Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: jurek w 06.02.2017, 07:48

Tytuł: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 07:48
Witam kolegów :)
Zwracam się do praktyków: interesuje mnie każdy szczegół, jako że nigdy w taki sposób nie łowiłem. Problem wynika stąd, że moja wędka jest dość sztywna, no i nie chciałbym tracić ryb w końcowej fazie holu (a kto by chciał? :P). A może ktoś próbował zaadoptować zwykły koszyk "podłączając" posiadaną już gumę, zamiast kupować oryginał? Liczę na mądre rady, a Wy liczcie na :thumbup: ;D
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: omyacab w 06.02.2017, 08:03
Wypróbuj koszyki do metody na elastycznej gumie i zwiększ wielkość haczyka o jeden rozmiar lub spróbuj używać haków z zadziorem. Wtedy szybko zrozumiesz przyczynę spadania ryb.
Na kije 3,5 lbs wyciągają kilogramowe karpie, więc z tą sztywnością to nie przesadzajmy.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 06.02.2017, 08:12
Za starych czasów łowiłem w PL na "sprężynę" na kij z włókna szklanego sztywny jak kij od szczotki o nic mi nie spadło.
Wiadomo ryb kiedyś było w Polsce pełno.
Jeśli masz rzeczywiście tak twardy kij to jak widzisz branie?
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 08:22
Koledzy, no właśnie tego się obawiałem >:( Prosiłem o konkretne rady :beg: Ale dla kolegi "nowego" :thumbup: za odwagę :D
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 06.02.2017, 08:24
Zawsze łowie na sztywne kije, takie najbardziej lubię. Aby ryby się nie spinały, należy odpowiednio ustawić hamulec w kołowrotku.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 06.02.2017, 08:27
Zobacz od 8 minuty, może się przyda?
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 08:29
Mam kij firmy na literę J cw. 40-80 no i zdecydowanie mniej się wygina niż Wasze profesjonalki na filmikach. W trakcie sezonu też chciałbym móc pochwalić się wynikami na method feeder. Jestem doświadczonym wędkarzem ale nie metodystą :P do czego się pokornie przyznaję i chłonę jak gąbka dobre rady od Was. Z powodu różnych ograniczeń, nie mogę mieć więcej jak 20-30 sesji 3-4 godzinnych w sezonie. Więc nie stać mnie na tracenie czasu na eksperymentowanie, tak jak mnie nie stać na nowy sprzęt. Uff, no myślę, że teraz już nie będzie rad  typu, " kup sobie.." :beg: ;)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: omyacab w 06.02.2017, 08:40
Najważniejsze to dobrze poznać swój sprzęt i na takim kiju od miotły będziesz w stanie wyciągnąć każdą rybę.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 08:48
Jeżeli chcesz mieć dodatkową amortyzację, możesz użyć specjalnych koszyków. Guru, Preston i Matrix mają wersje do Metody lub pellet feedera w wersji amortyzowanej. Zwłaszcza nowe Dura Banjo z Prestona jest godne polecenia.

Jeżeli korzystasz z zestawów gruntowych zwykłych, możesz użyć gum feedera z Drennana bądź amortyzatora tyczkowego. Wtedy kawałek nierozciągnięty o długości około 5-7 cm montujesz z jednej strony do krętlika - ten zaś do zestawu idącego w 'stronę' kołowrotka, zaś z drugiej strony krętlik z agrafką, na której zapinasz sobie przypon. Grubość amortyzatora musi być odpowiednia, ja bym używał pustych gum, nie za cienkich. Numer - 10-12, 12-14, powinny robić robotę. W przypadku łowienia mniejszych ryb jak płoć, amortyzator może być cieńszy oczywiście.

Najważniejsze to dobrze poznać swój sprzęt i na takim kiju od miotły będziesz w stanie wyciągnąć każdą rybę.

No nie do końca :) Jak łowisz leszcze to może i dasz radę. Ale są takie gatunki jak brzana, lin, często i karp, które będa się spinać na sztywnych kijach, zwłaszcza przy brzegu, gdzie żyłka mało amortyzuje. Można oczywiście polegać na kołowrotku, ale wydłużamy w ten sposób walkę bardzo mocno. Jeżeli mamy jedną lub dwie bardzo cenne ryby, to czy jest sens ryzykować? No chyba, że mamy zadziory wielkie jak u w harpunach u wielorybników :)

Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 09:08


Jeżeli korzystasz z zestawów gruntowych zwykłych, możesz użyć gum feedera z Drennana bądź amortyzatora tyczkowego. Wtedy kawałek nierozciągnięty o długości około 5-7 cm montujesz z jednej strony do krętlika - ten zaś do zestawu idącego w 'stronę' kołowrotka, zaś z drugiej strony krętlik z agrafką, na której zapinasz sobie przypon.

Luk czy próbowałeś tego systemu?

Nie plącze się zestaw? hak z przynętą nie skacze jak na bunggi ? co powoduje właśnie splątanie podczas wyrzutu - tak mi się wydaje
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 09:18
Witaj Mariuszu, co prawda pytanie nie było do mnie ale myślę,  że jak obejrzysz od ok 8 min to co mi przesłał kolega Arunio to na pewno po części znajdziesz odpowiedż. :D
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 09:20
Koledzy Arunio i Luk - wielkie dzięki, ;D  no i obiecane  :thumbup:  Są jeszcze jacyś chętni?  :beg:
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 09:23


Jeżeli korzystasz z zestawów gruntowych zwykłych, możesz użyć gum feedera z Drennana bądź amortyzatora tyczkowego. Wtedy kawałek nierozciągnięty o długości około 5-7 cm montujesz z jednej strony do krętlika - ten zaś do zestawu idącego w 'stronę' kołowrotka, zaś z drugiej strony krętlik z agrafką, na której zapinasz sobie przypon.

Luk czy próbowałeś tego systemu?

Nie plącze się zestaw? hak z przynętą nie skacze jak na bunggi ? co powoduje właśnie splątanie podczas wyrzutu - tak mi się wydaje

Właśnie amortyzator 10-12 lub 12-14 się nic nie rozciągnie, chyba, że łowisz na przynęty co mają z 15-20 gramów. Splątania oczywiście jakieś będą, trzeba sobie radzić, ale nie powinno być ich dużo więcej. Można użyć krętlika zamiast krętlika z agrafką na ten przykład, wtedy mniej będzie splątań o samą agrafkę, można też założyć na to gumową rurke odpychająca przypon.

Nie korzystam z tego patentu bo nie mam twardych kijów. Jednak w tym roku więcej będę łowił na Metody różnego rodzaju z amortyzatorem na żyłce, aby podnieść skuteczność.

Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 09:28
Witaj Mariuszu, co prawda pytanie nie było do mnie ale myślę,  że jak obejrzysz od ok 8 min to co mi przesłał kolega Arunio to na pewno po części znajdziesz odpowiedż. :D

Jurek - to są dwie różne sprawy. Na filmie  jest wykonana skrętka z gumy, co dodatkowo usztywnia zestaw, a to co Luk podał to też inny "wynalazek"

Skrętka ( z żyłki ) z powodzeniem jest wykorzystywana w klasycznym feederze, np. niesymetrycznej pętli-a spróbuj nie wykonać takiej skrętki a zamontować na kawałku żyłki przypon- efekt?
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 09:34
Ja nie stosuję ani pętli ani skrętki, splątań mam bardzo mało. Ważne aby naciągać przypon.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 09:38
Ja nie stosuję ani pętli ani skrętki, splątań mam bardzo mało. Ważne aby naciągać przypon.

Czyli używasz i działa?
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 09:57
Prosty zestaw? Oczywiście, że działa. Nie wiem dlaczego amortyzator miałby coś plątać, jest ciężki i sztywny, więc dodatkowo odpycha przypon, działa jak rurka założona na krętlik. Jego montaż nie jest łatwy, a przy zaczepach jest 'zabawa'. Ale nie widzę żadnych powodów dla których nie miałby działać :D Splątania biorą się z luźnego przyponu, który owija się o elementy zestawu i zaczepia o coś (np. agrafkę). Jednak zestaw ze skrętką wcale nie ma przede wszystkim nie powodować splątań. On ma odpychać przypon od zestawu, tak aby przynęta nie lądowała na koszyku z luźnym przyponem. Ja go naciągam i jest OK. Wielu wędkarzy tak robi, zwłaszcza łowiących większe ryby (np. brzany)  :)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 10:01
Luk ja pytałem o tą gumę który to przykład podałeś :D

A co do skrętki- ma ona odpychać przypon od głównego zestawu żeby nie cyt:  On ma odpychać przypon od zestawu, tak aby przynęta nie lądowała na koszyku z luźnym przyponem Co powoduje splątania właśnie ;)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 10:16
Nie do końca. Zestaw prosty a skrętka - wytłumacz mi różnice w ich skuteczności? Czy naprawdę ten prosty się tak plącze? Nie..

Otóż wyczynowcy używają częściej skrętki. Dlaczego? Według mnie dlatego, bo daje więcej brań. Naciągnięty jest przypon jakby automatycznie, co się przekłada na skuteczność. ALe tam ciężko jest dodać amortyzator, zakłóci to pracę skręconej żyłki. Dlatego o wiele lepiej zrobić to na zestawie prostym. Wtedy poniekąd za skrętkę robić będzie ten amortyzator.

Rzadko korzystam z amortyzatorów, według mnie 90% to zestawy bez nich, tu na forum mało kto ich potrzebuje. Kupujemy ich wersje, ale czy korzystamy? :D Ja mam około 20 podajników 'elastycznych', a wodę widzi jeden lub dwa od święta, głównie zimą.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: omyacab w 06.02.2017, 10:20
Co oznacza określenie luźny przypon?
Inaczej zachowywał się będzie przypon o średnicy 0,22 a inaczej o śr. 0,12. Powodem plątania zestawu jest źle dobrana średnica żyłki do odległości wyrzutu i brak hamowania w końcowej fazie.
I jeszcze jedno - skoro guma jest elastyczna to nie może być sztywna. Praw fizyki nie oszukasz.
Podczas wyrzutu i hamowania w końcowej fazie napięty amortyzator robi zwrot wstecz.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 06.02.2017, 10:23
Nie do końca. Zestaw prosty a skrętka - wytłumacz mi różnice w ich skuteczności? Czy naprawdę ten prosty się tak plącze?

Ja stosuję od 2 sezonów oba zestawy i ze skrętką i prosty. Jak dla mnie? Tak, może nie nagminnie, ale zestaw prosty ciut częściej się plącze. Ale co ważniejsze, w zestawie prostym o wiele szybciej niszczy i deformuje mi się przypon przy pętelce i zaraz pod nią.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 10:33
Luk -  bardzo dociekam tylko i wyłącznie tego kawałka gumy - który tu poleciłeś.

Pytam dlatego ponieważ, kiedyś dawno w odległej galaktyce, z kolegą podjęliśmy próby uelastycznienia naszych wędek.
Nie było nas stać na wtedy na jakieś wędki wyczynowe,, więc właśnie zastosowaliśmy gumy na łączeniu przyponu z żyłką główną, i wychodziły nam "Jasełka" a nie łowienie- zwłaszcza w metodzie włosowej.
No ale my mogliśmy mieć nieodpowiednią gume- na pewno
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 10:34
Co oznacza określenie luźny przypon?
Inaczej zachowywał się będzie przypon o średnicy 0,22 a inaczej o śr.0,12. Powodem plątania zestawu jest źle dobrana średnica żyłki do odległości wyrzutu i brak hamowania w końcowej fazie.
I jeszcze jedno- skoro guma jest elastyczna to nie może być sztywna. Praw fizyki nie oszukasz.
Podczas wyrzutu i hamowania w końcowej fazie napięty amortyzator robi zwrot wstecz.

Nie wiem czy miałeś amortyzator tyczkowy nr 12-14 w rękach. Jeżeli tak, to wiesz, że on nie pracuje pod małymi ciężarami. Nie ma żadnego odbijania więc przy zarzucie, jest jak kawał rurki domocowanej do zestawu.

Luźny przypon oznacza, że po zarzucie nie trzymając kija w górze i nie powodując opadu po łuku, przynęta idzie w dół za koszykiem i opada na niego. Ryba podnosi przynętę i nie ma tzw. bolt effect. Branie możemy zawdzięczać wtedy ostrości haka na przykład, nie jest ono widoczne. Na naciągniętym przyponie zaś i napiętej żyłce, lekko wyginjącej miękką szczytówkę, widzimy wszystko praktycznie. Otarcia, skubnięcia itd.

od 2 sezonów oba zestawy i ze skrętką i prosty. Jak dla mnie? Tak, może nie nagminnie, ale zestaw prosty ciut częściej się plącze. Ale co ważniejsze, w zestawie prostym o wiele szybciej niszczy i deformuje mi się przypon przy pętelce i zaraz pod nią.

To fakt - tutaj przypon szybciej się zużywa. Jednak zestaw prosty jest o wiele łatwiejszy w użyciu, montowaniu. Ja go odnoszę zwłaszcza do nocnego łowienia, też i większych ryb. Jakby nie było po brzanie, dwóch, po kilku leszczach przypon i tak jest do wymiany zazwyczaj.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 06.02.2017, 10:38
Jurek a może na początek  łowiąc na methode wydłuż przypony do np 15-17 cm powinno to zaowocować  mniejszą ilością spinek a jak nie będziesz zadowolony dopiero wtedy kombinuj z gumą
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 10:40
Luk -  bardzo dociekam tylko i wyłącznie tego kawałka gumy - który tu poleciłeś.

Pytam dlatego ponieważ, kiedyś dawno w odległej galaktyce, z kolegą podjęliśmy próby uelastycznienia naszych wędek.
Nie było nas stać na wtedy na jakieś wędki wyczynowe,, więc właśnie zastosowaliśmy gumy na łączeniu przyponu z żyłką główną, i wychodziły nam "Jasełka" a nie łowienie- zwłaszcza w metodzie włosowej.
No ale my mogliśmy mieć nieodpowiednią gume- na pewno

Mariusz, kwestia dopracowania zestawu aby się nie plątał. Ja mówię o rzekach, wątpię aby coś się działo. Na pewno trzeba by coś tuningować. Ja pisałem o zestawie zakończonym agrafką aby było wygodniej. Jakby jednak plątało się coś tam, to lepiej użyć krętlika z zaciskiem i rurką.  No i zaczepy... Kto miał na silnej wędce z amortyzatorem zaczep, ten wie o czym mówię :D

 Jednak bezsporną kwestią jest,że lepiej kupić dobrą wędkę. Taki kij brzanowy, czy to feeder czy też zwykły, przy Korumie to koszt 45 funtów. Amortyzator pusty to 10-12 funtów (są i droższe). Czy jest sens robić takie hece? Według mnie prędzej czy później postawimy i tak na komfort łowienia :D
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 10:44
Ja nie stosuję ani pętli ani skrętki, splątań mam bardzo mało. Ważne aby naciągać przypon.
Luk możesz jaśniej o co chodzi z tym "naciąganiem"? / wiesz, ja mam swoje lata i nieraz już nie załapuje jak kiedyś :P :-[ /
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 10:46
@pit1984 - jeżeli piszesz to jako praktykant, to  :thumbup:
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.02.2017, 10:47
Jurku, może ja. Przypon o długości pół metra ma opaść tak, że przynęta znajduje się pół metra od koszyka. Przypon na dnie leży prosty - jest naciągnięty ;)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 10:49
No teraz załapałem, ;D ,  że chodzi o odpowiednią technikę rzutu 8)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 06.02.2017, 10:49
@pit1984 - jeżeli piszesz to jako praktykant, to  :thumbup:
Spróbuj, ja próbowałem. CZęsto zdaje egzamin.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 06.02.2017, 10:51
@pit1984 - jeżeli piszesz to jako praktykant, to  :thumbup:
Dokładnie, praktykuję takie rozwiązanie bo też miałem sztywne kije a taki zabieg zapobiega wypięciu się haka pod wpływem ciężaru podajnika który znajduje się przy samym pysku ryby.
Jurek nigdy nie będzie 100 % skuteczności ale te dodatkowe 7 cm przyponu utrudni rybie wyczepienie haka.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: omyacab w 06.02.2017, 10:53


Nie wiem czy miałeś amortyzator tyczkowy nr 12-14 w rękach. Jeżeli tak, to wiesz, że on nie pracuje pod małymi ciężarami. Nie ma żadnego odbijania więc przy zarzucie, jest jak kawał rurki domocowanej do zestawu.
Każdy amortyzatory odbije a ten najsztywniwjszy odbije najmocniej.
A podczas wyhamowywania zestawu taki pellet kilka-kilkanaście razy zwiększa swoją pierwotną masę.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 06.02.2017, 10:54
I jeszcze jedno, koledzy już kiedyś o tym pisali. Pomaga również jak krętlik, łącznik przyponu, podczas holu uwolni się z podajnika.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 10:55
I jeszcze jedno, koledzy już kiedyś o tym pisali. Pomaga również jak krętlik, łącznik przyponu, podczas holu uwolni się z podajnika.
Czyli zestaw przelotowy.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 10:56
Wracając do kwestii wyciągniętego :P  / no co, chodzi o przypon !/  przez Luka, to ja nie będąc pewny czy jest prawidłowo, z wyczuciem podciągałem trochę zestaw i było ok. bo efekty były  :)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 10:57
Ja nie stosuję ani pętli ani skrętki, splątań mam bardzo mało. Ważne aby naciągać przypon.
Luk możesz jaśniej o co chodzi z tym "naciąganiem"? / wiesz, ja mam swoje lata i nieraz już nie załapuje jak kiedyś :P :-[ /

Tak jak pisze Michał. Jeżeli ktoś po zarzucie nie napina wędki, to koszyk idzie pionowo w dół, a na nim leży przynęta i pół metra przyponu. Masz małe szanse na rybę wtedy. Przy białych, pince, kukurydzy płoć może się skusi, bo odpływa z przynętą w pysku, ale z hakiem włosowym ryba w 80-90% wypluje całość. Przy napiętym przyponie, ryba zasysa przynętę i następuje cofnięcie (spowodowane tym, że koszyk blokuje przesuwanie się żyłki, napięta żyłka również) - tzw. bolt effect. To czasami minimalne cofnięcie powoduje, że hak włosowy wbija się w rybią wargę. Ryba czując ukłucie płoszy się i albo zrywa do ucieczki (lin, karp) - albo trzęsie łbem na miejscu (leszcz).

Przy zwykłym, najpopularniejszym w Polsce zestawie, rurka antysplątaniowa odpycha przypon. Jak jest on krótki, to wszystko jest OK, jak dłuższy, to mogą być problemy. Jednak sama rurka strasznie płoszy i utrudnia dobrą prezentację. Dlatego przesiadając się na inny zestaw, trzeba naciągać przypon.  Ja polecam krótsze przypony na początek lub zestaw helikopterowy. Jak już jednak łowimy z dłuższym przyponem - to warto pamiętać o jego naciągnięciu. W ogóle uważam, że do łowienia feederem zawsze lepiej jest napinac żyłkę przy zarzucie tak, aby zestaw opadał po łuku, a nie pionowo w dół...
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 06.02.2017, 11:00
I jeszcze jedno, koledzy już kiedyś o tym pisali. Pomaga również jak krętlik, łącznik przyponu, podczas holu uwolni się z podajnika.
Czyli zestaw przelotowy
Nie do końca Mariusz. Przy mocniejszym szarpnięciu przez rybę by uwalniał się z podajnika. Jakiś opór musi mieć do samozacięcia.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 11:03


Nie wiem czy miałeś amortyzator tyczkowy nr 12-14 w rękach. Jeżeli tak, to wiesz, że on nie pracuje pod małymi ciężarami. Nie ma żadnego odbijania więc przy zarzucie, jest jak kawał rurki domocowanej do zestawu.
Każdy amortyzatory odbije a ten najsztywniwjszy odbije najmocniej.
A podczas wyhamowywania zestawu taki pellet kilka-kilkanaście razy zwiększa swoją pierwotną masę.

Wnioskuję z Twego wpisu, że raczej nie miałeś. Te amortyzatory pracują dopiero pod dużym ciężarem. Przy tyczce i płoci 20 cm, masz wielkie prawdopodobieństwo, że ryba się zepnie. Do nich używasz rozmaru 4-6 na ten przykład. Przy 12 czy 14 taka ważąca 150-200 gramów ryba nie naciągnie amortyzatora w ogóle. My tu mówimy o drobnych przynętach. Co innego gdyby koszyk w to uwzględniać :) Ale sama przynęta nie ma szans naciągnąć pustej gumy w tym rozmiarze (zwłaszcza przy tak krótkim jej odcinku), ponadto to koszyk jest środkiem ciężkości zestawu, i to on 'ciągnie'. Przy prawidłowej technice rzutu nie powinno być splątań.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 11:05
I jeszcze jedno, koledzy już kiedyś o tym pisali. Pomaga również jak krętlik, łącznik przyponu, podczas holu uwolni się z podajnika.
Czyli zestaw przelotowy
Nie do końca Mariusz. Przy mocniejszym szarpnięciu przez rybę by uwalniał się z podajnika. Jakiś opór musi mieć do samozacięcia.

Rozumiem Arek, ale wychodzi z tego, że lepiej spinkom zapobiega zestaw przelotowy .
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 06.02.2017, 11:06
Już po zacięciu, moim zdaniem tak.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 11:10
Już po zacięciu, moim zdaniem tak.

O to właśnie chodzi Arku :D
bo samo zacięcie to kwestia pierwszorzędna Czy łowisz na Leniucha ;) (zestaw na stałe) czy łowisz na Chucka Norisa
(zestaw przelotowy) To już jest rzec gustu. Ale skuteczniejszym, jeśli chodzi o spinki, jest zestaw przelotowy.

Co poniekąd odpowiada na Jurka pytanie ;) 8)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 11:11
I jeszcze jedno, koledzy już kiedyś o tym pisali. Pomaga również jak krętlik, łącznik przyponu, podczas holu uwolni się z podajnika.
Czyli zestaw przelotowy.

To jest inna kwestia. Faktycznie Preston tutaj ma plusa, bo podajnik często się uwalnia. Ale mówimy o ostatnim etapie holu. Dlatego pickery tak dobrze robią swoją robotę. Uwalniający się jednak podajnik najważniejszy jest przy wyczepianiu ryby. Szarpiący się karp lub lin w podbieraku, mając podajnik zablokowany pod sobą, może przeciąć sobie żyłką pysk. O ile ktoś kładzie rybę na macie, występuje to sporadycznie, jednak odczepianie z podbierakiem na kolanach (przy łowieniu z kosza, krzesła takiego jak Cuzo) - może dawać sporą ilość kontuzji. Kiedyś podczas sesji w lipcu co trzeci karp mi się tak kaleczył. Były bardzo silne i podajnik się nie uwalniał... Teraz podstawowa rzeczą dla mnie jest wysunąć podajnik poza siatkę podbieraka i koniecznie zluzowanie żyłki.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.02.2017, 11:15


Nie wiem czy miałeś amortyzator tyczkowy nr 12-14 w rękach. Jeżeli tak, to wiesz, że on nie pracuje pod małymi ciężarami. Nie ma żadnego odbijania więc przy zarzucie, jest jak kawał rurki domocowanej do zestawu.
Każdy amortyzatory odbije a ten najsztywniwjszy odbije najmocniej.
A podczas wyhamowywania zestawu taki pellet kilka-kilkanaście razy zwiększa swoją pierwotną masę.

Nic Ci nie odbije, bo dla tego amortyzatora ciężar pelletu nie ma znaczenia.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 11:20


O to właśnie chodzi Arku :D
bo samo zacięcie to kwestia pierwszorzędna Czy łowisz na Leniucha ;) (zestaw na stałe) czy łowisz na Chucka Norisa
( zestaw przelotowy) To już jest rzec gustu. Ale skuteczniejszym, jeśli chodzi o spinki, jest zestaw przelotowy.

Co poniekąd odpowiada na Jurka pytanie ;) 8)

Ciekawe - ja znowu się nie zgodzę z tą opinią :D Sam fakt, że podajnik przelotowy jest trudno uformować daje nam sporo problemów. Jeżeli coś pójdzie nie tak, coś się naciągnie - przy przelotowym podajniku żyłka wyciąga przypon z ubitej formy. To jest bardzo duży minus. Olbrzymi. Podajnik z przynętą na zewnątrz. Aby było dobrze, trzeba mieć naprawdę dobrze zrobiony miks. Podajnik jak Preston pozwoli uniknąć tego ryzyka w pewnym stopniu (dzięki foremce). Pamiętajmy, że na typowej sesji miks nam stale podsycha. Więc takie zestawy (stałe) dają o wiele większe prawdopodobieństwo wyższej skuteczności.

Jeżeli więc zastosujesz Drennana montowanego przelotowo a ja będę miał Prestona z fabrycznym łącznikiem, to ja mam większe szanse na rybę a nie Ty. Po pierwsze Drennan się trudniej formuje i miks trzeba przemaczać lekko, gdzie Preston to foremka i szybkie fiku-miku, druga sprawa to ta o której wspomniałem. A samozacięcia są podobne :D

I jeszcze jedno. Dlaczego Drennan robi swoje podajniki do białych, lub do Metody z ESP montowane na stałe? Gdyby na przelotowych zestawach brań było więcej, raczej by to uwzględniono. Specjalnie właśnie są tak wykonane, aby krętlik czy łącznik mocno siedział. Co jak co, ale tam przemyślano to bardzo solidnie  :)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: omyacab w 06.02.2017, 11:20


Nie wiem czy miałeś amortyzator tyczkowy nr 12-14 w rękach. Jeżeli tak, to wiesz, że on nie pracuje pod małymi ciężarami. Nie ma żadnego odbijania więc przy zarzucie, jest jak kawał rurki domocowanej do zestawu.
Każdy amortyzatory odbije a ten najsztywniwjszy odbije najmocniej.
A podczas wyhamowywania zestawu taki pellet kilka-kilkanaście razy zwiększa swoją pierwotną masę.

Wnioskuję z Twego wpisu, że raczej nie miałeś. Te amortyzatory pracują dopiero pod dużym ciężarem. Przy tyczce i płoci 20 cm, masz wielkie prawdopodobieństwo, że ryba się zepnie. Do nich używasz rozmaru 4-6 na ten przykład. Przy 12 czy 14 taka ważąca 150-200 gramów ryba nie naciągnie amortyzatora w ogóle. My tu mówimy o drobnych przynętach. Co innego gdyby koszyk w to uwzględniać :) Ale sama przynęta nie ma szans naciągnąć pustej gumy w tym rozmiarze (zwłaszcza przy tak krótkim jej odcinku), ponadto to koszyk jest środkiem ciężkości zestawu, i to on 'ciągnie'. Przy prawidłowej technice rzutu nie powinno być splątań.
Więc skoro nie wyhamuje przyponu, to odbije go (szarpie nim) wprost proporcjonalnie do sztywności amortyzatora.
Zatem jaki jest sens jego stosowania?
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 11:27
A jeszcze Jurek może ja odpowiem Tobie na pytanie naciągniętego przyponu.

Nie do końca jest tak że naciągnięty przypon daje duże lepsze efekty- Ponieważ ryba płynąca od strony haka, w stronę szczytówki wędki, podnosząc przynętę luzuje przypon do momentu, aż się skończy (długość dowolna ) czego nie zauważysz na wskazaniach, dopóty nie napnie żyłki u nasady koszyczka (krętlika, lub łącznika) co da wskazania na szczytówce dopiero wtedy
Oczywiście w drugą stronę jest to skuteczniejsze.

Ale odkąd pamiętam gdy dociekałem zasad łowienia na feedera. A było to dawno temu. Napinanie żyłki i przesuwanie koszyczka po dnie,a zarazem prostowanie przyponu. Miało służyć zrobieniu ścieżki zanętowej, poprzez wysypywanie się zanęty z koszyczka w którą to ścieżkę, miał być naprowadzony haczyk z przynęta to był Priorytetowy zabieg uskuteczniający łowienie feederem.

Wciąż podciągam koszyczki, po zarzuceniu i odczekaniu kilku sekund- o kilkadziesiąt centymetrów do metra.
Nie bacząc na to, czy koszyczek leci po łuku czy pionowo spada w otchłań :)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 11:31


Nie wiem czy miałeś amortyzator tyczkowy nr 12-14 w rękach. Jeżeli tak, to wiesz, że on nie pracuje pod małymi ciężarami. Nie ma żadnego odbijania więc przy zarzucie, jest jak kawał rurki domocowanej do zestawu.
Każdy amortyzatory odbije a ten najsztywniwjszy odbije najmocniej.
A podczas wyhamowywania zestawu taki pellet kilka-kilkanaście razy zwiększa swoją pierwotną masę.

Wnioskuję z Twego wpisu, że raczej nie miałeś. Te amortyzatory pracują dopiero pod dużym ciężarem. Przy tyczce i płoci 20 cm, masz wielkie prawdopodobieństwo, że ryba się zepnie. Do nich używasz rozmaru 4-6 na ten przykład. Przy 12 czy 14 taka ważąca 150-200 gramów ryba nie naciągnie amortyzatora w ogóle. My tu mówimy o drobnych przynętach. Co innego gdyby koszyk w to uwzględniać :) Ale sama przynęta nie ma szans naciągnąć pustej gumy w tym rozmiarze (zwłaszcza przy tak krótkim jej odcinku), ponadto to koszyk jest środkiem ciężkości zestawu, i to on 'ciągnie'. Przy prawidłowej technice rzutu nie powinno być splątań.
Więc skoro nie wyhamuje przyponu, to odbije go(szarpie nim) wprostproporcjonalnie do sztywności amortyzatora.
Zatem jaki jest sens jego stosowania?

Nie wiem na jakiej podstawie wnosisz, że albo będzie odbicie albo hamowanie. Wyobraź sobie zestaw. Zarzucasz - poczatkowa prędkość zestawu jest duża, ale maleje z każdym metrem. Na takich 50-60 jest już mała, i koszyk uderza o wodę. Wtedy może być jakieś szarpnięcie lub odbicie. Ale to za mało aby były jakieś wielkie naprężenia. Kawałek gumy powinien zachować się jak żyłka tutaj. Ty naciągając zestaw zaraz po uderzeniu koszyka o wodę, powodujesz ciągnięcie go po łuku w swoją stronę. Na rzece nurt porywa przypon, na wodzie stojącej trzeba odpowiednio reagować, stosując mocniejsze ciut naprężenie (zależne od głębokości i długości przyponu).

Jeżeli do takiego amortyzatora przywiążesz kulkę proteinową i machniesz nim tak aby 'uderzyć', nawet mocno, amortyzator w ogóle się nie rozciągnie. Zachowa się jak sznurek. Aby się rozciągnął, trzeba by zamocować podajnik 20-30 gramów i mocno nim machnąć. Bo nawet na wyprostowanej gumie, z podajnikiem wiszącym, nic się nie rozciągnie. Prawdopodobnie dlatego skręca się te gumy feederowe jak z Drennana. Bo są o wiele cieńsze i bardziej sprężyste. Pusta guma ma inne właściwości.

Dodam jeszcze, że przy odpowiednim mocowaniu ten kawałek amortyzatora powinien odpychać wręcz przypon od koszyka. Wystarczy w odpowiednim miejscu założyć rurkę.

Oczywiście ja piszę o łowieniu większych ryb - takich od pół kilograma wzwyż...
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 11:39
A jeszcze Jurek może ja  odpowiem Tobie na pytanie naciągniętego przyponu.

Nie do końca jest tak że naciągnięty przypon daje duże lepsze efekty- Ponieważ ryba płynąca od strony haka, w stonę szczytówki wędki, podnosząc przynętę luzuje przypon do momentu, aż się skończy (długość dowolna ) czego nie zauważysz na wskazaniach, do puty nie napnie żyłki u nasady koszyczka (krętlika, lub łącznika) co da wskazania na szczytówce dopiero wtedy
Oczywiście w drugą stronę jest to skuteczniejsze.

Ale od kond pamiętam gdy dociekałem zasad łowienia na feedera. A było to dawno temu. Napinanie żyłki i przesuwanie koszyczka po dnie,a zarazem prostowanie przyponu. Miało służyć zrobieniu ścieżki zanętowej, poprzez wysypywanie się zanęty z koszyczka w którą to ścieżkę, miał być naprowadzony haczyk z przynęta to był Priorytetowy zabieg uskuteczniający łowienie feederem.

Wciąż podciągam koszyczki, po zarzuceniu i odczekaniu kilku sekund- o kilkadziesiąt centymetrów do metra.
Nie bacząc na to, czy koszyczek leci po łuku czy pionowo spada w otchłań :)

Mariusz, a czy nie uważasz, że podniesienie przynęty daje efekt samozacięcia? Ryba sie zacina - i wtedy dopiero płynie w Twoją stronę. Trzeba szybko reagować wtedy, luzuje się szczytówka. Chyba nie uważasz, że ryba przesuwa przynętę po dnie? :D

Myślę, że właśnie tutaj trzeba sobie to wyobrazić. Większośc ryb podnosi przynętę na zęby gardłowe, i taki karp, leszcz, czy lin musi pociagnąć ją do góry wpierw (do 20 cm nawet) i dopiero w bok. Dlatego na rzekach łowiąc z łukiem widoczne jest każde podniesienie przynęty, ruch ryby w daną stronę da co najwyżej inne wskazania szczytówki. Na wodzie stojącej to też wygląda albo jako napięcie, albo zluzowanie.

Oczywiście - im dalej od brzegu tym gorzej z sygnalizacją. Ale w ogólnym rozrachunku samo podniesienie przynęty do pyska powinno dać wskazania, często zaś samozacięcie.  Kije typu bomb mają czułe szczytówki, aby zima zauważyć właśnie takie rzeczy - i odpowiednio zareagować. Bo właśnie wtedy stosuje się dłuższe przypony...
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 11:43
Nie Luk, nie uważam- uważam tak jak napisałem i Ty we wcześniejszych wypowiedziach też pisałeś o tym samym tylko tylnym wejściem.
Że SAMO ZACIĘCIE NIE ZAWSZE następuje.
Więc przestań podważać czyjeś wypowiedzi a przy okazji przecząc własnym, KROPKA.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.02.2017, 11:45
Luk, tutaj Mariusz ma rację. Jeśli ryba podnosi przynętę pionowo, możesz to zauważyć, ale jeśli płynie w stronę podajnika, szczytówka nic nie pokaże. Żyłka główna się luzuje, gdy koszyk zostaje do wędki przesunięty. Przecież to on kotwiczy cały zestaw i o niego napinasz szczytówkę.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 11:46
Luk, tutaj Mariusz ma rację. Jeśli ryba podnosi przynętę pionowo, możesz to zauważyć, ale jeśli płynie w stronę podajnika, szczytówka nic nie pokaże. Żyłka główna się luzuje, gdy koszyk zostaje do wędki przesunięty. Przecież to on kotwiczy cały zestaw i o niego napinasz szczytówkę.
:thumbup:
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 06.02.2017, 11:48
Dodam Tylko, że piszę o własnych doświadczeniach - a nie co mi się WYDAJE >:O
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 12:03
Nie wiem czy mi się wydaje ;) czy jednak koledzy za bardzo skupiają się na metodach niemethodowych :'( Może tak po :pizza: i po :beer:
aby trochę ochłonąć :P :D
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: omyacab w 06.02.2017, 12:07
Luk, tutaj Mariusz ma rację. Jeśli ryba podnosi przynętę pionowo, możesz to zauważyć, ale jeśli płynie w stronę podajnika, szczytówka nic nie pokaże. Żyłka główna się luzuje, gdy koszyk zostaje do wędki przesunięty. Przecież to on kotwiczy cały zestaw i o niego napinasz szczytówkę.
Dopóki nie zostanie poruszony stoper przy koszyku to brania w ogóle nie zauważasz -bez względu czy ryba zassa w pionie, czy gdy płynie z przynętą w kierunku koszyka.
A zanim żyłka sie zluzuje to najpierw zobaczysz branie na szczytówce.
Różnica jest jedynie taka, że przy braniu w pionie ryba poruszy ten stoper szybciej.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 12:27
Luk, tutaj Mariusz ma rację. Jeśli ryba podnosi przynętę pionowo, możesz to zauważyć, ale jeśli płynie w stronę podajnika, szczytówka nic nie pokaże. Żyłka główna się luzuje, gdy koszyk zostaje do wędki przesunięty. Przecież to on kotwiczy cały zestaw i o niego napinasz szczytówkę.

Czy jak ryba podnosi przynętę to szczytówka nic nie pokazuje? Według mnie powinna pokazać - mówię o rzece. Będa stuknięcia i w końcu branie. Oczywiście zalezy jakiego koszyka używamy - ale na rzece ma to być taki ciężar który zapewnia nie przesuwanie się zestawu, lekko ponad ciężar jaki rzeka przesuwa. Tutaj widać to na szczytówce bardzo dobrze (mówię o większych rybach). Podniesienie się przynęty to często samozacięcie, i ruszenie lekkiem koszykiem. Na uciągu 70 gram koszyk 90 gram potrzebuje małej siły, aby go ruszyć. Ryba zazwyczaj już podnosząc przynętę do pyska to robi. Prąd naciąga przypon, więc podniesienie musi dać efekt. Zazwyczaj silniejsza ryba przesunie koszyk.

Oczywiście - w zależności od zestawów i ryb modyfikujemy go odpowiednio. Można dać trok i łowić przelotowo, aby polegać bardzo mocno na wskazaniach szczytówki. Jednak przy moim łowieniu na rzekach brania widać, niezależnie czy ryba płynie w stronę podajnika lub też nie. Nie piszę co mi się wydaje, ale co wiem, bo tak łowię. Poznaję przynętę obgryziona lub też nie. Przy włosie w ogóle takich nie mam (obgryzionych)...

Oki, kończę dyskusję, bo się pojawia napięcie :-\ To jest moje zdanie co piszę, i każdy ma prawo się z nim nie zgadzać ;) Więc spokojnie, to nie ring. Tu nie trzeba wygrać, znokautować - wystarczy spokojnie dyskutować :) Wiele się wyjaśnia podczas takowych dyskusji :beg:

Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.02.2017, 12:35
Luk, tutaj Mariusz ma rację. Jeśli ryba podnosi przynętę pionowo, możesz to zauważyć, ale jeśli płynie w stronę podajnika, szczytówka nic nie pokaże. Żyłka główna się luzuje, gdy koszyk zostaje do wędki przesunięty. Przecież to on kotwiczy cały zestaw i o niego napinasz szczytówkę.
Dopóki nie zostanie poruszony stoper przy koszyku to brania w ogóle nie zauważasz -bez względu czy ryba zassa w pionie, czy gdy płynie z przynętą w kierunku koszyka.
A zanim żyłka sie zluzuje to najpierw zobaczysz branie na szczytówce.
Rocznica jest jedynie taka, że przy braniu w pionie ryba poruszy ten stoper szybciej.

I o to właśnie chodzi. Przy zassaniu przynęta ma iść w górę i dać samozacięcie. Jak to uzyskujemy - wtedy już jest efekt domina.

Dawniej myślałem, że poleganie na samym sobie i zacinanie wtedy kiedy ja chcę, jest czymś lepszym. Samozacięcie? Nie, to coś gorszego... ;D
Teraz zmodyfikowałem swoje podejście. Często staram się tak budować zestawy, aby mieć właśnie jak najlepsze samozacięcie. Bez wnikania co mi przesuwa koszyk. Oczywiście jest to typowe dla pewnych łowisk i gatunków łowienie, ale sprawdza się. Dlatego Metoda wcale nie musi być najlepsza, często helikopter będzie lepszy i tak dalej.

Ale możemy na zlocie zrobić pewnego rodzaju testy, myślę, że wiele mogłyby wnieść do takich 'akademickich' jak nasze dyskusji :D :D :D
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 12:36
No właśnie, Luk i jego chłopaki -  nawet nie wiecie o ile poszerzyła się moja wiedza o methodzie dzięki temu portalowi. :bravo:  Jestem tutaj ba dla mnie bardzo ważnym jest też kulturalny sposób wymiany myśli. To jest Wasza / no i moja / wygrana! ;D A trochę napięcia zawsze się przydaje, bo ożywia, byleby w porę ochłonąć ;)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: Radar w 06.02.2017, 12:42
No właśnie, Luk i jego chłopaki -  nawet nie wiecie o ile poszerzyła się moja wiedza o methodzie dzięki temu portalowi. :bravo:  Jestem tutaj ba dla mnie bardzo ważnym jest też kulturalny sposób wymiany myśli. To jest Wasza / no i moja / wygrana! ;D A trochę napięcia zawsze się przydaje, bo ożywia, byleby w porę ochłonąć ;)


Może kiedyś strzelimy się na Batorówce to porównamy zestawy i wymienimy doświadczenia.
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 12:59
No ja bardzo chętnie, :D  tylko z tą wymianą doświadczeń o methodzie to raczej byłby przekaz z jednej strony,  mianowicie z Twojej :-[
No ale ja byłbym na pewno wdzięcznym słuchaczem ;)
Tytuł: Odp: Asekuracja zbyt sztywnego kija - koszyk z amortyzatorem w feeder method
Wiadomość wysłana przez: jurek w 06.02.2017, 14:40
No a czy próbował ktoś wykorzystać posiadany koszyczek bez amortyzatora i dowiązać na końcu żyłki dajmy na to - posiadaną już gumę i używać jako podajnik z amortyzatorem? :) Wiem, że kombinuję jak  "koń pod górkę" :-[ ale myślę, że teoretycznie byłoby to możliwe ???