Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: bigdom w 30.08.2015, 19:21
-
Po rozmowie nt. IRŚ i twierdzeniom, że rybacy łowią głównie węgorze, liny, karasie i szczupaki naszła mnie ciekawa refleksja. Ja nie pamiętam, żeby te ryby były obecne w dużych ilościach (oprócz karasia) w markecie, na stoisku rybnym. W lodzie grzecznie leżą sobie leszcze, płocie, krąpie, karpie, karasie srebrzyste, czasami amur się trafi. Baaardzo rzadko widzę inne ryby (mowa tu oczywiście o rybach jeziorowych).
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że węgorz jest chętnie kupowany przez restauracje, lin czasami też. Jednak tych ryb nie widuje w rybnym.
Jakie są Wasze obserwacje?
Może zróbmy małą dokumentację fotograficzną? Jak będziecie w markecie na stoisku rybnym, to zróbcie jakąś fotkę. Może Luk ma rację i u Was linów i szczupaków multum?
-
A próbowałeś kupić bezpośrednio od rybaków np. liny? i duże 0,5-1kg krasie złociste?
Osobiście próbowałem. Na suma, na żywca potrzebowałem. Nie ma większego problemu. Oczywiście "od ręki" jest ciężko. Trzeba poczekać, tydzień, dwa...zależy gdzie odławiają.
Tak, najuczciwiej mogę powiedzieć że szczupak w moim Auchan pojawia się dość systematycznie. I pomimo tego że jest średnio dwukrotnie droższy od karpia, raczej nie zalega zbyt długo.
Jak jest w Tesco i Kerfurze to nie wiem. Odwiedzam je bardzo rzadko (nie pasuje mi dojazd:) )
Jutro też z ciekawości zadzwonię do zielonogórskiej restauracji/sklepu rybnego i dopytam się kiedy można szczupaka u nich kupić. Często mają żywe ryby, więc prosto z odłowów.
-
No właśnie, różne części Polski, różne sytuacje. Ale z tym linem to nie jest tak super, skoro trzeba na niego czekać :)
Mi głównie chodzi o sprzedaż w sklepach. Wiadomo, że jak pójdziesz do rybaka z zamówieniem, to je zrealizuje. Ja szczupaki widuje tylko w Szwaderkomobilu (bus rybaków z rybami na sprzedaż). Raz widziałem całe akwarium szczupaków w Makro. W sumie tyle. O szczupaka w sklepie ciężko.
-
Wczoraj byłem w gospodarstwie rybackim który zajmuję się hodowlą pstrąga, jesiotra i karpia. Kupiliśmy 12 pstrągów hodowlanych do zjedzenia na imprezę, bo tej rybki nigdy bym nie zabrał z wody po złowieniu :P
-
Tutaj u mnie rybacy robią głównie duże jeziora i leszcza ciągną. I tak jest pewnie na przeważającym terenie naszego kraju.
Jednak bynajmniej nie łowili dla mnie ryb pod zamówienie. To byłoby dla nich nie opłacalne. Ile ja tego potrzebowałem...15-25szt.
Szczupaka w sklepach jest mniej bo jest znacznie rzadszy od białej ryby. Faktycznie może być tak, że te nieliczne szczupaki biorą od razu restauracje.
Albo i jadą za granicę.
Bardzo rzadko widuję sandacze.. Kilka razy do roku. Ale pewnie dlatego że sandacza w moich lubuskich wodach obecnie jest już jak na lekarstwo.
-
Jakbyście potrzebowali to:
1. W Przeczycach kupuję pstrągi na grilla na stawach hodowlanych, bardzo smaczne. Gość w ciągu 15 lat dorobił się na nich majątku.
2. W Bąkowie kupuję też na grilla suma afrykańskiego, takie 1,5 - 2 kg są rewelacyjne.
Te ryby są dużo smaczniejsze niż w sklepie. ;)
-
W 2013r byłem na urlopie w okolicach Mrągowa. Będąc w tym mieście przez przypadek zajrzałem do sklepu rybnego. Tam pani która obsługiwala klientów proponowała zakup świerzej ryby- płoci. Jak jej zwróciłem jej uwagę że to nie płoć tylko krasnopióra to za chwile z zaplecza wyszedł gość chciał dać mi 50 zł i poprosił bym się oddalił. I co wy na to
-
Może nie znał się na rybach i pomyślał że krasnopióra to coś gorszego.
-
W 2013r byłem na urlopie w okolicach Mrągowa. Będąc w tym mieście przez przypadek zajrzałem do sklepu rybnego. Tam pani która obsługiwala klientów proponowała zakup świerzej ryby- płoci. Jak jej zwróciłem jej uwagę że to nie płoć tylko krasnopióra to za chwile z zaplecza wyszedł gość chciał dać mi 50 zł i poprosił bym się oddalił. I co wy na to
Często spotykana praktyka w sklepach że sprzedają ryby pod inną nazwą, zazwyczaj spotyka się taniego czarniaka, plamiaka lub rdzawca jako droższego dorsza, duże tęczaki jako łososie ( Darłówko w porcie ), jak łosoś ma ochronę to wszystko co duże i srebrne sprzedają jako trocie i odwrotnie ( Darłówko w porcie ), w sklepie pod nazwą karpia spotkałem filety amura a nawet tołpygi ( Auchan, E.Leclerc ), hybrydy pstrąga jeziorowego lub palii jako pstrągi potokowe, Halibut czarny vel halibut niebieski vel kulbak czarny którego Norweg do ust nie weźmie bo z niego aż tłuszcz kapie w Polsce sprzedawany jako halibut biały, takich przykładów jest więcej.
-
Może nie znał się na rybach i pomyślał że krasnopióra to coś gorszego.
Nie wierze w to. Nawet w sklepach rybnych u nas w kraju chcą klientów przekręcić. Nic w sklepach nie ma normalnego czyli polskiego wyrobu. W większości sklepach jest chińska tandeta. Ostatnio chciałem w sklepie metalowym zakupić suwmiarkę a tam pan powiedział że są ale chińskie. Dałem sobie spokój.