Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Rękodzieło => Wątek zaczęty przez: WarsawAngler w 26.11.2016, 17:24
-
Proca jest zrobiona z sitka kuchennego takiego jak na ostatnim zdjęciu.
Nie trzeba nic piłować, ciąć itp. Potrzebne dodatkowo tyrtytki, guma, koszyczek i gumowe rurki antysplątaniowe.
Działa mega precyzyjnie i nie psuje się. Testowana kilkanaście razy nad wodą.
-
Ty mi tylko powiedz skąd taki koszyczek! :beg: :)
Mam super procę, ale beznadziejny jest kawałek materiału w miejscu koszyka.
-
Fajna robota :) :thumbup:
-
Ty mi tylko powiedz skąd taki koszyczek! :beg: :)
Mam super procę, ale beznadziejny jest kawałek materiału w miejscu koszyka.
Koszyk oryginał od drennana za jakies 12 zeta, guma stonfo 10 zeta, raczej do pelletu niż zanęty
-
Fajna robota :) :thumbup:
Dzięki
-
Ty mi tylko powiedz skąd taki koszyczek! :beg: :)
Mam super procę, ale beznadziejny jest kawałek materiału w miejscu koszyka.
Koszyk oryginał od drennana za jakies 12 zeta, guma stonfo 10 zeta, raczej do pelletu niż zanęty
Niezły pomysł :thumbup:
A koszyk to chyba Preston. Drennan takowych nie ma :)
-
Ty mi tylko powiedz skąd taki koszyczek! :beg: :)
Mam super procę, ale beznadziejny jest kawałek materiału w miejscu koszyka.
Koszyk oryginał od drennana za jakies 12 zeta, guma stonfo 10 zeta, raczej do pelletu niż zanęty
Niezły pomysł :thumbup:
A koszyk to chyba Preston. Drennan takowych nie ma :)
Można kupić same te kosze?
Dzięki Panowie. :thumbup: :thumbup:
-
Można kupić same te kosze?
Dzięki Panowie. :thumbup: :thumbup:
Pewnie :)
Na przykład tu: http://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-wedkarskie/13597-zapasowy-mieszek-do-procy-drennan-team-england-nylon.html
-
I dla Cie również :thumbup: :D
-
Założyciel tematu jest pilnie proszony o jeszcze jeden rzut oka na tytuł wątku ;)
-
Będzie działało :D Fajny pomysł :thumbup:
Tylko na rękojeść proponuję założyć rączkę od roweru, będzie wygodniejsze w użyciu.
Romek
-
I dla Cie również :thumbup: :D
Dzięki :)
Ja zamontowałem sobie ten "siatkowy" mieszek w procy Drennan Revolution Tangle Free Caty - Ultra Soft Elastic. Oryginalny jakoś mi nie przypasował do gustu :) pinka i białasy przez niego uciekały :)
-
Założyciel tematu jest pilnie proszony o jeszcze jeden rzut oka na tytuł wątku ;)
Nie rozumiem tego.
Proca z sitka metaloego ? :)
Czy polski wędkarz musi tworzyć takie badziewie ?
Przepraszam, ale ja dosadny jestem i nie widzę korzyści w stalowej procy, a i zysk nijaki jak o finanse chodzi, bo przecież za przesyłkę gumy i koszyczka trzeba zapłacić, jak również za sito i jego cięcie.
Proca tego typu kosztuje : http://lowisko.net/proca-do-przynet-deli-caty-2-drennan.html
Można taniej z drewna procę zrobić i wentyl założyć.
Przykre, że dalej wędkarze w Polsce takie pomysły mają, a zanęty kupują drożej niż proce i te podpórki z aparatów fotograficznych.
A bułkę zmieszać z płatkami owsianymi i pęczakiem oraz glistę wyjąć spod krawężnika, nie łaska :)
Pellety, atraktory i dumbelsy... w pupciach się poprzewracało :)
To oczywiście żart z mojej strony i tylko taka chwila zadumy jak to pisał Luk : Dokąd dążysz (zmierzasz ) wędkarzu ?
-
Tomku, mnie wykreśl ze swojego scenariusza, ponieważ ja tylko zwróciłem koledze uwagę na literówkę w temacie ;)
-
Nie , tu o literówkę mniej chodzi.
Każdemu się zdarzy, ale o takie kombinowanie niskich lotów.
To mnie zastanawia ??? że tyle pochwał.
Lubię coś poprawić, czasem pomajstrować przy sprzęcie, ale dla mnie te wpisy to jakby przelotki z drutu samemu zrobić, bo taniej niż oddać do fachowca (taki marny przykład) :)
Taki kolega Pyza też majstruje i ma poklask, a dla mnie to takie kombinacje jak koń pod górę na swojskich wodach.
Przepraszam jak coś i najwyżej przywal mi za takie myślenie, ale tak uważam.
-
Nie rozumiem tego.
Proca z sitka metaloego ? :)
Czy polski wędkarz musi tworzyć takie badziewie ?
Przepraszam, ale ja dosadny jestem i nie widzę korzyści w stalowej procy, a i zysk nijaki jak o finanse chodzi, bo przecież za przesyłkę gumy i koszyczka trzeba zapłacić, jak również za sito i jego cięcie.
Proca tego typu kosztuje : http://lowisko.net/proca-do-przynet-deli-caty-2-drennan.html
Można taniej z drewna procę zrobić i wentyl założyć.
Przykre, że dalej wędkarze w Polsce takie pomysły mają, a zanęty kupują drożej niż proce i te podpórki z aparatów fotograficznych.
A bułkę zmieszać z płatkami owsianymi i pęczakiem oraz glistę wyjąć spod krawężnika, nie łaska :)
Pellety, atraktory i dumbelsy... w pupciach się poprzewracało :)
To oczywiście żart z mojej strony i tylko taka chwila zadumy jak to pisał Luk : Dokąd dążysz (zmierzasz ) wędkarzu ?
Nie , tu o literówkę mniej chodzi.
Każdemu się zdarzy, ale o takie kombinowanie niskich lotów.
To mnie zastanawia ??? że tyle pochwał.
Lubię coś poprawić, czasem pomajstrować przy sprzęcie, ale dla mnie te wpisy to jakby przelotki z drutu samemu zrobić, bo taniej niż oddać do fachowca (taki marny przykład) :)
Taki kolega Pyza też majstruje i ma poklask, a dla mnie to takie kombinacje jak koń pod górę na swojskich wodach.
Przepraszam jak coś i najwyżej przywal mi za takie myślenie, ale tak uważam.
Sitko - 10 złotych.
Mieszek - 12 złotych.
Guma - 13 złotych.
Opuszczone szczęki kumpli, którzy widzą Twoje ryby - bezcenne.
Są rzeczy, których kupić nie można. Za wszystkie inne zapłacisz kartą MasterCard ;)
-
Nie , tu o literówkę mniej chodzi.
Każdemu się zdarzy, ale o takie kombinowanie niskich lotów.
To mnie zastanawia ??? że tyle pochwał.
Lubię coś poprawić, czasem pomajstrować przy sprzęcie, ale dla mnie te wpisy to jakby przelotki z drutu samemu zrobić, bo taniej niż oddać do fachowca (taki marny przykład) :)
Taki kolega Pyza też majstruje i ma poklask, a dla mnie to takie kombinacje jak koń pod górę na swojskich wodach.
Przepraszam jak coś i najwyżej przywal mi za takie myślenie, ale tak uważam.
Uważam, że masz prawo do takich osądów, więc "przywalania" nie będzie - to w kwestii formalnej.
Całe szczęście, że nie we wszystkich sprawach musimy mówić jednym głosem. Różnorodność poglądów nadaje kolorytu naszemu życiu.
-
Kompletuję sprzęt praktycznie od zera i nie mam parcia na super hiper sprzęt, ale jednak chciałbym mieć coś lepszego niż 25 lat temu.
Kupiuję budżetowo: wędki Trabucco i Maver match (moje pierwsze węglówki). Spławiki, proce, haki Drennan.
Pokrowce Dragon na wędki i kołowrotki.
Pellety na tą chwilę Lorpio, bo się nie znam i takie są u mnie w stacjonarnym.
Czytam multum forum i oglądam filmy na youtube.
Żyłki też trzeba, kołowrotki udało się kupić Okuma Carbonite Match tanio w Decathlonie.
Dalej szukam.
Wiem, że to wszystko kosztuje.
Podobają mi się metody łowienia na stałych wodach na spławik w Anglii (łowiłem tylko w rzekach i jest to dla mnie nowe i fascynujące, bo znałem tylko wrzucanie kul i łowienie na spławik z balsy )
Rozumiem polskich wędkarzy i że nie każdy ma full na karcie MasterCard :)
Tylko uważam, że tanie badziewie wychodzi drożej i po co to , dla raczej uboższego polskiego wędkarza niż angielskiego.
Śmieję się z synem, że mam angielską wędkę z Anglii, wiesz prosto z Anglii bo jest najlepsza, bo ze sklepu SportsDirect z Anglii :).
Kupiona za 140 zł plus przesyłka... Maver Abbys X Series Match 3,60 m, ale Wiesz z Anglii :)
Tak się trochę nabijamy z tego, ale uważam to za dobry zakup.
Zauważam, że raczej "szkłem dupy nie utrzesz" i taka jest prawda w oszczędzaniu i minimalnym (maksymalnym) podejściu do np. proc z sitka :)
Przepraszam jak coś za własne zdanie.
-
Czym innym jest kupowanie badziewia, bo tanie, a czym innym majsterkowanie. I za majsterkowanie zawsze ktoś dostanie ode mnie plusa. Choćby sobie zrobił fajny ręcznik ze starej szmaty. Bo ryby to nie tylko siedzenie nad wodą. Dla mnie to cala otoczka, w której mieści się też takie majsterkowanie.
-
Nigdzie nie pisałem że zrobiłem procę dla oszczędności.
Na początek użyłem wentyli, ale nie sprawdziły się. Chciałem mieć metalową procę która się nie połamie z idealnym koszykiem i dobrą gumą, poza tym lubię coś zrobić sam i testować czy się sprawdzi.
-
Założyciel tematu jest pilnie proszony o jeszcze jeden rzut oka na tytuł wątku ;)
Przepraszam za literówki.
-
Super robota :thumbup:
Wszystko co jest zrobione własnoręcznie jest dla mnie kilka razy cenniejsze niż sprzęt z logo super firmy :D
-
Wykonanie pierwsza klasa, profesjonalna robota :bravo: rękodzieło najbardziej cieszy :thumbup:
-
Tono Ty tego nie rozumiesz bo mieszkasz w największej dzielnicy Warszawy - Sosnowcu :D ;D ;D ;D :P :P :P :P :P :P :P
-
Tono Ty tego nie rozumiesz bo mieszkasz w największej dzielnicy Warszawy - Sosnowcu :D ;D ;D ;D :P :P :P :P :P :P :P
A tak naprawdę z kogo się nabijasz? :facepalm:
-
Nigdzie nie pisałem że zrobiłem procę dla oszczędności.
Na początek użyłem wentyli, ale nie sprawdziły się. Chciałem mieć metalową procę która się nie połamie z idealnym koszykiem i dobrą gumą, poza tym lubię coś zrobić sam i testować czy się sprawdzi.
:bravo: :thumbup:
Romek
-
Doceniam każdego majsterkowicza, bo nie jest ważne ile czasu się w to włoży, tylko jaką frajdę sprawia używanie gadżetów własnego wyrobu. Sam zrobiłem sobie podpórki do wędek i sam przerabiam nieużywane wędki. Zrobiłem też niezliczoną ilość innych dupereli co bywają niezbędne do wypraw. Dla mnie bomba ;D ;D
-
Tono Ty tego nie rozumiesz bo mieszkasz w największej dzielnicy Warszawy - Sosnowcu :D ;D ;D ;D :P :P :P :P :P :P :P
Czep się Gliwic :D
Spotkamy się na targach w tej "dzielnicy Warszawy", to paczkę zanęty kupię u Ciebie i masz ją wysypaną na głowę w gratisie :D
Zrozumiałem żart i jakoś się nie gniewam :thumbup:
Wiem, że własne wykonanie cieszy, wiem, że trudno zdobyte też bardziej cieszy niż ot tak kupione bezproblemowo.
Ale uważam, że proca z sitka jest badziewna i jej koszt to strata czasu, bo moja z Drennana jest piękna pomimo logo na niej umieszczonego i każdy strzał z niej mnie cieszy :)
Mam też do niej gumkę zapasową w zestawie, to raczej długo posłuży.
-
Założyciel tematu jest pilnie proszony o jeszcze jeden rzut oka na tytuł wątku ;)
Nie rozumiem tego.
Proca z sitka metaloego ? :)
Czy polski wędkarz musi tworzyć takie badziewie ?
Przepraszam, ale ja dosadny jestem i nie widzę korzyści w stalowej procy, a i zysk nijaki jak o finanse chodzi, bo przecież za przesyłkę gumy i koszyczka trzeba zapłacić, jak również za sito i jego cięcie.
Proca tego typu kosztuje : http://lowisko.net/proca-do-przynet-deli-caty-2-drennan.html
Można taniej z drewna procę zrobić i wentyl założyć.
Przykre, że dalej wędkarze w Polsce takie pomysły mają, a zanęty kupują drożej niż proce i te podpórki z aparatów fotograficznych.
A bułkę zmieszać z płatkami owsianymi i pęczakiem oraz glistę wyjąć spod krawężnika, nie łaska :)
Pellety, atraktory i dumbelsy... w pupciach się poprzewracało :)
To oczywiście żart z mojej strony i tylko taka chwila zadumy jak to pisał Luk : Dokąd dążysz (zmierzasz ) wędkarzu ?
Tomek ,a tak zapytam zrobiłeś coś kiedyś sam?To naprawdę cieszy.
Romek
-
Założyciel tematu jest pilnie proszony o jeszcze jeden rzut oka na tytuł wątku ;)
Nie rozumiem tego.
Proca z sitka metaloego ? :)
Czy polski wędkarz musi tworzyć takie badziewie ?
Przepraszam, ale ja dosadny jestem i nie widzę korzyści w stalowej procy, a i zysk nijaki jak o finanse chodzi, bo przecież za przesyłkę gumy i koszyczka trzeba zapłacić, jak również za sito i jego cięcie.
Proca tego typu kosztuje : http://lowisko.net/proca-do-przynet-deli-caty-2-drennan.html
Można taniej z drewna procę zrobić i wentyl założyć.
Przykre, że dalej wędkarze w Polsce takie pomysły mają, a zanęty kupują drożej niż proce i te podpórki z aparatów fotograficznych.
A bułkę zmieszać z płatkami owsianymi i pęczakiem oraz glistę wyjąć spod krawężnika, nie łaska :)
Pellety, atraktory i dumbelsy... w pupciach się poprzewracało :)
To oczywiście żart z mojej strony i tylko taka chwila zadumy jak to pisał Luk : Dokąd dążysz (zmierzasz ) wędkarzu ?
Tomek ,a tak zapytam zrobiłeś coś kiedyś sam?To naprawdę cieszy.
Romek
Mnie cieszy nawet zawiązanie samodzielnie haczyka, choć gotowe zawiązane można kupić.
Jednak kupiłem ostatnio gotowe z przyponami bo jestem ślepy, stary, wygodny i mi się nie chce :D
Majstrowałem więcej w czasach PRL jak Adam Słodowy, bo niczego nie było.
Teraz kupuję nie wychodząc z domu...takie nudne czasy nastały :)
-
Założyciel tematu jest pilnie proszony o jeszcze jeden rzut oka na tytuł wątku ;)
Nie rozumiem tego.
Proca z sitka metaloego ? :)
Czy polski wędkarz musi tworzyć takie badziewie ?
Przepraszam, ale ja dosadny jestem i nie widzę korzyści w stalowej procy, a i zysk nijaki jak o finanse chodzi, bo przecież za przesyłkę gumy i koszyczka trzeba zapłacić, jak również za sito i jego cięcie.
Proca tego typu kosztuje : http://lowisko.net/proca-do-przynet-deli-caty-2-drennan.html
Można taniej z drewna procę zrobić i wentyl założyć.
Przykre, że dalej wędkarze w Polsce takie pomysły mają, a zanęty kupują drożej niż proce i te podpórki z aparatów fotograficznych.
A bułkę zmieszać z płatkami owsianymi i pęczakiem oraz glistę wyjąć spod krawężnika, nie łaska :)
Pellety, atraktory i dumbelsy... w pupciach się poprzewracało :)
To oczywiście żart z mojej strony i tylko taka chwila zadumy jak to pisał Luk : Dokąd dążysz (zmierzasz ) wędkarzu ?
Tomek ,a tak zapytam zrobiłeś coś kiedyś sam?To naprawdę cieszy.
Romek
Mnie cieszy nawet zawiązanie samodzielnie haczyka, choć gotowe zawiązane można kupić.
Jednak kupiłem ostatnio gotowe z przyponami bo jestem ślepy, stary, wygodny i mi się nie chce :D
Majstrowałem więcej w czasach PRL jak Adam Słodowy, bo niczego nie było.
Teraz kupuję nie wychodząc z domu...takie nudne czasy nastały :)
No to wiesz o co chodzi z majsterkowaniem,tym bardziej powinieneś to zrozumieć i docenić,że w tych czasach gdzie wszystko jest komuś chce się jeszcze kombinować :Drkowaniem.A koszty można zredukować praktycznie do zera ,oczywiście jeżeli masz znajomych w szpitalu(chodzi o gumy),koszyk zrobisz sam(robiłem),pozostaje tylko sitko(które można cichaczem "ukraść" żonie,jeżeli mamy) ale jest zawsze opcja zrobienia z pręta ze stali nierdzewnej i gotowe.Słodowych nie brakuje i to jest ważne .że komuś chce się główką ruszyć.
-
Tono Ty tego nie rozumiesz bo mieszkasz w największej dzielnicy Warszawy - Sosnowcu :D ;D ;D ;D :P :P :P :P :P :P :P
Czep się Gliwic :D
Spotkamy się na targach w tej "dzielnicy Warszawy", to paczkę zanęty kupię u Ciebie i masz ją wysypaną na głowę w gratisie :D
Zrozumiałem żart i jakoś się nie gniewam :thumbup:
Wiem, że własne wykonanie cieszy, wiem, że trudno zdobyte też bardziej cieszy niż ot tak kupione bezproblemowo.
Ale uważam, że proca z sitka jest badziewna i jej koszt to strata czasu, bo moja z Drennana jest piękna pomimo logo na niej umieszczonego i każdy strzał z niej mnie cieszy :)
Mam też do niej gumkę zapasową w zestawie, to raczej długo posłuży.
Dlaczego badziewna ?
-
Używam procy z firmy Guru, ale i również procy handmade. (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?action=gallery;sa=view;pic=3971) Jestem do niej bardzo przywiązany, mimo, że kosztowała około 5 zł. Troszkę nie rozumiem tej wrzawy, kolega zrobił z sitka, ja z wieszaka. ??? Moja i kolegi to unikaty na łowisku, a taką proce z Guru lub innej firmy ma, co drugi wędkarz.
"Mam też do niej gumkę zapasową w zestawie, to raczej długo posłuży."
Do mojej, to nawet kupię w każdej Aptece ;)
-
Tono Ty tego nie rozumiesz bo mieszkasz w największej dzielnicy Warszawy - Sosnowcu :D ;D ;D ;D :P :P :P :P :P :P :P
Czep się Gliwic :D
Spotkamy się na targach w tej "dzielnicy Warszawy", to paczkę zanęty kupię u Ciebie i masz ją wysypaną na głowę w gratisie :D
Zrozumiałem żart i jakoś się nie gniewam :thumbup:
Nie ma o co się gniewać a dobry żart tynfa wart :P proponuje abyś zakupił method feeder fruit power =zapach morwy mnie uspokaja :D
-
Używam procy z firmy Guru, ale i również procy handmade. Jestem do niej bardzo przywiązany, mimo, że kosztowała około 5 zł. Troszkę nie rozumiem tej wrzawy, kolega zrobił z sitka, ja z wieszaka. ??? Moja i kolegi to unikaty na łowisku, a taką proce z Guru lub innej firmy ma, co drugi wędkarz.
Też robiłem z wieszaka ale z sitka się nie wygina przy naciągu.
-
Proca z sitka jest badziewna , bo się nie wygina jak moja proca Drennana.
Rączka jest "wieśniacka" i tyle na temat z mojej strony.
Nie powielę Twojego projektu, bo jest tandetny, wolałem kupić do pelletu tą procę http://sklepdrapieznik.pl/sklep/proce-wedkarskie/14697-proca-drennan-team-england-deli-caty-no-2-extra-soft-elastic-mini-pouch.html
Koniec kropka .
Tak uważam i już .
-
Tomku, wszyscy dobrze wiemy, że - jak powiedział Clint Eastwood w Puli Śmierci - opinia jest jak dziura w dupie, każdy ma swoją. Jednak nazywanie tej procy badziewiem jest wielce niesprawiedliwe i niestosowne. Nawet gdyby kolega zastosował gumę z własnych gaci czy kalesonów, nic nam do tego. Wydaje się, że trochę zagalopowałeś się w swoich osądach, bo są one najzwyczajniej w świecie niegrzeczne. Możesz mi wierzyć, jeśli ktoś zacznie tutaj świecić nam w oczy tombakiem, wmawiając jednocześnie, że jest to złoto, będę pierwszym, który rzuci biblijnym kamieniem, nawet świadomie wyceluję we wspomniany wcześniej narząd z dziurą. W tym przypadku będę bronił kolegi, a Ciebie proszę o większą roztropność, rozwagę w formowaniu osądów.
W ramach uzupełnienia dodam, że piszę to z pozycji kogoś, kto w życiu robił nawet... haczyki. Gdy byłem dzieciakiem, nie miałem nikogo, kto byłby zainteresowany kupieniem mi choćby pięciu zasranych haczyków. Robiłem coś z niczego, bo sprawiało mi to radość. Tak było przez lata, nawet wtedy gdy mogłem kupować dobry sprzęt. Dziś, niestety, mam już odruch wymiotny, gdy muszę cokolwiek zrobić samodzielnie. Chyba się zatrułem tym wszystkim. Obecnie jestem zadowolony, gdy kupuję sobie nawet gównianą czapkę wędkarską, mimo że czapek ci u mnie dostatek. Na tyle dostatek, że mógłbym wyposażyć w nie mieszkańców dwóch domów pomocy społecznej. Jednak gdy moją następną czapką będzie taka zrobiona przeze mnie osobiście na drutach, czego nigdy nie uskuteczniałem, to nie życzę sobie, żeby ktoś nazywał ją badziewiem. Będę tolerował jedynie oceny typu: Widziałem ładniejsze, ale skoro grzeje ci dyńkę, twoja sprawa.
Jak zapewne się domyślasz, nie mam zamiaru robić samodzielnie procy - ani z sitka, ani nawet ze złotego czy tytanowego drutu. Już nie. Jednak nikomu tego nie zabraniam, wręcz przeciwnie. Hulaj dusza, sitka nie ma!
-
Mnie się proca podoba. Jeżeli się sprawdza i strzela to tylko chwalić. Ostatnio proce ostro poszły cenowo w górę, jest to jakaś alternatywa. :bravo:
-
Jacek bardzo słuszna uwaga :thumbup:
-
Jacku, pięknie napisane. :bravo:
-
Dla mnie ważne jest rękodzieło jako chęć wytworzenia. Cenię ludzi,którzy mają wolę twórczą.
W przypadku "sprzętów" wędkarskich także mam ten okres za sobą, ale nie przeszkadza mi to szanować innych za ich PRACĘ.
Do czego i Kolegów gorąco namawiam :D
-
Proca z sitka jest badziewna , bo się nie wygina jak moja proca Drennana.
...
Ja mam pytanie czy używałeś kiedyś takiej procy? Po twojej wypowiedzi nie sądzę by tak było. Skoro tak to nie masz prawa porównywać tej procy ze swoją bo nie wiesz jak działa.
Inna sprawą jest to, że widełki procy nie powinny się wyginać - więc skoro w Twojej procy się wyginają tzn., że nie jest to zbyt dobry produkt.
-
Też uważam, ze takie rękodzieło jest OK :thumbup:
Dodam jeszcze jeden aspekt takich wynalazków. Często mogą to być pewne fazy jakiegoś bardziej rozbudowanego lub lepszego patentu, taki projekt przejściowy.
-
Na pewno bywają inspiracją do innych produkcji :)
-
Dziwi mni tylko że nikt nie zapytał do czego potrzebne mi były rurki antysplątaniowe ;)
-
Aby założyć je na sitko a na to gumę?
-
Dziwi mni tylko że nikt nie zapytał do czego potrzebne mi były rurki antysplątaniowe ;)
Aby założyć je na sitko a na to gumę?
Przecież to było oczywiste :P
-
Tomku, wszyscy dobrze wiemy, że - jak powiedział Clint Eastwood w Puli Śmierci - opinia jest jak dziura w dupie, każdy ma swoją.
Świetna riposta jak zawsze z Twojej strony.
Dosadnie napisałem, zbyt dosadnie.
Ty wymagasz ode mnie wpisu typu : "dama prowadząca się inaczej" , a ja wpisuję : Kur.. :)
Odnośnie procy z sitka :
Klikając zdjęcia wyobraziłem sobie, że jestem w sklepie i sprzedawca wykłada mi na ladę procę Drennana (tą którą linkowałem wcześniej) i obok procę rękodzieło z sitka 10 zł tańszą.
Wybacz, ale poprosiłbym sprzedawcę, żeby to rękodzieło schował na zapleczu i więcej nie pokazywał.
Ps.
Też kiedyś robiłem wahadłówki z łyżeczek aluminiowych, ale już nie robię :)
Jestem na etapie kupna nie czapki ale kapelusika, to jak byś mógł, to wiesz :P
-
Przeliczanie wędkarstwa na korzyści finansowe, jest jakimś nieporozumieniem, bo jeśli kpimy z tych, o im „karta się zwróciła”, to dlaczego niektórzy Moi Koledzy mówicie, że nieekonomicznie jest produkować sprzęt wędkarski samodzielnie?
(„Nie chodzi o to, by złapać zajączka, ale by go gonić…”).
Dla mnie WarshawAngler (Kolego, podaj w stopce swoje imię, bo nie wiem, czy zwracam się do człowieka czy do klubu), jest świetnym przykładem wędkarza kombinatora, którego cieszą „wynalazki”, które jeszcze do tego się sprawdzają. Tu nie chodzi o pieniądze, nie chodzi, czy to się opłaca, tylko czy daje to zadowolenie/satysfakcję.
Bo jednego cieszy droga wędka (co nie znaczy funkcjonalna), innego cieszy wędka własnoręcznie zrobiona czy to z kupionych blanków, czy to wędka zrobiona na bazie taniej wędki, ale tuningowanej, (a już szokiem dla innych jest to, kiedy ja na przykład robię wędkę pod dane łowisko, pod dana porę doby – inne na dzień, inne na noc itd., - to są dopiero odchyły…), jeszcze innego cieszą kolorowo-cukierkowate przynęty czyli kulki proteinowe i jeden je kupuje, drugi produkuje sam (sam też wymyśla dodatki, kolory, smaki, zapachy itd.). Taki wędkarz może godzinami siedzieć w kuchni.
Kolego WarshawAngler. Mieszek z siatki psiknij cynkiem w płynie, zamiast dziadowskich gum wędkarskich, które parcieją po roku kup w aptece cewniki urologiczne Foleya (po około 2,5 z sztuka), które są nie do zdarcia, bo wykonane z silikonu lub gumy (wybierz sobie) z dodatkiem czegoś, co konserwuje materiał, widełki zrób z grubego drewna (lepszy chwyt i ręka się nie męczy, no i szerszy zrób rozstaw widełek, bo to nie jest proca bojowa a wędkarska) i… masz procę na lata.
Ja kupiłem 3 rodzaje cewników i zrobiłem też trzy proce o różnym zasięgu. Kupnych proc mam chyba z 10, a tylko 3 zdały egzamin i to te najtańsze w tym jedna kupiona na giełdzie… samochodowej.
Swoją drogą, gratuluję pomysłu zrobienia mieszka z sitka do herbaty. Ciekawe jak by zrobić mieszek z cedzaka do makaronu?...