Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Azymut w 19.03.2023, 21:46

Tytuł: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 19.03.2023, 21:46
Witam :)

Wczorajsza dyskusja dotycząca wędki dedykowanej do metody "Bomb Feeder" wywołała spore emocje związane z samą charakterystyką tej techniki i jej adaptacjami w zależności od pory roku. Warto więc w osobnym wątku omówić ten temat, gdyż są na tym polu pewne nie domówienia, czy wręcz temat nie jest w ogóle znany.

Feeder Bomb z racji filmów na youtube może się kojarzyć, podobnie jak np. pellet waggler z metodami których używa się głównie w porze letniej, w trakcie intensywnego żerowania ryb. I choć nie zaprzeczalnie jest ona wówczas piekielnie skuteczna, to w błędzie jest ten kto sądzi, że jest to jej prime time, a resztę roku ma leżeć w szafie i się kurzyć! :)

Bomb Feeder co do zasady, jest taką samą techniką gruntową jak każda inna. Jej główny atut to prostota, w zasadzie można by rzecz, że prościej się już nie da łowić z gruntu. Jeśli więc techniki takie jak method feeder, pellet feeder, czy zestaw z koszyczkiem (o zgrozo w pewnych kręgach zwany górnolotnie "klasycznym") posiadają swoje zastosowanie na zimne wody, to czy bomb feeder w czymś się różni? Oczywiście, że nie! Jedyna różnica jest taka, że w każdej wcześniej wymienionej technice dostosowujemy się wielkością koszyczka do pory roku i aktywności ryb, a w przypadku bomb feeder robimy to po prostu częstotliwością strzelania procą oraz zawartością mieszka :)

Skoro przy zawartości mieszka jesteśmy, warto obalić kolejny mit dotyczący bomb feeder. Otóż łowiąc tą techniką nie trzeba skupiać się wyłącznie na podawaniu pelletów, a zastąpić je można dowolnym innym partykułem. I tak bomb feeder można używać strzelając procą robakami martwymi, kukurydzą, pociętymi rosówkami, czy kawałkami krewetki.

W odróżnieniu od pory letniej, od późnej jesieni do późnej wiosny trzeba przeciągnąć wajchę o 180 stopni i kompletnie odmienić styl wędkowania. Latem nęcimy pozytywnie, budując łowisko i sprowadzając w niej ryby. Teraz trzeba nęcić negatywnie, i szukać aktywnie ryb.

Wędkowanie warto rozpocząć od bliskiej lini, by stopniowo przenosić się w głąb zbiornika. Pół mieszka pelletów, czy kukurydzy to dobre wyjście. Taka ilość nie przekarmia ryb, ani ich nie odstrasza. Daje natomiast jasne wskazania czy ryba jest w łowisku i czy pobiera pokarm który jej fundujemy.
Drugim sposobem jest aktywne zwiedzanie zbiornika. Prostota tej techniki sprawia, że w zasadzie potrzeba jest wędka, proca, pudełko jednej przynęty/zanęty i coś pod tyłek. W tym układzie wędkarz jest bardzo mobilny i wobec zmniejszonej frekwencji nad wodą, w ciągu kilku godzin jest w stanie sprawdzić kilka-kilkanaście miejscówek nad wodą, żonglując nie tylko dystansem ale i głębokością na jakiej szuka ryb. Fajna opcja, prawda? 8)

Żeby nie było tak różowo, to nie jest technika pod każdą wodę a raczej pod konkretne i dość specyficzne. Przede wszystkim mowa o wodach nie dużych, i takich gdzie z brzegu w perspektywie 30 metrów (realny maksymalny dystans efektywnego zarzutu bombką i strzelania procą w punkt) mamy dostęp do zarówno płytszej jak i głębszej części zbiornika. W przypadku wód komercyjnych, gdzie zbiornik ma stałą głębokość i równe dno warto użyć bombki dostosowując się do warunków atmosferycznych. Warto na takich wodach w okresie zimowym ustawiać się przodem do ciepłych wiatrów (zachodni i południowy) a tyłem do zimnych (północny, wschodni). Ryba będzie albo podążać za korzystnym wiatrem w naszym kierunku (pierwszy przykład) albo uciekać przed nim w okolice brzegu płynąc nam niejako pod nogi (drugi przykład). Warto też obserwując wodę wybierać te miejsca które w ciągu dnia pozostają najdłużej nasłonecznione.

Warto otworzyć umysł na inne przynęty. W okresie zimowym warto spróbować podejść okonia na bombkę poprzez używanie np. kawałków rosówek czy krewetek. W kontekście aktywnego leszcza czy płoci żółta kukurydza świetnie widoczna w czystej wodzie będzie dobrym wabikiem, natomiast w poszukiwaniu leniwych karpi czy linów warto używać pelletów typu feed w rozmiarze 6-8 mm które ryby te znają i ciężko im będzie się oprzeć gdy dostaną jedzenie pod nos.

By efektywnie łowić tą techniką okrągły rok warto zaopatrzeć się w sprzęt oferujący zarówno delikatne szczytówki, jak i te mocniejsze. Najczęściej producenci określający wędkę jako "bomb" właśnie taki wachlarz szczytówek dostarczają wędkarzowi. Np wędka Map Paraboliź Ultra II Bomb w długości 10 ft posiada szczytówki od 0,5 oz do 1,5 oz. Z racji że do tej wędki używa się głównie miękkich i krótkich wędek tzw pickerów, praktycznie każda będzie posiadać zbliżone wartości szczytówek. Sam kij dobrze by był paraboliczny, gdyż ułatwia to hol i pozwala skutecznie amortyzować agresywne odjazdy ryb w okresie letnim. Zimą ryba wyraźnie jest delikatniejsza i bardziej wycofana, dlatego szklana 0,5 oz potrafi dać nam obraz sytuacji monitorując każdą ocierkę która odpowie nam czy znaleźliśmy miejsce stagnacji ryb. A to najtrudniejsze zadanie zimą! :)

Wracając do meritum, zachęcam wszystkich do odważnego stosowania bombki przez okrągły rok, z zachowaniem pewnych zasad które mogą wyraźnie przekuć się w lepsze wyniki. Metoda ta poza prostotą jest bardzo skuteczna i dyskretna. Powodzenia! :narybki: :)   
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: FeedClass w 19.03.2023, 22:56
Przeczytałem z uwagą i zrozumieniem. Metoda ta dała mi pięknego lina widocznego na zdjęciu profilowym. Z całego dnia łowienia przy obecnych kilkunastu kolegach, była to jedyna ryba na podwójną pinkę w kolorze Red. Zabrakło moim zdaniem o kwestiach czysto technicznych, np długość przyponu. Tekst jak najbardziej podsumowujący o możliwościach rozwoju niektórych zagadnień. Powodzenia wszystkim i pozdrowienia.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: adikos w 19.03.2023, 23:22
Skuteczna technika dodam ze na zimną wodę dużo bardziej skutecznie jest podanie pellet cone lub mały pakunek siatki pva.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 19.03.2023, 23:23
1 lin w ciągu całego dnia to przypadek a nie skuteczność opisywanych metod.
Na dużych zbiornikach PZW metody te praktycznie nie sprawdzają się, gdyż na takich wodach zestawy trzeba posyłać jak najdalej.
Po drugie ryby na małych komercyjnych wodach inaczej reagują na opadające przynęty. Tam gdzie jest ich dużo to rywalizacja o pokarm jest niewspółmierne większa.

Ogólnie to nie widzę sensu w ciągłym strzelaniu z procy i ściąganiu zestawu. Ja nad wodę jadę wypocząć a nie zmęczyć się.
A tak na marginesie to wszystkie komercje pozamykałbym. 8)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 19.03.2023, 23:35
1 lin w ciągu całego dnia to przypadek a nie skuteczność opisywanych metod.
Na dużych zbiornikach PZW metody te praktycznie nie sprawdzają się, gdyż na takich wodach zestawy trzeba posyłać jak najdalej.
Po drugie ryby na małych komercyjnych wodach inaczej reagują na opadające przynęty. Tam gdzie jest ich dużo to rywalizacja o pokarm jest niewspółmierne większa.

Ogólnie to nie widzę sensu w ciągłym strzelaniu z procy i ściąganiu zestawu. Ja nad wodę jadę wypocząć a nie zmęczyć się.
A tak na marginesie to wszystkie komercje pozamykałbym. 8)
Nie wiem skąd czerpiesz informacje/doświadczenie ale powielasz straszne bzdury 🙂. To czy ryby należy szukać daleko czy blisko brzegu nie zależy od wielkości zbiornika tylko od jego charakterystyki. Ryba jest tam gdzie jest pożywienie a ono często znajduje się w okolicach trzcin tak więc w tej sytuacji ryba nie ma po co pływać środkiem zbiornika.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 20.03.2023, 00:17
1 lin w ciągu całego dnia to przypadek a nie skuteczność opisywanych metod.
Na dużych zbiornikach PZW metody te praktycznie nie sprawdzają się, gdyż na takich wodach zestawy trzeba posyłać jak najdalej.
Po drugie ryby na małych komercyjnych wodach inaczej reagują na opadające przynęty. Tam gdzie jest ich dużo to rywalizacja o pokarm jest niewspółmierne większa.

Ogólnie to nie widzę sensu w ciągłym strzelaniu z procy i ściąganiu zestawu. Ja nad wodę jadę wypocząć a nie zmęczyć się.
A tak na marginesie to wszystkie komercje pozamykałbym. 8)
Nie wiem skąd czerpiesz informacje/doświadczenie ale powielasz straszne bzdury 🙂. To czy ryby należy szukać daleko czy blisko brzegu nie zależy od wielkości zbiornika tylko od jego charakterystyki. Ryba jest tam gdzie jest pożywienie a ono często znajduje się w okolicach trzcin tak więc w tej sytuacji ryba nie ma po co pływać środkiem zbiornika.
U mnie ryby zaczynają się od 50m i piszę tu o leszczach 70+ a nie o płoteczkach przy trzcinowiskach.
A największe ryby stoją w starych korytkach rzekach i nie ma tam trzcin.
Ale ja się nie znam.Wedkuję dopiero 35 lat.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: azga w 20.03.2023, 07:26
Czyli jak  wedkujesz 35 lat  oznacza, że nie możesz być w błędzie? Ciekawe... Kozi też komercji miłością nie darzy. Obiektem Twoich westchnień są leszcze na 50 metrze, bo tam się kiedyś Ci udało je namierzyć, nie oznacza wcale, że w innych partiach wody nie ma ryb i to, że Ty nie potrafisz się dobrać do większych, to faktycznie musi być tak, że ich tam nie ma.

Po drugie, jakby zbiorniki w Polsce dostałby dostać szansę odbudować się i ryby byłoby wbrud to też byś po kolei zamykał? Zbyt rybne i idzie połowić. Przecież w wędkarstwie chodziło właśnie o to, żeby doprowadzić do dewastacji zbiorników i gimnastyki w celu znalezienia większych ryb. Chwała PZW za zrealizowanie celu! :fish:
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 20.03.2023, 07:49
Goczałkowice 3200ha nigdy nie musiałem łowić dalej jak 30m leszcze ~60cm, karasie 1-.1.5kg, Dzierżno 500ha leszczodonty, liny 60cm i karpie 15-30m max. Ale ja łowię dopiero 33 lata więc co ja tam wiem.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 20.03.2023, 07:53
Napiszę raz jeszcze... U mnie blisko trzcin to można uklejki na bata wyciągnąć. I proszę nie uświadamiaj mnie gdzie szukać ryb.
Leszcze na 50 metrze nie są moim westchnieniem, bo już się ich nałowiłem. Po te największe często-gęsto trzeba było sięgać na ponad 70 metr. Piszę tylko o swoich zbiornikach, na które jeżdżę i o tym co zaobserwowałem.

Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.03.2023, 09:09
W moich okolicach, gdzie wody to żwirownie i glinianki, to większość dużych ryb właśnie wyjmuję spod brzegu.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 20.03.2023, 10:43


Jako, że pellet waggler wciągnął mnie jak szambo kilka lat temu i nadal trzyma, dodam od siebie, że taki „bomb feeder” nieraz jest wspaniałym uzupełnieniem takiego spławikowania. Jakby nie patrzeć przy pellet wagglerze regularnie podaje się towar w określone miejsce i sądzę, że część opada na dno, co daje niezłe łowisko pod „bombkę”. Bywały wyprawy, że wędka postawiona od niechcenia w pole nęcenia PW dawała lepsze rezultaty niż waggler. Co ciekawe, nie zawsze się sprawdza, czasem w polu nęcenia trzeba podać metodę, bo na sam ciężarek ryba się nie chce skusić. Niestety nie udało mi się tych faktów połączyć z pogodą i temperaturą wody, bo po prostu nie było w tym reguły do tej pory. Trzeba być elastycznym i ciągle kombinować ;)
Ja tam sobie łowiska komercyjne chwalę. Uczą pokory, włączają myślenie i bardzo rozwijają wędkarsko. Zapewne też nie wszystkie, na typowe wanny z karpiem handlowym nie jeżdżę, bo to męczące i na dodatek nie wymaga z reguły większych umiejętności.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 20.03.2023, 10:47
Niestety nie jest to takie oczywiste z tą bombką. Wczoraj byłem na zawodach na łowisku komercyjnym , woda po zimowej przebudowie i z tego co mówił właściciel była wyczyszczona i teraz na wiosnę zarybiona tylko karpiem. Na 45 (chyba ) zawodników ryby złowiło 3 , ryba stała nieruchomo brak było jakichkolwiek oznak że w tym stawie coś w ogóle pływa. Jedni łowili pod drugim brzegiem inni pod nogami ogólnie nie było nawet obcierek. Ja łowiłem na 30 m sklejonymi robakami a dodatkowo co jakieś 5 min strzelałem na 10 m kukurydzą i białymi robakami. Bombka milczała dopiero pod koniec zawodów zobaczyłem obcierkę, ryba była gdzieś pomiędzy brzegiem i właśnie 30 m. Szybko przerzuciłem  zestaw z magot feeder w pole nęcenia pod bombkę i po 5 minutach jest branie. Czyli udało mi się coś wnęcić ale czy branie nastąpiło by gdybym rzucił bombkę nie wiem. Ogólnie teraz najważniejsze jest zlokalizować rybę. I to co pisze Azymut o chodzeniu nad zbiornikiem jest bardzo dobrą opcją. Jeszcze kilka takich słonecznych dni i trzeba będzie szukać ryb po płytkich nasłonecznionych zatoczkach osłoniętych od wiatru i tam właśnie białe robaki kukurydza lub drobny pelet podawany po cichutku procą da fajne efekty.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Miwol w 20.03.2023, 10:50
Nigdy nie łowiłem na bombkę, ale w tym roku mam zamiar zacząć. Artykuł jest ciekawy i zawiera masę cennych informacji, więc leci :thumbup:

Proponuję, żeby koledzy Zander 112 oraz Azymut (plus potencjalnie inni zainteresowani) spotkali się dwa razy na wspólnym wędkowaniu na bombkę - raz na łowisku jednego, a drugi raz na łowisku drugiego, a następnie opisali w tym wątku wspólne doświadczenia. Dzięki temu wiedza o tej technice połowu dodatkowo się zwiększy.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Lukas 78 w 20.03.2023, 10:56
Feeder Bomb oprócz obco brzmiącej nazwy to nic nowego w polskim wędkarstwie . Co innego Pellet Wagler .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 20.03.2023, 10:59
Fajny artykuł :beer: :thumbup:
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 20.03.2023, 11:01
I znowu kręcicie gównoburze.

Napiszę raz jeszcze... U mnie blisko trzcin to można uklejki na bata wyciągnąć. I proszę nie uświadamiaj mnie gdzie szukać ryb.
Leszcze na 50 metrze nie są moim westchnieniem, bo już się ich nałowiłem. Po te największe często-gęsto trzeba było sięgać na ponad 70 metr. Piszę tylko o swoich zbiornikach, na które jeżdżę i o tym co zaobserwowałem.
Łowiłes kiedyś na zbiorniku polodowcowym? Masz pojęcie czym taka woda się charakteryzuje? Z tego co piszesz nie masz zielonego pojęcia. Ja na takich wodach się wychowałem i nigdy nie łowiłem dalej niż 20-25m od brzegu, tak samo łowię karpie. Często są to zbiorniki powyżej 200 ha.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 20.03.2023, 11:03
Co by nie pisać bombka to super metoda, ale jak pisałem mi się najlepiej sprawdza już gdy woda jest cieplejsza i rybka lepiej żeruje ,regularne podawanie towaru z procy a nawet ręką też tak czasami czynię,pozwala znecic większe ryby pod samym brzegiem,nece głównie ziarnem i pelletem oraz robactwem ,na pewno warto spróbować i można się mocno zdziwić łowiąc karpie i amury pod nosem 💪
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 20.03.2023, 11:07
Bardzo ciekawy artykuł Brawo

Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 20.03.2023, 11:09
Drugą ważną cechą,tej metody jest też znajomość samej wody, łowię na bombkę na zbiornikach małych i dużych jak Pogorie ,ale znam te wody poświęciłem sporo czasu żeby je poznać i się do nich dostosować, na każdej wodzie bombka będzie skuteczną metodą ,nawet na rzece można śmiało próbować  i to z efektami 😉
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 20.03.2023, 11:19
Drugą ważną cechą,tej metody jest też znajomość samej wody, łowię na bombkę na zbiornikach małych i dużych jak Pogorie ,ale znam te wody poświęciłem sporo czasu żeby je poznać i się do nich dostosować, na każdej wodzie bombka będzie skuteczną metodą ,nawet na rzece można śmiało próbować  i to z efektami 😉
Pod warunkiem, że masz ryby przy brzegu, w polu nęcenia a nie 50m dalej.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.03.2023, 11:25

U mnie ryby zaczynają się od 50m
Drugą ważną cechą,tej metody jest też znajomość samej wody, łowię na bombkę na zbiornikach małych i dużych jak Pogorie ,ale znam te wody poświęciłem sporo czasu żeby je poznać i się do nich dostosować, na każdej wodzie bombka będzie skuteczną metodą ,nawet na rzece można śmiało próbować  i to z efektami 😉
Pod warunkiem, że masz ryby przy brzegu, w polu nęcenia a nie 50m dalej.
Pod warunkiem, że są w polu nęcenia, a nie 40 metrów bliżej.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 20.03.2023, 11:42
Kolego Zander trzcinowiska,zatopione drzewa to idealne miejsca pod bombkę czy na twojej wodzie nie ma takich miejsc,nie wspomnę że karp,leszcz często z wiosny obżera się ikrą płoci przy tarle blisko właśnie brzegu😉
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 20.03.2023, 12:13
Kolego Zander trzcinowiska,zatopione drzewa to idealne miejsca pod bombkę czy na twojej wodzie nie ma takich miejsc,nie wspomnę że karp,leszcz często z wiosny obżera się ikrą płoci przy tarle blisko właśnie brzegu😉
Są! Ale znając swoje wody wiem gdzie one siedzą.
Duże ryby są daleko, daleko od brzegu. No chyba, że schodzą  na tarło ale wtedy już robię zasiadki za drapieżnikiem.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 20.03.2023, 12:20
Skoro są takie miejsca ,bombki warto spróbować sam ocenisz czy jest to metoda na twoją wodę ,nie ma co się nastawiać negatywnie,a zaskoczenie wynikiem może być spore😉
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 20.03.2023, 12:28
Wierz mi, wystrzeliłem już kilka woreczków kilogramowych pelletu 8mm i zużyłem kilka procent do tego.
Jeśli Wam ta metoda daje efekty to tylko się cieszyć.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Ashaki Takado w 20.03.2023, 14:44
Niestety nie jest to takie oczywiste z tą bombką. Wczoraj byłem na zawodach na łowisku komercyjnym , woda po zimowej przebudowie i z tego co mówił właściciel była wyczyszczona i teraz na wiosnę zarybiona tylko karpiem. Na 45 (chyba ) zawodników ryby złowiło 3 , ryba stała nieruchomo brak było jakichkolwiek oznak że w tym stawie coś w ogóle pływa.

Pachnie mi to Lasominem ;D
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: booohal w 20.03.2023, 16:57
Feeder Bomb oprócz obco brzmiącej nazwy to nic nowego w polskim wędkarstwie . Co innego Pellet Wagler .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie :bravo:
W okolicach 2000r czytałem o łowieniu oliwkami 5-15g maksymalnie kilkanaście metrów od brzegu,  zaraz przy kapelonach, głównie pięknych linów. Pamiętam,że polecane było strzelanie z procy pęczakiem, siekanymi rosówkami czy drobną kosteczką ziemniaka.
Angielskie nazwy niektórym zamgławiają umysł.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 20.03.2023, 17:04
Od dzieciaka łowiłem leszcze, liny z gruntu używając najprostszego zestawu jaki może być czyli przelotowej oliwki kretlika i przyponu z haczykiem. Do necenia używałem kukurydzy z puszki. Śmieszą mnie te nowoczesne nazwy a najbardziej to specjalny sprzęt dedykowany do tej metody.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 20.03.2023, 17:08
I taka prawda,Angole nie wymyślili nic nowego czego my nie przerabialiśmy lata wstecz💪 za młodego łowiłem oliwką na troku glizda na hak i też działało 😉
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 20.03.2023, 17:19
Od dzieciaka łowiłem leszcze, liny z gruntu używając najprostszego zestawu jaki może być czyli przelotowej oliwki kretlika i przyponu z haczykiem. Do necenia używałem kukurydzy z puszki. Śmieszą mnie te nowoczesne nazwy a najbardziej to specjalny sprzęt dedykowany do tej metody.

W punkt.
Siedemnasta linia.
Systematyczne podawanie...
Etc.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 20.03.2023, 18:28
I znowu kręcicie gównoburze.

Napiszę raz jeszcze... U mnie blisko trzcin to można uklejki na bata wyciągnąć. I proszę nie uświadamiaj mnie gdzie szukać ryb.
Leszcze na 50 metrze nie są moim westchnieniem, bo już się ich nałowiłem. Po te największe często-gęsto trzeba było sięgać na ponad 70 metr. Piszę tylko o swoich zbiornikach, na które jeżdżę i o tym co zaobserwowałem.
Łowiłes kiedyś na zbiorniku polodowcowym? Masz pojęcie czym taka woda się charakteryzuje? Z tego co piszesz nie masz zielonego pojęcia. Ja na takich wodach się wychowałem i nigdy nie łowiłem dalej niż 20-25m od brzegu, tak samo łowię karpie. Często są to zbiorniki powyżej 200 ha.

Jakby to powiedzieć:większość jezior w Polsce,jak nie 90%,to właśnie zbiorniki polodowcowe. Zaś te,rozróżniamy z grubsza na :

-rynnowe (głębokie o stromych spadach),
-morenowe-dużo płytsze od rynnowych,za to rozległe,wielkie,choćby Śniardwy i Niegocin,
-jeziora wytopiskowe,czyli dosyć małe,płytkie
-jeziora misowe,nazwa wskazuje ich kształt dna.

Każde z wymienionych,to jeziora polodowcowe.
Jeżeli ktoś mówi,że łowi blisko duże ryby na dystansie 20-25m ,to nie koniecznie oznacza to,że jest to domena jeziora rynnowego o stromych brzegach,czy morenowego,gdzie głębokość schodzi łagodnie nawet na 80m.  Czynników jest masa,od rodzaju dna,roślinności i nasłonecznienia danego fragmentu,po presję,i odległości wywózek panów karpiarzy.
Kilka lat temu mogłem leszcze 50 cm łowić 40-50m od brzegu,teraz i 70m nie rzadko to za mało.
Charakterystyka dna jeziora i jego naturalne cechy nie zmieniły się 😉.

Temat bombki ładnie opisany. Warto potestować.
Gdybym miał dać szansę u siebie dla tej metody,byłaby to łódka,wędeczka 2.4-2.7m i aktywne łowienie w niedostępnych z brzegu,płytszych zatokach z liliami np. pod lina,zdreń,płoć ,karpia itp.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 20.03.2023, 18:43
Oni i tak tego nie zrozumieją, bo u nich ryba siedzi w trzcinach 15 metrów od brzegu.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Tomba w 20.03.2023, 19:18
Od dzieciaka łowiłem leszcze, liny z gruntu używając najprostszego zestawu jaki może być czyli przelotowej oliwki kretlika i przyponu z haczykiem. Do necenia używałem kukurydzy z puszki. Śmieszą mnie te nowoczesne nazwy a najbardziej to specjalny sprzęt dedykowany do tej metody.
Ale nie wiedziałeś wtedy, że łowisz na Bomb Feeder, jak i ja 40 lat temu. ;)
Jak pierwszy raz usłyszałem o łowieniu na bombkę, myślałem, że chodzi o Sinking Bomb. Dopiero niedawno odkryłem nową nazwę starej, dobrze znanej metody.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 20.03.2023, 19:20
Od dzieciaka łowiłem leszcze, liny z gruntu używając najprostszego zestawu jaki może być czyli przelotowej oliwki kretlika i przyponu z haczykiem. Do necenia używałem kukurydzy z puszki. Śmieszą mnie te nowoczesne nazwy a najbardziej to specjalny sprzęt dedykowany do tej metody.
Ale nie wiedziałeś wtedy, że łowisz na Bomb Feeder, jak i ja 40 lat temu. ;)
Jak pierwszy raz usłyszałem o łowieniu na bombkę, myślałem, że chodzi o Sinking Bomb. Dopiero niedawno odkryłem nową nazwę starej, dobrze znanej metody.

Bo to się powinno nazywać ,łowienie z oliwką.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 20.03.2023, 19:32
Dla mnie bomb feeder to zawsze była najzwyczajniejsza gruntówka. Najlepsze efekty były nad rzeką, jak 15m niżej stanowiska zawieszałem wiaderko z łbem szczupaka i za tydzień przychodziłem do miejscówki, która byla nęcona białymi przez kilka następnych tygodni. I procy nie trzeba było :D
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 20.03.2023, 19:39
Czytałem gdzieś o patencie z kurą zamiast szczupaka :)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 20.03.2023, 19:45
Jakiekolwiek mięcho lub flaki z oprawiania kury, królika itp  byle było gorąco i mogło zacząć szybko  śmierdzieć, żeby muchy miały ucztę. Tylko w butelce 5l lub wiaderku od spodu trzeba zrobić kilka dziur, długotrwałe nęcenie kleni jest murowane :) Na kluski jeszcze jeden świetny patent jest, trzeba znaleźć płaskiego otoczaka wielkości dłoni, w zwykłej bułce wydrążamy miąższ, wsypujemy tam białych, zakrywamy to otoczakiem, związujemy całość sznurkiem czy nawet wierzbą i sru do wody, chwilę potrwa zanim bułka się zacznie rozmywać i wyplukiwać białe razem z cząstkami bułki, ale efekt świetny.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.03.2023, 21:06
Feeder Bomb oprócz obco brzmiącej nazwy to nic nowego w polskim wędkarstwie . Co innego Pellet Wagler .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie :bravo:
W okolicach 2000r czytałem o łowieniu oliwkami 5-15g maksymalnie kilkanaście metrów od brzegu,  zaraz przy kapelonach, głównie pięknych linów. Pamiętam,że polecane było strzelanie z procy pęczakiem, siekanymi rosówkami czy drobną kosteczką ziemniaka.
Angielskie nazwy niektórym zamgławiają umysł.

Tu nie ma polskiej nazwy, stąd problem. Łowienie z oliwką jak piszesz jest czymś podobnym, przy czym problemem będzie samozacięcie, 5 gramów to może być zbyt mało. Natomiast wątek w którym wynikła burza podstawą było pytanie o kij, a tu wątpię abyś w 2000 roku o tym czytał, bo tego było raczej niewiele. A chodzi o kij niezbyt długi, gdyż dotyczy to komercji, do tego delikatny. Samą istotą zaś jest szukanie ryby zimą aby podstawić jej przynętę niedaleko, i problemem jest plusk, który ryby płoszy. Jak ktoś pisze, że tak łowi ale używa koszyka to właśnie znaczy to, że raczej tak nie łowi, bo koszyk będzie płoszył. A ciężarek daje mały plusk i błyskawicznie idzie na dno.

Ogólnie to do łowienia z ciężarkiem zamiast podajnika można używać wielu wędek, feederów, karpiówek, gruntówek (czyli kijów ala brzanówka), nie trzeba też wcale łowić blisko brzegu, można nęcić spombem. Karpiarz może powiedzieć, że on łowi tylko z bombką czyli ciężarkiem, nieprawdaż?

Technika ta wg mnie odnosi się głównie do komercji brytyjskich, dlatego kij taki nie jest długi, a mając go odługości 3 metrów można i tak zarzucać na 40-50 metrów, stąd jego specyfika. Dlaczego do komercji? Bo na większych łowiskach trudno o takie szukanie ryby, a Brytole łowią głównie na zawodach, i tutaj raczej używają Metody  w wersji mniejszej lub teraz hybridów.

I Panowie, nie piszę po to aby komuś dowalić lub aby się kłócić, po prostu zwracam uwagę, dlaczego ten kij ma taką budowę. Kto używa szczytówek takich jak 0.25 czy 0.5 lb wie, że są one mega czułe i pokazują sporo. Na dużej wodzie jednak jest inaczej, często jest fala i taka obserwacja plus rozciągłość żyłki nie dają takich wskazań i trzeba mieć szczytówkę o mniejszej czułości. Więc w sumie wystarcza zwykły feeder :)

I jeszcze raz, jeśli sprowadzamy wszystko do łowienia ciężarkiem, to karpiówka jest tu najczęściej stosowanym kijem :) A tu chodzi o technikę. Karpiarze tak nie łowią, mało kto tak naprawdę. A zapewniam, że zimą można pokosić, tak jak na brytyjskiej komercji, tak i na polskiej, bo to są stawy hodowlane o podobnej charakterystyce, to znaczy nie są duże i głębokie. Dlatego warto mieć na uwadze, czy taki kijek nam się przyda. Mając do dyspozycji większe łowiska z falą, pomyślałbym kilka razy. Ale już mając kanały, zatoki zbiorników lub małe stawy to może być fajna opcja.

To na co warto zwrócić uwagę to na sprawę samozacięcia. Proponowane oliwki o małej wadze mogą stanowić problem, bo waga zestawu jest zbyt mała i ryba może wszystko wypluwać. Dlatego o wiele lepiej jest to wszystko kotwiczyć. Dlatego firmy brytyjskie zaczynają zazwyczaj tutaj wagą 15 gramów, kończąc na 45. Kształt też jest ważny, gdyż oliwka na spadach będzie się toczyć, dlatego zazwyczaj są to albo kostki lub coś co się dobrze trzyma dna. Ale z tego co wiem taki Nick Speed łowi z użyciem oliwek, ale nie wiem o jakiej wadze. Tutaj można się samemu dopasować.

CO do przyponu to problemem może być jego długość. Ciężarek opada bardzo szybko i im dłuższy przypon tym większe ryzyko, że spadnie on na ciężarek. Wtedy ryba zasysając przynętę nie jest zacinana, to się wydarzy tylko jeśli przy wypluciu hak się wbije jej w pysk. Dlatego powinien być on w miarę krótki, ale bez przesady. Pomiędzy 10-20 cm powinien dobrze działać. Sam ciężarek jest raczej niewidoczny dla ryby i nie płoszy jak w przypadku koszyka.

Ogólnie sporo dobrych pickerów to kije do bomb fishingu, to znaczy te z delikatnymi szczytówkami. Jeśli jednak nie bawimy się w szukanie ryb, to wystarczy zwykły kij, do Metody jak najbardziej. Łowienie zaś przy 'kapelonach' to wielkie ryzyko że ryba tam wpłynie, lin i karp robią to w 9 przypadkach na 10. I tu ostrzegam, że z tym kijem może być ciężko, bo jest zbyt amortyzujący, a tu rybie trzeba się mocno postawić.

No i nie jest to technika do łowienia na rzekach, bo tu trzeba ciężaru aby zatrzymał zestaw, no chyba, że łowimy na przesuwany zestaw. Ale to wyższa szkoła jazdy, bo łatwo o splątanie.

Pytanie więc do czego nam taki kij, warto się zastanowić czy go potrzebujemy :) Jeśli się widzi ofertę brytyjskich firm, to w oczy się rzuca skromna oferta dość na tle innych modeli. Bo to specyficzne łowienie. I odnoszę to do nazw brytyjskich, bo to stąd się chyba wzięła nasza nazwa 'bombka'. DLatego jak ktoś jest nim zainteresowany, to powinien rozumieć jaką ma budowę i przeznaczenie. Do łowienia zaś z użyciem ciężarków w okresie jak jest ciepło, zdecydowanie lepsze będą typowe feedery, jak najbardziej te pod Metodę. Bo bazuje się na samozacięciu przy podobnej wadze ciężarka i podajnika. Tak więc sposób łowienia jaki opisał Azymut nie łączyłbym koniecznie z kijem typu bomb, gdyż wpadamy w pułapkę nazwy :)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: booohal w 20.03.2023, 21:55
Feeder Bomb oprócz obco brzmiącej nazwy to nic nowego w polskim wędkarstwie . Co innego Pellet Wagler .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie :bravo:
W okolicach 2000r czytałem o łowieniu oliwkami 5-15g maksymalnie kilkanaście metrów od brzegu,  zaraz przy kapelonach, głównie pięknych linów. Pamiętam,że polecane było strzelanie z procy pęczakiem, siekanymi rosówkami czy drobną kosteczką ziemniaka.
Angielskie nazwy niektórym zamgławiają umysł.

Tu nie ma polskiej nazwy, stąd problem.
Żaden problem 🙂
Problemu szukają ludzie, którzy więcej teoretyzują niż łowią.
Oliwka na krętliku lub bezpośrednio na żyłce to niezwykle skuteczna metoda pod wszelką rybę na wielu różnych wodach. Od lat.
To,że niektórym kojarzy się wyłącznie z łowieniem paszojadów na komercjach i sypaniem im na głowę grubego pelletu to tylko i wyłącznie ich problem.
Mi poprawiła wyniki na wczesnojesiennych wzdręgach i płociach i oczywiście na ciepłych paszojadach, które ryją w brzegu w sezonie ale również grudniowych płociach i leszczach na zgrupowanej w grudniu rybie.
Pisanie o braku zacięcia że względu na zbyt małą gramaturę jest kompletnie bez sensu kiedy nie podajemy gatunku i wielkości ryb na jakie się nastawiamy z tą metodą. No, chyba,że dla kogoś bombka to dla kogoś sypanie na łeb pelletem czy kuku handlówce tylko i wyłącznie w myśl nowoczesnego jutubowego wędkarstwa.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.03.2023, 22:35
Krzysiek, czy ktoś mówi ci jak masz łowić ? :)  To co ja napisałem to jest pewna opcja. A czy ją ktoś stosuje czy nie to jego sprawa, PSR za to mandatu nie da. Co innego pisać o tym, że w UK jest inny klimat i co się z tym wiąże karp zachowuje się inaczej lub że 'bombka' to sypanie towaru (może być ale nie musi).

A jaką wage oliwek stosować to sprawa indywidualna, przy wielu rybach będzie problem z samozacięciem jednak, i warto mieć to na uwadze.  Szczególnie przy łowieniu paszojadów :)

Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 20.03.2023, 23:29
Problem samozacięcia zniknie,jeżeli zastosowany zostanie boczny trok. Krótka odnoga-ciężarek,długa-oliwka ,i mamy sztywny,samozacinający zestaw.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: booohal w 21.03.2023, 08:20
Luk, no właśnie, przystosowanie bombki pod łowienie letnich paszojadów na kwadratach to tylko opcja.  A niektórzy ograniczają ją w swojej głowie tylko do takiego łowienia.
I stąd wzięły się te bezsensowne przepychanki.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 21.03.2023, 10:14
Powiem tak ,w wędkarstwie nie ma ograniczeń,trzeba mieć że tak powiem otwarty umysł nad wodą, najważniejsza jest kwestia poznania swojej wody ,a czy będziesz łowił skutecznie bombką czy oliwką co za różnica,ważny jest wynik ;)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 21.03.2023, 10:21
I kwestia jeszcze jedna, na forum jest mega ciśnienie na to co tylko angielskie, trochę mnie to dziwi uważam bowiem , że Węgrzy, Włosi ,Francuzi też sporo wnoszą do wędkarstwa :)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 21.03.2023, 10:34
I kwestia jeszcze jedna, na forum jest mega ciśnienie na to co tylko angielskie, trochę mnie to dziwi uważam bowiem , że Węgrzy, Włosi ,Francuzi też sporo wnoszą do wędkarstwa :)
Firmy angielskie wiodą prym na naszym rynku, bariera językowa również mniejsza bo większość lepiej lub gorzej zna angielski, chyba tylko z tego to wynika :) Chociaż węgierskie metody/sprzęt również są dość popularne :)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 21.03.2023, 10:42
Czy wiodą prym hmm kwestia sporna dla mnie Adrian ,dla jednego tak dla innego nie ,znam sporo osób którzy łowią od lat tylko na Mavera czy Sensasa i chwalą, spora część z nas ma tylko młynki od Shimano i Daiwy popularne jest Ryobi czy Okuma albo Penn,mocno na rynek wjechał sprzęt od Węgrów , więc każdy ma jakiś wybór ;)
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 21.03.2023, 10:49
Wracając do meritum, osiągnęliśmy pewną zgodę (jeszcze nie w 100 procentach załogi) że da się łowić bombka w zimie. Po ostatnich ekscesach na forum traktować należy to już w kategoriach sukcesu. :)

Oby na przyszłość podobne sprawy odbywały się na spokojnie, bez wycieczek personalnych i obrażania się :)

Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 21.03.2023, 11:01
Czy wiodą prym hmm kwestia sporna dla mnie Adrian ,dla jednego tak dla innego nie ,znam sporo osób którzy łowią od lat tylko na Mavera czy Sensasa i chwalą, spora część z nas ma tylko młynki od Shimano i Daiwy popularne jest Ryobi czy Okuma albo Penn,mocno na rynek wjechał sprzęt od Węgrów , więc każdy ma jakiś wybór ;)
Pełna zgoda, bardziej mi chodziło o obecność tych firm w mediach, filmy na YT itd.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Apacz w 07.04.2023, 16:48
Jeśli już mamy temat feeder bomb, to od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie dlaczego do bombki gotowe przypony mają 40 cm? Jest jakis powód dlaczego może się nie sprawdzić zwykły przypon 10 cm?  Chyba, że bombka bardziej zapada się w muł to wiadomo należy wydłużać. Ale jeśli nie mamy tego problemu, to jakie długości przyponów stosujecie? 
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: katystopej w 07.04.2023, 19:28
W zeszłym roku z powodzeniem stosowałem przypony z metody 10cm, różnicy nie widziałem w efektach.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.04.2023, 08:47
Jeśli już mamy temat feeder bomb, to od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie dlaczego do bombki gotowe przypony mają 40 cm? Jest jakis powód dlaczego może się nie sprawdzić zwykły przypon 10 cm?  Chyba, że bombka bardziej zapada się w muł to wiadomo należy wydłużać. Ale jeśli nie mamy tego problemu, to jakie długości przyponów stosujecie?

Przyznam, ze mnie zaskoczyłeś. NIe widziałem nigdy tego typu przyponów. WIększość takich Drennanów czy Kamasanów ma 25 cm długości, i są do wielu rzeczy. Można je też skracać, w ten sposób można sobie zrobić lepszy przypon do Metody, bo są łowiska, gdzie 8 czy 9 centymetrowy przypon da więcej ryb, można je też wydłużyć, do łowienia np. większych leszczy czy karpi właśnie z ciężarkiem czy zestawem
 do danego podajnika (jak np do białych).

A reguły tu nie ma, wiele zależy też od rodzaju dna. Więc przypon może mieć i 10 cm jak i więcej.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: booohal w 09.04.2023, 09:15
Wydaje mi się,że dłuższy przypon ma szansę lepiej, delikatniej położyć przynętę na dnie.
Łowiąc paszojady w ciepłe miesiące używam 30-50cm.
Łowiąc płocie, wzdręgi nawet 120cm w przypadku kiedy większe stoją w toni. Na haku jeden biały podbity kawałeczkiem dmuchanego ryżu.
Tytuł: Odp: Bomb Feeder w okresie jesienno - wiosennym (Artykuł)
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 09.04.2023, 11:08
Podobnie jak ty Krzychu,używam przyponów dłuższych do bombki min 30cm :beer: