Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: Kozi w 21.03.2016, 14:59
-
Witam, chciałbym się dowiedzieć czy dodatkowe nęcenie przy metodzie jest wskazane? Chodzi mi o czas kiedy woda jest zimna i ryby słabo żerują. Wystarczy może parę razy zarzucić sam podajnik w 1 miejsce i uwolnić jego zawartość?
-
Na zimną wodę wystarczy jak zrobisz tak ze dwa razy, potem w tym miejscu polezysz zestaw. W metodzie trzeba zestaw uzupełnić co 15-20 min, to zapewnia ciągłe podawanie zanęty w łowisko. No i bardzo ważna jest celność rzutów :)
-
A może w zimnej wodzie i przy słabym żerowaniu lepiej zarzucać zestaw za każdym razem w nieco inne miejsce, szukając ryb?
-
Zgodzę się że trzeba szukać ryby, ale raczej wydłużyl bym czas łowienia w jednym miejscu do ok godziny. Jeśli co 15 min zmienimy miejsce ryba może jeszcze nie znaleźć przynęty. Tak więc proponuję na zimna wodę 3-4 zarzuty w jedno miejsce :)
-
Dobrą opcją jest też donęcanie procą. Ostatnio kupiłem jedną z Drennana i będę ćwiczył strzelanie z pelletu i może kukurydzy. Miejsce gdzie łowię jest płytkie maksymalnie 1,5-2 metry i nie ma drobnicy więc plusk może wabić ryby :)
-
Witam, chciałbym się dowiedzieć czy dodatkowe nęcenie przy metodzie jest wskazane? Chodzi mi o czas kiedy woda jest zimna i ryby słabo żerują. Wystarczy może parę razy zarzucić sam podajnik w 1 miejsce i uwolnić jego zawartość?
Tak na prawdę w okresie kiedy woda jest jeszcze zimna to my wędkarze musimy być "drapieżnikami" i powinniśmy szukać :fish: Zbyt dużo pokarmu w jednym miejscu może działać odwrotnie niż tego chcemy ( mówimy tutaj o okresie wspomnianym przez Ciebie czyli o tej zimnej wodzie i kiedy żer ryb jest minimalny ) .
Punktowe/y rzut co jakiś czas przy metodzie jest jak najbardziej wskazany . Ja nigdy nie nęcę czy to z podajnika czy to z procy, zawsze koszyk ląduje z przyponem i czekam na efekt . Przy pierwszych rzutach troszeczkę dłużej czekam za nim wyciągnę zestaw , ok. 30 min, później gdy już zaczyna się coś dziać to ok. 20 min. Czasami jest tak że za raz po rzucie będziesz miał brania , a czasami nawet z opadu, to tutaj musisz dopasować się do efektów, i tutaj może być tak że co 5 - 10 min będziesz wyciągał i zarzucał bo np na trawiłeś na jakieś wygłodniałe stado :fish:
Trudno tutaj mówić że jakieś miejsce jest "spalone" albo nie ma tam żadnej ryby . Czasami trzeba poczekać 2 - 3 godz . żeby to właśnie miejsce było "stałówką" dla ryb. Ja ostatnio właśnie tak miałem , czekałem chyba coś ok. 2,5 godz. a później dosłownie co nie cały kwadrans wyciągałem rybę za rybą .
Duże znaczenia też ma znajomość określonego zbiornika , przyzwyczajenia ryb i obserwacja samego zbiornika i zachowań wędkarzy
??? Ale i również od wielkości zbiornika i jego zarybienia . Bo nic nie " wskórasz " jak ryb jest znikoma ilość . I bardzo ważnym składnikiem jest też odpowiednia zanęta wraz z przynętą na takie właśnie zimne wody .
-
Co do miksu to będę wzorował się na mieszance Luka pomieszam z peletem 50/50. Co do ryb to się będę nastawiał na leszcze oraz karpiki przynęta to myslę jakiś smierdzący pelet, kulka lub kukurydza.
-
Jak najbardziej można dodatkowo nęcić łowisko pod metodę . Oczywiście na wiosnę , przy zimnej wodzie , mija się z celem wrzucanie dużych ilość ziaren , kulek czy pelletów . W sezonie zaś , przy ciepłej wodzie , sprawa ma się już całkiem inaczej . W ubiegłym roku , nęciłem leszcze gotowaną kukurydzą zaprawione solą , cukrem i atraktorem miodowym + garść pelletu halibutowego . Niestety , nie mogłem nęcić długotrwale , mimo to weszło trochę pięknych ryb . W tym roku mam zamiar czynić podobnie , aczkolwiek na większe odległości będę wykorzystywał do nęcenie spomba i ponton .
-
Czym się różni foremka Prestona method mould od method mould 2, wie ktoś?
-
Druga ma rozwiązany podobno problem z klientem się do niej zanety po jakimś czasie.
-
No właśnie. Co Wam się bardziej sprawdza na wiosnę. Czekanie na jednym miejscu godzinę, dwie. Czy przerzucanie zestawu co kilkadziesiąt minut. Jeśli o mnie chodzi, to zdecydowanie więcej brań w tym okresie mam przerzucając zestaw.
-
Jeszcze jedno pytanie typu "laik". Czy każdy koszyk do metody jest przelotowy? Z tego, co widzę, to chyba z Drennana mocowany jest na stałe a z Prestona przelotowo?
-
Każdy może być przelotowy.
-
A jaki się stosuje najczęściej?
-
Generalnie tak. W tych podajnikach masz taką "wnękę", w którą wchodzi łącznik. Drennan ma swój, Preston ma swój, chyba nie działają zamiennie. Są też różne rozmiary, nie powiem Ci, jaki gdzie pasuje, bo nie wiem, nie łowię na nie. Łącznik wchodzi we wnękę i kiedy ryba podnosi haczyk, ciągnie w kierunku innym niż od kija, następuje samozacięcie. Łącznik blokuje się pod kątem w podajniku. Kiedy napniesz zestaw i żyłka się wyprostuje, koszyk gładko przesuwa się po żyłce, bo łącznik wychodzi luźno z podajnika.
Cholera, nie wiem, czy coś z tego zrozumiesz :D :beer:
-
Rozumiem, tylko jaki łącznik zastosować. Znalazłem z Koruma, niby ma pasować Korum Quick Change Beads, tylko pytanie, który rozmiar - standard czy large? Kurde, nie wiem, czy z Drennana nie wziąć, tam łącznik jest już w komplecie.
-
Ja kupiłem Mikado, są połowę tańsze. Oryginalnie zamiast łącznika jest krętlik, ale jest uporczywy w wymianie przyponów. Ja będę zakładał łącznik Drennana small, a za koszykiem 15 cm stoper - zacięcie nastąpi w teorii po oparciu się podajnika o stoper.
-
Znalazłem, ten będzie pasował - łączniki Preston Method Feeder Quick Change Beads.
-
Znalazłeś co?
-
Ten łącznik pasujący już znalazłem z Prestona. Pytanko czy w najmniejszym koszyku z Prestona będzie bez problemy można łowić na kulki 10 mm? Chodzi mi o to czy nie będzie problemu z jakiego nabiciem i czy nie będzie się zawartość rozsypywała przez tę kulkę?
-
Nie lepiej kupic Prestony plus ich normalne łączniki? Takie stożkowe. One bedą najlepsze. Quick change bead to zestaw typowo przelotowy. Tez bedzie zacinać, ale ten stożkowy lepiej
Chyba ze zainwestujesz w Drennana. Ma wiele plusów. Łącznik fajnie siedzi w środku, najlepsza dostępność. W Prestonie najmniejszym będziesz musiał wyciąć środkowe żeberko, bo może się o nie haczyk zaczepiać, i psuje prezentacje przynęty
Preston ma lepsze foremki, ale Drennana tez dadzą rade 
Ja akurat używam guru. Jak dla mnie najlepsze z tych wszystkie. Używam ich z wersja elastyczna. Super forma. Fajny kształt. Używa ich sam mistrz Ringers 
Ale wybór należy do Ciebie 
Sorry, za jakieś błędy, ale tak na szybko pisałem.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Na razie to właśnie chętnie bym poznał opinie. Co do Drennana to podobno nie ma tego przycisku w foremce do "uwalniania" miksu.
-
No nie ma Drennan, Mikado, Jaxon. Ale przy dobrym mixie nie ma problemu raczej z tym.
-
Tak na prawdę to musisz sam sprawdzić co Ci najbardziej będzie pasować i jak to się sprawdza w rzeczywistości .
Na początku swojej zabawy od razu zakupiłem formy Large i Small od Drennana + odpowiednie koszyczki . Methodą bawię się dopiero drugi sezon i nadal zastaję przy Drenannie , chociaż już teraz mam tylko Small i spokojnie kuleczki 10 mm, czy nawet 2 x 8 mm, ba od czasu do czasu zakładam pop ups 12 mm i tez daje radę a o różnych bałwankach to nie wspomnę ;)
Jakiś czas temu sprzedałem formę i koszyczki łącznie z łącznikiem z Prestona ( nówka ) , forma i koszyczki spoko ale ten łącznik mi nie pod pasował , przy zmianie koszyczka ( na większą gr czy mniejszą ) trzeba od nowa wiązać łącznik z jednej strony .
Jeśli chodzi o Guru, 2 tyg temu testowałem formą i koszyk Small X-Safe , i muszę przyznać że dobrze się sprawowało ( ale również sprzedałem :P ) i zostałem przy Drenannie , chyba przyzwyczajenie :-[ Guru bym polecał na zimniejszą wodą i zimniejszy okres, koszyczek Small jest mniejszy od koszyczka Small Drennan .
Jeśli źle przygotujesz menu ( zanętę ) do koszyczków method to obojętnie co byś miał , jakąkolwiek firmę , to albo Ci się będzie rozwalać albo przyklejać .
-
Chyba postawię na tego Drennana, jednak łącznik jest w komplecie, a to też duży plus.
-
Myśle, ze Drennan to dobre wyjście. Może nawet być w Twojej miejscowości. Z formą sobie poradzisz spokojnie.
Tyle jest filmów o robieniu zanęty do metody. Ma być klejąca, dobrze nawilżona, najlepiej przesianą przez sito 
Zawsze, jak będziesz mieć spinki na zwykłych method connector, czyli to co siedzi ciasno, możesz zakupić quick change beads i będziesz miał przelotowy
Chyba że wtedy zainwestować w Guru.
U mnie wszyscy na to łowią i bardzo bardzo polecają, szczególnie za ten system x-safe
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Jak się wciągnę w temat, to pewnie będę kombinował z innymi podajnikami. Na razie chcę kupić taki komplet, żeby się nie zrazić do tej metody.
-
Do metody sie na pewno nie zrazisz. Jak już, to zarazisz

Musisz tylko pamietać o kilka aspektach. Wyniki przyjdą same. Jest to super metoda.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Jak się wciągnę w temat to pewnie będę kombinował z innymi podajnikami. Na razie chcę kupić taki komplet żeby się nie zrazić do tej metody.
Jeśli nie chcesz się zrazić do metody, to - po zakupie podajników Drennana podklej na "kropelkę" dno podajnika (to obciążenie) :)
-
Witam kolegę, proponuje zastosować podajniki Matrixa, bardzo prosta wymiana na inny podajnik, bez demontażu
zestawu, plus łącznik Matrixa. Fajna foremka, bardzo elastyczna. Dobrze wychodzą formy z zanętą.
Mam te zestawy i jestem z nich bardziej zadowolony niż z Drennana czy Prestona.
Steven
-
Ja od siebie polecam Preston Banjo feeder wersje z amortyzatorem.
-
Koledzy, nieśmiało tylko przypominam, że wątek dotyczy donęcania przy metodzie.
Chodzi o to, żeby ułatwić potem innym kolegom odszukiwanie i czytanie wątków tematycznych. Zawsze zachęcam do zakładania nowych wątków dla nowych tematów.
-
Donęcanie przy Metodzie zalezy od tego co chcesz osiagnąć, gdzie łowisz...
Ja polecam Ci taka taktykę. Łowisz z klipem - i na początek (kwiecień - pażdziernik) montujesz koszyk zwykły, ale nie siatkowy, tylko ze ściankami, ewentualnie zaklejasz go taśmą. Koszykiem badasz głębokości, znajdujesz miejsce i takie tam, po czym po zaklipowaniu wprowadzasz 3 do 6 koszyków z miksem, plus jakieś dodatki. Zakładasz podajnik - i łowisz, utrzymując stałe tempo zarzutu (10 minut w lato - 20-30 minut jesienią).
Jeżeli chcesz donęcić miejsce - znowu zakładasz koszyk i powtarzasz tę czynność.
Jeżeli łowisz w zasięgu rzutu ręką - nie trzeba się męczyć - robisz małe kule lub wałki - i podrzucasz we wskazane miejsce. Łowiąc z klipem jednak, koszyk opada po łuku, dlatego ważne jest, aby na większych odległościach dobrze celować, bo zarzut ręką lub z procy to może być inne miejsce w którym ląduje podajnik.
Oczywiście można tez nęcić luzem, strzelając z procy pelletem, kukurydzą...
Jeżeli jednak zaczynasz, opanuj zarzucanie z klipem i zamianę podajnika na koszyk, którym donęcisz sobie dane miejsce. Latem można użyć większych koszyków o dużej pojemności.
Polecam tez stosowanie pelletów. W przeciwieństwie do samej zanęty, one są czymś co ryba wybiera. Dlatego miks 50/50 jest tak skuteczny - bo łączy w sobie zalety i zanęty i pelletów. Możesz dawać mniejsze ilości pelletów jak chcesz, ale 50/50 to dobry stosunek :)
Jest tez możliwość, aby dodać pelletów halibutowych do miksy jako dodatek (5-10%). Nie może on zaburzać pracy mieszanki (jest klejący) - więc można go dodac po prostu do gotowego miksu, bez żadnego namaczania. Ma właściwości sycące i lepiej 'donęca'.
Odnośnie zmian podajnika na koszyk. Dawniej się przed tym broniłem, coś mi się nie podobało, bo trzeba 'wiązać'... Ale tak naprawdę to jest moment chwila, i o ile nie łowisz 100 kilo ryb podczas sesji, nie jest to istotne ;) Jeżeli nie będziesz leniwy, to możesz naprawdę mocno poprawić swoje wyniki. Bo wiele tutaj zależy od 'pracowitości'. Wprowadzenie 6 koszyków w jedno miejsce razem z wiązaniem to około 10 minut - czy to dużo? :D
-
Donęcanie przy Metodzie zalezy od tego co chcesz osiagnąć, gdzie łowisz...
Ja polecam Ci taka taktykę. Łowisz z klipem - i na początek (kwiecień - pażdziernik) montujesz koszyk zwykły, ale nie siatkowy, tylko ze ściankami, ewentualnie zaklejasz go taśmą. Koszykiem badasz głębokości, znajdujesz miejsce i takie tam, po czym po zaklipowaniu wprowadzasz 3 do 6 koszyków z miksem, plus jakieś dodatki. Zakładasz podajnik - i łowisz, utrzymując stałe tempo zarzutu (10 minut w lato - 20-30 minut jesienią).
Jeżeli chcesz donęcić miejsce - znowu zakładasz koszyk i powtarzasz tę czynność.
Jeżeli łowisz w zasięgu rzutu ręką - nie trzeba się męczyć - robisz małe kule lub wałki - i podrzucasz we wskazane miejsce. Łowiąc z klipem jednak, koszyk opada po łuku, dlatego ważne jest, aby na większych odległościach dobrze celować, bo zarzut ręką lub z procy to może być inne miejsce w którym ląduje podajnik.
Oczywiście można tez nęcić luzem, strzelając z procy pelletem, kukurydzą...
Jeżeli jednak zaczynasz, opanuj zarzucanie z klipem i zamianę podajnika na koszyk, którym donęcisz sobie dane miejsce. Latem można użyć większych koszyków o dużej pojemności.
Polecam tez stosowanie pelletów. W przeciwieństwie do samej zanęty, one są czymś co ryba wybiera. Dlatego miks 50/50 jest tak skuteczny - bo łączy w sobie zalety i zanęty i pelletów. Możesz dawać mniejsze ilości pelletów jak chcesz, ale 50/50 to dobry stosunek :)
Jest tez możliwość, aby dodać pelletów halibutowych do miksy jako dodatek (5-10%). Nie może on zaburzać pracy mieszanki (jest klejący) - więc można go dodac po prostu do gotowego miksu, bez żadnego namaczania. Ma właściwości sycące i lepiej 'donęca'.
Odnośnie zmian podajnika na koszyk. Dawniej się przed tym broniłem, coś mi się nie podobało, bo trzeba 'wiązać'... Ale tak naprawdę to jest moment chwila, i o ile nie łowisz 100 kilo ryb podczas sesji, nie jest to istotne ;) Jeżeli nie będziesz leniwy, to możesz naprawdę mocno poprawić swoje wyniki. Bo wiele tutaj zależy od 'pracowitości'. Wprowadzenie 6 koszyków w jedno miejsce razem z wiązaniem to około 10 minut - czy to dużo? :D
Uzywajac podajnikow z amortyzatorem, mozna zamiast wiazania zastosowac kretlik z agrafka i nie mamy w tym momencie problemu z przewiazywaniem.Przynajmniej przy podajnikach prestona tak jest;)
-
Donęcanie przy Metodzie zalezy od tego co chcesz osiagnąć, gdzie łowisz...
Ja polecam Ci taka taktykę. Łowisz z klipem - i na początek (kwiecień - pażdziernik) montujesz koszyk zwykły, ale nie siatkowy, tylko ze ściankami, ewentualnie zaklejasz go taśmą. Koszykiem badasz głębokości, znajdujesz miejsce i takie tam, po czym po zaklipowaniu wprowadzasz 3 do 6 koszyków z miksem, plus jakieś dodatki. Zakładasz podajnik - i łowisz, utrzymując stałe tempo zarzutu (10 minut w lato - 20-30 minut jesienią).
Jeżeli chcesz donęcić miejsce - znowu zakładasz koszyk i powtarzasz tę czynność.
Jeżeli łowisz w zasięgu rzutu ręką - nie trzeba się męczyć - robisz małe kule lub wałki - i podrzucasz we wskazane miejsce. Łowiąc z klipem jednak, koszyk opada po łuku, dlatego ważne jest, aby na większych odległościach dobrze celować, bo zarzut ręką lub z procy to może być inne miejsce w którym ląduje podajnik.
Oczywiście można tez nęcić luzem, strzelając z procy pelletem, kukurydzą...
Jeżeli jednak zaczynasz, opanuj zarzucanie z klipem i zamianę podajnika na koszyk, którym donęcisz sobie dane miejsce. Latem można użyć większych koszyków o dużej pojemności.
Polecam tez stosowanie pelletów. W przeciwieństwie do samej zanęty, one są czymś co ryba wybiera. Dlatego miks 50/50 jest tak skuteczny - bo łączy w sobie zalety i zanęty i pelletów. Możesz dawać mniejsze ilości pelletów jak chcesz, ale 50/50 to dobry stosunek :)
Jest tez możliwość, aby dodać pelletów halibutowych do miksy jako dodatek (5-10%). Nie może on zaburzać pracy mieszanki (jest klejący) - więc można go dodac po prostu do gotowego miksu, bez żadnego namaczania. Ma właściwości sycące i lepiej 'donęca'.
Odnośnie zmian podajnika na koszyk. Dawniej się przed tym broniłem, coś mi się nie podobało, bo trzeba 'wiązać'... Ale tak naprawdę to jest moment chwila, i o ile nie łowisz 100 kilo ryb podczas sesji, nie jest to istotne ;) Jeżeli nie będziesz leniwy, to możesz naprawdę mocno poprawić swoje wyniki. Bo wiele tutaj zależy od 'pracowitości'. Wprowadzenie 6 koszyków w jedno miejsce razem z wiązaniem to około 10 minut - czy to dużo? :D
Uzywajac podajnikow z amortyzatorem, mozna zamiast wiazania zastosowac kretlik z agrafka i nie mamy w tym momencie problemu z przewiazywaniem.Przynajmniej przy podajnikach prestona tak jest;)
Ja tak właśnie mam przy Banjo, krętlik z agrafką i mogę sobie wymieniać podajniki na mniejsze większe itd.
Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka
-
A ja tak mam ze wszystkim. Nawet mogę sobie od razu wymienić podajnik na zestaw z koszyczkiem. Wszystko mam powiązane gotowe, tylko podczepiam do agrafki na żyłce głównej.
Jednak ktoś słusznie mi wytknął, że w razie zerwania zestawu na żyłce głównej, rybka nie pozbędzie się podajnika, bo zatrzyma się on na agrafce. Muszę coś wymyślić innego, ale to rozwiązanie pozwala na ekspresowe żonglowanie koszykami o różnej wielkości i ciężarze...
-
Donęcanie przy Metodzie zalezy od tego co chcesz osiagnąć, gdzie łowisz...
Ja polecam Ci taka taktykę. Łowisz z klipem - i na początek (kwiecień - pażdziernik) montujesz koszyk zwykły, ale nie siatkowy, tylko ze ściankami, ewentualnie zaklejasz go taśmą. Koszykiem badasz głębokości, znajdujesz miejsce i takie tam, po czym po zaklipowaniu wprowadzasz 3 do 6 koszyków z miksem, plus jakieś dodatki. Zakładasz podajnik - i łowisz, utrzymując stałe tempo zarzutu (10 minut w lato - 20-30 minut jesienią).
Jeżeli chcesz donęcić miejsce - znowu zakładasz koszyk i powtarzasz tę czynność.
Jeżeli łowisz w zasięgu rzutu ręką - nie trzeba się męczyć - robisz małe kule lub wałki - i podrzucasz we wskazane miejsce. Łowiąc z klipem jednak, koszyk opada po łuku, dlatego ważne jest, aby na większych odległościach dobrze celować, bo zarzut ręką lub z procy to może być inne miejsce w którym ląduje podajnik.
Oczywiście można tez nęcić luzem, strzelając z procy pelletem, kukurydzą...
Jeżeli jednak zaczynasz, opanuj zarzucanie z klipem i zamianę podajnika na koszyk, którym donęcisz sobie dane miejsce. Latem można użyć większych koszyków o dużej pojemności.
Polecam tez stosowanie pelletów. W przeciwieństwie do samej zanęty, one są czymś co ryba wybiera. Dlatego miks 50/50 jest tak skuteczny - bo łączy w sobie zalety i zanęty i pelletów. Możesz dawać mniejsze ilości pelletów jak chcesz, ale 50/50 to dobry stosunek :)
Jest tez możliwość, aby dodać pelletów halibutowych do miksy jako dodatek (5-10%). Nie może on zaburzać pracy mieszanki (jest klejący) - więc można go dodac po prostu do gotowego miksu, bez żadnego namaczania. Ma właściwości sycące i lepiej 'donęca'.
Odnośnie zmian podajnika na koszyk. Dawniej się przed tym broniłem, coś mi się nie podobało, bo trzeba 'wiązać'... Ale tak naprawdę to jest moment chwila, i o ile nie łowisz 100 kilo ryb podczas sesji, nie jest to istotne ;) Jeżeli nie będziesz leniwy, to możesz naprawdę mocno poprawić swoje wyniki. Bo wiele tutaj zależy od 'pracowitości'. Wprowadzenie 6 koszyków w jedno miejsce razem z wiązaniem to około 10 minut - czy to dużo? :D
Tak, tylko do łowienia z klipem.
Im dalej, mniejszy łuk się tworzy. Głębokość ma większy wpływ na krzywą opadania koszyka.
Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF300T przy użyciu Tapatalka
-
Panowie, jeśli łowicie metodą, to nęcicie tym samym, co dajecie do podajnika?
Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka
-
Panowie, jeśli łowicie metodą, to nęcicie tym samym, co dajecie do podajnika?
Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka
Było by to drogim rozwiązaniem. Ja mieszam mix pelletowy z gliną , ziemią i atraktorem , lepię kule i nimi strzelam z procy w miejsce gdzie potem rzucam podajnik
-
Panowie, jeśli łowicie metodą, to nęcicie tym samym, co dajecie do podajnika?
Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka
Ja jeżeli już donęcam to staram się tym samym ewentualnie dorzucam coś extra żeby przyciągnąć więcej zainteresowanych, albo coś co pasuje np do kolejnej przynęty.
Tylko w okresie wiosennym trzeba uważać żeby nie przesadzić bo ryba się szybko przesyca w tym okresie i mogą nam ucichnąć brania. Natomiast jeżeli jesteśmy na jakimś łowisku specjalnym i jest duża presja gdzie np na 1 ha stawu jest 10 czy 15 wędkarzy każdy plusk do wody sprawia, że ryba się tym interesuje, więc małymi ilościami warto, ale tak jak pisze LUK jeżeli już mamy miejsce obrane do łowienia dobrze jest celnie podać tą extra dawkę zanęty :)