ja mając brzanówki 3.90 metra mam sporą przewagę nad moimi znajomymi z krótszymi kijami, ponieważ mogę łowić na dalszym dystansie. W takim Opolu na Kanale Ulgi, gdzie jest dużo większy uciąg niż na Odrze (a więc tam powinna się trzymać brzana), nie ma główek i klatek, i wielu wędkarzy nawet nie próbuje łowić wtedy gdy woda ciągnie mocniej.
W UK jest bardzo mało kijów 3.90 metra na rzeki, Korum to chyba jedyna taka firma, która ma tego typu kije, o tej mocy i długości. Więc nie ma sensu raczej uznawać, że to coś tu popularnego. Na pewno jednak w rękach wprawnego łowcy jest świetnym narzędziem, zwłaszcza, że pozwala na dalsze zarzuty i na używanie ciężkich koszyków.
Wyobraźmy sobie ODrę w Opolu, o szerokości około 50-70 metrów w zależności od miejsca. Jeżeli łowili by przy mnie wędkarze, a uciąg byłby pod koszyki 90 gramów, to mogę łowić na drugiej połowie rzeki, nawet w pobliżu przeciwległego brzegu. Niewiele kijów da takie możliwości, i można to wykorzystać. NIe muszę więc lokować zestawów na tej samej linii, ale na takiej, której nikt nie sięga. Łowię na Trencie głównie, który przypomina Odrę lub Wisłę w okolicach Krakowa, nie odbiega też wiele od Bugu czy Warty w jej końcowym biegu. Więc można naprawde korzystać z możliwości jakie daje ten kij. Można, a nie trzeba oczywiście :) I ten kij nie jest tylko pod brzany, bo sprawdzi się do wszystkiego ponad kilogram, a więc leszczy, kleni, karpi, amurów, węgorzy, nie wspominając o łowieniu drapieżników z gruntu, w tym i sumów (choć nie tych sporych).
Polecam też łowienie na podniesionej wodzie, bo wtedy ryba 'szaleje'. Potrzeba jednak do tego silnego kija i najlepiej długiego. Ilość łowionych brzan na niskiej i szybkiej wodzie jest zdecydowanie większa w tym drugim przypadku.
-
A ten Korumek 2lbs na Wisłę to właściwy wybór czy troszkę więcej powinien mieć lbs? Jakie macie doświadczenie?
-
Zależy o jakiej Wiśle mowa. Inna jest w Krakowie a inna w Płocku czy Toruniu. Na mocny uciąg może być to zbyt mało. Ale możesz tu sobie pomóc używając koszyków z wąsami, które lepiej się trzymają dna (ale trzeba dać dłuższy przypon). Sporo też zależy od miejsca. Bo łowiąc z główki ten kij zawsze raczej powinien dać sobie radę.
Jeżeli stoisz na brzegu rzeki, która płynie z lewej strony w prawą, to zarzut na godziny 11, 12, 1, 2 będzie miał coraz mniejszy napór na żyłkę/zestaw. Więc jak nie utrzymujesz zestawu z koszykiem 120 gramów na godzinie 12-tej (czyli na wprost), to całkiem inaczej będzie przy godzinie 2-giej. Możesz więc sobie pomóc. Nie jestem jednak w stanie ci powiedzieć, czy ten kij jest wystarczająco mocny, na pewno nie w każdym wypadku.
Wg mnie idealny ciężar dla tego kija to koszyk 120 gramów wraz z zawartością, cięższymi będziesz zarzucał dużo gorzej. Nie wiem czy taki ciężar wystarczy u ciebie...
-
A czemu przy koszyku z wąsami dłuższy przypon? Chyba standardowo na rzekę powinien być dość długi niezależnie od koszyka? A jak Ty Luk łowisz na rzekach? Najczęściej na której godzinie gdy rzeka płynie z lewa na prawo?
-
@Luk,
Była dyskusja o dłuższym kiju tj 450 cm. Nie przypominam sobie żebym takim kiedyś takim machał i żeby mi robił za gruntówkę. To już prawie jak kij do łowienia z plaży.
-
Dlaczego sądzisz, że coś dłuższego nie za bardzo ma sens? Nie rozumiem tego przyznam szczerze.
Nie napisałem że coś dłuższego nie ma sensu, napisałem że coś dłuższego rzadko ma sens w warunkach UK. Sam w tym roku kupiłem 13 stopowego Koruma i jestem pod wrażeniem jego czułości przy takiej mocy. Długi skład mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, choć na taką różdżkę przydałby mi się jakiś solidny sztywny futerał ;). Na razie Korum podróżuje na łowisko w fabrycznym pokrowcu ::) Na podłodze busa i w miarę bezpiecznie ale strach jest...
-
Dlaczego sądzisz, że coś dłuższego nie za bardzo ma sens? Nie rozumiem tego przyznam szczerze.
Nie napisałem że coś dłuższego nie ma sensu, napisałem że coś dłuższego rzadko ma sens w warunkach UK. Sam w tym roku kupiłem 13 stopowego Koruma i jestem pod wrażeniem jego czułości przy takiej mocy. Długi skład mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, choć na taką różdżkę przydałby mi się jakiś solidny sztywny futerał ;). Na razie Korum podróżuje na łowisko w fabrycznym pokrowcu ::) Na podłodze busa i w miarę bezpiecznie ale strach jest...
Najtaniej będziesz miał w rurze PCV :)
-
Najtaniej będziesz miał w rurze PCV :)
;D Zapewne... Plusem tego rozwiązania jest wywoływanie różnych rozważań i teorii spiskowych (co u diabła będzie robił ten facet który maszeruje nad Wisłę z dwumetrowym kawałkiem rury pod pachą) minusem niestety jest moje lenistwo które nakazuje mi do wiązania zestawów w domu. :P
-
Kij przetestowałem nad Odrą. Łowiłem z główki w warkoczu na skraju rozmytej, zalanej kolejnej główki. Niestety zapomniałem szpuli do kołowrotka z plecionką . Więc na kołowrotku w rozmiarze 5500 znalazła się żyłka 0,30 mm. To tak tytułem wstępu. Na plus mogę zaliczyć wagę kija wraz kołowrotkiem. Koszykami do 120 g rzuca się swietnie. Powyżej miałem wrażenie, że przeciążam kij ale i tak dał radę przy koszyku 150 g. Co do odległości łowienia to przy dużych koszykach np. Korum Open Feeder i żyłce 0,30 mm trudno mi było osiągnąć powtarzalne i celne odległości 50+ m ale to może jest kwestia lepszej techniki lub też przyzwyczajenia się do kija. Na początku trochę obawiałem się, że trochę go przeciążę. Jak dla mnie wygląda na dość delikatny kij ale proszę nie dać się zwieść, ma naprawdę ogromną moc. Mimo, że nie jest to typowy feeder z wymiennymi szczytówkami to brania sygnalizuje swietnie nawet mniejszych ryb typu mały krąp, kleń itp. Bardzo fajnie pracuje pod średnią i duża brzaną aczkolwiek według mnie brakuje mu trochę centymetrów do kontroli ryby przy zarośniętym brzegu i tu łatwo o stratę ryby w końcowej fazie holu ( na pewno tez to jest kwestia doświadczenia). Podsumowując w tej cenie jest to niezły kij do rzecznej orki. Wraz z kołowrotkiem o wadze 490 g stanowi dobry tandem w naprawdę ciężkim łowieniu.