Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: arhinonskill w 25.09.2016, 22:27
-
Będę łowił przynętami do max 20 g, ryby: okoń, sandacz, szczupak. Prośba o pomoc w wyborze kołowrotka.
-
Moim zdaniem najrozsądniejszy będzie Ryobi Ecusima. Do tej gramatury przynęt rozmiar przynajmniej 3000, najlepiej ze 4000, ale nie może Ci kija przeważać.
-
SPRO PASSION... w tym przedziale cenowym nic lepszego nie dostaniesz...
-
Miałem Ryobi Ecusima i może jakiś felerny egzemplarz trafiłem, bo nawijał żyłkę tragicznie. Próbowałem podkładkami regulować, ale nic nie pomogło. Kołowrotek był z dystrybucji Dragon, a są jeszcze z Kongera mniejszą ilością łożysk, może tamte są lepsze nie wiem.
-
Tak jak kolega wyżej, polecam Spro Passion. Mam ich 3 egzemplarze w wersji 720, 730 i 740. Najmniejszy z przeznaczeniem na okonki- boczny trok. Pozostałe- uniwersalne. Zaznaczę, że model 730 i 740 mają te same bebechy, różnią się tylko wielkością szpulki. Więc wybieraj.
Kołowrotki są niezawodne, pracują płynnie, jednym słowem Polecam. Pozdro.
-
Ryobi Ecusima = Spro Passion ;)
Poza tym ów model występuje na rynku pod szyldem bardzo wielu marek.Czy to źle? Mniejsza o to.
Jeśli rozważasz delikatny sprzęt weź pod uwagę, że Passion występuje w wersji mikro (chyba ma oznaczenie 605). Co ciekawe jest nieco droższy niż jego więksi bracia, a na dodatek ma 1 łożysko mniej. Ale ale! Jest to model Tuff Body, czyli korpus alu!
Dokładając ze 20 zł możesz mieć nowszy model Spro, a mianowicie Custom. Ciężko powiedzieć jak się będzie sprawował za kilka lat, ale póki co, znam już kilku bardzo zadowolonych posiadaczy, którzy przerzucili się z Passionów.
A może jakaś mała Daiwa Ninja??
-
Passiony mają to do siebie, że przy nawoju, jest delikatne zapadnięcie w środkowej części szpuli.
Ale to nie ma najmniejszego wpływu, na jakość użytkowania i długość rzutu.
Delikatna tendencja do skręcania żyłki, lekko szumiąca rolka , po czasie.
Ale w tej cenie. Polecam jak najbardziej.
Dwa sezony 730, robiły i przy rzecznych feederach{no wiem Czesław co napiszesz ;)} Jedyne co zauważyłem , to powiększony luz na korbce.
-
Arek co ja mogę napisać?
Że takie małe bidusie na rzece ?
Mnie już po prostu ręce opadają przez Ciebie :P
-
Arek co ja mogę napisać?
Że takie małe bidusie na rzece ?
Mnie już po prostu ręce opadają przez Ciebie :P
:thumbup: Niczego więcej nie oczekiwałem.
Staram się pójść wyżej. Ale DL. Tak mnie siłowo rozczarował, że boję się wydawać kasę.
Myślę o Artcica 5000
-
Hmmm...
Jakiegoś Penna byś wybrał :P
Teraz takie ładne, małe robią Fierce II, nawet z wolnym biegiem są.
A tego DL'a to jakiego masz? FB 4000? Chcesz się pozbyć?? 8)
Bo tak się składa, że mogę odkupić (za dobrą cenę ofkoz), "wskrzesić tego trupa" i spieniężyć w inne ręce.
-
Hmmm...
Jakiegoś Penna byś wybrał :P
Teraz takie ładne ,małe robią Fierce II, nawet z wolnym biegiem są.
A tego DL'a to jakiego masz? FB 4000? Chcesz się pozbyć?? 8)
Bo tak się składa,że mogę odkupić (za dobrą cenę ofkoz) ,"wskrzesić tego trupa" i spięniężyć w inne ręce.
Tu nie ma co wskrzeszać Czechu. To tegoroczne maszynki. Czy sprzedam? Jeszcze nie zdecydowałem. Jeśli już? Pamiętam że byłeś pierwszy.
Bolą mnie te Penny. ;) Ale jestem wrażliwy na pracę, a ponoć to betoniarki. Ale twoje zdanie w tej kwestii, rozwiało by moje anse. :D DL. mam 4000 kupione w Askari.
Muszę przyznać że ten Penn, pasował by do moich Long Distance
-
Te Penny akurat pracą (i przełożeniem) mają wiele więcej wspólnego ze Spinnfisherem niż ze Slammerem.
Są szczególnie ciekawe, bo wersja z wolnym biegiem dostępna jest w wielkościach 2500 i 4000, czyli całkiem sensownie na gruntowe połowy ;)
Co do kultury pracy możesz podpytać naszego kolegę Radara, bo jak dobrze pamiętam ma Spinnfishera LL.
Fierce stoi na bardzo zbliżonym poziomie.
Ja w każdym razie do ich pracy nie mam zastrzeżeń, podoba mi się, pewnie może być lepiej, ale w tej cenie próżno chyba szukać mega wytrzymałości i aksamitnej pracy.
Slammery to też nie "betoniarki" jak się ogólnie mówi. Nie jest to co prawda tak wyszukana praca, jak Daiwy za 600(i więcej) zł, ale bez przesady.
Łatkę betoniarki przypięli mu głownie spinningiści, którzy koszą z pomocą Slammera wodę w rzece przynętami po 30 ,50 i więcej gramów. Nie wiem czy jakikolwiek młynek to wytrzyma długo. Slammer daję radę, ale ciut luzu łapie po takiej orce. Kręci dalej,ale coś w nim zaczyna "rzęzić" ;)
-
Lubię z tobą pisać. Odpowiedzi są zawsze tak sensownie przemyślane, że aż nie wiem co odpisać. No dobra, dość słodzenia.
Napisz na PW ile są dla ciebie warte DL-e. Tegoroczne i jeśli nie zwaliłem paragonu, z 3 letnią gwarancją.
Strasznie mi się podobają te Penny. Tylko dziwi mnie, że przy 4000 waga tak niska, skoro korpus Alu.
-
A znacie może jakiś kołowrotek do spinningu do 100 zł? Bo są niestety nieprzewidziane wcześniej wydatki... No chyba że ktoś wpadnie w okolice Śremu (pod Poznaniem) i kupi od emnie bolonkę/bata 6 m/kołowrotek - nieużywane.
-
A co np. powiecie o kołowrotku Dragon Viper?
-
Kumpel ma Vipera ale raczej na 1-2 sezony. To już chyba lepiej Catana.. Daiwa Ninja polecał 100% ale to już koło 200 zł.
-
a co np. powiecie o kołowrotku Dragon Viper?
Złom... luzy luzy i jeszcze raz luzy... i to wszędzie...
-
a co np. powiecie o kołowrotku Dragon Viper?
-
Mam Dragona 820i i złego słowa nie powiem. Może hamulec nie aż tak płynny przy holu, ale młynek wypracował sporo rybek na komercji, sztuki po 7,8 kg a największa ponad 12 kg. Do tego piker za 12 0zł sztywny ale co? Nie da się? Żyłka 0,23 i praktycznie zero spinek. Mam 2 Dragony - cena do jakości jak dla mnie dobra i 5 letnia gwarancja.
-
Lepiej "doskrobać" 30 40 zł i kupić passiona...
-
Znów promocja na Daiwę Ninja http://www.decathlon.pl/koowrotek-ninja-4000-a-id_8361048.html