Spławik i Grunt - Forum

ORGANIZACJE WĘDKARSKIE => PZW, czyli Polski Związek Wędkarski... => Wątek zaczęty przez: Luk w 08.11.2016, 08:11

Tytuł: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 08:11
W moje rączki trafił świetny dokument, jakim jest opracowanie czterech pracowników IRŚ odnośnie kormorana, z tego roku. Pozwolę sobie go zaprezentować: https://goo.gl/289UZe (https://goo.gl/289UZe)

Zobaczcie, jakie są wnioski odnośnie kormorana. Najlepsze jest zdanie: Wzrost liczebności kormorana wiąże się ze zwiększeniem presji na ichtiofaunę. Genialne. Ale kto zwiększa tę presję? Kormoran? A może rybak łowiący dla zysku, którego się nie kontroluje wystarczająco? Czy trzeba walczyć z kormoranem za wszelką cenę, czy też może pora zmienić pewne zapatrywania?

Jak dla mnie autorzy pracy sami sobie wystawiają pewne świadectwo. To jest manipulacja, mająca sprytnie wykazać skalę problemu jakim jest kormoran, obarczyć go winą. Ale ten to skutek prowadzonej 'zrównoważonej' gospodarki rybackiej. Nawet jeżeli się go odstrzeli, to dale problem będzie istniał. Bo brak drapieżnika nie jest spowodowany działaniem kormorana, ale tym, że ryba ta ma oprócz węgorza największe 'wzięcie'. Czy to dziwne, że na Mazurach właśnie, gdzie jest najwięcej rybaków?

To co mnie ciekawi, to swojego rodzaju pułapka konsekwencji, z jaką mamy do czynienia. Pracownicy z IRŚ będą cały czas pokazywali, że jeżeli jest źle, to na skutek takich czynników jak kormoran, wędkarze, złe przepisy. Jednak to ich politykę realizuje polskie państwo, kto w końcu zatwierdza operaty i na jakiej podstawie? Jeżeli taki Kotwic, jeden z autorów tego opracowania, nie rozumiał i nie rozumie raczej wędkarzy, co wyraźnie dał poznać na tym forum, to jak mają oni poprowadzić jakąś politykę prowędkarską? Trudno im będzie przyznać rację takim osobom jak my, powiedzieć, że się mylili...

Ja sobie zadaję pytanie, kto tu jest dla kogo? Na pewno ludzie z IRŚ nie chronią środowiska, wydali decyzję pozytywnie rozpatrującą zarybianie karasiem srebrzystym, gatunkiem inwazyjnym. Nie uważają ryb dużych, czyli okazów, za korzystne dla danej wody. Co istotne, nie rozumieją i nie popierają łowienia i wypuszczania - wg nich wędkowanie musi być związane z zabraniem ryby. Czy więc powinniśmy słuchać i płacić na takich gości? Bo przecież to podatnik płaci. Jeżeli wszystkie kraje w Europie mają lepszy rybostan i zazwyczaj lepszą organizację wędkarstwa - po co nam rybaccy ichtiolodzy i ich 'zrównoważone' teorie, które się absolutnie nie sprawdzają? A może już czas, aby powoli zaczęli oni pracować na nas, wędkarzy??? Bo to my płacimy o wiele więcej niż rybacy. Ale za co?

Najśmieszniejsze jest to, że ichtiolodzy z IRŚ mogą dzięki wędkarzom żyć jak pączki w maśle, instytut sam może się rozwinąć, uczelnie mogą zacząć kształcić większe rzesze ichtiologów, niekoniecznie jednak nastawionych rybacko. Można myśleć o kierunkach takich jak zarządzanie łowiskami prywatnymi chociażby. Osobiście uważam, że każdy okręg PZW powinien na 10-15 zbiorników (lub odpowiednio odcinków rzek) zatrudniać jednego ichtiologa, powinny ich pracować setki w związku. Dlaczego więc z uporem maniaka ci goście z Olsztyna upierają się przy swoim? Może powodem jest to, że tak naprawdę żaden z nich nie wędkuje tak jak my? Bo też co mogą łowić na Mazurach? Drobnicę na bata :D

Jak w ogóle takie osoby z IRŚ mogą kojarzyć co się dzieje z polskim wędkarstwem? Przecież dokonuje się rewolucja. Dlaczego w takiej Francji, UK czy Czechach działa się dla pożytku wędkarzy, wychodzi im na przeciw (czasami zaostrzając przepisy), monitoruje wszystko na bieżąco, a w takiej Polsce nie? Jak oni chcą reagować, mieć rękę na pulsie? Przecież to jest strasznie nieżyciowe i nieskuteczne - pracować ze skutkami a nie przyczynami. Właśnie takim skutkiem jest kormoran.

Więcej na moim blogu:  http://splawikigrunt.pl/blog/2016/11/08/jak-manipulowac-po-rybacku-czyli-jak-kormorana-postrzegaja-naukowcy-z-irs/

 A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy nie uważacie, że jesteśmy manipulowani i zmuszani do czegoś, co nie działa? Problemem nie są wcale tylko zabierający bez umiaru wędkarze, czy kłusownicy. Nieskuteczne jest prawo, niewłaściwy jest  kierunek gospodarki wodami. Czy myślicie, że to się zmieni samo z siebie?






Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.11.2016, 08:28
Dla tych gości zawsze i wszędzie rozwiązaniem problemu jest postawienie siatek. To jest tak głupie... że nawet mi się śmiać już nie chce.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 08.11.2016, 08:42
cyt. "  Czy nie uważacie, że jesteśmy manipulowani i zmuszani do czegoś, co nie działa?" - ja uważam że jesteśmy - świetne zdanie Lucjanie...  :bravo:
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 08.11.2016, 09:00
Ale też w tym samym artykule jest mowa o odłowach rybackich, które są tylko niewiele niższe od odłowów prowadzonych przez kormoranów.
Nie zauważyłem, żeby ton tego artykułu utyskiwał okrutnie na te ptaszki. Bardziej bym się skupił na liczbach, które mówią ile z wody wyjeżdża ryby (kormoran+rybacy), a nie szukał manipulacji.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 09:40
Bigdom, temat kormorana jest nam znany, fanami ptaka nie jesteśmy. On łupi i dalej będzie łupić nasze wody. Jednak manipulacją jest ukrywanie informacji dlaczego jest go tak dużo. I tu jest właśnie 'myk'. Kormoran trafia na idealne warunki dzięki złej gospodarce rybackiej. Jeżeli do tego doda się argument, że jego odchody strasznie użyźniają wody i powodują ich 'zanieczyszczenie' - to można powoli dojść do wniosku, że cała ta rybacka hucpa to tak naprawdę straty dla Polski. To właśnie staram się pokazać.

Kto kreuje sposób wykorzystania wód w Polsce? No właśnie! To oni - model 'olsztyński' jest realizowany właśnie w Polsce. Kto wydaje decyzję o operatach? Właśnie oni.

Proste pytanie. Dlaczego tylko Polska ma tak fatalne wody i jednocześnie tylko taką politykę? Bo właśnie jest ona wciąż realizowana pomimo wyraźnych sygnałów, że jest bardzo źle, wcześniej sygnalizowano że jest źle, jeszcze wcześniej, że jest niedobrze. Nic się z tym nie robi. Taki Kotwic bezczelnie napisał na forum, że 'ryby są'. Gdzie? Na pewno nie Mazurach...

Polska nie czerpie dużych korzyści z rybactwa śródlądowego (nie mylić z hodowlą ryb), wręcz mamy straty (zniszczono wielkie zasoby odnawialne polskiego państwa jakimi są ryby). Jeżeli jeszcze do tego dodamy półtorej miliona niezadowolonych wędkarzy, kulający biznes wędkarski, słabą jak niemowlę turystykę z tym związaną - to mamy dość czytelny obraz. Realizujemy politykę rybackiego wykorzystania wody, zamiast zrównoważonego modelu wędkarsko-rybackiego, z nastawieniem na hobbystyczne podejście do sportu jakim jest wędkarstwo. Jeżeli pracownik z IRŚ uważa, że ryby trzeba zabierać i wypuszczanie ich to sadyzm, to jest to skrajne podejście do tematu. Na pewno nie na czasie. Teraz trzeba patrzeć już z innej perspektywy. Wędkarze nie chcą już tylko łowić aby zjeść, teraz chcą łowić, duże ryby. Zabierać tez mogą oczywiście.

Te wszystkie lata - ostatnie dwadzieścia około, to okres, gdzie pozwolono zniszczyć stada ryb w polskich wodach, zmniejszono rolę tarła naturalnego, postawiono na zarybienia, odłowy. Jeżeli doliczymy do tego działanie nieudaczników z ZG PZW, ich prywatę, brak chęci do zmian, brak edukowania wędkarzy- to mamy jak na dłoni pokazane jak się odbyła degradacja. Gdyby ichtiolodzy w Polsce mieli inny program, i uświadamiali by wędkarzy, zmieniali prawo odpowiednio, bylibyśmy krajem dzisiaj jak taka Francja czy Belgia prawdopodobnie. Może ryb byłoby mniej niż tam, ale by były. A tak - polski wędkarz zaczął zabierać już wszystko, ryby się w Polsce wręcz tępi. Gdyby ktoś prowadził racjonalną gospodarkę, potrafił dopasować możliwości jakie ma wędkarz teraz a dawniej, do limitów ryb, gdyby chroniono tarło naturalne, gatunki rodzime - byłoby inaczej.

I wszystko się zbiega u punktu wyjścia - jakim jest sposób w jaki gospodarzy się w Polsce wodami. Jako wędkarze mamy mało do powedzenia, operaty i cały ten system - opracowują i zatwierdzają ichtiolodzy z IRŚ. Nie ma nowoczesnych badań, nie ma kierunku jakim jest gospodarka wędkarska w kilku odmianach. Pomimo, że rybacy są na 1/4 części kraju, to wszyscy podlegamy pod tę 'politykę'.

I teraz właśnie, kiedy wyraźnie widać jej fiasko, mamy takiego kormorana. Zamiast odważnie powiedzieć, że jego liczba jest w dużej mierze skutkiem prowadzonej gospodarki rybackiej, mamy mydlenie oczu. To jest właśnie MANIPULACJA! Kto ma to zmienić w Polsce? Ja nie jestem po ichtiologii, żaden z nas na tym forum. Komu uwierzą politycy, urzędnicy? Jak pisałem, barany na łące widać, ryb w wodzie już nie, więc wiarę się da tym co związani są z lobby rybackim. Dlatego tak ważne są zmiany w PZW, to związek musi wywrzeć nacisk - na polskie prawo, na urzędy, na instytucje. Niestety, mamy do czynienia ze zmową, układem. Na wszystko mają jedną odpowiedź (zarówno naukowcy jaki włodarze PZW) - nie da się, prawo na to nie pozwala. Ale aby osieciować Zalew Zegrzyński, i za wędkarskie pieniądze zrobić rybacki biznes, wykraść legalnie ryby wędkarzom - to się da zrobić! Ciekawe....
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 09:51
Koledzy jest nas naprawdę armia ludzi postawmy więc na swoim i zacznijmy działać tak jak to przed sejmem w przeszłości zrobili górnicy, policjanci, nauczyciele pielęgniarki i wiele innych grup zawodowych. Oni domagali się podwyżek płac i ich oczekiwania zostały w mniejszym lub większym stopniu zrealizowana. My nie chcemy rybaków chcemy by była właściwie prowadzona gospodarka turystyczno- wędkarska. Nasz rząd nie będzie musiał myśleć nad tym jak wykombinować pieniądze bo tego nie chcemy my chcemy zmian na które nie są potrzebne a jak już to niewielkie finanse. Zapewniam Was że jeżeli tylko się dowiem że jest organizowana jakaś akcja przed ZG PZW przyjadę (chyba że piorun we mnie strzeli ) i będę wspierał to o co walczymy. A może z czasem razem ruszymy na Wiejską by parlamentarzyści zauważyli nas i pomogli nam. Zbliża się koniec roku więc pogoda nie sprzyja organizowaniu takiej akcji ale wielu z nas wędkuje w zimnych miesiącach roku i niektórzy z lodu atmosfera na takim powiedzmy proteście będzie gorąca więc nie zmarzniemy. Zacznijmy działać bo jak na razie dwa protesty przed ZG i sprawa ucichła.
Q..wa mać PZW to jest gorsze od kormorana. On by przezyć łapie ryby PZW by istniało nas "okrada"
PZW to My nie oni
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.11.2016, 10:04
Lucjanie! Spokojnie, My to wiemy oni to wiedzą My chcemy zmian a oni już niestety nie bo jak napisałeś mają "rybacki biznes". Zmiany, zmiany , zmiany ale niestety od samej góry , bo zmiany oddolne albo nic nie dają ( normalna sitwa czy kółka wzajemnej adoracji) albo potrwają dekady.
 Co z tego że Wszyscy młodzi chcą zmian, jeśli jest potrzeba cokolwiek zrobić to nie ma nikogo lub jest garstka osób która tego betonu nie przebije.
 
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 10:08
Jurek, sprawa ucichła, ponieważ niestety jako wędkarze nie jesteśmy zgrani i nie chce się nam za bardzo angażować. Dość naiwnie myślałem, ze da się zrobić rewolucję, jednak wędkarze nie są chętni do wspólnego działania. Nawet Ci, co mają dużo do powiedzenia i 'prowadzą' kierunek buntowniczy. 'W kupie siła' - jakoś nie ma tutaj to hasło powodzenia.

Ja chcę zachęcić do działania wszystkich, pokazać, ze sieci w PZW, kormorany, to nie tylko problem tych z Mazowsza czy północy Polski. Słabe wody są wynikiem złego nimi zarządzania. Jak się okazuje sieci na Mazurach czy Zalewie Zegrzyńskim są 'widoczne' i w tych okręgach, gdzie nie ma rybaków. Zamiast nastawić się na wędkarską i rybacką gospodarkę wodami (kolejność nie jest przypadkowa), mamy wciąż do czynienia z modelem rodem z PRLu, jakby od ilości odłowionych ryb zależało ludzkie życie. Szkoda, że nie zauważa się, że czasy się zmieniły, że ludzie chcą teraz wypoczynku bardziej niż 'żarcia'. Jasne, że nawyki pozostały u wielu, ale trzeba je zmieniać a nie im ulegać.

Cokolwiek by w Polsce się nie działo - ryby powinny być w wodzie - a ich nie ma. Trudno obwiniać za to Rosję, UE czy Tuska. Bo kto jest winny? Jeżeli w zakładzie pracownicy się nie przykłądają do pracy i wyniki są złe, to czy winni są pracownicy czy kierownictwo? No właśnie. Taki Kotwic powywijał na forum tytułem, pocytował, polinkował, i wielu forumowiczów myślało, że ma do czynienia z alfą i omegą. A tutaj sprawa jest prosta - oni nie chcą uznać naszego punktu widzenia. Dla nich na wodzie powinien być rybak, bo wtedy jest równowaga. Dziwne, że winnych krajach rybaków nie ma, i jakoś wszystko pięknie funkcjonuje... :D
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 10:21
W takim razie zasadnym było by chyba w pierwszej kolejności żądać zmiany w nazwie na Polski Związek Rybacki wtedy to  PZW było by czymś innym jak dotąd i PZW powstało by z prawdziwego zdarzenia i pod właściwą nazwą
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 10:25
Lucjanie! Spokojnie, My to wiemy oni to wiedzą My chcemy zmian a oni już niestety nie bo jak napisałeś mają "rybacki biznes". Zmiany, zmiany , zmiany ale niestety od samej góry , bo zmiany oddolne albo nic nie dają ( normalna sitwa czy kółka wzajemnej adoracji) albo potrwają dekady.
 Co z tego że Wszyscy młodzi chcą zmian, jeśli jest potrzeba cokolwiek zrobić to nie ma nikogo lub jest garstka osób która tego betonu nie przebije.

Ostatnio w pracy młody Polak mówił do mnie cały czas per Pan. Czy ja jestem młody? :D

Enzo, na pewno trzeba o tym pisać i pokazywać ludziom zarówno co jest złe jak i alternatywę. Jeszcze kilka lat temu nie było wcale dużo tego typu informacji. Na barykadzie stał dość osamotniony WŚ z Kolendowiczem na czele. Nie każdy jednak kupuje gazety, nie każdy tez chce myśleć. Wielu woli się nie 'zagłębiać'. Chociażby dlatego, że działaliby wbrew samym sobie. Bo przecież nie trzeba być kpem, aby połączyć fakty, że nadmierne zabieranie ryb sprawia, ze za rok lub dwa jest ich mniej. Przekonał się o dość mocno tym sam forumowy Pyza, który łowił na swojej wodzie rok temu (zabierał wg limitów), a w tym już nie, pomimo bardzo dobrego podejścia, świetnych przynęt, zanęt.

Być może Polak musi sam z sobą dojść do jakiegoś porozumienia? Bo aby stanąć po takiej naszej stronie, trzeba jednak przyznać, że umiar musi być. Wielu nie chce tego zrobić. Lata realnego socjalizmu zrobiły ludziom krzywdę, wypaczyły ich umysły. Na pytanie czy lepiej zabrać aby inny nie miał czy wypuścić aby złowić później - odpowiedź będzie wiadoma, zwycięży to pierwsze. Polski wędkarz chce zabierać ryby, uważa, że ma do tego prawo. Gdyby wiedział tylko, że wszystko byłoby OK, gdyby zachowac umiar i nie przekraczać pewnej granicy...

Ja staram się przekonać wędkarzy, tych co zabierają, że jeżeli poprą nowy model, łowiska no kill - to sami na tym skorzystają. W ich wodach będzie więcej ryb, będzie więcej kasy aby zarybiać. To oznacza, że będą może mieli większe limity - ale realnie więcej zabiora do domu w ciągu roku. Nie będą musieli magazynować ryb w zamrażalniku bądź obdarzać nimi rodzinę i sąsiadów. Będą mogli sobie złowić coś na obiad po prostu. Umiar i rozsądek!

Obecnie sam nie wiem, czy jest sens robić wielkie akcje, jeżeli nie ma dobrego programu. Bo jeżeli przyszliby wędkarze, chcący jednej składki na cała Polskę, czyli realnego łowienia wszędzie za 200 zeta z zabieraniem ryb oczywiście, to ja w życiu tego nie poprę, bo to byłby gwóźdź do trumny. Kto wie, może nadszedł czas, aby zacząć szukać rozwiązań u naszych sąsiadów? Może  trzeba tłumaczyć prace ichtiologów z UK, może warto opłacić jakiegoś czeskiego naukowca i poprosić go o ekspertyzę? Bo na polskich raczej liczyć nie możemy. Może zabrzmi to śmiesznie, ale kilku tych, co mają inne poglądy niż 'Olsztyn', posiada własne łowiska komercyjne. Ja na ich miejscu niczego bym nie zmieniał, bo obecna sytuacja tylko napędza im klientów...
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 10:36
W takim razie 
i nic sie nie zmieni do czasu jak nie wyjdziemy na ulicę
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.11.2016, 10:39
Kilkanaście lat w Czechach i zobacz ile jest ryby , byłem widziałem. U Nas tak jak piszesz dalej panują przekonania z Lat 70-80 tych a do tego w mojej ocenie ten cały IRŚ jest w kieszeni ZG przecież to oni zlecają im te wszystkie opracowania a za darmo tego nie robią a mała kasa to na pewno nie jest.
 
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.11.2016, 10:39
Lucjan, z kim Ty chcesz iść ramię w ramię. Z kim Ty chcesz zmieniać PZW? Z ludźmi, którym kołkiem w oku stał malutki odcinek no-kill? Z ludźmi, których tak żółć zalewała, że na tym jednym odcinku  nie mogli wszystkiego wybić do czysta? Że tak drążyli, walczyli (właśnie o to walczyli!), że w końcu ten odcinek zlikwidowano?
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=3689.new#top
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.11.2016, 10:46
Michale! Spokojnie, co Wy dzisiaj tacy nerwowi ;) Te leśne dziadki powoli ale systematycznie wymierają nowe pokolenie już nie jest takie pazerne. Może nie robimy tego dla siebie ale dla Naszych Dzieci już tak
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 10:46
My nie potrafimy się skrzyknąć, choćby tak jak kobiety. Może na prawdę trzeba ruszyć przed sejm.  Ja na taki ogólnokrajowy protest też jestem gotów przyjechać.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 10:49
My nie potrafimy się skrzyknąć, choćby tak jak kobiety. Może na prawdę trzeba ruszyć przed sejm.  Ja na taki ogolnokrajowy protest też jestem gotów przyjechać.

 :bravo: :bravo:
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 10:50
A chciałbym doczekać w moim kraju takich czasów jak w Czechach, gdzie na zawodach można złapać 100 kilo ryby:-)
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 08.11.2016, 10:53
Czego Tobie, sobie i Nam Wszystkim życzę tylko kurna jak tu dożyć do 100- lat :D
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 10:59
A chciałbym doczekać w moim kraju takich czasów jak w Czechach, gdzie na zawodach można złapać 100 kilo ryby:-)

 ;) Czy czasem nie masz zbyt wygórowanych wymagań ?
Bo ja bym chciał doczekać takich czasów by np. na kanale żerańskim w Warszawie mieć branie jedno na 2-3 godz. a nie jak to jest teraz żadnego przez cały dzień. Marzenia się czasami spełniają

Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 11:01
Nie wiem czy 100 lat to nie za mało. Panowie trzeba w końcu coś zorganizować, dołączyć do Pana Saturnina i Zbyszka i ruszyć na Sejm.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 11:45
Być może jest jakas grupa wędkarzy którzy do końca nie wiedzą o co chodzi więc postanowiłem wkleić artyków z innego forum by temat trochę rozjaśnić

Wstydliwe dane statystyczne
Na samym początku mam do Was, drodzy czytelnicy, pytanie, na które oczekuję szczerej odpowiedzi. Kto z Was, koleżanki i koledzy, kiedykolwiek brał udział w walnym zgromadzeniu swojego koła wędkarskiego? Jak wskazują statystyki i obserwacje mniej więcej, co dwudziesty z Was może na to pytanie odpowiedzieć twierdząco. Niestety frekwencja na takich spotkaniach wynosi około 5% uprawnionych do wzięcia udziału w Walnym Zgromadzeniu Koła PZW. Jest to statystyka, która powinna napawać Nas wstydem, a co więcej odbiera Nam prawo do tradycyjnego narzekania na władze PZW, stan naszych wód, jakość zarybień, itd.
Zapewne narzekania te są po części jak najbardziej słuszne i zasadne, ale skoro nie interesuje Nas, kto zarządza Naszym kołem, okręgiem i w rezultacie całym PZW, to najwyraźniej akceptujemy taki stan rzeczy. Zatem zanim znowu zaczniesz marudzić, przeczytaj ten artykuł i sprawdź czy sam możesz coś zmienić w polskim wędkarstwie.
Dlaczego akurat teraz powstał ten artykuł?
Dlaczego postanowiłem napisać ten artykuł? Pierwszy powód jest taki, że właśnie w listopadzie i grudniu odbywają się w wielu kołach PZW walne zgromadzenia sprawozdawczo – wyborcze, na których nastąpi wybór władz koła na następne cztery lata oraz wybór delegatów na okręgowy zjazd delegatów PZW.
Drugi powód – w przyszłym roku, w dniach 20-22 października w Spale, odbędzie się Krajowy Zjazd Delegatów PZW, na którym zostaną wybrane władze naczelne Naszego Związku. Władze te będą decydować o wszystkim, co się wydarzy w polskim wędkarstwie przez najbliższe 4 lata.
Jak przeczytacie w dalszej części artykułu pomiędzy tym, co się dzieje w Waszym kole a tym, kto rządzi w PZW istnieje ścisła korelacja przyczynowo – skutkowa. Artykuł ma sprawić abyście choć trochę zainteresowali się tym tematem.
Dom Wędkarza
To tutaj urzędują władze Polskiego Związku Wędkarskiego
Jak to wygląda w praktyce?

Nie będę w tym miejscu cytował statutu PZW, bo byłoby to nudne, a poza tym możecie sobie ten dokument bez trudu znaleźć. Jest dostępny w pliku PDF na stronie internetowej Związku. Postaram się opisać proces wyłaniania Naszych władz związkowych jak najprościej i przystępnie.
Wygląda to mniej więcej w taki sposób:
Poszczególne lokalne koła PZW, do których należycie, organizują na ogół raz w roku walne zgromadzenie sprawozdawcze, a raz na cztery lata zgromadzenie sprawozdawczo-wyborcze. Na zgromadzeniach sprawozdawczych jest zazwyczaj podsumowanie i zaraportowanie rocznej działalności, sprawy organizacyjne, itp. Natomiast na zgromadzeniach sprawozdawczo-wyborczych, oprócz sprawozdania z działalności, odbywają się też wybory do władz koła, oraz wybory delegatów.
Delegaci będą reprezentować Wasze koło na Okręgowym Walnym Zgromadzeniu PZW, na którym zostaną wybrani okręgowi delegaci na Krajowy Zjazd Delegatów. I dopiero na tym Krajowym Zjeździe zostaną wybrane władze PZW na następne cztery lata.
Jak sami widzicie klucz do wyboru władz PZW leży na samym dole tej piramidy, czyli w poszczególnych kołach.
Kto może zostać delegatem?
Tutaj do niedawna sprawa była prosta, delegatem reprezentującym koło i ewentualnie w dalszej kolejności okręg mógł zostać każdy z Nas. Każdemu szeregowemu członkowi PZW przysługiwało bierne prawo wyborcze. Sytuacja ta zmieniła się w dniu 17 września tego roku.
W tym dniu Zarząd Główny PZW uchwalił nową ordynacje wyborczą dla okręgów. Nowa ordynacja stanowi, że delegatami z ramienia okręgów na Krajowy Zjazd PZW mogą zostać tylko ci działacze, którzy pełnili statutowe funkcje we władzach lub organach PZW przez czas nie krótszy niż pięć lat. Biorąc pod uwagę to, że kadencje władz i organów trwają cztery lata to okres pięciu lat doświadczenia jest tak naprawdę okresem ośmioletnim.
Przekładając na ludzki język, oznacza to mniej więcej tyle, że co prawda delegatem z poziomu lokalnego koła na zjazd okręgowy może być na przykład młody, prężny, pełen nowych pomysłów, działacz, ale już delegatem okręgowym na zjazd krajowy może być tylko ten „stary” i „doświadczony” 😉
Chyba nie muszę tutaj pisać, czemu ma służyć ta nowa ordynacja wyborcza Na szczęście wydaje się, że ta zmiana jest sprzeczna ze statutem PZW i ustawą o stowarzyszeniach. A jako taka może być zaskarżona. Jeśli się nie mylę, to pewna grupa wędkarzy już to zrobiła.
Zachęcam do aktywności
Jak więc drodzy czytelnicy widzicie schemat wyboru władz PZW jest dosyć skomplikowany, a dotychczasowe władze zrobiły wszystko, aby był jeszcze bardziej zawiły.
Dodając do tego te nikłe zainteresowanie samych wędkarzy tym, kto nas reprezentuje z ramienia koła na wyborach, otrzymujemy sytuację taką, że od lat Polskim Związkiem Wędkarskim rządzi ta sama grupa starych działaczy pamiętających zapewne jeszcze rządy I sekretarza PZPR Edwarda Gierka 😉
Zachęcam Was do większego zainteresowania się życiem waszego koła, a szczególnie do zainteresowania się wyborem Waszych delegatów na zjazdy okręgowe. Być może w tej nadchodzącej kadencji jeszcze nic się nie zmieni, ale następne wybory mogą już być zupełnie inne. Wystarczy odrobina zainteresowania i aktywności.
Zacznijcie od siebie, od małych kroków, może nawet od sprawdzenia w legitymacji wędkarskiej do którego koła Ja tak naprawdę należę. Daję Wam takie zadanie domowe na dzisiaj – sprawdzę w Internecie czy moje koło odbyło już walne zebranie sprawozdawczo – wyborcze w tym roku, a jeśli nie to kiedy ono będzie? A jeśli dodatkowo się na nim pojawicie to już będzie mistrzostwo świata 🙂
Polski Związek Wędkarski to tak naprawdę jesteśmy My i to my powinniśmy decydować jak on będzie wyglądał. Jest nas 630 000 osób a to jest siła, z którą każdy musi się liczyć.
Pamiętajmy o tym.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: matchless w 08.11.2016, 12:35
U mnie 18 grudnia i mam zamiar się na nich pojawić ;) :thumbup:
Jest kciuk, bo artykuł bardzo ważny, dający do myślenia.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 12:44
Zacznijcie od siebie, od małych kroków, może nawet od sprawdzenia w legitymacji wędkarskiej do którego koła Ja tak naprawdę należę. Daję Wam takie zadanie domowe na dzisiaj – sprawdzę w Internecie czy moje koło odbyło już walne zebranie sprawozdawczo – wyborcze w tym roku, a jeśli nie to kiedy ono będzie? A jeśli dodatkowo się na nim pojawicie to już będzie mistrzostwo świata 🙂

Tylko jak ktoś nawet nie wie do jakiego koła należy, to chociaż pojawi się na takim zebraniu to i tak nie wie na kogo głosować.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 13:40
🙂
Tylko jak ktoś nawet nie wie do jakiego koła należy, to chociaż pojawi się na takim zebraniu to i tak nie wie na kogo głosować.

Jak gość był by częściej na zebraniach udzielał się i zabierał glos a nie tylko raz w roku przy opłaceniu składek to by wiedział na kogo głosować.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 15:23
Jurek, według mnie te zebrania wiele nie zmienią. To jest często chwyt działaczy PZW, którzy uważają, że jeżeli narzekasz, to wpierw powinieneś być na zebraniu. Ale co tam możemy zrobić?

Wyobraźmy sobie, ze Saturnin, Zbyszek i ktoś jeszcze zostają delegatami. I tak nie zmienią losów wyborów. Może coś tam zamieszają, ale zmian nie będzie. Ja mam inną propozycję. Zamiast liczyć na wybory które będą za rok, później czekać kolejne cztery lata do następnych wyborów (tak to wygląda), lepiej zrobić rewolucję i bunt totalny. Wywołać kryzys, który spowoduje konieczność powołania nowych władz i zmian w statucie, dający wędkarzom zrzeszonym możliwość wyboru prezesa PZW. Tu jest klucz do sukcesu. Jeżeli wędkarze wybierać będą prezesa PZW, wszystko się zmieni. Kandydaci będą musieli mieć program i się z niego później wywiązywać. To trudne technicznie - ale do zrobienia. Co istotne - zmieni stosunek ludzi z zarządu do wędkarzy. Bo jak na razie jesteśmy niczym barany do strzyżenia, goli się nas z kasy, w zamian dostajemy niewiele. Zarząd Główny robi kasę z sieciowania i w nosie ma wszelkie zmiany. Prezes Grabowski ponad dwadzieścia lat dobijał polskie wędkarstwo, jak taka persona w ogóle mogła tak długo piastować to stanowisko? Na koniec jeszcze został prezesem honorowym. Przecież to jakiś koszmar!

Jurek, czy uważasz, że powinniśmy czekać 5 lat? Ja tak nie uważam. Nie zgadzam się też z tym, że każdy powinien uczestniczyć w zebraniach swojego koła. Nie każdy jest tym zainteresowany - to ważne. Mieszkając w takim Opolu nie muszę wcale się angażować, chcę łowić. Czy muszę o to walczyć? Zebrania w kołach są bardziej dobre dla tych, co chcą dyskutować o danych wodach koła, o zawodach. Jednak większość wędkarzy w nosie ma takie rzeczy, liczy sama na siebie.

Tak na marginesie, to jest to źle zorganizowane w Polsce. Koła niewiele mogą, więc nasza obecność na zebraniach też wiele nie wniesie. Bo i co tam zrobimy? Powiemy, że prezes Bedyński to złamana parówka? :D Ponarzekamy na coś? Zażądamy komisyjnego odbioru podczas zarybień? Nakrzyczymy się tylko, chyba, że mamy jakiś plan działania...

 Ja obawiam się, że wysyłanie ludzi na zebrania to idealna forma aby pozbawić ich energii, wiary w to, że można coś zmienić. O wiele lepiej jest się zebrać, i na przykład przepisać się w danym okręgu grupą do jednego koła i tam coś pozmieniać. To wtedy ma sens.

A co do Satiego to ja mam takie 'małe' ale. Co z tego, że na niego zagłosujemy? Co on zmieni? Jaki on ma w ogóle plan działania, co chce wprowadzić? Ja należę do okręgu katowickiego. Co będę miał z tego, że go popieram? Jak to mogę zrobić w ogóle? Prawda jest też taka, że planu działania nie ma, co proponuje Saturnin wędkarzom nie wiemy. Stawia się 'władzy' - to fakt. Ale czy tylko dlatego mamy go popierać? I co dalej?

Przyjmijcie to co napisałem z przymrużeniem oka o Satim. To tylko przykład jak bardzo jesteśmy nieprzygotowani. Aby coś ugrać, trzeba krzyczeć jednym głosem, skandować te same hasła w tym samym czasie. Jeżeli każdy będzie krzyczał co innego i na swoje tempo, to jest to bezładny harmider i jazgot. Tak jest teraz niestety. Jako wędkarze nie mamy sprecyzowanych celów. Bo co to jest na ten przykład 'stop sieciom w PZW'? A kto opłaci dzierżawy, kto dotrzyma jej warunków? Co dalej? Tu trzeba mieć konkretny plan, nie tylko krzyczeć. Jeżeli ma to być tylko coś aby zlikwidować sieci na Zalewie Zegrzyńskim, to już to nie jest coś czym zainteresowani są ludzie z innych okręgów, nieprawdaż?

Dlatego ja wolałbym rewolucję, wymianę ludzi, żądania o zmiany w polskim prawie, sposobie w jakim gospodarujemy wodami. Nacisk na IRŚ aby zaczęli pracować pod wędkarzy (niech swoje względem rybaków dalej robią oczywiście, to nie nasza broszka). Żądałbym aby koła miały więcej uprawnień, aby mogły same zarybiać za swoje pieniądze, bez potrzeby utrzymywania ośrodków zarybieniowych (w okręgu koszalińskim zawiódł głównie system wg którego miano pozyskiwać ryby - ośrodek zarybieniowy PZW nie działal tak jak powinien, gdyby koła lub okręg sam kupił ryby - wszystko byłoby OK).Takie rzeczy trzeba ubrać w odpowiednie słowa, szukać wsparcia i niezależnycjh ichtiologów, polityków etc. Jeszcze daleka do tego droga. Mariaż z jakimś ugrupowaniem politycznym to też zagrywka pokerowa. Lepiej jest lobbować w kilku partiach.

Oczywiście popieram Saturnina i Zbyszka w ich zmaganiach. Ale nie mam złudzeń, że póki co jesteśmy jeszcze w lesie, bardzo głębokim.

Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 15:54
Luk jesteśmy w czarnej dupie bo jak narazie to tylko Saturnina i Zbyszek próbują coś z tym zrobić. Stawiają opór władzy. Ja w tej kwestii jestem trochę innego zdania niż ty. Ja uważam że bardzo dobrze że ruszyli w końcu na PZW. Może i narazie jest ich kilku i nie mają za wielkiego planu ale to wszystko z czasem może się zmienić. Czy nie tak odbywały się przewroty w Polsce? Zaczynała garstka a potem podłączali się wszyscy? I też się nie zgodzę, że głównie chodzi im o zalew zegrzynski. W głównej mierze opowiadają o nim bo tam łowia a raczej próbują łowić. Ale chce żeby sieci zniknęły nie tylko z zalewu. Ja uważam luk ciebie za bardzo mądrego człowieka, który ma dużą wiedzę i nie tylko na temat wędkarstwa,ale czytam też twoje posty na temat naszej historii. Uważam że twoja wiedzą mogłaby się tutaj bardzo mocno przydać. Tym bardziej że mieszkasz w UK i tam łowisz i wiesz jak jest tam prowadzona gospodarka wodami. Dlaczego nie spróbujesz podłączyć się do zbyszka i Saturnina a gwarantuje ze za tobą poszła by rzesza ludzi choćby z tego forum. I powoli ale może te zmiany by się dokonały. Masz wiedzę, z czasem można by u nas wprowadzać gospodarkę coś na system z UK, Czech czy innych krajów. Wiem że mieszkasz w UK ale odległość w tych czasach to już żaden problem. A pamiętaj lud potrzebuje kogoś kto ich poprowadzi. Zastanów się nad tym.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 16:46
Zgadzam się z kolegą. W mojej ocenie Saturnin i Zbyszek mogli by zapoczątkować u nas w kraju wielką rewolucję w PZW. Lucek mając dużą wiedzę i bogate doświadczenie jakie zdobyłeś w UK mógł byś nas wspierać z zagranicy swoimi pomysłami lub przykładami. Jak to wszystko ugryźć. Jak zacząć. Saturnin i Zbyszek trochę przycichli. Piotrek K nakręcił kilka filmów pt. Pazerni Zabójcy Wód i tez o nim cicho. Brak nam wędkarzom jest takiego współczesnego Wałęsy który to by całą brać wędkarską poruszył do działania. Co dalej ....
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: szlendi1 w 08.11.2016, 17:36
A moim zdaniem bardzo ciężko pokonać prezesa dobrze funkcjonującej firmy ,argumentami że jest źle
Bo panowie  prawda jest taka , że być może około 70% wędkarzy uważa że stan naszych wód jest taki sam od kilku lat i tragedii nie ma , a jak prezes krzyknie o większym zarybieniu to na rękach nosić.
Panowie  kasa wpływa więc nikt nic nie zrobi ale jakby kasy znacząco było mniej to wtedy ktoś by pomyślał że trzeba coś  zmienić .
Tu nie ma zasady płacę więc  wymagam
Obiecanki więc płacisz A tu dymanko jak co roku
Ja od 2017 nie płacę A wam życzę  powodzenia i przemyśleń 
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 18:14
Ja się przyłączyłem do Satiego i Zbyszka jakby co. Może inaczej - wspieram ich. Co innego jednak jest działać wspólnie, planowo, a co innego iść na żywioł. Co do protestu - akcję majową prezesina PZW nazwał akcją okręgową i umył od tego ręce, kierując protestujących do barona Bedyńskiego. Argumenty Satiego i Zbyszka są niestety lokalne. Może oni 'chcą' inaczej, ale jest jak jest. Tutaj trzeba zrobić coś, aby ruszyć Kazika spod Rzeszowa i Wacka z Elbląga :) Oni w nosie mają Zalew Zegrzyński i Wisłę pod Warszawą, ich obchodzą ich wody, oni chca mieć ryby u siebie. Tych co walczą o ryby 'Wasze i Nasze' jest niewielu.

Ale dobrze Panowie, że piszecie i popieracie :thumbup: Jakby nie było - w kupie siła! Baronów i działaczy jest kilkuset w Polsce, więc niewielu tak naprawdę, są rozrzuceni po całym kraju. Na pewno da się jakoś ich ruszyć :)



Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 18:17
Lucjan jak nas poprowadzisz to Seweryna spod Starogardu Gdańskiego już ruszyłeś:-) wiadomo najlepszym protestem byłoby nie płacić składek. Ale niestety w większości wedkarzom odpowiada jak jest. Bo nie traktują wędkarstwa jak hobby czy sportu, tylko jako zapchaj lodowe.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 18:32
... wiadomo najlepszym protestem byłoby nie płacić składek. Ale niestety w większości wedkarzom odpowiada jak jest.

A co z tymi którym coś takiego nie odpowiada. W tym gronie jest ich wielu i jestem i ja gdzie wędkarstwo traktuje jako hobby a nie tak by zapchac lodówkę. Ja chciał bym dużych zmian i nie mam innego wyjścia muszę płacić składki.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.11.2016, 18:41
Widzisz, trzeba pokazać im, że teraz nie mają zapchać czym tej lodówy, i większość czasu siedzą nad wodą nadaremnie. Od czasu do czasu coś sie 'przydarzy'. W takim modelu czeskim nie bierzesz dużo za każdym razem, ale możesz często ale mało - i ryba jest. Liczy się ogólny rozrachunek.

Tutaj właśnie ZG PZW daje ciała najbardziej. Umysły wielu wędkarzy są skoncentrowane na 'tu i teraz', 'zabrać wszystko', 'jutro moge nie żyć, więc dzisiaj biorę wszystkie 6 leszczy' lub prozaiczne i najpopularniejsze 'jak ja nie zabiorę to i tak ktoś inny weźmie'. To właśnie poprzez media ZG powinien zmieniać mentalność wędkarzy, uczyć ich tego, że o ryby trzeba dbać aby je zabierać. NIczym z pszczołami, o które trzeba zadbać aby dały miód. Niestety, ci frajerzy nawet nie potrafili wytłumaczyć wędkarzom, że rejestry i ich wypełnianie są robione w interesie wędkarzy tak naprawdę. Pozwolono na degradację wędkarskich umysłów, spowodowana zmniejszająca sie ilościa ryb. Od jakiegoś czasu nie ma nacisku na ochronę ryb podczas tarła, nie tworzy się miejsc tarłowych, nie wyznacza stref 'ciszy'. Wszystko załatwia zarybianie, gdzie wali się ryby do wody z pochylni...

My wędkarze musimy być jak pasterze, dbać o ryby jak ci o owce. Te wszystkie lata sprawiły, że ludzie stali się chciwi i zazdrośni, nie łowią wiele i zabiorą wszystko prawie aby się jakoś spełnić. Wypaczono umysły wędkarzy. Pomimo, że świat idzie do przodu, prezesina Grabowski i Ziemiecki teraz odważnie kierują związkiem do tyłu.  Pomaga im w tym 'myśl naukowa' rodem z Olsztyna. Bez jaj - kilka lat temu 'rada naukowa PZW' (brzmi nieźle) uznała, że duży szczupak to szkodnik :o Takich mamy fachowców! A potem są zawody czołówki wyczynowej na Kanale Żerańskim i wygrywa ktoś z dwoma okonkami, lub też narzeka się na kormorana i jego liczbę. Tutaj rada naukowa nie obraduje...

Czeka nas sporo pracy 'u podstaw'. Mam nadzieję, ze coraz więcej ludzi zacznie myśleć, nie będzie podziałów na tych co zabierają i wypuszczają, będzie się działać wspólnie i stosować rozsądek i umiar. Polscy wędkarze muszą zacząć się zastanawiać nad tym skąd się biorą ryby, co zrobić aby 'były'. Bo jeżeli mamy słuchać mądrości w stylu 'po to się łowi ryby aby je jeść' i wali się wszystko w łeb, to lepiej nie będzie. A taka krókowzroczność i wręcz prostactwo jest powszechna. Mentalność lisa w kurniku trzeba właśnie zastępować mentalnością pasterza. Nie chodzi o wypuszczanie ryb wcale, ale o zdrowy rozsądek przy ich zabieraniu.

Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 08.11.2016, 18:41
Jurek porusza ważną kwestię. Ja od przyszłego roku nie płacę, bo udało mi się dostać do towarzystwa wędkarskiego. Ale skazuję się tym samym na łowienie na jednej małej gliniance w parku miejskim... Gdyby nie ta gówniana alternatywa, musiałbym wykupić PZW, bo inaczej zostałyby mi tylko okoliczne wanny z karpiami :(
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 08.11.2016, 18:55
:D Wcześniej napisałem że  brak jest nam wędkarzom takiego współczesnego Wałęsy który to by całą brać wędkarską poruszył do działania. A może by tak byłego prezydenta poprosić o wsparcie. On przecież jest wędkarzem, potrafił poruszyć wiele miljonów polaków więc cóż dla niego było by te  630 000 tys.osób
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: szlendi1 w 08.11.2016, 19:16
:D Wcześniej napisałem że  brak jest nam wędkarzom takiego współczesnego Wałęsy który to by całą brać wędkarską poruszył do działania. A może by tak byłego prezydenta poprosić o wsparcie. On przecież jest wędkarzem, potrafił poruszyć wiele miljonów polaków więc cóż dla niego było by te  630 000 tys.osób
Poruszył kogo i do czego?
Popatrz ilu członków z kola w ogóle o tym mówi. 10 może 15%.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.11.2016, 19:19
System jest sprytnie zaplanowany, jak i każdy inny w naszym kraju.
Złudzeniem jest możliwość jakiejkolwiek zmiany oddolnie.
Jakieś głosowania w kołach, w okręgach, do tego przepisy, papiery, 3 zdjęcia i odcisk d**py w betonie :P
Każdemu, który chce zmian, braknie czasu, siły, zapału i cierpliwości by to przechodzić. A nawet jeśli mu się uda, to będziemy mieli kilku sensownych ludzi we władzach PZW, których głos może tak wpłynąć na tą sitwę, jak motyl na kierunek jazdy tira...
Jedyna słuszna opcja to "przewrót".
Widzę jednak sporą przeszkodę w postaci "większości" naszej wędkarskiej braci.
Tu nie chodzi o to, że to źli ludzi, że "leśne dziadki" itd. Ci ludzi najzwyczajniej nie rozumieją :-\ Do nich niewiele dociera.
Postulaty w stylu "więcej ryb", "wygonić dziadów z zarządu" itp bardzo im się spodobają. Jednak obawiam się, że więcej ryb skojarzą z koniecznością zakupu 2-giej zamrażarki, a rozgonić zarząd, z poczuciem się kimś ważnym przez 5 minut, i wywaleniem prezesa ze stołka na zbity pysk.

Ja również nie zamierzam w nadchodzącym sezonie sponsorować PZW.
Nie są to może straszne pieniądze, ale wywalone w błoto, bo nic za nie nie dostaję.
Skazuję siebie na "baseny", stawy, jakieś odległe wyjazdy, może stowarzyszenia. Ale w zamian będę miał kontakt z rybami.
I gdy najdzie mnie ochota mogę posiedzieć na wodzie PZW, za darmo. Rozłożę krzesło, nakarmię bułką kaczki, będę podziwiał widoki. Jeszcze zaleta, bo nie musiałem taszczyć pokrowca z wędkami, które na nic się przydały...
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: szlendi1 w 08.11.2016, 19:28
Czesiek :beer: :beer: :beer:
To razem posiedzimy nad wodą PZW
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 08.11.2016, 20:05
Myślę że dobry model wyborów byłby taki jak Lucjan mówi że każdy członek głosuje na prezesa PZW a nie tak jak teraz w kołach głosuje na delegatów. I jeździli by tacy kandydaci po okręgach i przedstawiali swój program.  I byliby z tego swojego programu rozliczani przy następnych wyborach. Tylko żeby tak zmienić status to trzeba puczu.  Tylko nie takiego jak był w Turcji:-)
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 08.11.2016, 20:18
Pucz?
W Polsce? :facepalm:

W Polsce to insurekcja! :P
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: jarex w 08.11.2016, 22:05
Ja napiszę swoje zdanie :P Jak na razie jest za małe zgranie aby zrobić większy harmider. Po prostu ludzie są zbyt zapracowani by po ciężkim tygodniu pracy zasuwać na manifestacje.Chce się mięsiarzom ale oni siedzą na rencie i emeryturce, mogą brać ryby 14 dni po zarybieniu więc oni nie będą nic zmieniać. Ja akurat za nich na początek się chcę zabrać. W niedługim czasie będę starał się dostać do SSR. Jestem bardzo często nad wodą , nie tylko na rybach więc to będzie moja mała walka o lepszy rybostan.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 10.11.2016, 09:36
Widziałem zdjęcie sprzed kilkunastu lat obecnego Prezydenta z dorodnym kleniem. Mamy wędkarza na najwyższym stanowisku w Polsce. Może do niego jakąś petycję?
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 10.11.2016, 10:08
Jeśli ktoś miałby umiejętności i czas by napisać taką petycję do prezydenta to ja się podpisze pod nią rękami i nogami
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.11.2016, 12:14
Widziałem zdjęcie sprzed kilkunastu lat obecnego Prezydenta z dorodnym kleniem. Mamy wędkarza na najwyższym stanowisku w Polsce. Może do niego jakąś petycję?

Jakiekolwiek petycje trzeba wysyłać do prezesa, on rządzi a nie prezydent. Niestety, prezes ma kota... :P

Póki nie urośniemy w siłę, i nie będziemy jakimś namacalnym ciałem, lepiej nie będzie, nie ma co pisać do prezydenta. Aby ktoś zaczął coś rozpatrywać, trzeba mieć z km gadać, kogo słuchać. Niestety, każdy działa osobno jak na razie - WŚ, Sati i Zbyszek, Piotr z Rapy... Kogo taki prezydent ma słuchać? Satiego? A czemu jego a nie prezesa Ziemieckiego co mu dał prezent na dożynkach w Spale? A kto to jest w ogóle Sati przy prezesie PZW? Jeżeli nie zorganizujemy się, mało kto będzie nas uważał, za jakąś sporą grupę, bardziej za nawiedzonych. Taki  Ziemiecki może powiedzieć prezydentowi, który zapyta, kto się tam burzy - że to człowiek, co wypuszcza ryby i chce tego samego dla wszystkich. I po sprawie. Prezydent przyzna mu rację i zapomnijmy o zmianach. To był tylko przykład... Jednak aby ktoś miał nas słuchać, musimy stanowić dużą grupę, na razie wygląda na to, że jest nas garstka.

Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 10.11.2016, 12:28
A nóż widelec taka petycja może wywołałaby jakąś refleksję u prezydenta, nie możemy z założenia utwierdzać się w przekonaniu że to nic nie da
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 10.11.2016, 13:21
Trzeba zorganizować jakąś pikete pod Sejmem.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: matchless w 10.11.2016, 13:34
Jakiekolwiek petycje trzeba wysyłać do prezesa, on rządzi a nie prezydent. Niestety, prezes ma kota... :P

A kotek lubi rybki. Ponoć prezes prezesowi zagwarantował już stałe dostawy z lokalnych zaciągów.
Kolejna innowacyjność - wzorem Poczty Polskiej (bo tam też sprzedają przy okazji jakieś produkty) - w lokalnych rybaczówkach kół PZW ma być sprzedawana rybka. ;) W końcu to rybaczówki, więc jak? Bez ryb? A tak, pójdziesz, opłacisz sobie składki a przy okazji kupisz filet z sandacza, tuszkę z lina czy dzwoneczek leszcza. Karp żywy na święta też będzie. ;D :P

Ja bym im z tego PZW zrobił kurę znoszącą złote jaja. Ile jeszcze jest do zrobienia, ile można wyciągnąć z tych polskich wód!
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.11.2016, 13:40
A nóż widelec taka petycja może wywołałaby jakąś refleksję u prezydenta, nie możemy z założenia utwierdzać się w przekonaniu że to nic nie da

Masz rację. Problem w tym, ze jako wędkarze sami nie mamy sprecyzowanych celów. Na majowej pikiecie Sati mówił o jednej opłacie na całą Polskę. Ja się nigdy pod tym nie podpiszę, wielu zaś tylko z tego powodu to poprze (głównie ci, co chcą mało płacić a dużo zabierać). Trzeba mieć jakiś program, cele. Jak pisałem - samo 'stop sieciom w PZW' to za mało. Bo okazać się może, że wiele wód jest dzierżawionych dzięki kasie z rybactwa. Jak bez sieci więc utrzymać te wody?

To tylko przykład, musimy mieć jakiś konkretny program, żądać konkretnych zmian. Póki co nie mamy tego sprecyzowanego. Połowę wniosków sie nie nadaje do publikowania, tacy rybaccy naukowcy z IRŚ od razu nas z nimi odstrzelą, oni mają argumenty...

Dlatego albo wchodzimy w konkrety i się organizujemy, albo robimy dużą ruchawkę. Same małe petycje wiele nie pomogą. Ta 'stop sieciom w PZW' okazała się naszą klęską. 8000 podpisów, z czego połowa od niezrzeszonych. Przy 600 tysiącach członków to zaledwie ułamek procenta.

Jak się okazuje, ZG PZW jest dobrze okopany na swoich pozycjach, niszczą tych co są nowocześni (zarząd okręgu we Wrocławiu), dostaja nagrody. Aby ich ruszyć trzeba więc też cięższej artylerii.

Ale spoko, kombinujemy już to i owo :D
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 10.11.2016, 14:25
Najlepiej pewnie trzeba by zacząć od uzyskania dla kół dużej autonomi w działaniach a żeby to uzyskać należy wymusić zmiany w prawie tak jak pisałeś Luk wielokrotnie.
 W kołach najlepiej wiedzą ile trzeba zarybić i czym żeby woda ożyła. Wędkarze utożsamiający się z danym łowiskiem intuicyjnie powinni bardziej dbać o swoje łowisko.
Koło które by zarządzało daną wodą miało by gdzieś ZG PZW i ich rybaków.
Przykładem mogą tu być stowarzyszenia które same ustalają poziom zarybień, limity połowowe okresy i wymiary ochronne.
Tytuł: Odp: Kormoran po raz kolejny - kiepska manipulacja IRŚ
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 10.11.2016, 15:32
Luk to zdradz jakieś szczegóły.