Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: MarioG w 19.06.2016, 16:01

Tytuł: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.06.2016, 16:01
Dziś dzień nad wodą.
Niestety nie tylko ja się wybralem ale cała mase ludzi również
Nad ranem zająłem sobie stanowisko daleko od możliwych skupisk ludzkich. Jednak rowerami wodnymi doplywają i tu. I plywają kilka metrów od brzegu centralnie przy wędkach. To czysta złosliwosć. Finalnie musiałem sciągnąć wędki.
Jak walczyc z takim dziadostwem?
Zaznaczę, że najpierw grzecznie prosiłem a potem zapraszałem na brzeg ale niestety to tylko kozaki na odleglość.
Co robić gdy ktoś plywa wciaź i uniemożliwia wędkowanie?
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 19.06.2016, 16:06
Dziś dzień nad wodą.
Niestety nie tylko ja się wybralem ale cała mase ludzi również
Nad ranem zająłem sobie stanowisko daleko od możliwych skupisk ludzkich. Jednak rowerami wodnymi doplywają i tu. I plywają kilka metrów od brzegu centralnie przy wędkach. To czysta złosliwosć. Finalnie musiałem sciągnąć wędki.
Jak walczyc z takim dziadostwem?
Zaznaczę, że najpierw grzecznie prosiłem a potem zapraszałem na brzeg ale niestety to tylko kozaki na odleglość.
Co robić gdy ktoś plywa wciaź i uniemożliwia wędkowanie?

Mario z doświadczenia wiem, że z bydłem nie ma rady...najlepiej omijać akie miejscówki. Rybaczka ma sprawiać przyjemność i satysfakcje z hobby.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Artur Kraśnicki w 19.06.2016, 16:07
Proca i kulka z zanęty :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.06.2016, 16:10
Ja miałem ostatnio na zalewie tak, że poszedłem wieczorem na plażę. Wiadomo, plaża to plaża, byłem przygotowany, że będą ludzie. Usiadłem jak najbardziej się dało z boku, piasek plażowy miałem jakieś 10 metrów po prawej. Tam kończyła się plaża. Zarzucałem zupełnie w lewo. Niestety, miałem chyba w torbie jakiś magnes, bo jak przyszedłem, dzieci kąpały się na plaży, a po chwili kąpały się już na wprost moich wędek. Miałem zarzucone na bok, więc tylko zacisnąłem zęby... Ale dzieci coraz bardziej na lewo. Mówię grzecznie: dziewczynko, nie widzisz, że mam tu wędki i wchodzisz mi w żyłkę? Chwila konsternacji... i dalej lezie. Powtarzam jeszcze raz - dziewczynko, wchodzisz mi w żyłkę. Rodzic się poderwał, ale na szczęście nie był z tych troglodytów, co to pozwalają dziecku na wszystko... i poderwał się do córki, nie do mnie. Zwrócił jej uwagę, żeby mi w żyłkę nie wchodziła i wróciła na plażę. Pomogło. Na kilka minut. Za chwilę znowu przylazła, z kilkoma innymi bachorami. W końcu okrążyły mnie za plecami i wlazły mi w łowisko... Plaża ze 20 metrów dalej, trzcina, krzaki, muł... nieważne. Trzeba wleźć. Na złość? Nie wiem.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 19.06.2016, 16:18
Michał - ciekawe czym nęciłeś? :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 19.06.2016, 16:19
Proca i kulka z zanęty :)

Najlepiej zadipowane jakimś śmierdzielem :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: DvD w 19.06.2016, 16:24
Albo "na szarpaka" i do wody :D


Ale serio to powinien być na to jakiś legalny sposób..
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: katmay w 19.06.2016, 16:25
Proca i kulka z zanęty :)
Polecam krill and tuna od bait-techa w czystej formie ;)
Ewentualnie zdipowany halibutową lavą :)

Pomaga też garść peletu 6-8mm posłany zieloną proca Drennana. Wiem wiem, jest do KUL, ale tu o rozrzut chodzi.

Lecz najlepiej sprawdzić zgryz i przesiedzieć. W końcu pomogło, jak poinformowałem przmilnie, że jak się chłopakom w łopatki od roweru wodego żyłka wkręci to przez godzinę nigdzie nie popłyną, a zdryfuje ich do mnie i ja już będę t na nich czekać.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.06.2016, 16:31
Panowie z takim rodzajem chamstwa to nikt jeszcze nie wygrał. Woda jest jedna i dla wszystkich jednak ci drudzy tego nie rozumieją i właśnie ja staram się w wakacyjne miesiące oraz w takie dni jak dzisiejszy- ciepły omijać szerokim łukiem takie miejscówki to mój sposób. Drugi sposób to niestety ale nie każdemu się to uda (praca, szkoła studia, inne zajęcia ) to wędkowanie nie w weekendy a w tygodniu gdzie bydło i chamstwo siedzi w domu po pracy i po obiedzie żłopie browar w fotelu przed telewizorem. Tak już jest na to nie znajdziesz paragrafu i trzeba się z tym pogodzić.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.06.2016, 16:48
Mario, w takich wypadkach bardzo skuteczne jest nęcenie mało i często białymi robakami :) Zapewniam, działa! 
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Kinior w 19.06.2016, 17:01
Panowie z takim rodzajem chamstwa to nikt jeszcze nie wygrał. Woda jest jedna i dla wszystkich jednak ci drudzy tego nie rozumieją i właśnie ja staram się w wakacyjne miesiące oraz w takie dni jak dzisiejszy- ciepły omijać szerokim łukiem takie miejscówki to mój sposób. Drugi sposób to niestety ale nie każdemu się to uda (praca, szkoła studia, inne zajęcia ) to wędkowanie nie w weekendy a w tygodniu gdzie bydło i chamstwo siedzi w domu po pracy i po obiedzie żłopie browar w fotelu przed telewizorem. Tak już jest na to nie znajdziesz paragrafu i trzeba się z tym pogodzić.

"browar po obiedzie to większość z Nas pije" ale to nie oznacza, że jesteś chamem i bydlakiem dla wędkarzy :)
Dzisiaj pojechałem po raz pierwszy z Żoną nad Narew, znaleźliśmy super miejscówkę gdzie można podjechać samochodem, rozpalić ognisko, rozbić namiot itd itd....nadchodzi godzina 1 w nocy, żona już śpi w namiocie a Ja przy wędkach oczekuje drgania na szczytówce wędki słyszę nadjeżdżający samochód, wysiada dwóch panów po 50tce i zbliżają się do mnie (widzą namiot, ognisko,samochód) i mówi jeden z nich  "wie Pan co szukamy miejsca od godziny i nic nie możemy znaleźć więc połowimy obok" ---- odpowiedziałem, że nie da rady bo to jest jedna miejscówka nie ma gdzie więcej wędek rozstawić !!! on na to, że nic nie szkodzi my tu w krzaki metr dalej się ukryjemy i posiedzimy :) nie chciałem się kłócić.
Żona wstała o świcie zwineliśmy sprzęt i poszliśmy 40m dalej .... gdzie było miejsce wolne po kimś po nocy :)
Po prostu super !!! Pierwszy wyjazd z Żoną a tu takie chamstwo !!!
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: koras w 19.06.2016, 17:33
Tak jak koledzy wcześniej napisali, najlepiej proca. Jak ktoś mi przepływa jakimś kajakiem albo czymś podobnym, to robię kilka kulek z zanęty i strzelam z procy. Z reguły, gdy taki ktoś zobaczy, że jest w "polu rażenia" to odpływa.

Są niestety też uparciuchy, byłem raz świadkiem jak facetowi przepływali pontonem kilkanaście metrów od brzegu, gdy im kazał odpłynąć dalej, to odpowiedzieli, że woda jest dla wszystkich, a nigdzie nie jest napisane, że mają pływać daleko od wędkarzy.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.06.2016, 18:22
Dzis też się bujałem z takim cwaniaczkiem. Woda dla kazdego wiec menda krążył mi cały czas.
Ubić..
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mario8 w 19.06.2016, 18:25
Na chamstwo nie ma lekarstwa .
Ja z reguły głupszym ustępuję .
Ostatnio na komercji na której wędkuję dwóm głupszym ustąpiliśmy , poszliśmy na drugą stronę stawu i efekt był taki oni złowili zero ,a ja tylko 20 karpi :D
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: maniek9926 w 19.06.2016, 18:37
Ah te komercyjne cwaniaki znam to... Jak ja to mowie sami nie potrafią to innym przeszkadzają... Ostatnio usiadłem sobie w kącie nikomu nie przeszkadzałem i mi szlo póki dwóch idiotów nie zaczęło mnie "podrzucać" gdzie nie posłałem paru koszyków i mialem rybę tam podrzucali mnie aż do takiego stopnia ze przecinali mi zestawy...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 19.06.2016, 18:48
Ah te komercyjne cwaniaki znam to... Jak ja to mowie sami nie potrafią to innym przeszkadzają... Ostatnio usiadłem sobie w kącie nikomu nie przeszkadzałem i mi szlo puki dwóch idiotów nie zaczęło mnie " podrzucać" gdzie nie posłałem paru koszyków i mialem rybę tam podrzucali mnie aż do takiego stopnia ze przecinali mi zestawy...
Dlatego też warto używać mocnej żyłki :) takie chamstwo trzeba zwalczyć siłowo, siłą zestawu ;)

Mario jest jedna tajna broń bliskiego zasięgu, pellet z nasha crab and krill instant action , bait tech tuna and krill przy tym pachnie jak Channel °5 8)


Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Semit w 19.06.2016, 18:54
Taak, proca, kulki, cham zadzwoni na policję i już problem gotowy i to wędkarz winny. Strzelając z procy traficie kogoś w oko i życzę powodzenia, dlatego ja chamstwo omijam łukiem i nie chcę mieć do czynienia ani słownego, ani fizycznego.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.06.2016, 19:12
Koledzy, zanim zaczniecie "walczyć" z chamstwem, najpierw przypomnijcie sobie tę głośną sprawę sprzed szesnastu lat:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4149795.html

Osiemdziesięciodwuletni wędkarz zwrócił uwagę trenującym kajakarzom, w następstwie czego doszło do tragicznych wydarzeń.
Wędkarz został ostatecznie skazany na trzy lata i cztery miesiące pozbawienia wolności. Sąd orzekł, że oskarżony, zadając dwa ciosy scyzorykiem w serce, przekroczył granicę obrony koniecznej.

Czasem lepiej ustąpić, wycofać się, niestety...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.06.2016, 19:53
Koledzy, zanim zaczniecie "walczyć" z chamstwem, najpierw przypomnijcie sobie tę głośną sprawę sprzed szesnastu lat:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4149795.html

Osiemdziesięciodwuletni wędkarz zwrócił uwagę trenującym kajakarzom, w następstwie czego doszło do tragicznych wydarzeń.
Wędkarz został ostatecznie skazany na trzy lata i cztery miesiące pozbawienia wolności. Sąd orzekł, że oskarżony, zadając dwa ciosy scyzorykiem w serce, przekroczył granicę obrony koniecznej.

Czasem lepiej ustąpić, wycofać się, niestety...
Czasem, Jacku, trzeba za każdym razem zapodać tyły! Gnój jest gnojem na wieki! Bydło wychowane na okresie przejściowym. Wiesz, co mam na myśli! To stracone pokolenie! Niereformowalne!
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 19.06.2016, 20:02
Scyzoryk to pikuś, ale za to na rybach nie rozstaję się z kukri.
Kto był na naszych zawodach, ten wie, o jakim "koziku" piszę ;-)

A na poważnie to domyślam się, że na takich nie ma kary?
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.06.2016, 20:03
Poniosło Cię Mario! Choć nie byłem, wiem! :P
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 19.06.2016, 20:26
Koledzy, zanim zaczniecie "walczyć" z chamstwem, najpierw przypomnijcie sobie tę głośną sprawę sprzed szesnastu lat:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4149795.html

Osiemdziesięciodwuletni wędkarz zwrócił uwagę trenującym kajakarzom, w następstwie czego doszło do tragicznych wydarzeń.
Wędkarz został ostatecznie skazany na trzy lata i cztery miesiące pozbawienia wolności. Sąd orzekł, że oskarżony, zadając dwa ciosy scyzorykiem w serce, przekroczył granicę obrony koniecznej.


Życie ludzkie jest najwyższą wartością, ale w tym przypadku wypadałoby zadać sobie pytanie, kto do kogo wyszedł - kajakarz do wędkarza, czy odwrotnie.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.06.2016, 20:36
Jurku, interesowałem się tą sprawą, ale bądź tu mądry...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: kburza w 19.06.2016, 20:52
No strzelanie z procy działa ale nie w tych co pływają ale obok nich wtedy większość nie zbliża się.
Chociaż czasami były przypadki że potrafili podpływać na taką odległość,  że szczytówki by mógł dotknąć ale wtedy już nerwy puszczają i jest słowna jadka :)
Tak że najlepiej udać się na taki zbiornik gdzie nie ma plażowiczów :) i nie psuć sobie dnia :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 19.06.2016, 21:22
Jurku, interesowałem się tą sprawą, ale bądź tu mądry...
Jak by to wyglądało w czasach, gdy prawo było prawem? Własności,dżungli? Do dziś na terenach,gdzie obowiązuje zasada? Mój dom.Moją twierdzą?
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: DvD w 19.06.2016, 21:27
Chyba najlepszy patent to ten Lucjana z robakami :D robakiem się krzywdy nie zrobi a większość nie-wędkarzy nie kocha raczej :D
No ale to blisko muszą pływać faktycznie.. :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: kop3k w 20.06.2016, 01:09
Zasada mój dom moja twierdzą jest akurat bardzo dobra :thumbup:
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.06.2016, 06:18
Ja zaczynam zbierać haczyki, które mi się rozsypały ;) "Podnoszę niby z ziemi" sumowy 5/0 i mówię, że gdzieś tu w trawie, piachu itp jest ich jeszcze 20 szt bo akurat jak brało to miałem paczkę w ręku i gdzieś poleciały a nie wiem gdzie... To na tych co lezą bo oni będą się opalać  a dzieci aby tylko do kostek w wodę będą wchodzić...
Na tych z łódek, rowerów itp jeden sposób - kilka męskich słów a potem kobra i stare kulki >:O Pokazuję jak nęcę i mówię, że nie biorę odpowiedzialności za swoją celność.
Trzeci sposób - staram się i mi się udaje łowić tam gdzie nikt do wody nie włazi, łódek nie ma i innych rowerów wodnych też.
JK
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.06.2016, 07:31
Poniosło Cię Mario! Choć nie byłem, wiem!
Nie poniosło bo nawet nie wyjmowałem ;-)
Tylko szlag mnie trafia, że nie można nawet powędkować.
Akwen duży. Do plaży daleko. Ja siedzę w krzakach a takie mendy i tak dojrzą i zabawę zepsują.
Jurek dobrze napisał, że życie ludzkie jest największą wartością. Ale tu zawsze wychodze z założenie, że zwłaszcza moje życie i zdrowie ;-) to tak poza tematem.
A jak myślicie? Czy jeśli by np.wezwać policję i zgłosić że umyślnie niszczą moją własność np.rwąc zestawy to by coś dało? Czy raczej oleją?

A z tym strzelaniem choćby robakami to nie jest chyba dobry pomysł. Jak towar będzie szedl obok to nie zauważą. A jak się trafi a jest kilku mlodych gniewnych to może dopiero wtedy zrobić się zadyma.

Brak mi pomyśĺu ale takie bezkarne chamstwo mnie drażni.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 20.06.2016, 08:28
Jurku, interesowałem się tą sprawą, ale bądź tu mądry...

Ja akurat z racji tego że wędkowałem w przeszłości na kanale w Warszawie ta sprawę znam bardzo dobrze gdyż dotarłem do świadków tego zdarzenia w dniu następnym. Wedkarze będą za kolegą a kajakarze też a sam na własnej skórze doświadczyłem tego jak kajakarze - dorośli jak i dzieci podpływali bardzo blisko brzegu jak by to celowo robili by porwać zestawy. Tak też często było na odcinku kanału od ul. Modlińskiej do ul. Płochocińskiej. W miejscu tego zdarzenia (znam to bardzo dobrze) kanał skręca w prawo i kajakarze chcąc nie nadrabiać dystansu podpływają do brzegu i stało się. W takim razie daje wam koledzy do myslenia i raz jeszcze zapytam kto do kogo wyszedł ?
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.06.2016, 08:43
Odnośnie kajakarzy to daleko szukać nie muszę. Całkiem niedawno, jak mieliśmy zawody na kanale gliwickim to grupa może 30 kajaków wypłynęła ze śluzy w Łabędach i oczywiście zamiast po prostu płynąć środkiem i nas ominąć to musieli podpłynąć pod nasz brzeg. Śpiewali, krzyczeli, walili wiosłami. Gnoje jakich mało. To samo z motorówkami. Jedni potrafią normalnie, powolutku przepłynać, trzymać się bliżej środka czy przeciwległego brzegu. Inni muszą pokazać swojej "dupie" i oczywiście cisną na maksa przy samych wędkach.

Nie jestem jakimś zdziadziałym, wiecznie naburmuszonym, wrednym gościem, któremu wszystko przeszkadza. Raczej staram się tolerować różne zachowania i ludzi, którzy robią coś innego w tym samym miejscu co ja. W końcu każdy ma jakąś pasję i trzeba to uszanować. Ale ten szacunek musi być obustronny. Musimy starać się zrozumieć drugą osobę. Gorzej, jak ktoś jest po prostu idiotą, tacy ludzie mnie irytują a ich zachowania najzwyczajniej wkurzają.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.06.2016, 09:24
Jurku, interesowałem się tą sprawą, ale bądź tu mądry...

Ja akurat z racji tego że wędkowałem w przeszłości na kanale w Warszawie ta sprawę znam bardzo dobrze gdyż dotarłem do świadków tego zdarzenia w dniu następnym. Wedkarze będą za kolegą a kajakarze też a sam na własnej skórze doświadczyłem tego jak kajakarze - dorośli jak i dzieci podpływali bardzo blisko brzegu jak by to celowo robili by porwać zestawy. Tak też często było na odcinku kanału od ul. Modlińskiej do ul. Płochocińskiej. W miejscu tego zdarzenia (znam to bardzo dobrze) kanał skręca w prawo i kajakarze chcąc nie nadrabiać dystansu podpływają do brzegu i stało się. W takim razie daje wam koledzy do myslenia i raz jeszcze zapytam kto do kogo wyszedł ?

Ja na brzegu on w kajaku. Czy ja polezę do kajakarza wodą ? Prosta odpowiedź - nie. On znalazł się koło mnie na brzegu. Kto do kogo polazł i po co ? Ja mam swoje lata młodości za sobą dawno. On młody silny, byczek coś ponad 180 cm wzrostu. Po co przylazł ? Ja się tylko przestraszyłem i broniłem. Gdyby nie przylazł nic by się nie stało.

Opisuję to zdarzenie jak ja tam bym był na miejscu tego wędkarza.
JK
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 20.06.2016, 09:26
Ja odpuszczam takiej miesca i wedkuje raczej w nocy nie stety coraz wiecej burakow nad woda,ale nic im nie mozna zrobic
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 22.06.2016, 21:29
Ciężka sprawa z tymi turystami.
Wielokrotnie miałem z nimi problemy. Najgorzej było, kiedy jeszcze karpiowałem i trzeba było pilnować bojek/markerów cały czas. Wystarczyło na trochę spuścić je z oczu i już jakiś ciekawski turysta trzymał bojkę w ręku. Nie muszę mówić jak to bolało. Szczególnie, gdy oznaczone miejsce wymagało wielu godzin sondowania i analizowania ukształtowania dna.
Najgorsze było to, że kiedy już ktoś zbliżał się do markera postawionego 200 metrów od brzegu, to nie było czasu i tonu na kulturalne słowa w stylu "Przepraszam bardzo, ale to jest mój marker, czyli taka bojka do oznaczenia łowiska i jak mi ją przesuniecie, to nie będę wiedział, gdzie wywozić zestawy". Tutaj trzeba było zakrzyczeć krótkim i dobrze zrozumiałym teksem :) Tak więc de facto atak wychodził głównie ze strony nas - wędkarzy.
Teraz już nie karpiuję, więc jest nieco lepiej, ale wcale nie tak różowo.

Kiedyś łowiłem sobie na spławik. Zarzucałem jakieś 10 od metrów od brzegu. Zanęciłem sobie ziarnem i czekałem na branie.
Nad wodę podjechali dość dobrze sytuowani turyści. Mieli deski surfingowe, kombinezony, ładne terenowe auto. Pan tata pływał (starał się utrzymać na wodzie) na tej desce. Pani mama siedziała na brzegu. Syn po pewnym czasie również przywdział kombinezon i szykował się do ujarzmiania deski.
Pan tata wywalił się niedaleko mnie, tuż na żyłkach innego wędkarza. Wędkarz nie odezwał się w ogóle, tylko schował głowę w dłoniach, zaś pan tata próbował wgramolić się na deskę i podnieść żagiel. Zawołał swojego syna, żeby ten przyszedł do niego i mu pomógł. Syn wybrał drogę przez mój zestaw, wchodząc mi centralnie na nęcone miejsce i odsuwając ręką mój spławik. Zacząłem kulturalnie, prosząc o wyrozumiałość dla skromnego wędkarza. W drugim etapie wyciągnąłem odznakę i legitymację SSR i prosząc młodzieńca o wyjście z wody i mojego stanowiska. Młodzieniec rzucił tylko opryskliwie: - O co chodzi?!, zaś tata utwierdził syna w przekonaniu, że ten idzie słuszną drogą, wołając: - Nie przejmuj się nim, chodź do mnie! Wtedy poinformowałem rodzinę, że dzwonię na Policję. Wzorowy tata zareagował: - A dzwoń se pan nawet do samego Pana Boga. Widać odważnemu tacie nawet bogowie nie straszni. Na tym etapie do działania włączyła się pani mama, przywołując do siebie małżonka oraz syna i ostrzegając ich, że wędkarz rzeczywiście dzwonił na policję. Zanim funkcjonariusze przybyli na miejsce, rodzina spakowała się i odjechała.

Kolejna sytuacja miała miejsce tej soboty. Również woda PZW bez wyznaczonych kąpielisk. Dzika plaża po drugiej stronie zbiornika i na niej większość plażowiczów. 20 metrów ode mnie siedział bardzo spokojny wędkarz. Miał zarzucone wędki na żywca. Nad wodę przybył 40-letni pan z trzema córeczkami. Początkowo bawili się nieopodal wędek wędkarza. Potem postanowili popływać. Pan pływał sobie wokół spławika żywcowego. Wędkarz grzecznie poinformował plażowicza, że tam biegnie żyłka i jest jego spławik. Turysta odpadł, że on musi mieć miejsce, żeby popływać i niech się wędkarz cieszy, że spławik jest omijany. Podkreślił, że pływa metr od spławika. Wędkarz dalej spokojnie tłumaczył ojcu trzech córeczek, że na zestawach ma duże kotwice i nie jest bezpiecznie, kiedy dzieci pływają wśród tych zestawów. Niby bezpośrednio mnie to nie dotyczyło, ale chyba nie potrafię (póki co) nie reagować na takie sytuacje. Podszedłem więc i zacząłem rejestrować zajście za pomocą telefonu. Pan tata okazał się wielkim znawcą litery prawa, bowiem wyszedł z wody i poinformował mnie, że mogę mieć problemy z policją za robienie mu zdjęć bez jego zgody. Mówią, że w Polsce wszyscy znają się na medycynie, polityce i piłce. Należałoby chyba do tego dodać prawo. Wyprowadziłem więc pana z błędu (dla niezorientowanych podam, że robienie zdjęć osobom nie jest zakazane) i poinformowałem pana, że to ja pierwszy zadzwonię na policję, zgłaszając zakłócanie spokoju i uprawiania amatorskiego połowu ryb członkowi PZW na wodzie dzierżawionej przez Polski Związek Wędkarski, a także narażanie własnych dzieci na niebezpieczeństwo. Znawca prawa odpowiedział: - A niech sobie policja przyjeżdża. Przyjadą, to i odjadą. Jednak musiał sprawę przemyśleć, bo zaraz potem oddalił się ze swoimi dziećmi.

Tata wychodzący z wody w celu postraszenia mnie policją. Twarze obiektów na zdjęciu zamazane.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/16_22_06_16_8_02_49.jpeg)


Jako że moje reakcje na taką ludzką głupotę bywają różne i czasem chyba sam wstydzę się za siebie i swoje reakcje, postanowiłem temat przedyskutować z kilkoma bliskimi mi osobami. Tym bardziej postanowiłem napisać w tym wątku, bo może wspólnie wypracujemy jakąś metodę.
Z całą pewnością kosztuje mnie to sporo nerwów. Późniejsze wędkowanie nie jest już tak przyjemne. Bez względu na przebieg zdarzenia. No, może gdyby ktoś był na tyle inteligentny, że porozmawiałby kulturalnie, to byłby inaczej. Z taką jednak sytuacją jeszcze się nie spotkałem. Zakładam zatem, że każde takie zajście z góry skazane jest na późniejsze nerwy i pogorszenie nastroju.
W związku z tym wydaje się, że najlepsze rozwiązania to:
- rezygnacja z wędkowania w okresie i w miejscach, w których istnieje prawdopodobieństwo obecności turystów,
- całkowite wycofywanie się w razie sytuacji mogącej doprowadzić do starcia.
To pierwsze wprowadzam często w życie. Z tym drugim jest problem. Nigdy wcześniej się nie wycofałem. Nie wiem więc czy potem nie będę tego przeżywał, że nie zareagowałem i skapitulowałem. A jeśli będę przeżywał, to czy to przeżywanie będzie mniejsze niż to, które mi zwykle towarzyszy po tego typu spięciu.
Pewnie nie przekonam się, dopóki nie spróbuję :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 22.06.2016, 22:28
Współczuję wam Panowie! To co opisał na Mat? To kwintesencja wędkowania na wodzie otwartej stojącej. Ale nie możemy sie tu oszukiwać. Myślę że na wodach Europy ,my Wędkarze mamy podobnie. Dla tego trzyma m się rzek !Tu rzadko gdzie, Złamas turysta(co mu się należy) Jest w stanie zgnoić moje łowisko! .
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.06.2016, 23:07
Wow, ale sytuacje! :o

Współczuję wam Panowie! To co opisał na Mat? To kwintesencja wędkowania na wodzie otwartej stojącej. Ale nie możemy sie tu oszukiwać. Myślę że na wodach Europy ,my Wędkarze mamy podobnie. Dla tego trzyma m się rzek !Tu rzadko gdzie, Złamas turysta(co mu się należy) Jest w stanie zgnoić moje łowisko! .

U mnie na odwrót. Angole się nie kąpią w wodach stojących, więc na nich jest spokój, Za to na rzekach łódki, jachty i najgorsze - kajaki... Teraz cała masa, łowienie w dzień praktycznie odpada :'(
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: FilipJann w 22.06.2016, 23:16
Dobrze, że u mnie nie ma takich sytuacji :D
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 23.06.2016, 08:17
Wow, ale sytuacje! :o

Współczuję wam Panowie! To co opisał na Mat? To kwintesencja wędkowania na wodzie otwartej stojącej. Ale nie możemy sie tu oszukiwać. Myślę że na wodach Europy ,my Wędkarze mamy podobnie. Dla tego trzyma m się rzek !Tu rzadko gdzie, Złamas turysta(co mu się należy) Jest w stanie zgnoić moje łowisko! .

U mnie na odwrót. Angole się nie kąpią w wodach stojących, więc na nich jest spokój, Za to na rzekach łódki, jachty i najgorsze - kajaki... Teraz cała masa, łowienie w dzień praktycznie odpada :'(

W naszym regionie są dwie rzeczki typowo pstrągowe kraina Pstrąga i Lipienia gdy rusza sezon kajakowy można zapomnieć o łowieniu w porach spływów , nie dość że 80% kajakarzy to gorzej niż bydło , zostawiają za sobą w wodzie masę śmieci na postojach jest jeszcze gorzej nasz okręg coś tam niby próbuje walczyć z firmami kajakowymi ale te mają wsparcie gmin bo przecie nakręcają cały przemysł turystyczny
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 23.06.2016, 08:24
Czyli jestem w uprzywilejowanej pozycji. Na Odrze, Pływacy trzymają się środka rzeki,lub bardziej Niemieckiej strony.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 23.06.2016, 08:38
Wow, ale sytuacje! :o

Współczuję wam Panowie! To co opisał na Mat? To kwintesencja wędkowania na wodzie otwartej stojącej. Ale nie możemy sie tu oszukiwać. Myślę że na wodach Europy ,my Wędkarze mamy podobnie. Dla tego trzyma m się rzek !Tu rzadko gdzie, Złamas turysta(co mu się należy) Jest w stanie zgnoić moje łowisko! .

U mnie na odwrót. Angole się nie kąpią w wodach stojących, więc na nich jest spokój, Za to na rzekach łódki, jachty i najgorsze - kajaki... Teraz cała masa, łowienie w dzień praktycznie odpada :'(

W naszym regionie są dwie rzeczki typowo pstrągowe kraina Pstrąga i Lipienia gdy rusza sezon kajakowy można zapomnieć o łowieniu w porach spływów , nie dość że 80% kajakarzy to gorzej niż bydło , zostawiają za sobą w wodzie masę śmieci na postojach jest jeszcze gorzej nasz okręg coś tam niby próbuje walczyć z firmami kajakowymi ale te mają wsparcie gmin bo przecie nakręcają cały przemysł turystyczny
Walka z wiatrakami.
Nie tylko wody pstragai lipienia to przerabiają(Tanew nizinna).
 Nielisz i motorówki skutery deski.
Sami wedkarze na łódkach sa gorsi czasami od turystów wpierdzielając sie w zestawy.
Majdan Sopocki to już całkiem nie ma jak wedkowac w dzień, masa rowerków,kajaków,skutery zaczynają juz sie pojawiać, no i atrakcja (jazda na bananie).
Ehhh....niby każdy ma prawo korzystać z wody, ale czasami, takie chamy się trafiają ???
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: masters w 23.06.2016, 13:21
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania, a jak sie trafia tacy delikwenci to przeważnie jest pytanie, a co mi zrobisz, nie wolno mi, woda jest dla wszystkich, a tu zonk, pokazujesz im znak zakaz pływania i biwakowania, jak sa dalej uparci to dzwonisz na policje, panowie policjanci po przyjeździe grzecznie pokazują ponownie zakaz i proszą o opuszczenie wody i jak nie jesteś wędkarzem o opuszczenie terenu w okol zbiornika bo zakaz biwakowania tez jest.
Dziękuje, krotka piłka :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 23.06.2016, 13:23
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: koras w 23.06.2016, 13:30
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(

Co ciekawe, wczoraj byłem nad jednym z moich zalewów i tam wyrosły jak spod ziemi tabliczki "ZAKAZ BIWAKOWANIA", w weekend ich jeszcze nie było.
Od razu zacząłem się zastanawiać, czy 2-3 dniowa zasiadka z namiotem, to też biwakowanie? Na tabliczce widnieje przekreślona przyczepa kempingowa i namiot, więc podejrzewam, że w ogóle rozkładanie namiotu nie wchodzi w grę.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: masters w 23.06.2016, 13:32
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(

Co ciekawe, wczoraj byłem nad jednym z moich zalewów i tam wyrosły jak spod ziemi tabliczki "ZAKAZ BIWAKOWANIA", w weekend ich jeszcze nie było.
Od razu zacząłem się zastanawiać, czy 2-3 dniowa zasiadka z namiotem, to też biwakowanie? Na tabliczce widnieje przekreślona przyczepa kempingowa i namiot, więc podejrzewam, że w ogóle namiot nie wchodzi w grę.

Z tego co ja rozmawiałem z zarządem kola co powstawiał znaki, zakaz biwakowania jest dla turystów a nie dla wędkarzy chcących wędkować kilka nocy, przynajmniej tak jest u mnie.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: koras w 23.06.2016, 13:37
Z tego co ja rozmawiałem z zarządem kola co powstawiał znaki, zakaz biwakowania jest dla turystów a nie dla wędkarzy chcących wędkować kilka nocy, przynajmniej tak jest u mnie.

W tym momencie powstaje nieścisłość, jeśli rzeczywiście tabliczka dotyczy tylko turystów. W takim wypadku, powinna się znaleźć adnotacja "nie dotyczy wędkarzy". Analogicznie, w ruchu drogowym, jeśli pod znakiem nie ma adnotacji "dotyczy x", to do znaku muszą się zastosować wszyscy użytkownicy drogi.

Tak na marginesie, jeśli zakaz dotyczy wędkarzy, to ja np. mogę spędzić te 3 dni nad wodą śpiąc w aucie. Pomijając, że od dawna jeżdżę co najwyżej na pojedyncze nocki.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Robert_X w 23.06.2016, 13:39
W naszym okręgu panowie wpadli, że jeśli chcemy biwakować dłużej niż chyba 5 dni, to trzeba zgłaszać takowe zamiary ;)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: katmay w 23.06.2016, 13:41
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(
Nie ciesz się za bardzo. U mnie wisiały takie  tablice. Woda PZW zakaz kompieli etc.. Zaczął się sezon plażowy.
Długo nie wisiały. Za którymś z kolei razem powieszono je na szynie kolejowej. Wkopanej chyba że 2.5 metra w ziemię. Wisiały na 3 metrach?
Tablica zniknęła po weekendzie, a szyne wykopali złomiarze.
Teraz koło które ma pod opieką wodę juz się poddało. Tylko rok w rok kogoś wyławiają, bo to stara żwirownia i woda jest szalenie niebezpieczna
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Chaotic w 23.06.2016, 13:46
Ja jestem bardzo porywczy i kiedyś po brzydkiej awanturze zakończonej rękoczynami (na szczęście bez strat po obu stronach) postanowiłem unikać spięć. Generalnie mi się to udaje ale jestem ekstrawertykiem i odbywa się to sporym kosztem bo zagryzanie zębów nie jest w mojej naturze.
Zazwyczaj jak się pojawiają natręci - zwracam uwagę tylko raz a później w miejscu połowu umieszczam ciężki feeder z zestawem samozacinającym, na żyłkę zakładam back lead by zminimalizować ewentualne splątania z ćwiezrćmózgami i ich zabawkami ... tak przeczekuję i tyle. Wartością dodatnią takiego manewru jest aspekt psychologiczny, spore chlup jasno wskazuje na kaliber i zasięg mojego rażenia (czego oczywiście nie zamierzam stosować ponownie bo jak wspominałem zamierzam unikać spięć).

Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 23.06.2016, 13:53
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(
Teraz koło które ma pod opieką wodę juz się poddało. Tylko rok w rok kogoś wyławiają, bo to stara żwirownia i woda jest szalenie niebezpieczna

Katmay jeśli ludziom nie dają do myślenia takie sytuacje, to żadne tabliczki i nakazy też nic nie dadzą :( wiem co działo się u nas Zakrzówku. Teren był swego czasu ogrodzony, ale nikomu to nie przeszkadzało. Miasto miało sporo problemów, bo w razie wypadku ludzie się skarżyli, że miasto niedostatecznie zabezpieczyło zalew itd. Dziura w siatce, nie dawała ludziom do myślenia, że coś jest nie tak i czerwone światło się niestety nie zapalało. Nie wiem jak to wygląda teraz, bo było sporo zamieszania wokół tego terenu.

Mam kumpla, który jest zapalonym nurkiem i często tam nurkował bo warunki są ponoć świetnie... w sezonie mawiali, że jak kogoś nie znaleźli podczas sesji - nurkowania, to znaczy, że leży głębiej... w mule. Smutne, ale prawdziwe :(
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 23.06.2016, 13:56
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania...
No, to jest coś! Fajnie, że PZW się tym zajęło. Ja się jeszcze u nas nie spotkałem z takim oznakowaniem :(

Co ciekawe, wczoraj byłem nad jednym z moich zalewów i tam wyrosły jak spod ziemi tabliczki "ZAKAZ BIWAKOWANIA", w weekend ich jeszcze nie było.
Od razu zacząłem się zastanawiać, czy 2-3 dniowa zasiadka z namiotem, to też biwakowanie? Na tabliczce widnieje przekreślona przyczepa kempingowa i namiot, więc podejrzewam, że w ogóle namiot nie wchodzi w grę.

Z tego co ja rozmawiałem z zarządem kola co powstawiał znaki, zakaz biwakowania jest dla turystów a nie dla wędkarzy chcących wędkować kilka nocy, przynajmniej tak jest u mnie.
Mogę spać w samochodzie, oby tylko takie znaki na terenach typowo łowieckich postawiono.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: koras w 23.06.2016, 14:01
Mogę spać w samochodzie,oby tylko takie znaki na terenach typowo łowieckich postawiono.

U mnie tak właśnie jest. Znaki są na północnym, atrakcyjnym dla wędkarzy brzegu, a na południowym znajduje się pole namiotowe, domki letniskowe i plaża. Jeszcze brakuje zakazu kąpieli po stronie "wędkarskiej", taki układ byłby, moim zdaniem, sprawiedliwy.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.06.2016, 14:34
W moim rejonie PZW wszędzie powstawiało znaki zakaz kąpieli i biwakowania, a jak sie trafia tacy delikwenci to przeważnie jest pytanie, a co mi zrobisz, nie wolno mi, woda jest dla wszystkich, a tu zonk, pokazujesz im znak zakaz pływania i biwakowania, jak sa dalej uparci to dzwonisz na policje, panowie policjanci po przyjeździe grzecznie pokazują ponownie zakaz i proszą o opuszczenie wody i jak nie jesteś wędkarzem o opuszczenie terenu w okol zbiornika bo zakaz biwakowania tez jest.
Dziękuje, krotka piłka :)

Panowie, tutaj PZW powinno odpowiednio działać. Według mnie nie martwi się ono o wędkarzy, a kasę bierze. To, że ktoś niszczy tablice, nie znaczy, że ich ustawianie jest złe. Ja bym na przykład zawalczył aby pojawiły się informacje, że osoby korzystające ze środków wodnych, zażywający kąpieli, nie powinni podpływać na taką a taką odległość do brzegu, nie powinni rozbijać biwaków na danych brzegach i takie tam...

Ludzie powinni się szanować coraz bardziej, jeżeli coś nie działa - trzeba dzwonić na policje i tyle. Po pewnym czasie przywykną wszyscy do danych rzeczy. Jeżeli wędkujących jest sporo, to dlaczego nie mieliby walczyć o swoje prawa? Dlaczego zastanawiać sie jak radzić sobie w sytuacjach awaryjnych? Jeżeli będą informacje, to wtedy jest  podkładka i możemy zadąć od natrętów aby zeszli nam z drogi.

Postawcie sie też w sytuacji kapiącego się. Jeżeli typ nie ma pojęcia o wędkarstwie nie widzi żadnych zakazów, informacji o wędkujących, to ma wszystko w nosie. Trzeba informować.

W UK jest problem z rowerzystami  na kanałach i rzekach. Za korzystanie z wody płaca koła, i łowiący maja pierwszeństwo z korzystania ze ścieżki. To nie jest tak, że ktoś zaiwania na maksa rowerem i Ty masz mu sie usunąć, bo łowisz tyczką. Za korzystanie płacą wędkarze a nie rowerzyści, więc ci drudzy powinni stanąć i czekać aż ktoś odgrodzi drogę (przy łowieniu tyczką). Niestety, kluby nie maja kasy na takie tablice, w ogóle prawie żadnych tablic nie ma, i jest jak jest, co pewien czas zdarzy się cymbał, co drze mordę i wydzwania. Tez tutaj winą jest brak odpowiednich informacji. Dla mnie łowienie tyczka na kanale to koszmar, a nie chce mówić nawet jaki można by mieć wyniki...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: alexart w 23.06.2016, 16:51
Pisałem Wam już o sytuacji z ubiegłego roku kiedy padło w moją stronę kilka epitetów ze strony wstawionej pani, która oznajmiła mi, że jak się ludzie kąpią to nie można wędkować.
Postraszenie mnie wezwaniem straży miejskiej lub policji poskutkowało...
Poinformowałem Panią, że ja sam zadzwonię i kiedy wyciągnąłem z kieszeni telefon Pani z całą rodziną pojechała do domu. Nie ma co się bać! To my jesteśmy uprzywilejowani na łowiskach PZW.
Ostatnio na mojej ulubionej plaży sytuacja się poprawiła ponieważ dwa razy "chowałem" w czasie deszczu pod parasolem trzy osobową rodzinkę :)
Teraz gdy mnie na plaży widzą to z daleka słyszę głośnie DZIEŃ DOBRY :thumbup:
i czuję, że jestem u siebie 8)
Czerwiec był dla mnie pod tym względem optymistyczny, zobaczymy jak będzie dalej.
Co do namiotów to z tego co dowiadywałem się nad jeziorami nie można biwakować, rozpalać ognisk itd. Sprawa z wędkarzami jest o tyle prosta, że wg prawa namiot bez podłogi nie jest namiotem co oznacza, że jeśli mamy namiot z odpinaną podłogą to możemy się rozbijać nad jeziorem i wędkować. Ja ze względów finansowych nie posiadam namiotu, używam pałatek wojskowych i jeszcze nikt (SSR, Policja) się nie przyczepił.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Doczu w 26.06.2016, 06:05
... i jak nie jesteś wędkarzem o opuszczenie terenu w okol zbiornika bo zakaz biwakowania tez jest.
Ciekawe na jakiej podstawie ?
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.06.2016, 09:13
Koledzy, nieśmiało przypomnę, że temat jest następujący: "Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą".

Mieliśmy dyskutować, jak bronić się przed tymi, którzy w jaskrawy sposób uniemożliwiają nam zabawę w to, co lubimy. Rozwinęła się dyskusja, jak chronić własny tyłek przed uwiecznieniem na cyfrowym nośniku, hm.

Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 26.06.2016, 09:38
Koledzy, nieśmiało przypomnę, że temat jest następujący: "Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą".

Mieliśmy dyskutować, jak bronić się przed tymi, którzy w jaskrawy sposób uniemożliwiają nam zabawę w to, co lubimy. Rozwinęła się dyskusja, jak chronić własny tyłek przed uwiecznieniem na cyfrowym nośniku, hm.


A jak walczyć? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Najczęściej skutkuje dobre słowo, prośba i uśmiech. Czasem trzeba po męsku pokazać mordę >:O.  Wydaje się, że najlepszym i jedynym wyjściem oszczędzającym zdrowie i czas, jest unikanie miejsc gdzie możemy spotkać ''przeszkadzaczy''.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 27.06.2016, 00:22
A czy ktoś z Was próbował kiedyś się wycofać?
Przykładowo, łowicie sobie i nagle ktoś zaczyna pływać Wam koło spławika. Nie odzywacie się w ogóle i po prostu pakujecie sprzęt i zmieniacie miejsce lub jedziecie do domu.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.06.2016, 00:27
A czy ktoś z Was próbował kiedyś się wycofać?
Przykładowo, łowicie sobie i nagle ktoś zaczyna pływać Wam koło spławika. Nie odzywacie się w ogóle i po prostu pakujecie sprzęt i zmieniacie miejsce lub jedziecie do domu.
Doskonale wiesz że nie. To nie ta nacja. I nie jest to powód do dumy ostatecznie.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 27.06.2016, 00:31
Właśnie tak myślę czy by nie spróbować :) Ciekawe czy dam radę :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.06.2016, 00:35
Właśnie tak myślę czy by nie spróbować :) Ciekawe czy dam radę :)
Jest to przeciw mojej naturze(wykształconemu zachowaniu raczej?). Ale jeśli choć raz mi się uda? Dąłącze wpis. :beer:
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 27.06.2016, 00:42
Ja się poddałem, gdy gość przepłynął na materacu pod moją żyłką rozpiętą między szczytówką a przynętą spinningową. Wyszedłem z wody, spakowałem się, odjechałem bez słowa. Było to ostatnie lato na mojej ukochanej wodzie.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 27.06.2016, 00:44
Ze spinningiem to pewnie łatwiej. Zwijasz wędkę i odchodzisz. Gorzej, kiedy masz cały majdan do spakowania. Zaplanowana zasiadka (wolny dzień) musi zostać zakończona. Nadstawienie policzka w takiej sytuacji nie jest łatwe :-\
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 27.06.2016, 00:51
Ze spinningiem to pewnie łatwiej. Zwijasz wędkę i odchodzisz. Gorzej, kiedy masz cały majdan do spakowania. Zaplanowana zasiadka (wolny dzień) musi zostać zakończona. Nadstawienie policzka w takiej sytuacji nie jest łatwe :-\
Stąd mój asekuracyjny wpis. :-\ Coraz gorzej odbieram tematy,gdzie musimy się bronić niemal do krwi,by sobie wypocząć. Wychodzi na to,ze ziemia jest za mała? Czyżby za długo nie było wojny na kontynencie? Podłe. Wiem.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: N3su w 27.06.2016, 01:56
Ja swego czasu miałem dość nieprzyjemną sytuacje która miał miejsce nad Skawą koło Zatora. Będąc na typowo rekreacyjnym wypadzie wraz z rodziną i znajomymi nad tą ciekawą rzeką. Łowilem czysto dla zabawy bardziej chodziło o sprawienie frajdy mojemu chrześnikowi. Było milo do czasu gdy pewien delikwen prawdopodobnie z zazdrości że my łowimy regularnie jemu nic nie bierze . Rzeka w tym miejscu jest dość płytka woda max do pasa postanowił że brodząc po naszych zestawach i rzucając spławik w te okolice zacznie łowić ryby. Początkowo grzecznie poprosiłem żeby poszedł w inne miejsce bo mamy tu zarzucone zestawy w zasięgu wzroku byliśmy tylko my on i jego rodzinka. Usłyszałem kilka miłych słów w swoim kierunku i gróźb że ma znajomości w straży rybackiej i jak będzie chciał to nas załatwi.  Po chwili dołączył jego synalek który poszedł w jego ślady. Upomnienia z naszej strony nic nie dawały w zamian w naszym kierunku szło więcej ciekawych epitetów i przechwałek jakie to mają wszędzie znajomości. Osobnik ten przegiął gdy wydarł się na mojego 9letniego chrześnika który zwrócił mu grzecznie uwagę że zahaczył o jego zestaw. Wtedy bez namysłu z premedytacją postanowiłem zaciąć co skończyło się dla mnie holem życia niestety zdobycz po krótkiej walce zdołała zerwać przypłon wraz z haczykiem. Mina i krzyk tego osobnika była bezcenna i wynagrodziła mi te nerwy do końca dnia już nie było z nim problemów chyba dostał odpowiednia nauczkę.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 27.06.2016, 07:49
A czy ktoś z Was próbował kiedyś się wycofać?
Przykładowo, łowicie sobie i nagle ktoś zaczyna pływać Wam koło spławika. Nie odzywacie się w ogóle i po prostu pakujecie sprzęt i zmieniacie miejsce lub jedziecie do domu.
Ostatnio finalnie zwinąlem kijki.
Ale bywam tak rzadko nad wodą, że po prostu żal...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.08.2016, 09:57
To co spotkało mnie wczoraj(czyli niedzielę) na rybach na długo zapadnie mi w pamięci.
Z czymś takim ,to się już dawno nie spotkałem,i naprawdę nie potrafię się otrząsnąć. Muszę się chociaż na forum "wypłakać",może dzięki temu nieco mi ulży :-\

Dość przyjemnie sobie łowiłem,mało ludzi nad wodą,wielki zbiornik.
Dzięki metodzie,miałem brania ciągle,kilka satysfakcjonujących rybek się pojawiło,wędkarze w zasięgu wzroku (4 osoby) bardzo cieniutko,żeby nie powiedzieć zero.
Jeden z panów ,pobliskich wędkarzy,najwyraźniej nie wytrzymał tego,że ja co chwilę wyciągam i wypuszczam.Przytaszczył pod pachami wszystkie swoje klamoty oraz rozłożone wędziska,i muszę przyznać ,że jak na starszego Pana(oceniam,że 70+) miał nad wyraz energii i desperacji na twarzy.
Wpakował się jakieś 10-15m ode mnie,zamiast ok.25m ,gdzie jest następna ,dość fajna miejscówka. Aby mu było "wygodnie" w pośpiechu wykosił pobliskie krzaczory i roślinki podpórkami,stołkiem i co tam jeszcze miał pod ręką.
I co? Niestety wpakował te swoje "bombki" wprost na moje zestawy.Wyjąłem pośpiesznie wędy i poprosiłem by rzucał chociaż na wprost ,bo się poprzerzucamy.
Naprawdę się zdenerwowałem i zasmuciłem po tym,co otrzymałem w odpowiedzi.
Wybełkotał a'la po śląsku,że jestem młodym debilem,nie umiem łapać,on jest starszy,łapie 50lat i wie lepiej,poza tym on może sobie siedzieć gdzie chce (no tak... chyba 10km wału i 4 wędkarzy,ale on chce siedzieć obok mnie :-\ ) i jeszcze coś o Lublińcu i o gnoju ??? :-\
Przerzuciłem wędki w bok,już poza zanęcone miejsce. Nic to jednak,zdenerwowanie i smutek wypędziły mnie znad wody,mimo iż planowałem jeszcze godzinkę i było całkiem przyjemnie.
Bo cóż zrobić?
Z takim weteranem na pyskówki nie wygrasz.Próbowałem być uszczypliwy i go trochę poruszyć,niestety obracało się to tylko przeciwko mnie.Widać,że prócz łapania przez 50lat trenował darcie ryja.
Pasowałoby trzepnąć w łeb takiego osobnika,ale daleki jestem od takich czynów,a dodatkowo, jakby nie było - starszy człowiek...
Jak możliwe jest takie chamstwo,bezczelność,zazdrość?
Już dawno się nie spotkałem z czymś równie przykrym. Zamykam się po takich zdarzeniach we własnym świecie i żyję "poza społeczeństwem", unikając ludzi.

Najgorsze te poczucie bezsilności.
I ta świadomość,że z takim przypadkiem nic nie można zrobić,bo wszystko się obróci przeciw Tobie.A co jeszcze gorsze,to tacy ludzie funkcjonują w społeczeństwie i mają się dobrze.Na wszystko im trzeba pozwolić,wszystko trzeba dać. Na dłuższą metę mają więcej praw niż właściciel firmy,która zatrudnia takiego delikwenta,i więcej do powiedzenia niż profesor na uznanej uczelni.

Jeszcze do tego powróciły różne przykre wspomnienia związane z hasłami "szanuj starszych" ,"słuchaj starszych", "starsi wiedzą lepiej". Przykre z tego względu,że przez tych "starszych" podjąłem tylko i wyłącznie złe decyzje i wybory w życiu,i jestem w sytuacji w jakiej jestem,i w miejscu ,w którym jestem.

Ech...
Jeszcze na dodatek mam dziś dzień wolny,i niemal nic do roboty. Siedzę i "rozmyślam"...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.08.2016, 09:59
Wonski, jedź na ryby. Nic nie poradzisz...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 08.08.2016, 10:05
Ja w podobnych sytuacjach ściągam zestaw delikwentowi i normalnie odcinam >:O
Oczywiście uprzednio grzecznie proszę o nie wrzucanie swoich zestawów na moje nęcone miejsce. Przekonałem się, że tylko stanowczy odpór jest w stanie zatrzymać takich ludzi. Grzeczne proszenie itd zupełnie nic nie dają. A jedynie pokazanie, że też mogę być niegrzeczny, bardzo niegrzeczny daje efekt.
"Chamstwu należy przeciwstawiać się siłom..." jak to mawiał klasyk.
JK
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.08.2016, 10:07
Wonski, jedź na ryby. Nic nie poradzisz...

Zazwyczaj pomagało ;)
Jednak przy takim rozgoryczeniu i nie daj Boże,ponownym spotkaniu z tego pokroju delikwentem, musiałbym zapisać się na jakąś terapię czy coś...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.08.2016, 10:11
Ja w podobnych sytuacjach ściągam zestaw delikwentowi i normalnie odcinam >:O
Oczywiście uprzednio grzecznie proszę o nie wrzucanie swoich zestawów na moje nęcone miejsce. Przekonałem się, że tylko stanowczy odpór jest w stanie zatrzymać takich ludzi. Grzeczne proszenie itd zupełnie nic nie dają. A jedynie pokazanie, że też mogę być niegrzeczny, bardzo niegrzeczny daje efekt.
"Chamstwu należy przeciwstawiać się siłom..." jak to mawiał klasyk.
JK
W sumie to dość logiczna reakcja.
Obawiam się jednak,że kije od szczotki z żyłką 0,40 ,które ów delikwent zakupił w biedronce,mogłyby wygrać z moimi zestawami feederowymi :P
Jakoś nie potrafię być chamski i niegrzeczny,nie pasuje to do mnie nijak.Zdaję sobie sprawę,że czasem to działa na moją niekorzyść.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 08.08.2016, 10:29
Czesiek, tak jest i tak będzie. Tracisz, bo jesteś wrażliwszy od tych troglodytów. W tego typu przypadkach rozwiązania siłowe mnie nie interesują, bo tylko zaostrzają pewne sprawy, jednocześnie zwiększając kaca moralnego. Czasem jednak trochę żałuję, że nie noszę obuwia ortopedycznego. Chciałoby się podejść do takiego cwaniaczka i zasadzić mu cios (wspomnianym butem) prosto w d. Cóż, marzenia, których nigdy nie zrealizuję...

Trzeba jednak mieć marzenia ;)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 08.08.2016, 10:30
W sumie też jestem spokojny i nie po to jadę na ryby żeby toczyć wojnę ale czasem człowiek musi bo inaczej się udusi ;)
Ja zrobiłbym tak - odjechał i zadzwonił, że ktoś niszczy zieleń :-[ ale znając życie ten pan siedziałby już tam gdzie Ty łowiłeś.
JK
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 08.08.2016, 10:57
Czesław nie przejmuj się :)

Ja kiedyś też miałem podobną sytuację, a że nie miałem ochoty na pyskówkę, to spakowałem swoje graty, życzyłem Panu starszemu powodzenia i poszedłem na jego miejsce. Pan nie łowił nic, a ja po pewnym czasie wróciłem do swojego tempa. Czekałem aż Pan starszy spakuje się i siądzie koło mnie, ale chyba mu było wstyd (albo raczej już zdrowie nie pozwoliło). Jak się zbierałem to podszedłem do niego zapytać czy "bierą", bo u mnie brały jak szalone, ale niestety odpowiedzi się nie doczekałem, podobnie jak on brań :)

Ogólnie idąc na wodę szukam odpoczynku, relaksu i wyciszenia. Nie chce mi się sprzeczać itd. Dlatego też wybieram ostatnio tylko łowiska komercyjne, gdzie można liczyć na pomoc obsługi w niemiłych przypadkach :)

Jeszcze raz głowa do góry! :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.08.2016, 11:37
Ja mam ciągle takie sytuacje, że mnie ktoś podrzuca. Człowiek nęci miejsce, cichutko bo tyczką i z kubka, celowo, żeby ryb nie płoszyć rzucaniem kulami. Miejsce zanęcone, zaczynam łowić. Jedna ryba, druga, trzecia i nagle jeb... koło mojego spławika ląduje sprężyna. Patrzę skąd, widzę. Siedzę cicho, bo zawsze jest możliwośc, że ktoś przesadził. No ale rzuca kolejny raz, jeszcze kolejny. Najlepsze, że ja łowię a on nie, ale rzuty stają się coraz częstsze a im więcej łowię tym determinacja ów "wędkarza" większa. W końcu nie wytrzymuję i zwracam uwagę. Dowiaduję się, że to moja wina, w końcu usiadłem "w zasięgu jego rzutu". Nie ważne, że siedzę na innym brzegu, i łowię na dystansie 10 metrów. Ważne, że ów gość z innego rogu jest w stanie rzucić 50 metrów i walnąć sprężyną prosto pod mój spławik. W tej sytuacji jestem już zupełnie bez ruchu, bo tyczką to go raczej nie przerzucę. Niektórzy tacy już są, chyba nie warto walczyć. Najlepsza nagroda to chyba po prostu łowić i patrzeć na jego porażkę.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.08.2016, 11:41
Jak się zbierałem to podszedłem do niego zapytać czy "bierą", bo u mnie brały jak szalone, ale niestety odpowiedzi się nie doczekałem, podobnie jak on brań :)


Kapitalne zagranie :thumbup:
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 08.08.2016, 11:45
A ja poważnie zaczynam się zastanawiać czy łowiąc na PZW nie warto jeździć co najmniej parami. Zawsze to bonusowy świadek a i dar przekonywania zwiększony.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.08.2016, 12:09
Może nie jest mi weselej,ale jakoś tak raźniej.
Nie z tego powodu,że Wam również zdarzają się takie "atrakcje"! Oj nie.Nie należę do życzliwych inaczej :)
Raczej zrozumienie sytuacji i istoty problemu napawa optymizmem,i utwierdza w przekonaniu,że może nie jestem alienem.

Pomysł na łowienie w grupie to dobry pomysł.Przyznaję,że szczególnie lubię wypady z kolegą,byłym trójboistą siłowym.Jego gabaryt i masa (130kg przy "aż" 175cm wzrostu) sprawia,że na każde jego skinienie mięknie serce niejednemu cwaniakowi.

Maciek.
Twoja idea jest chyba najciekawsza :) Nad wodą,w tejże sytuacji,też chodziło mi coś takiego po głowie.
Rozgoryczył mnie jednak fakt,że to bardzo duży zbiornik(chyba 500ha),czas do zakończenia sesji się kończył,a mnie udało się skupić ,być może fajne rybki,sukcesywnymi ,dokładnymi rzutami.Gdybym się przeniósł,sporo czasu by upłynęło zanim coś weszłoby na stanowisko.
Ktoś po prostu zniszczył wszystko to,co przez kilka h wypracowałem.
Po drugie obawiam się,że gdybym faktycznie się przeniósł,to tenże człowiek znów podążyłby za mną. Tak zdesperowanej i zawziętej miny to chyba jeszcze nie widziałem... :-\

Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: maciej1970 w 08.08.2016, 13:22
Czesiu na moim jeziorze,gdzie łowię jest podobnie >:O.Szkoda słów.Chamstwo nie ma granic.Ale,głowa do góry,jutro jest następny dzień :)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 08.08.2016, 13:59
Obawiam się, że muszę opowiedzieć pewną historię z czasów, gdy miałem kilkanaście lat (może 15, może 16 - nie pamiętam, ale miałem już kartę wędkarską). Łowiłem wtedy na moim kochanym jeziorze. W zasadzie wszyscy preferowali ciężkie przegruntowane zestawy spławikowe - coś w rodzaju przystawki ze spławikiem. Ja byłem już na etapie odległościówki, co przynosiło wymierne efekty. Gdy tak sobie łowiłem, między mnie a gościa po prawej wpieprzył się pewien cham. Wzór chama pospolitego. Rozłożył sprzęt jakieś sześć metrów ode mnie i zaczął rzucać w moje miejsce. Byłem dzieciakiem, więc siedziałem cicho, wiadomo. Przyszedł taki moment, że po kolejnym moim rzucie łajza ta wypowiedziała pod moim adresem znamienne słowa (przepraszam, ale nie będzie cenzury): "Weź to gówno, bo mi zestaw popierdolisz". Zamurowało mnie, dosłownie.

Powiem szczerze, że przez te wszystkie długie lata marzyłem o tym, żeby spotkać tego człowieka. Czasem mi się śni, że go gdzieś poznałem. Obawiam się, że wiedza wyniesiona z filmów z Bruce Lee zostałaby sumiennie wykorzystana. Gość zapewne poznałby siłę mojej wirującej stopy na swojej dupie :)

Teraz najlepsze - wszyscy moi znajomi poznali tę historie, więc nie dziwi, że ten tekst funkcjonuje między nami do dziś. Gdy łowię z kimś wtajemniczonym, to nie ma wyprawy, żeby w ramach "rozluźnienia" nie padał tekst: "Weź to gówno, bo mi zestaw popierdolisz". Wiadomo, koledzy :)

Jeśli dodać do tego tekst: "Co się patrzysz, dziadku!", o którym kiedyś wspominałem (historia z "bobrem"), to mamy komplet.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: makaro w 08.08.2016, 14:14
Jacku nie za czule odnosicie się nad wodą do siebie. Jeszcze ktoś to opacznie zrozumie. :P
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.08.2016, 15:58
...w ramach "rozluźnienia" nie padał tekst: "Weź to gówno, bo mi zestaw popierdolisz". Wiadomo, koledzy :)

Jeśli dodać do tego tekst: "Co się patrzysz, dziadku!", o którym kiedyś wspominałem (historia z "bobrem"), to mamy komplet.

Wydaje mi się,że moja historia,nie ewoluuje do tak "wyszukanego" żartu. Ciężko było zrozumieć mowę tego osobnika.

Tak czy inaczej faktycznie czasem człowiek obróci takie traumy w żart,nie wiem czy to jakaś forma radzenia sobie z problemem,złym wspomnieniem?

Mój (teraz już dobry znajomy) inwestor ,z branży budowlanej,zanim rozpocząłem z nim współpracę,przez wiele lat borykał się z różnymi ekipami budowlanymi,fachowcami czy złotymi rączkami.
Na jednej z pierwszych prac, jakie podjąłem u tegoż człowieka, wyszła na jaw dość niesmaczna sprawa.
Postanowił uporządkować strych w domu,bo prace miały się już ku końcowi.Było tam trochę graciarstwa i resztek materiałów,oraz całkiem sporo jednorazowych reklamówek jakie dostaje się niemal we wszystkich marketach. Okazało się,że poprzednia ekipa chodziła na stryszek ,żeby się... wysr**ć ??? A reklamówki to właśnie dowody tych czynów. Niesmak i przerażenie w oczach Łukasza pamiętam do dziś. O tyle jeszcze trudno było mu w to uwierzyć ,że pierwszego dnia zakupił wc ,w wiadomym celu i przekazał ekipie by chociaż prowizorycznie podłączyli.
Dziś jednak ta historia powoduje serię żartów,niespecjalnie zrozumiałych dla osób z zewnątrz.
Przykłady:
- wchodzimy na nową nieruchomość,ja pytam z przerażoną miną "czy jest tutaj chociaż strych" ?
- "jak będziesz w Biedronce ,weź kilka zrywek więcej"
- "nie kupuj na razie wc,przecież jest strych"
- "pożycz mi reklamówkę"
- "zaraz wracam!" i w pośpiechu na strych
- "posprzątasz te reklamówki? "
- co jest w tych worach? - "opakowania po wełnie,butelki,jakieś worki,i inne g*wna"
etc
 :P
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 18.08.2016, 09:24
Mnie ostatnio drażnią pilarki spalinowe nad wodą. Trwa to już od kilku sezonów, ale ostatnio przybiera na sile.
Około tydzień temu wyskoczyłem tylko na dwie trzy godzinki nad wodę, przetestować nowe pickery. Główkę niżej ekipa szykowała się na nockę. Musiałem słuchać dźwięku pilarki przez około 15-20 minut. Masakra.
Kilka dni wcześniej też wyskoczyłem na chwilkę nad Odrę koło domu. Po drugiej stronie rzeki przyjechała rodzinka na rybki. I oczywiście ognisko. Tatuś chciał się wykazać, to oczywiście bach pilarka i jechane. Też około kwadransa...
Widziałem też kiedyś nad wodą ścięte całe drzewo na opał...

Wiecie, tak ogólnie jestem za swobodą nad ogólnodostępnymi wodami. Powinny być dla każdego. (prawdę mówiąc chciałbym całą rzekę dla siebie ;) ).
Uważam że totalną głupotą jest zakaz używania namiotów z podłogą o którym gdzieś słyszałem. Spokojnie też mogę zaakceptować palenie ognisk na wodą. Oczywiście takich które nie przypominają pożaru. Ale pilarki moim zdaniem są już przegięciem. To po prostu nie pasuje do klimatu nad wodą.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.08.2016, 09:36
Wydaje mi się, że ścinanie drzew nad wodą jest po prostu nielegalne.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 18.08.2016, 13:04
Na pewno jest nielegalne.
Nie wiem do kogo teraz należą zalesione tereny zalewowe nad rzeką. Wcześniej należały do LP. Kilka lat temu chyba coś się zmieniło. Ale na pewno nie należą do PZW :D
Wcześniej Las raczej nie ścigał za drewno wędkarzy , bo problem był marginalny. Pilarek nie było nad wodą. A trochę chrustu zebranego z ziemi to żaden problem.
Obecnie te pilarki, to już trochę inny temat. To już dość inwazyjna metoda pozyskiwania opału... Ale na razie właściciel terenu nie widzi problemu...
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Tadek w 18.08.2016, 17:39
Jak z humorem to może i ja.
Ostatnio łapałem.... no może nie łapałem, ale byłem w celu wędkowania, na Stawach Bliźniaki, w dzielnicy Warszewo, w Szczecinie.
Jest to stara, stoczniowo-hutnicza dzielnica. Prości ludzie, których rozrywką jest picie piwa i bicie się po twarzach.

Po godzinie wędkowania nadeszła grupka tubylców, że niby na ryby przyszli. Łowiąc niemal po drugiej stronie stawu nie dało się nie słyszeć historii o bohaterskich wyczynach z rybami wielkości lokomotywy albo naukowo poparte wywody o wędkowaniu i życiu ryb.
Po około 3 godzinach do tubylców płci męskiej dołączyła płeć piękna z latoroślem. Do coraz weselszych i barwniejszych rozmów dołączył brzęk butelek. W kulminacyjnym momencie brakowało mi jedynie rozkręconego na całą głośność radia z disco polo.
W porze kolacji impreza zwinęła się do domów.
Ale został dziadek, który mniej więcej co 2 minuty głośno i nerwowo oznajmiał: kurwa! nic nie bierze! (brak cenzury).

Pierwszy i ostatni raz tam byłem. Szczury co około 20 min przepływały tam i z powrotem. Ryby nie brały.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: JK316 w 18.08.2016, 21:30
Szczury co około 20 min przepływały tam i z powrotem.

 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.08.2016, 21:41
Tadek, super relacja, uśmiałem się ;D
Ja wiem, że to może być krzywdzące itp, ale najbardziej spodobał mi się fragment
Jest to stara, stoczniowo-hutnicza dzielnica. Prości ludzie, których rozrywką jest picie piwa i bicie się po twarzach.
Przypomina mi trochę Pratchetta. ;D
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: iras-m66 w 19.08.2016, 00:12
OK, opiszę pokrótce swoją przygodę sprzed circa miesiąca w nawiązaniu do Mariowego "kozika" :D
Urlop z rodziną w Stegnie, któregoś pięknego, piątkowego wieczoru wybrałem się ze szwagrem na ryby na połączenie Wisły Królewieckiej i Szkarpawy przy mostach. Rozłożyliśmy się na końcu pomostu przystani. Wcześniej upewniłem się że zarządzający nią nie będą widzieli w tym przeszkód. Pechowo wybraliśmy termin, gdyż okazało się że na estradzie sąsiadującego domu kultury będzie impreza, więc towarzystwo gwararantowane. Ale o dziwo pomimo wizyt młodzieży z puszkami w dłoniach z tej strony przez caĺy wieczór aż do pierwszej w nocy pełna kultura. Natomiast atrakcje zaczęły się gdy podpłynął i zacumował po drugiej stronie pomostu, jacht motorowy z polsko-rosyjską załogą. Panowie świetnie się bawili przy trunkach nieco mocniejszych niż młodzież i zaczęli rozwijać się wokalnie oraz dbać o sprawność fizyczną w kółko zeskakując na pomost i wskakując na pokład swojej daczy na wodzie. Nic to, uznaliśmy z Łukaszem że przeczekamy, most zostanie otwarty to może towarzystwo popłynie w siną dal. Ale panowie zabrali się do szlifowania swoich umiejętności strzeleckich. I to byśmy przeżyli w spokoju gdyby ich celem pozostały jedynie znaki wodne. Ale gdy śrut zaczął świstać niebezpiecznie blisko naszych głów... Na uwagę jakiegoś bardziej trzeźwego osobnika że tam są ludzie, usłyszeliśmy odpowiedź w dialekcie rosyjsko-polskim "nia piar..." . Jestem zasadniczo dosyć spokojnym człowiekiem, ale nie zdzierżyłem. Ostentacyjnie podniosłem się z krzesła i wsunąłem swój zakrzywiony "kozik" na miejsce pod plecami przy pasie i poszedłem do tego przybytku dobrej zabawy. Spokojnie wyraziłem nadzieję że śruty, które przeleciały tuż obok nas były przypadkowe i że trajektorie lotu ew. następnych  nie będą powtarzały poprzedniczek. W innym przypadku nie omieszkam skorzystać ze zdobyczy cywilizacyjnych. Usłyszałem oczywiście uwagi na swój temat od jakiegoś jegomościa w jezyku mocno mieszanym, ale odwróciłem się po zimnym "dziękuję". I wróciłem na "swoją" stronę pomostu. I o dziwo gieroj który pyskował się uciszył/został uciszony, wiatrówka również umilkła, panowie po pięciu minutach odcumowali i wynieśli się czekać pod sam most. Bylem mocno zdziwiony, czyżby magiczne odziaływanie  32 cm stali wiszącej na tyłku?
p.s. dodam że mój "kozik" zasadniczo służy za otwieracz do konserw, zamiennik toporka do ścinania suchych badyli na ognisko i nożyk do przycinania zielska przy organizacji stanowiska. Jedynym innym celem jest zabezpieczenie przed agresywnymi/zdziczałymi psami, które nie dadzą się wystraszyć lub zastopować (to po kilku przygodach w życiu)
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 19.08.2016, 08:42
Wiatrołomy, czyli suche drzewa lub nawet drzewo mokre, ale złamane na przykład w pół przez wichurę, można ścinać i pozyskiwać bez zezwoleń.

Kiedy porządkujemy brzegi naszych wód, na wiatrołomy nie trzeba zezwolenia. Tniemy i usuwamy takie drzewa w ramach prac porządkowych. Zezwolenie, (jako zarząd PZW) musimy uzyskać na wycięcie drzewa żywego, które nam gdzieś przeszkadza, lub zagraża.

Piła spalinowa jest takim samym narzędziem jak siekiera, nóż czy maczeta i każdym z tych narzędzi można pozyskać drewno na ognisko. Tylko po co, kiedy są piły spalinowe?
(Ja oczywiście nie zabraniam nikomu odgryzać suchych patyków na ognisko niczym bóbr).
Ścinam 4 grube bale, chrust jest na rozpalenie ogniska a bale dają mi ogień na całą noc - jedynie dosuwam je do siebie. Mam ciepło, mogę coś ugotować, mam ochronę przed komarami, a to maleńkie ognisko nie przeszkadza ani mi, ani innym wędkarzom (żarzą się tylko końcówki bali).
A to tylko dzięki pile spalinowej w krótkim czasie i bez wysiłku.
Niech żyje postęp…
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 19.08.2016, 08:55
He he ale komu się chce tachać nad wodę pilareczkę ??? nie długo HDS  Bedzie zbierał drzewo na ognisko na nocki :P
Na szczęscie u mnie jest spokój z czymś takim bo dookoła lasy państwowe i nikomu nie przychodzi na myśl uzycie pilarki, a zbieranie chrustu nie przeszkadza nikomu, nawet SL sa zadowoleni.


A propo nie wszędzie możesz sobie pójść i ścinać wiatrołomy, suszki,odcinać wykroty. Bo nie beda to prace porządkowe bez papierka.
Tak samo jest z ścinaniem drzew nad wodą dla mnie to trzeba być naprawdę kretynem i leserem .
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.08.2016, 09:01
To mój postęp od dziś będzie polegał na tym, że każdorazowo po zarzuceniu wędki całą operację ustawiania hangera i żyłki wykonam na najgłośniejszej głośności sygnałków i centralki 8) Oczywiście nocą przede wszystkim będę celebrował te czynności :P
Następnie polezę z piłą spalinową po drzewo - a jakże w nocy a że moje zasiadki trwają kilka dni to drzewa muszę mieć dużo :P Rozumiecie co to znaczy - piła tak z dobrą godzinę powarczy.
Oczywiście to wszystko żarty :-[

A na poważnie - gdzieś jest zapis, że wędkarzowi nie wolno niszczyć przyrody. Więc cięcie zdrowych drzew i gałęzi jest być może wykroczeniem a może nawet i przestępstwem. Można załapać "nagrodę " nawet za użycie żywych patyków jako podpórek do wędek.
Oczywiście na wycięcie zdrowych drzew trzeba mieć zezwolenie bo czasem można się przekonać jak te drzewa są drogie.

JK
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 19.08.2016, 09:28
fEeDeReK. "Tak samo jest z ścinaniem drzew nad wodą dla mnie to trzeba być naprawdę kretynem i leserem".

Kiedyś mieliśmy taką sytuację, że jedno potężne suche drzewo oparło się o drugie drzewo (zdrowe). Wystarczył silniejszy wiatr, by stare drzewo przewróciło się na kładkę na wodzie.
Naprawdę, mocno się napracowaliśmy linociągami, by wpierw odsunąć stare drzewo od zdrowego, następnie łagodnie położyć je na wodę nie uszkadzając kładki.

W ramach za tytuły „kretyna i lesera” wypadałoby życzyć Ci siedzenia na takiej kładce i burzy. Ale tego nie zrobię…
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 19.08.2016, 09:42
Nie musisz mi czegos takiego życzyć, ponieważ od usuwania takich drzew są pilarze ( taki zawód)
Pomyślałeś, ze pod czas waszego naciągania, mógł ktoś zginąć ???

Bo takie drzewa usuwa się w inny sposób , sprzętem ciężkim bez wysiłku. Pracowałem w ZUL jako pilarz to coś o tym wiem , i kazda taka osoba , która coś podobnego robi jest nie odpowiedzialna , bo nie myśli .
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.08.2016, 09:46
Kurde, Federek. Bez wyzwisk proszę.
Tytuł: Odp: Jak walczyć z chamstwem, czyli turyści, plażowicze, letnicy nad wodą
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 19.08.2016, 09:50
Kurde, Federek. Bez wyzwisk proszę.

Poprawione , sory ale słysze lub widzę takie zachowanie to nie mogę. Co ludzie sobie myślą.
A później jest płacz i lament nad trumną.
Zginąć z własnej głupoty , nie rozumiem tego