Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Westar w 29.03.2025, 08:47

Tytuł: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 29.03.2025, 08:47
Witam, aktualnie jestem nad zalewem gdzie są małe płotki, jazie 25-30cm i leszcze od 40 do 60cm.
Zależy mi na łowieniu leszczy używam mieszanki 3:1 glina rzeczna do ziemi torfowej, dodaje jockersa i krojonej rosówki.
Jeśli chodzi o przynęty haczykowej posiadam pinke i ochotke ale mimo moich starań nie mogę dobrać się do leszczy i cały czas odlawiam jazie i płotki. Ma ktoś jakiś pomysł ?
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.03.2025, 08:50
Używasz typowej mieszanki na drobnicę.

Weź tam metodę z pelletem 2-4 mm, bez żadnej sypkiej zanęty. To nie powinno ściągnąć drobiazgu.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 29.03.2025, 08:54
Przygotowuje się na zawody feederowe, nie łowie na methode zapomnialem dodać że spożywka pół na pół z ziemią i gliną
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.03.2025, 09:10
Drobny szczegół ;)

To ja nie pomogę.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.03.2025, 09:18
Wiele zależy od zbiornika i populacji ryb. Z większym leszczem jest ten problem, że takie stado sporo je. Jeżeli więc nie ma sporej ilości żarcia, popłyną dalej. Więc jedną z prób oparłbym o zwiększenie konkretów w nęconej mieszance. Dendrobenę możesz pociąć na większe kawałki, zamiast pinki użyć białych, dodać kukurydzy, bardzo dobrze wabiącej leszcza i oczywiście dać więcej zanęty. Tak więc ważne jest aby drobnica nie zżarła ci tego co wrzucisz. Przy dużej ilości drobnicy trzeba się dopasować. Ja bym zwiększał zawartość mieszanki i stosował reżim czasowy, czyli zarzuty co jakiś interwał czasowy, 5 czy 10 minut. Najlepiej jest mieć dodatki, i samemu dozować ilość jaka trafia do koszyka. Nęcenie dwóch linii, jedną mniej pozytywnie drugą bardziej, też pomoże w znalezieniu lepszego rozwiązania.

Problem w tym, że same zawody są wyzwaniem, bo jest duża presja łowiących, i ryba może zachowywać się różnie, pytanie jaka ranga zawodów i ilu startujących? Często to co się sprawdza w codziennym łowieniu nie sprawdzi się tak dobrze na zawodach.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 29.03.2025, 09:24
Wielkie dzięki za podpowiedzi, jeśli chodzi o zawody to są to zawody kołowe maks 20 startujących zawody są na zbiorniku Tatar w Rawie mazowieckiej na którym w tym roku będą rozgrywane mistrzostwa Polski w feederze klasycznym
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Modus w 29.03.2025, 09:45
Ogólnie rzecz biorąc, większą selektywność zanęty można uzyskać przez ograniczenie jej pracy i unikanie efektu chmury, który przyciąga drobnicę, dodatek mączki oraz stosowny wkład (pellet, większe ziarna, a z robactwa krojone gnojaki, topione białe, kastery). Niekiedy sprawdza się całkowita rezygnacja ze spożywki (np. sama ziemia/glina + robactwo). Do tego dochodzi bardziej selektywna (większa lub twardsza) przynętą.

Kłopot w tym, że wczesną wiosną na zdecydowanie selektywne łowienie może (choć nie musi) być za wcześnie ze względu na niską temperaturę wody warunkującą rybią aktywność i preferencje pokarmowe. Podręcznikowe zanęty i przynęty na marcowy białoryb selektywne nie są.

Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia miejsca łowienia (głębokość, dystans), bo o tej porze niekoniecznie sprawdzi się np. letnia lokalizacja.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: sihir w 29.03.2025, 13:31
Swego czasu kiedy łowiłem jak Ty łowiłem takie same ryby.
Nie czarujmy się jockers,pinki drobnica to uwielbia.

Odpowiedz sobie na pytanie co lubi leszcz skoro chcesz je łowić.

A lubi np. melase, coprah melasse.

Wracając do przynęt - w marcu w zimnej wodzie wbrew "teorii", która zaleca robactwo po założeniu np. pęczaku z ryb mikro i dużej ilości brań zrobiło się ich mniej, ale za to ryby od 1kg w górę.

Kombinuj ;)

Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 29.03.2025, 13:50
Przygotowuje się na zawody feederowe, nie łowie na methode zapomnialem dodać że spożywka pół na pół z ziemią i gliną
Zawody w klasycznym feederze,to nie łowienie okazów. Zgaś pracę zanęty,jeśli już chcesz mieć szansę na grubszego leszcza.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 30.03.2025, 08:47
Zawody w klasycznym feederze,to nie łowienie okazów. Zgaś pracę zanęty,jeśli już chcesz mieć szansę na grubszego leszcza.

Jeżeli to typowy zbiornik PZW, z małą populacją większej ryby, to dłubanka jak najbardziej jest wskazana. Feeder klasyczny to pułapka zestawu i przepisów. W większości przypadków mamy do czynienia z imprezami, gdzie łowisko musi być w miarę równe (podobna ilość ryby wszędzie, podobne ukształtowanie więc, głębokość). Kolejna sprawa to duże imprezy. Na treningach szuka się najlepszej taktyki, potem są zawody. Przez pięć dni się kłuje rybę na maksa, do tego stopnia, że na wielu imprezach taktyki się nie sprawdzają, bo to co działało na treningach juz nie działa na zawodach lub nie ma takiej mocy. Przy mniejszych zawodach tego nie ma, ryba nie jest więc pokłuta i 'zaskoczona' presją.

Wiele zawodów feederowych to pytanie czy iść w odławianie drobnicy czy czegoś większego. Czyli drobnica plus bonusy lub duże ryby plus drobnica. I tu jest główne pytanie, jak się wbić. Przy leszczu w polskich warunkach rzeczywiście typowe taktyki zawodnicze mają sens największy (czyli dużego jest bardzo mało, przeważa taki 'podleszczak'). I nie jest to zależne od zestawu. Zestaw to sposób odławiania ryby, nie musi się wiązać ze sposobem nęcenia. O tej porze roku na typowej wodzie, przy wczesnej wiośnie, ubogie mieszanki i robactwo to główny kierunek. Co innego na komercjach. Tu ryby jest więcej, jest głodna i będzie 'odkurzać'. Jeżeli jednak zawody są kołowe i nie są organizowane wg przepisów 'klasycznego' (tu nie ma nic klasycznego tak naprawdę) feedera, to można pokusić się o inne zestawy. Jeżeli Metoda jest dozwolona, to nie trzeba się trzymać ziemi i robactwa, i jak najbardziej można próbować odławiać większą rybę. Pytanie tylko ile tej większej ryby jest :) Bo jeżeli jest to ilość na przyzwoitym poziomie, to trzeba się liczyć, że stado leszczy 50 cm szybko odkurzy miejscówkę z ziemią i robactwem i popłynie dalej. Ryba jest przed tarłem, i staje się żarłoczna o ile temperatura wody wzrosła. Ważna jest też przejrzystość wody. Przy mętnej ryba lepiej 'odkurza', jest mniej ostrożna. W tej kwestii też bym myślał o większej ilości konkretów.

W UK na leszcza pod zawody często używa się mielonych ekspanderów, które robią chmurę i trzymają rybe dłużej. Można samemu to zrobić, mieląc takie pellety (ekspandery). Jednak taktyka będzie najważniejsza, odpowiedni balans odnośnie nęcenia (spożywka, ziemia/glina, robactwo, dodatki), wybór odległości etc. Trudno tu dać komuś skuteczną receptę, bo łowiska się od siebie mocno różnią, do tego wiele zależy od umiejętności łowiącego, celności rzutów etc.

Jeżeli miałbym tu coś kombinować, to bardziej bym myślał o budowie zestawu, wejściu w plecionkę, co jest niezmiernie ważne, zwłaszcza przy ;'klasycznym' feederze. Ostatnie filmy podwodne pokazują, że ryba ma przynętę w pysku, nie dając praktycznie żadnych wskazań. Branie na szczytówce ma miejsce wtedy, kiedy się sama zacięła. Dlatego plecionka pokaże brania o wiele lepiej i mniej będzie 'pustych'. Kolejna porada to sprawdzenie, czy przesunięcie zestawu z dłuższym przyponem daje więcej brań. Często przynęta opada w pobliżu koszyka, i mamy z 30 cm luźnej żyłki. Przesunięcie zestawu nie tylko odsuwa koszyk od nęconej mieszanki, co mniej płoszy, przede wszystkim naciąga przypon, co powoduje wzrost skuteczności samozacięcia. I trzeci plus to sama przynęta, której ruch zwraca na nią uwagę ryby. Mi wielokrotnie się to sprawdzało przy leszczach zwłaszcza.

P.S.

Filmy podwodne pokazują, że skuteczność Metody jest o wiele większa nie tylko z powodu rodzaju pułapki, ale tego, ze jest krótki przypon i bazowanie na samozacięciu. Długie przypony (50 cm) to bardzo częsty brak wskazania, że ryba zassała przynętę na szczytówce. O zacinaniu nie ma tu mowy raczej. Wychodzi na to, że przy 'klasyku' mamy bardzo często do czynienia z ryba kilkukrotnie zasysająca przynętę, aż się zatnie (zwłaszcza przy kukurydzy czy innej trwalszej przynęcie). Polecam filmy Guru z Ferry Meadows (Guru Underwater).
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 30.03.2025, 10:36
U mnie jest bardzo dużo dużych leszczy na zawodach zawsze ktoś złowi ponad 20kg a ja sam jednego dnia trafiłem 49 sztuk zaczynających się od 40cm
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Cygnus w 30.03.2025, 13:22
W moim wędkowaniu na duże leszcze sprawdza się Sonubaits Supercrush - Bream Feeder
https://sklepdrapieznik.pl/12987-sonubaits-supercrush-bream-feeder.html?
Dodatkowo prażę słonecznik następnie go miele dodaje do zanęty + melasa
Jak masz dostęp do czerwonego robaka (dędrobena) to jest kosmos
Pociąć go nożyczkami dodać do zanęty i czekać na duże leszcze :)
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 30.03.2025, 13:44
A zamiast czerwonego może być krojona rosówka)
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 31.03.2025, 08:07
W moim wędkowaniu na duże leszcze sprawdza się Sonubaits Supercrush - Bream Feeder
https://sklepdrapieznik.pl/12987-sonubaits-supercrush-bream-feeder.html?
Dodatkowo prażę słonecznik następnie go miele dodaje do zanęty + melasa
Jak masz dostęp do czerwonego robaka (dędrobena) to jest kosmos
Pociąć go nożyczkami dodać do zanęty i czekać na duże leszcze :)

Przypomnę, że nie ma cudownych zanęt i dodatków, które zapewnią nam ryby. Podstawą jest taktyka :)

Leszcz jest wzrokowcem, ma 'mętne oczy', dobrze widzi w ciemności. Dlatego jasne dodatki bardzo dobrze działają, wiele zanęt leszczowych ma kolor żółtawy, jak wspomniany Supercrush. Nie zawsze jednak to sprawdzi się na zawodach, głównie z powodu presji wędkarskiej. Wtedy ryba jest ostrożna. Można sobie wyobrazić, że mamy tam wtedy z dwa lub trzy stada leszczy, które nagle mają bardzo duży wybór stołówek. Wszędzie są praktycznie zestawy i ryby są odławiane, więc stają się ostrożne. Przy przejrzystej wodzie może to je wystraszyć, tym bardziej, jeżeli rybę się zabiera (łowiska no kill to trochę inna sprawa).

Czy dodanie słonecznika pomoże? To też zależy. Tu chodzi o jego zawartość tłuszczy i wpływ na pracę zanęty, która staje się mocna. MOże to oznaczać, że będzie dokazywać bardziej drobnica. Ja wolę zanęty mniej pracujące często, aby ryba schodziła do dna. Pytanie więc czy to pomoże przy założeniach założyciela wątku? Tu trzeba sprawdzać.

Najważniejsze to rozumieć co daje jakie efekty. Gdy woda jest zimna, najlepsze jest robactwo, jednak wizualne dodatki pomogą, jak kukurydza, pellet (zależy jaki kolor ma dno), pieczywko fluo czy kruszone kulki o ostrych kolorach. Gdy jest płytko, a woda ciepła, grę może robić zanęta o innym kolorze, jak czerwony lub zielony. Podanie robactwa też ma znaczenie, bo często martwe białe lepiej się sprawdzą niż żywe. Trzy albo cztery białe robaki na haku żywe mogą często odstraszać większą, ostrożną rybę, żyłka staje się widoczna. Martwe tego efektu nie powodują. Ich kolor też ma znaczenie. Kolor czerwony znacznie lepiej działa niż biały, chyba, że łowimy na wodzie głębszej. Leszcz też lubi słodkie dodatki (słone też!), i można tu mocno słodzić, dlatego melasa się sprawdza. No i leszcz uwielbia zanętę, w każdej postaci.

Niestety, trudno na zawodach mieć wszystko i użyć wszystkiego :) Stąd na coś trzeba się zdecydować. Np. jeżeli idziemy w dżokersa, to wtedy podejście jest inne niż przy podejściu zanętowym z dodatkami. I tu ważna jest temperatura. Przy zimnej wodzie, poniżej 10 stopni, lepiej iść w robactwo i mniejszą ilość zanęty w mieszance. Ale jak się robi cieplej, to wtedy można oprzeć się na zanęcie i robactwie, bez dżokersa. Istotne jest też jakich koszyków używamy, na jakim dystansie i głębokości łowimy, jaka jest przejrzystość wody i jak ostrożna jest ryba. Bo użycie koszyków typu window to też raczej robactwo.

Wg mnie teraz jesteśmy w okresie, gdzie dochodzi do nagłego ocieplenia się wody. Ale dotyczy to płytszych zbiorników. Długo świecące  silne słońce nagrzewa wodę, i temperatura tej może skoczyć o kilka stopni, co pchnie ryby do silnego żerowania, zaczyna się ich przemieszczanie. Na głębszych stawach czy jeziorach jednak może wyglądać to inaczej, tam woda ogrzewa się wolniej. DO tego woda mętniejsza ogrzewa się szybciej niż klarowna. No i mogą być noce, gdzie są przymrozki, z dniami gdzie wieje zimny wiatr, ochładzający wodę. Stąd ważna jest kwestia wyboru taktyki. Skłaniałbym się raczej do podejścia z robactwem, bardziej ostrożnego, bez pozytywnego nęcenia, ale z dodatkami i możliwością zwiększenia mocy mieszanki. Nęcenie dwóch linii na dwa sposoby bardzo pomaga, bo można się szybciej odnaleźć. I trzeba pamiętać, że wczesną wiosną ryba jest ospała rankiem zazwyczaj, i zwiększa swą aktywność wraz ze wzrostem temperatury. Tak więc raczej trzeba liczyć na silniejszą drugą połowę zawodów a nie pierwszą, zwłaszcza jeżeli jest płyciej.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: sihir w 31.03.2025, 08:33
Trzy albo cztery białe robaki na haku żywe mogą często odstraszać większą, ostrożną rybę, żyłka staje się widoczna. Martwe tego efektu nie powodują. Ich kolor też ma znaczenie. Kolor czerwony znacznie lepiej działa niż biały, chyba, że łowimy na wodzie głębszej.

Dodałbym do tego, że często duża ryba nie przebywa w polu nęcenia a obok, więc też warto jej poszukać i poczekać dłużej na branie niż przerzucać co chwilę.
Większe ryby lubią spokój.
Nie raz np. przy karpiach 10+ trzeba trzymać zestaw w wodzie 20-30 minut bez ruszania go.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 31.03.2025, 09:32
A jeśli chodzi o duże leszcze to te opłaca się czekać dłuzej niż 10 minut ?
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Westar w 31.03.2025, 09:35
Jeśli chodzi o duże leszcze też może pomóc czekanie ponad 10minut
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Luk w 03.04.2025, 08:10

Dodałbym do tego, że często duża ryba nie przebywa w polu nęcenia a obok, więc też warto jej poszukać i poczekać dłużej na branie niż przerzucać co chwilę.
Większe ryby lubią spokój.

I tu jest problem. Bo często ryba bierze ale my tego nie widzimy. Karpiarze są tu w uprzywilejowanej pozycji, bo często przynęty w zestawach karpiowych są trudne do zniszczenia. Inaczej przy leszczach i białych. Do tego ryba odkurzy ci miejscówkę i popłynie. Stąd tak ważne jest dopasowanie się z zarzutami. Łowienie feederem więc znacznie różnie się od karpiowania, gdzie zazwyczaj jest wywózka lub łowienie na silnie zanęconym miejscu.

Film Guru Underwater pokazuje jak kiepskie strony ma zestaw 'klasyczny' lub raczej długość przyponu w nim. Jeden leszcz się sam zaciął, i przez kilkadziesiąt sekund krążył wokół koszyka, łowiący nie widział 'brania'! Nawet przy Metodzie brania ryb często nie dawały odpowiednich wskazań na szczytówce.

Czy warto wtedy czekać? No właśnie. Polecam każdemu ten film, wg mnie to powinna być podstawa feederowania, aby zrozumieć jak działa zestaw pod wodą, co się wydarza. Wg mnie nie zdajemy sobie sprawy, że często złowiona przez nas ryba po pewnym czasie po zarzucie, to któryś w kolejności atak na przynętę.
Tytuł: Odp: Jak łowić selektywnie
Wiadomość wysłana przez: Ciapaty w 04.04.2025, 00:48
Co do niszczenia przynęt.
Znajomy oprócz żywych robaków zakłada jednego sztucznego, bodajże "drennan" lub "trabucco"
Nazywają się "slurp" jeśli dobrze pamiętam
Niektórzy też używają ich do microjigow na bialoryb