Spławik i Grunt - Forum

PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Dyzma w 10.03.2016, 18:04

Tytuł: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 10.03.2016, 18:04
Cały czas nurtują mnie pytania na temat czasu trawienia pokarmu przez ryby spokojnego żeru wiem że to zależy od rodzaju pokarmu, temperatury wody, wielkości ryby, ale co od czego i ile i jak ?? 

Czy dodatki zanętowe przyspieszające metabolizm takie jak COCO BELGE tym podobne mają sens szczególnie przy zasiadkach jednodniowych ??.

Czy przy dużej presji wędkarskiej stosowanie zanęt nisko proteinowych które mają uchronić nas przed szybkim nakarmieniem ryb ma sens skoro inni sypią zanęty bogate w białko i węglowodany ?? Według naukowców zwierzęta wybierają pokarm taki którego zdobycie wymaga jak najmniejszej utraty energii a dostarczy jak najwięcej kalorii.

Zachęcam do dyskusji bo wydaje mi się że odpowiedzi na te tematy sporo wyjaśni w sprawie zanęt, atraktorów, dodatków, oraz samego nęcenia   
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Brodzio w 10.03.2016, 18:10
Spotkałem się gdzieś z informacją mówiącą, iż ryba o danej masie ciała tą samą ilość i rodzaj pokarmu trawi w zimnej wodzie (ok. 4 stopni C.) w granicach 74 godzin. Natomiast w wodzie, której temperatura oscyluje w granicach 20 stopni trawi go znacznie szybciej, bo ok. 4-7 godzin. Ale czy to prawda to nie jestem pewien ;)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.03.2016, 20:25
Sprawa jest prosta , najdłużej trawiony jest tłuszcz , daje najwięcej kalorii i energii - 9 kalorii na gram. Drugie na pudle jest białko , to budulec mięśni i tkanek , ma połowę kaloryczności tłuszczu i również długo zalega w żołądku ryby . Wiemy , to znaczy , wiem ze słyszenia i z doświadczenia , że ryby instynktownie wyczuwają te składniki pod wodą . Dlatego pewnie najchętniej je jedzą i tu nasza rola , aby im je podać w zanęcie i na haku . Trzecim składnikiem są węglowodany , które dzielimy na dwie grupy .
Pierwsza to węglowodany złożone , które na gram produktu mają podobnie jak biało 4 kalorie . Trawione są relatywnie długo , powoli uwalniając energie  - zboża , kasze , pieczywa itp  .  Druga grupa , to węglowodany proste . To wszelkiego rodzaju cukry , chodzi o sacharozę , glukozę , fruktozę i inne . U człowieka , jedzenie cukrów prostych wzmaga apetyt i przyśpiesza tycie , chodzi o wyrzuty insuliny - w wielkim skrócie . Nie wiem jak to jest u ryb , tutaj pewnie ichtiolog mógłby pomóc ? Jeżeli jednak , jest tak jak u człowieka , to poniekąd proste węgle mogłyby nam pomóc w walce o dobry apetyt ryb ? Ciekawe :)

Jeżeli chodzi o coco belge , jestem zdania , że to doskonały dodatek na zimną wodę . Mocno przyśpiesza trawienie u ryb i z automatu zmusza je do żerowania  . W sezonie przy chimerycznych braniach , zmianach pogody też się doskonale spisze . Znam ludzi , którzy wykorzystują coco cały rok i sobie chwalą , min ja tak stosowałem . Jak wszedłem na feedery i metodę to zaprzestałem , w sumie nie wiem dlaczego :o
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.03.2016, 20:41
Jędrku.Sporo wiedzy w pigułce. :thumbup: 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 10.03.2016, 20:42
Jędrula świetna wypowiedz :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 10.03.2016, 20:44
Jędrzej możesz prowadzić lekcje z zasad żywienia :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.03.2016, 20:46
Dzięki Panowie :beer:
Wychodzi na to , iż najkorzystniej używać zanęt z wysoką zawartością węglowodanów złożonych okraszonych węglami prostymi z niewielką ilością białka . Takim składnikami mogą być pszenica z miodem . Tylko , czy ta pszenica będzie tak skuteczna jak pellet halibutowy , czerwone robaki czy ochotka ? Przecież teoretycznie , zwierzęce i tłuste zapachy najbardziej powinny kusić ryby ? Nie wiem dokąd zaprowadzą nas te rozważania , ale jest moc :D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.03.2016, 20:49
Myślę że na wielu łowiskach wygra to do czego rybki są przyzwyczajone!
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: DvD w 10.03.2016, 20:51
Jędrek masz rację co do kaloryczności tłuszczy, białek i węgli, ale też trzeba tu trochę uściślić :-)
To prawda, że tłuszcz w przeliczeniu na 1 g daje 9 kcal, białka i węgle 4 kcal, ale kolejność wg "chęci" ich wykorzystania jest trochę inna, najpierw trawione są cukry, potem tłuszcz, na końcu białko. Pewnie dlatego latem, na ciepłej wodzie dobrze sprawdzają się słodkie przynęty i zanęty.
Białko nie jest przeznaczone z natury na funkcje energetyczne, a głównie budulcowe i regulujące. Przynajmniej u człowieka..
Białko jest rozkładane na peptydy i aminokwasy, z których tworzone są nowe białka. To oczywiście nie znaczy, że ryba nie lubi białka! Potrzebują go i to w znacznej ilości, ale najłatwiej trawią się węglowodany proste, złożone w bardzo niewielkim stopniu, zależnym m.in. od obróbki termicznej mieszanki - pęcznienie skrobi, hydroliza takie tam ;-)


Ja tu piszę, w tzw. międzyczasie dostaję telefon, skończyłem i... okazało się, że nic nie wniosłem do tematu :D

Jędruś :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.03.2016, 20:54
Myślę że na wielu łowiskach wygra to do czego rybki są przyzwyczajone!




Nie byłbym do końca tego taki pewien brachu . Tutaj jeszcze główną role gra pora roku i temperatura wody , aczkolwiek Twój argument jest bardzo ważny .
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 10.03.2016, 20:57
Cały czas nurtują mnie pytania na temat czasu trawienia pokarmu przez ryby spokojnego żeru wiem że to zależy od rodzaju pokarmu, temperatury wody, wielkości ryby, ale co od czego i ile i jak ?? 

Czy dodatki zanętowe przyspieszające metabolizm takie jak COCO BELGE tym podobne mają sens szczególnie przy zasiadkach jednodniowych ??.

Czy przy dużej presji wędkarskiej stosowanie zanęt nisko proteinowych które mają uchronić nas przed szybkim nakarmieniem ryb ma sens skoro inni sypią zanęty bogate w białko i węglowodany ?? Według naukowców zwierzęta wybierają pokarm taki którego zdobycie wymaga jak najmniejszej utraty energii a dostarczy jak najwięcej kalorii.

Zachęcam do dyskusji bo wydaje mi się że odpowiedzi na te tematy sporo wyjaśni w sprawie zanęt, atraktorów, dodatków, oraz samego nęcenia   

Zdecydowana większość ryb trawi tym szybciej im cieplejsza jest woda. Jednak jest pewna granica/wartość optymalna dla poszczególnych gatunków. Choćby dla karasia złotego to 20,3 st, a dla lina 18,6 st. (o ile dobrze pamiętam)
Tylko optymalna temperatura żeru wybranego gatunku nie musi się przekładać na nasze wędkarskie wyniki.
Dochodzą tutaj inne czynniki. Głównie tarło i dostępność naturalnego pokarmu...

Zresztą trochę na marginesie posłużę się przykładem jednego z naszych drapieżników. Chodzi o miętusa. Mam gdzieś opracowanie które podaję, że miętus najszybciej trawi pokarm w wodzie o temp około 10 st (też dokładnie nie pamiętam. Gdyby ktoś koniecznie chciał to mogę poszukać).
Ale kto łowi go z dużym powodzeniem w wodzie o temp 10 st?
Przez wiele lat mnóstwo czasu poświęcałem miętusowi (Naprawdę mnóstwo. W sezonie nad wodą bywałem 3-5 razy w tygodniu. Miętusy były kiedyś moją wielką pasją ). Przynajmniej w mojej Odrze sensowne brania zaczynały się w wodzie o temp. około 5 st. A w zasadzie im zimniej tym lepiej. Byle woda była wolna od kry. Nie zauważyłem spadku brań tej ryby wraz z bardzo silnym wychłodzeniem wody, do temp nawet około 1 st. Do tarła brały bardzo dobrze. Po tarle można było zapomnieć.
Bądź tu mądry :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.03.2016, 20:58
Jędrek masz rację co do kaloryczności tłuszczy, białek i węgli, ale też trzeba tu trochę uściślić :-)
To prawda, że tłuszcz w przeliczeniu na 1g daje 9kcal, białka i węgle 4kcal, ale kolejność wg "chęci" ich wykorzystania jest trochę inna, najpierw trawione są cukry, potem tłuszcz, na końcu białko. Pewnie dlatego latem, na ciepłej wodzie dobrze sprawdzają się słodkie przynęty i zanęty.
Białko nie jest przeznaczone z natury na funkcje energetyczne, a głównie budulcowe i regulujące. Przynajmniej u człowieka..
Białko jest rozkładane na peptydy i aminokwasy, z których tworzone są nowe białka. To oczywiście nie znaczy, że ryba nie lubi białka! Potrzebują go i to w znacznej ilości, ale najłatwiej trawią się węglowodany proste, złożone w bardzo niewielkim stopniu, zależnym m.in. od obróbki termicznej mieszanki - pęcznienie skrobi, hydroliza takie tam ;-)


Ja tu piszę, w tzw. międzyczasie dostaję telefon, skończyłem i... okazało się, że nic nie wniosłem do tematu :D

Jędruś :thumbup: :beer:





Właśnie , u człowieka... :) Strasznie mnie ciekawi jak to będzie z rybami :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: DvD w 10.03.2016, 21:00
No to następnym razem nad wodą, trzeba przysiąść z jakimś okazowym Panem Leszczem do flaszeczki i o wszystko go wypytać :D  8)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Druid w 10.03.2016, 21:07
Kiedyś późną jesienią żal mi się zrobiło rybek które miały zginąć na skutek spuszczenia wody w karpiowym hodowlaku i wpuściłem do 500 litrowego akwarium 10 linków (7-12 cm), kilkanaście polskich karasi tej samej wielkości i 5 płotek (te miałem zamiar zużyć jako żywce na sandacza)
Dzięki temu mogłem długo obserwować te ryby i tak mi sie to spodobało że żyły u mnie 2,5 roku. Oczywiście wypuściłem je potem do dzikiej wody i może bym je trzymał jeszcze dłużej ale one sporo przez ten czas urosły więc w stawie na pewno były dla nich lepsze warunki
Akwarium stało na werandzie więc temp była tylko może o kilka stopni wyższa niż na zewnątrz, w środku zimy były dni że musialem walczyć z warstewką lodu na powierzchni
Moje wnioski z tego eksperymentu :
- płoć jest prawie tak samo aktywna w poszukiwaniu i zjadaniu podanego pokarmu przez cały rok
- lin i karaś nawet w środku zimy miewają takie dni że zjadają ok 50% tego co latem ale potem przez kilka dni nie żerują wcale
Ryby były żywione rożnymi rodzajami pokarmów - ochotka mrożona , płatki owsiane, pokarm płatkowany tonący dla ryb akwariowych, granulat dla ryb akwariowych ( mikropellet )
Akwarium było wyposażone w dobry filtr zewnętrzny i napowietrzacz, nie było w nim żywych roślin a tylko ich plastikowe imitacje po to by zapewnić płochliwym dzikim rybom jakieś kryjówki
Ryby szybko sie nauczyły że gdy gaszę napowietrzacz przychodzi pora karmienia
Najszybciej trawione były mrożone ochotki a najdłużej mikropellet - potwierdza to to co napisał kolega Jędrula
Podawałem codziennie tą samą porcję pokarmu. Latem znikała w ciągu 5 minut - zimą potrafiła leżeć kilka godzin a była pożerana do końca głównie przez płotki. Ze względu na to że chcialem by ryby rosły latem karmiłem je dwa razy dziennie
Podsumowując - tempo trawienia zależy od kilku czynników - gatunek ryby, temperatura wody i skład pokarmu
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 10.03.2016, 21:13
No to Gienek przybliżył nas o lata świetlne do celu naszej podróży :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.03.2016, 21:15
Dziękuję Gienku. Doświadczenia wielomiesięczne sprzedałeś nam za bezcen. Szacunek. :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.03.2016, 21:17
Gienek to jest... nie znajduję odpowiedniego słowa, żeby wyrazić mój szacunek dla jego wiedzy :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: DvD w 10.03.2016, 21:21
Gienek, bomba!!
Dlaczego nie ma, lub prawie nie ma opracowań wyłożonych takim językiem i z taką dokładnością!
Szacunek!  :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Druid w 10.03.2016, 21:29
Moje obserwacje mogą być nieadekwatne w stosunku do dorosłych ryb tych gatunków bo ja obserwowałem narybek który na pewno jest mniej płochliwy i bardziej żarłoczny
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 10.03.2016, 21:39
Bardzo fajny temat, super opisy dajecie Panowie :bravo:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 10.03.2016, 22:11
Ja podziele sie swoimi obserwacjami z akwenu zaporowego 130 ha neconego przez trzy tygodnie co dwa dni dawka 5 litrow pelletu aqua , 5 litrow kuku parzonej.
Jedno z wielu miejsc przez wiele lat wiele takich miejsc uprawialem ot takie byly lata.
Okres czerwiec po tarle po pierwszej fali upalow woda 17 stopni tendencja wzrostowa do 19 stopni okres wietrzny ale wiatr cieply , kilka zalamek pogody przez okres necenia noce cieple cisnienei od 1002 do 1024 . Zapiski z mego pamietnika rok 2012.
pierwsze lowienie 7 leszczy 1,5 kg do 3kg
srednia pezez pierszych piec dni
po tygodniu lowienia lowienia od 04 do 11 w poludnie trasa na grzbiecie upadu woda 5, 8 mb z tendencja spatkowa do 4,5 metra w okresie lowienia.
po pieciu dniach do porcji dziennej 2 litry pelletu , 2 litry kuku na koniec lowienia 2 litry grochu
w 8 dniu pierwsze karpie 3 szt srednia w leszczumwskoczyla do,12 szt
w 9 dniu leszcze zaczely lac mazia kuku , groch , pellet po puszczaniu za burte lodzi lowilem skute przezemnie karpie mniejsze 6 puszczonych 2 skute ponownie.
w 10 dniu powtorka pierwsze dwa karpie powyzej 5 kg leszcze 2,5 do 3,5 leja mazia
11, 12 dniu 5 karpi od 3 kg do,7 kg leszcze, powtorka
podsumowanie ryba weszla w lowisko wspolpracowala z tylka szlo jej to czym sypalem trafialy sie dni z podwojnie zlowionymi rybami leszczami , karpiami
12 dni spedzonych na,wodzie piekny urlopik.
przynety biale , pellet , groch , kuku , pecak , kule wlasnego toczenia
ot przepisalem wspomnienie z mojego, pamietnika co, roku takie prowadze
wnioski trzeba trafic na odpowiedni czas , miejsce , wypracowac miejscowke na trasie i do roboty
a po tem imtak zalezy wszystko od ryb
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 10.03.2016, 22:42
Maćku, konkret. Ale mam pytania. Nie mam zaporówek, i mogę dziwnie pytać, ale może coś mi się przyda. Czy łowiłeś z łodzi czy z brzegu? Czy w głównym korycie, na blacie, czy na którymś z spadkowych. Mogę się jedynie domyślać, że wtedy zależy to od miejsca. Jeśli moje pytania są błędne, to proszę popraw mnie. Za opis ? :thumbup: 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 11.03.2016, 07:44
Panowie ten wątek i wypowiedzi tu zebrane to niesamowita kopalnia wiedzy.
Dziękuję.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2016, 08:17
Maciek też dorzucił do pieca :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 11.03.2016, 09:31
Koledzy nie założyłem tego tema bez powodu czas przedstawić Harego z magicznej kuli
karaś jest u mnie od września uratowany przez moją córeczkę od śmierci żywcowej jest już na tyle duży i przyzwyczajony do ludzi że pora rozpocząć testy.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_11_03_16_9_12_17.jpeg)
Pierwsze wnioski po 3 dniach testów w temperaturze wody 18 st karaś trawi bułkę w tempie 8-9 godzin. Pokarm dla rybek oto jego skład
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_11_03_16_9_31_03.jpeg)
6-7 godzin. Co do pelletów to podawałem mu pellety do miksów Bait-Techa Nascha oraz trzeciej firmy nie pamiętam uzupełnienie później niestety nie chce tego jeść może musi się do tego przyzwyczaić zobaczymy po dłuższej głodówce
Jeżeli chodzi o COCO BELGE to robiłem kulki z ciemnego chleba aby kolor dodatku nie ściemnił jednego ciasta a drugie nie zostało jasne oba miały ten sam kolor niestety karaś zawsze wybierał te ciasto bez COCO BELGE, teraz dodam do zanęty zobaczymy jaką kolkę wybierze mam na dzieje że z  COCO BELGE bo mam tego 4 kg od Sensasa
Na razie wynika że najbardziej smakuje mu  pokarm dla rybek a i jeszcze jedno zdecydowanie atakuje pokarm który wolniej opada Przepraszam że tak mało w tym przydatnej wiedzy ale to dopiero początek mam nadzieje
   
 
     
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 11.03.2016, 09:31
Maćku, konkret. Ale mam pytania. Nie mam zaporówek, i mogę dziwnie pytać, ale może coś mi się przyda. Czy łowiłeś z łodzi czy z brzegu? Czy w głównym korycie, na blacie, czy na którymś z spadkowych. Mogę się jedynie domyślać, że wtedy zależy to od miejsca. Jeśli moje pytania są błędne, to proszę popraw mnie. Za opis ? :thumbup:

Łowię z łodzi, to drugi opad na blacie oddalony 800 metrów od brzegu.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 11.03.2016, 09:46
Dzięki. :thumbup: 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2016, 09:54
Dyzma, super :thumbup:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 11.03.2016, 10:02
Krzysiek :thumbup: 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 11.03.2016, 21:11
Przeprowadziłem dzisiaj test na pinkę, woli czerwoną niż fluo i białą. 
Jutro przeprowadzę test, czy woli żywą czy martwą.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 12.03.2016, 14:17
Panowie przeprowadziłem dzisiaj kolejne testy na Harym tylko proszę się nie śmiać z mojego stolika
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_12_03_16_1_53_04.jpeg)
Test karmienia rozpocząłem od podania mikroskopijnych fragmentów z kulek niestety karaś zainteresował się tylko  Pellet Drennan Bandit Dumbells 8/10mm - Crab & Krill to znaczy wziął do pyska ale po chwili wypluł ta kulka była wrzucona jako trzecia natomiast do pozostałych podpływał i się cofał
Kolejny test to wrzucenie fragmentów kukurydzy cukk bananowej, waniliowej i truskawkowej   
 (https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_16_05_15_9_53_20.jpeg)
Zjadł bananową i waniliową a truskawkę wziął do pyska i wypluł
Kolejna przynęta to ciasto z bułki z dodatkiem atraktorów żadnej bułki z atraktorem płynnym nie chciał ruszyć miałem jeszcze 2 atraktory w proszku
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?action=gallery;sa=view;pic=1591
nie chciał ciasta z tym ruszyć natomiast zjadł ciasto z tym
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_12_03_16_1_48_27.jpeg)
A na koniec dałem mu ciasto z melasą i też zjadł
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/558_12_03_16_1_47_03.jpeg)

Dla mnie po kilku dniach testów wnioski są oczywiste do naturalnych produktów ryby nie trzeba przyzwyczajać, a do wynalazków niestety tak i tam gdzie mamy możliwość nęcić i łowić na naturalne produkty to powinniśmy to robić w szczególności na wodach o małej presji wędkarskiej.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.03.2016, 14:27
Dyzma, :thumbup:
A stolik masz do doopy, krótko mówiąc :P
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 12.03.2016, 15:30
Dyzma, Twoje wnioski są wg mnie bardzo spodziewane. I fajnie, bo to potwierdza tylko, że nie ma "złotych" przynęt. :thumbup:

Zastanawia mnie tylko, czy po każdym spłukaniu zarybiasz zbiornik pod stolikiem?  :P
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 12.03.2016, 15:37
Dyzma, Twoje wnioski są wg mnie bardzo spodziewane. I fajnie, bo to potwierdza tylko, że nie ma "złotych" przynęt. :thumbup:

Zastanawia mnie tylko, czy po każdym spłukaniu zarybiasz zbiornik pod stolikiem?  :P
Ja tam nęcę pod tą klapą jak nie mogę jechać na ryby liczyć że coś złapie :P 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 12.03.2016, 16:03
Ja tam nęcę pod tą klapą jak nie mogę jechać na ryby liczyć że coś złapie :P

Tu się nie ma co chichrać. Kiedyś jeden z kolegów z Warszawy napisał, że jutro jedzie na ryby nad Wisłę. Od razu odpowiedział kolega z Krakowa, że właśnie mu zanęcił, więc powinny brać  :D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 12.03.2016, 16:04
Haha :) :thumbup: :narybki:
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 12.03.2016, 19:55
:thumbup: :beer: :D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Druid w 12.03.2016, 21:59
Nie obraź sie kolego Dyzma, ale uważam, że wyciąganie wniosków opartych na apetycie jednego karasia w małej szklanej kuli nie da wiarygodnych wniosków.
To tak jakby ktoś tylko na mnie testował hot-dogi, żadnego bym nie zjadł . A wielu innych wsunęło by oblizując się.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: alexart w 12.03.2016, 22:03
Druid hot-doga to może i nie, ale tak kebaba :P to już bym zjadł.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 12.03.2016, 22:07
Nie obraź sie kolego Dyzma, ale uważam, że wyciąganie wniosków opartych na apetycie jednego karasia w małej szklanej kuli nie da wiarygodnych wniosków.
To tak jakby ktoś tylko na mnie testował hot-dogi, żadnego bym nie zjadł . A wielu innych wsunęło by oblizując się.




To poniekąd prawda Gienek , ale Ty jesteś homo sapiens i w pierwszej kolejności jesz co lubisz i co Ci smakuje .Karaś ma przeświadczenie instynktowne, wydaje mu się, że musi jeść bo umrze . Ty Gienku nie lubisz gorących psów, bo wiesz ,że w knajpie za rogiem dostaniesz pyszny stek :) Karaś nie myśli o knajpach i wcina w pierwszej kolejności co mu instynkt podpowiada  :D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 12.03.2016, 22:16
Masz rację Gienku. Takie testy nie mogą być bardzo miarodajne.
Ale dają już do myślenia.
Gdyby kilku innych wędkarzy przeprowadziło podobne doświadczenia z rybami z innych populacji to byłoby już coś.

Sam kiedyś trzymałem krasnopiórkę w akwarium. Tam moja zdecydowanie preferowała martwe muchy rzucane na powierzchnię :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.03.2016, 07:44
Krzysiek, karaś ma mętną wodę, cięzko mu się oddycha po takich testach... :D

Myślę, ze są one 'średnio' miarodajne, potrzeba większej ilości ryb, aby mieć 'rozeznanie' co i jak. Ale na pewno można coś zauważyć - i wiedzieć od czego zaczynać nad wodą. Dla mnie duże znaczenie ma temperatura wody. Ryby wolą jednak pokarm pochodzenia zwierzęcego, jak jest zimniej, jak jest ciepło lepiej sprawdzają się roślinne przynęty. Inna bardzo ważną rzeczą jest kolor przynęt. Tu karaś od razu wie, że coś wpadło mu do wody, ale na dużej wodzie ryba często musi się zainteresować naszym zestawem, coś musi przykuć jej uwagę. Dlatego kolor, czynnik jeden z podstawowych - nie działa w tym przypadku.

Co do wypluwania - wiele przynęt będzie wypluwanych przez ryby - ważne, aby ją zasysały (wtedy następuje samozacięcie). Ja dopiero oglądając lina, którego nagrałem pod wodą w listopadzie, uświadomiłem sobie, że skoro on wypluł kawał chleba tostowego, to tak naprawdę ryby to robią cały czas z naszymi przynętami. Nam się może wydawać, ze one coś jedzą, jednak tak naprawdę 'towar' idzie na zęby gardłowe i tam ryba wie, czy go odrzucić czy też nie. Nie zdziwiłbym się, jakby 50% przynęt hakowych była zasysanych i wypluwanych przez rybę. Normalnie mamy na nie brania , są 'łowne' - ale ryba by je wypluła.

Tak jest właśnie z imitacjami przynęt. Nowe dumbellsy czy kulki to też raczej coś nie za bardzo wyglądającego jak pokarm, nie wiem, czy ryby by to chciały jeść...
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 13.03.2016, 09:19
Polecam film Wojtka, nagrany bodaj w Gosławicach "Karpie pod wodą" (to w związku z wypluwaniem przynęt).
Scena kultowa (jak dla mnie) - karp zassał kulkę, chyba nawet się zaciął, przypon naprężony, karp stoi jak krowa na łańcuchu, a sygnałki milczą... I tak chyba z 20 sekund. A ciężarki są po 150 gramów - jak pamiętam.

JK
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 14.03.2016, 11:12
Nie obraź się kolego Dyzma, ale uważam, że wyciąganie wniosków opartych na apetycie jednego karasia w małej szklanej kuli nie da wiarygodnych wniosków.
To tak jakby ktoś tylko na mnie testował hot-dogi, żadnego bym nie zjadł . A wielu innych wsunęło by oblizując się.

 To poniekąd prawda Gienek , ale Ty jesteś homo sapiens i w pierwszej kolejności jesz co lubisz i co Ci smakuje .Karaś ma przeświadczenie instynktowne, wydaje mu się, że musi jeść bo umrze . Ty Gienku nie lubisz gorących psów, bo wiesz ,że w knajpie za rogiem dostaniesz pyszny stek :) Karaś nie myśli o knajpach i wcina w pierwszej kolejności co mu instynkt podpowiada  :D
Świetna wypowiedz :thumbup:
Nigdzie nie napisałem że to testy na miarę pracy naukowej :P ale paru rzeczy się dowiedziałem albo przynajmniej potwierdziłem.
Ryba trawi ciasto z bułki w czasie 7-8 godz skoro mała ryba trawi pokarm w wodzie o temperatura 18-19 stopni w takim czasie to duża badzie to robiła znacznie dłużej.
Co mi to mówi popierdzę że podczas jednodniowej zasiadki nie mam szans na powrót tej samej ryby nawet po zastosowaniu COCO BELGE gdy odpłynęła najedzona po drugie już wiem jaki popełniałem błąd w momencie kiedy miałem łowić jednego dnia i kończyłem wieczorem a później zaczynać następnego niepotrzebnie zanęcałem łowisko na dzień kolejny to jest dobry sposób na długotrwałe nęcenie aby ryby przyzwyczaiły się do miejsca, natomiast w innym przypadku jest to niepotrzebne nakarmienie ryb które mogły by przypłynąć i zacząć żerować podczas naszej sesji.
Trzecia sprawa z pinką ryba zawsze płynęła w pierwszej kolejności do pinki czerwonej mimo że miała dwie inne do wyboru.
Po czwarte skoro atraktory mają nam pomóc w złowieniu ryby to dlaczego bo wrzuceniu 2 kulek z atraktorem i bez wybierała zawszę tą bez dopiero jak nasączyłem zwykłą melasą to wybrał kulkę z melasą . I znowu mam kolejny wniosek tam gdzie łowie amury nadal będę dipował kulki bo mi się to sprawdzało bo ryba tam jest do takich rzeczy przyzwyczajona ale w nowych miejscach będę z tym o wiele ostrożniejszy szczególnie przy dopalaniu zanęty.       
I sprawa najważniejsza dlaczego karaś nie musiał się przyzwyczajać do ciasta z chleba kukurydzy i pinki które też widział pierwszy  raz podczas testów a do kulek i pelletów tak a
właściwie na razie ich nie je (wziął do pyska tylko jeden rodzaj).
Luk zapewniam że Hary ma dobrą opiekę i po każdym takim eksperymencie ma natychmiast wymienioną wodę szczególnie że jak podrośnie ma zostać wypuszczony do stawu znajomego gdzie niema drapieżników     

 

   
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2016, 12:20
Dyzma, zdania kończymy kropką. Ciężko się czyta taki potok słowny...
Ad rem: czy jesteś pewny, że ten karaś nie wychował się w wodzie, w której sypano mu takie specyfiki, które u Ciebie jadł? Chodzi mi o to, że on wcale nie musi być taki absolutnie dziki, co nigdy nawet kuku i białych nie widział. To może nam całkowicie wyniki eksperymentu przekłamać.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 14.03.2016, 13:49
Złapałem go nie wiem jak to się fachowo nazywa "odstojnik wody" przy trasie szybkiego ruchy.
Jest w 100% dziki   
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: MaciejK w 14.03.2016, 17:17
Skoro istnieje hierarchia składników: energetycznych, budulcowych,   ryby mają zdolność wyczuwania aminokwasów - to dla czego one jeszcze są w wodzie? Przecież wystarczy ukręcić miks dodając do niego teoretycznie wszystko to, co potrzebne rybie i wio! przyjdą same.
Na szczęście dla ryb i naszej rozrywki takie proste to nie jest. Złote kulki nie istnieją, nie ma skutecznych na każdej wodzie produktów.
Z moich doświadczeń gruntowych wynika tyle, że:
- regularne karmienie jest ważniejsze od jakości wrzucanego do wody towaru
- ryby przyzwyczajają się do pór nęcenia( bo jak wytłumaczyć brania z dokładnością do +/-godziny po trzytygodniowym nęceniu, w miejscu, gdzie ryb dotąd nikt nie złowił?)
- nawet w optymalnych warunkach temperaturowych ryby czasami jedzą na zapas- przestoje w braniach mogą być kilkudniowe(wiążę to z wpływem pogody, im gwałtowniejsza zmiana -tym przerwa w żerowaniu jest dłuższa)
- ryby zmieniają miejsca żerowania niezależnie od naszych wysiłków ( kilkuletnie wędrówki za karpiami po małym jeziorze pokazały, że miejscówki wypalają się po góra dwóch sezonach( ryby wracają do wody), nie co roku są osiągalne na powtarzalnych stanowiskach. Leszcze rzadziej, ale też zmieniają swoje trasy żerowe, tu sprawa jest prostsza - jeżeli po dwóch tygodniach sypania jest cisza, to miejscówka jest źle wybrana, ryb tam nie będzie. I nie chodzi o skiśniałą zanętę, bo ta jest bezproblemowo pobierana przez ryby.
- w regularnie nęconym stanowisku biorą na kulki o niespotykanym tam aromacie - inna przynęta niż zanęta - wyjścia są dwa: albo ryby nie przyzwyczajają się do danego pokarmu, a tylko do czasu i miejsca, albo interesuje je coś, co odróżnia się w jakiś sposób od podawanej masowo zanęty.
- latem trudno przenęcić ziarnami łowisko - nawet jak nie jedzą dziś, to po kilku dniach zjedzą ukiszone
- karp zjada jednostkowo mniej niż amur. Po przejściu stadka amurów niewiele zostaje na dnie, istnieje teoria, że amur w temperaturze wody powyżej 20 stopni zjada dziennie tyle zielska ile sam waży( faktycznie coś może być na rzeczy, u mojego ojca w sporym stawie amury w ciągu sezonu wycięły praktycznie całego wywłócznika)

Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2016, 18:09
Dyzma, to super!
Mnie bardzo interesuje, jak karasek zareagowałby na pellet Aller no i na jasny feed, jak np. Lorpio basic.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 14.03.2016, 21:37
Ja mu podam jutro jeszcze raz ten z foto po 3 dniach głodówki i zobaczymy.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.03.2016, 22:10
Krzychu, Ty tego swojego karasia to nie rozpieszczasz za bardzo? :D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 14.03.2016, 22:14
Właśnie, bo będzie miał nadwagę :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.03.2016, 22:17
...I straci wyporność :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 15.03.2016, 14:07
Przeprowadziłem dzisiaj kolejny test, wrzuciłem karasiowi rozmoczony pellet firmy Nash bait -
spróbował, ale odpłynął. Po paru minutach wpadłem na pomysł, aby wrzucić mu kawałki ugotowanego makaronu "świderki" - zajadał jak oszalały. Gdy zjadł makaron, wrzuciłem mu tylko 3 małe kawałki, zaczął jeść pellet - dzióbał, odpływał i znowu dzióbał.  Z testu wynika że zdecydowanie bardziej jednak smakował mu makaron niż pellet - ciekawa sprawa.

Na tym teście postanowiłem zakończyć swoje wpisy w tym temacie.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.03.2016, 15:31
Cholera, ciekawa sprawa z tym makaronem! :o
Krzysiek, ten karaś to może być świetna sprawa dla Ciebie. Jeżeli mógłbym coś zasugerować - jeżeli wybierasz się na ryby, zrób dzień wcześniej próbę na swojej rybce, a później porównaj to nad wodą. Ciekawym, czy będą to podobne wyniki, myślę, że tak!

Ja wczoraj dostałem dobrą lekcję od ryb. Na Wye są brzany i klenie, i utarło się, że muszą jeść pellety i kulki proteinowe. W PAA jest kilku łowców brzan - i oni prezentują szkołę kulkowo-pelletową właśnie, nie ważne dzień czy noc, jaka pora roku. A tutaj ryby zdecydowanie pokazały, że jeść chcą tylko białe. Na grube rzeczy prawie w ogóle byśmy nie połowili (miałem jedną brzanę tylko na S-pellet od Sonu).

Tak więc wiele zależy od pory dnia, temperatury wody... Nie ma co się sugerować wszystkim co mówią 'specjaliści' - lepiej przyjmować zasadę, że często jest tak jak mówią, ale nie zawsze :)

Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 18.03.2016, 15:30
Sprawdziłem ostatnio że karaś uwielbia rodzynki, miśki żelki Jutrzenka są miększe od Haribo i żółty ser.
Luk masz u siebie zdecydowanie bardziej rybne wody niż w Polsce może wyprzyjcież te przynęty. 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.03.2016, 16:17
Rodzynki? Może zrobię kiedys taką sesję i będę próbował rzeczy 'dziwne'? Zobaczę... :)

Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 18.03.2016, 16:35
Ja kiedyś próbowałem łowić na rodzynki (przeczytałem o tym w WW)... Nic nie złapałem... Ale to było na samymy początku mojej przygody z wędkarstwem... Myślę, że takie większe rodzynki można spokojnie nabić na pushstopa - trzeba ich kiedyś spróbować :)

Luk - pomysł na film - najlepszy :D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 18.03.2016, 16:43
Sprawdziłem ostatnio że karaś uwielbia rodzynki, miśki żelki Jutrzenka są miększe od Haribo i żółty ser.
Luk masz u siebie zdecydowanie bardziej rybne wody niż w Polsce może wyprzyjcież te przynęty.

Pytanko: moczyłeś rodzynki przed podaniem? Jeżeli tak, to w czym i jak długo? Czy wrzucałeś takie sucharki?
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 18.03.2016, 17:17
Moja żonka kupuje jakieś w paczkach i są mięciutkie porwałem rodzynka ma kawałeczki i do kuli atakował jak pirania 
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.03.2016, 17:22
Ciekawa sprawa... Rodzynki to duża słodycz, gdyby jeszcze tak zamoczyć je w jakimś dipie ;D
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 18.03.2016, 17:26
Ciekawa sprawa... Rodzynki to duża słodycz, gdyby jeszcze tak zamoczyć je w jakimś dipie ;D
Z tym dipowaniem to bym uważał, wrzuciłem ostatnio parę smakołyków karasiowi (zadipowanych) i nie zawsze najpierw zjadał te niezadipowane.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 18.03.2016, 22:10
Moja żonka kupuje jakieś w paczkach i są mięciutkie porwałem rodzynka ma kawałeczki i do kuli atakował jak pirania

Pytałem, bo z rodzynkami to taki pomysł, który od wielu lat odświeża mi się przy okazji świąt  :) Nie ukrywam, że sam lubię je podziubać. Próbowałem też takich moczonych przez noc, w wodzie bądź mleku. Na pewno posiadają nie tak intensywny smak (co nie znaczy, że go tracą), za to są o wiele bardziej jędrne i miękkie (choć to pozorna sprzeczność). No i wizualnie lepiej się prezentują. Tu mi się ciśnie pod paluchy pewien przykład, ale oprę się pokusie... :P

W każdym razie moja jedyna rodzynkowo-wędkarska próba zakończyła się totalną klapą. Mimo to mam jakieś takie przekonanie, że to musi zadziałać. Skoro można przyzwyczaić ryby do marchewki...
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 19.03.2016, 02:57
Ale cały fenomen polega na tym, że on rodzynka widział 1 raz w życiu i od razu go jadł.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 19.03.2016, 14:10
Karaś wcina najlepiej, z do tej pory podanych produktów, mięso z usmażonego kotleta mielonego,
ale nie wiem jak to można wykorzystać.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 19.03.2016, 14:26
Weź na łowisko kanapkę z kotletem i się przekonaj...
Lub inaczej -  chleb tostowy z kotletem albo kup hamburgera po drodze.
Jak nie będzie brań, to dokończysz.
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 19.03.2016, 19:14
Karaś wcina najlepiej z do tej pory podanych produktów mięso z usmażonego kotleta mielonego
ale nie wiem jak to można wykorzystać

Już to wcześniej pisałem - sąsiad złowił kiedyś mieszańca karasia z welonem. Trzymał go w akwarium. Do czasu... Twierdzi, że wnuczki nakarmiły go mielonym i zdechł. Może mielone były podłej jakości, ale byłbym ostrożny  :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: wkz w 20.03.2016, 06:43
Może chodzi o przyprawę do mięsa mielonego :)
Tytuł: Odp: Trawienie u ryb spokojnego żeru
Wiadomość wysłana przez: zbyszek321 w 20.03.2016, 09:51
Dyzma nie dawaj mu śmieciowego jedzenia, bo ktoś to zgłosi do Animalsu :)