Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Chojnyy w 17.07.2024, 10:32
-
Cześć,
Moim pierwszym wyborem jest spławik, poświęcam tej metodzie od kilku lat 100% czasu.
Jeżdżę głównie na zawody i każdy wyjazd na łowisko traktuję jako trening przed kolejnymi zawodami.
Od pewnego czasu chodzi mi po głowie Method Feeder.
Z dużym zainteresowaniem oglądam filmy na YT i powoli łapię bakcyla.
Dodaję produkty do koszyka, już klikam kup i nagle robię zwrot w tył, bo z tyłu głowy coś podpowiada mi, że zbyt mocno zaniedbam przez to mój ulubiony spławik.
Jak wygląda to u Was?
Skupiacie się tylko na jednej metodzie połowu czy łowicie na kilka różnych?
Chętnie poznam Wasze historie ;)
-
Cześć,
Moim pierwszym wyborem jest spławik, poświęcam tej metodzie od kilku lat 100% czasu.
Jeżdżę głównie na zawody i każdy wyjazd na łowisko traktuję jako trening przed kolejnymi zawodami.
Od pewnego czasu chodzi mi po głowie Method Feeder.
Z dużym zainteresowaniem oglądam filmy na YT i powoli łapię bakcyla.
Dodaję produkty do koszyka, już klikam kup i nagle robię zwrot w tył, bo z tyłu głowy coś podpowiada mi, że zbyt mocno zaniedbam przez to mój ulubiony spławik.
Jak wygląda to u Was?
Skupiacie się tylko na jednej metodzie połowu czy łowicie na kilka różnych?
Chętnie poznam Wasze historie ;)
.
Ja biorę ze sobą feedery jak nie chce mi się pakować kosza i ogólnie całego tyczkowego majdanu, choć takie sytuacje zdarzają się dość rzadko ;)
-
Nie licząc pierwszych lat kiedy to łowiłem co się dało na co się miało większość wędkarskiego stażu spędziłem przedzierając się przez chaszcze nad pstrągowymi rzekami. Podobnie do Ciebie niemal 100% czasu zajmowała mi jedna ryba. W 80-90% na spinning reszta na muchę. Po nastu latach spróbowałem wielkorzecznego spinningu na Odrze potem feedera klasycznego następnie method feedera teraz karpiuję. Każdej z metod po pstrągach poświęcałem 2-3 lata nie odstawiając jednak w kont spinningu. Teraz z perspektywy czasu, a może trochę wieku doszedłem do wniosku, że życie jest za krótkie żeby samemu się ograniczać. Za każdym razem zmieniając metodę miałem ten specyficzny dreszczyk emocji. Pierwsze ryby łowione na nową metodę sprawiały ogromną satysfakcję dużo większą niż kolejna setna ryba na znaną już metodę. Moim zdaniem ładuj sprzęt do koszyka kupuj go i baw się. Odkrywaj nowe nieznane obszary naszego hobby. Jeśli masz żyłkę zawodnika to w methodzie znajdziesz doskonałe pole do popisu. W ostatnich kilku latach method feeder bardzo się w Polsce rozwinął. Powstało wiele łowisk ukierunkowanych głównie na methodowców. Sprzętu od najtańszego do na prawdę drogiego wysokiej klasy jest opór. Baw się kolego!