Trochę droższa, ale z czystym sumieniem mogę polecić Mikado LEXUS TELE MATCH 400/25 (http://allegro.pl/mikado-lexus-tele-match-400-25-gratisy-i6719089816.html) albo Mikado LEXUS TELE MATCH 420/25 (http://allegro.pl/mikado-lexus-tele-match-420-25-gratisy-i6474482737.html)
Robinson Bluebird Tele Match ta wędka też kosztuje ponad 200zł chyba wezme 1 mikado a druga robinson trudno bedzie trzeba fajki i piwo sobie odmówić.A do jaxona nie jestem uprzedzony ale wole jednak sprawdzony sprzęt poparty opiniami innych.Ja jaxona popieram ;D ale to tylko ja... Robinson i Mikado mają dobry sprzęt w dobrej cenie ;) zwłaszcza Robinson. Mam od niego dwie wędki i dwa kołowrotki i jestem zadowolony :)
A łowileś kiedyś wg trzyskladem ? Bo to jest zupełnie inne łowienie niż teleskopem. Przyzwyczajenie łatwo zmienić a różnice odczujesz odrazu. Ja kupiłem ten teleskop Mikado Lexus Telematch dla szwagra bo on zawsze chce mieć wędkę w bagażniku, może i jest dobrze wyważona ( jak na teleskop ) ale z celnością rzutów już jest bardzo kiepsko. Te kije są sztywne przez co wymuszają stosowanie cięższych spławikow ( by celniej rzucać )Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu. Ja nie montuję i demontuję zestawu za każdym razem, mój tele match ma 1m dł. transportowej i jak dla mnie jest świetna. Nie musisz się ze mną zgodzić, każdy ma swój gust ;) dodam tylko, że mi ta wędka służy głównie do wypuszczanki więc celność nie jest konieczna...
Do 200 zł kupisz już przyzwoity kij trzyskladowy. Zaryzykuj - nie będziesz żałował.
A łowileś kiedyś wg trzyskladem ? Bo to jest zupełnie inne łowienie niż teleskopem. Przyzwyczajenie łatwo zmienić a różnice odczujesz odrazu. Ja kupiłem ten teleskop Mikado Lexus Telematch dla szwagra bo on zawsze chce mieć wędkę w bagażniku, może i jest dobrze wyważona ( jak na teleskop ) ale z celnością rzutów już jest bardzo kiepsko. Te kije są sztywne przez co wymuszają stosowanie cięższych spławikow ( by celniej rzucać )Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu. Ja nie montuję i demontuję zestawu za każdym razem, mój tele match ma 1m dł. transportowej i jak dla mnie jest świetna. Nie musisz się ze mną zgodzić, każdy ma swój gust ;) dodam tylko, że mi ta wędka służy głównie do wypuszczanki więc celność nie jest konieczna...
Do 200 zł kupisz już przyzwoity kij trzyskladowy. Zaryzykuj - nie będziesz żałował.
I tutaj nie powiem, że nie masz racji, bo tej Mikado nie miałem :) każdy ma swój gust jak już mówiłem ;) mam muchówkę w 4-składzie i pickera 2+3 i są bardzo dobre, ale Match muszę mieć tele :) i jedno i drugie ma i wady i zalety.A łowileś kiedyś wg trzyskladem ? Bo to jest zupełnie inne łowienie niż teleskopem. Przyzwyczajenie łatwo zmienić a różnice odczujesz odrazu. Ja kupiłem ten teleskop Mikado Lexus Telematch dla szwagra bo on zawsze chce mieć wędkę w bagażniku, może i jest dobrze wyważona ( jak na teleskop ) ale z celnością rzutów już jest bardzo kiepsko. Te kije są sztywne przez co wymuszają stosowanie cięższych spławikow ( by celniej rzucać )Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu. Ja nie montuję i demontuję zestawu za każdym razem, mój tele match ma 1m dł. transportowej i jak dla mnie jest świetna. Nie musisz się ze mną zgodzić, każdy ma swój gust ;) dodam tylko, że mi ta wędka służy głównie do wypuszczanki więc celność nie jest konieczna...
Do 200 zł kupisz już przyzwoity kij trzyskladowy. Zaryzykuj - nie będziesz żałował.
Szanuje Twoje zdanie :beer:
Mam jedna z droższych maczówek i szczerze mówiąc wcale nie jest tak przesztywniona jak to mikado
A co do montażu zestawu to ja też go nie demontuje.
Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu.
A łowileś kiedyś wg trzyskladem ? Bo to jest zupełnie inne łowienie niż teleskopem. Przyzwyczajenie łatwo zmienić a różnice odczujesz odrazu. Ja kupiłem ten teleskop Mikado Lexus Telematch dla szwagra bo on zawsze chce mieć wędkę w bagażniku, może i jest dobrze wyważona ( jak na teleskop ) ale z celnością rzutów już jest bardzo kiepsko. Te kije są sztywne przez co wymuszają stosowanie cięższych spławikow ( by celniej rzucać )Potwierdzam. Ja kiedyś do spławika używałem teleskopów. Namówił mnie sprzedawca na 3-skład i nie wyobrażam sobie teraz łowienia teleskopem.
Do 200 zł kupisz już przyzwoity kij trzyskladowy. Zaryzykuj - nie będziesz żałował.
Z tego co ja wiem, droższe matchówki są z reguły dość sztywne. Teleskopowe do najdroższych nie należ, więc materiały jakościowo odbiegają i często mają akcję półparaboliczną. Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja zauważyłem i nie tylko ja, że jest moda ostatnimi czasy na sztywne wędki, zarówno w muchowaniu jak i w innych metodach.Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu.
Łączenie sztywności kija z ilością składów nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Całkowicie nie zgadzam się z tą teorią. Jedne kije są sztywne, inne mniej sztywne, a kwestia ilości składów to zupełnie inna para kaloszy. Przecież wśród matchówek trzyskładowych występują i te miękkie, i sztywne. Przecież to banał.
Nie propagujmy tutaj takich herezji...
Z tego co ja wiem, droższe matchówki są z reguły dość sztywne. Teleskopowe do najdroższych nie należ, więc materiały jakościowo odbiegają i często mają akcję półparaboliczną. Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja zauważyłem i nie tylko ja, że jest moda ostatnimi czasy na sztywne wędki, zarówno w muchowaniu jak i w innych metodach.Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu.
Łączenie sztywności kija z ilością składów nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Całkowicie nie zgadzam się z tą teorią. Jedne kije są sztywne, inne mniej sztywne, a kwestia ilości składów to zupełnie inna para kaloszy. Przecież wśród matchówek trzyskładowych występują i te miękkie, i sztywne. Przecież to banał.
Nie propagujmy tutaj takich herezji...
Każdy ma swoje zdanie, ja mam takie i tyle. Nie przekonuję do nich nikogo na siłę. Nie jestem wszechwiedzący i mogę się mylić. Być może wiecie lepiej.
Nie mówię, że nie :thumbup: łowię tanim sprzętem :)Z tego co ja wiem, droższe matchówki są z reguły dość sztywne. Teleskopowe do najdroższych nie należ, więc materiały jakościowo odbiegają i często mają akcję półparaboliczną. Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja zauważyłem i nie tylko ja, że jest moda ostatnimi czasy na sztywne wędki, zarówno w muchowaniu jak i w innych metodach.Kolego, mylisz się, właśnie 3-składowe, a zwłaszcza te droższe są sztywne. Teleskopy są bardzo przyjazne w użytkowaniu.
Łączenie sztywności kija z ilością składów nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Całkowicie nie zgadzam się z tą teorią. Jedne kije są sztywne, inne mniej sztywne, a kwestia ilości składów to zupełnie inna para kaloszy. Przecież wśród matchówek trzyskładowych występują i te miękkie, i sztywne. Przecież to banał.
Nie propagujmy tutaj takich herezji...
Każdy ma swoje zdanie, ja mam takie i tyle. Nie przekonuję do nich nikogo na siłę. Nie jestem wszechwiedzący i mogę się mylić. Być może wiecie lepiej.
Są klasowe matchówki trójskładowe (lekkie, nie z kompozytów), którymi można sobie tyłek wychłostać, zarzucając zestaw :)
Ale ja mówię o stosunkowo tanich kijach. Na przykład Browning robił takie osikowe witki.Jacek, jak czytam Browning-tani, to chyba różnie rozumiemy to pojęcie ;D a jeśli nie to by znaczyło, że w moim stwierdzeniu, że tańsze odległościówki są mniej sztywne miałoby rację bytu, przynajmniej w tej sytuacji ;)
Jesli chodzi o wędkę do spławika to ja też zdecydowanie wolę w teleskopie. Wygodą bije trzyskład na głowę zwłaszcza że jak jestem na Mazurach to potrafię to składać i rozkładać trzy razy dziennie. Do tego wędka czterometrowa ma w transporcie mniej niż metr. Na rybach trzy ruchy i można łowić. 😊
Luk, wytłumacz mi, proszę, co ma budowa teleskopowa wędziska do zatapiania żyłki, bo ja nie widzę związku.Jesli chodzi o wędkę do spławika to ja też zdecydowanie wolę w teleskopie. Wygodą bije trzyskład na głowę zwłaszcza że jak jestem na Mazurach to potrafię to składać i rozkładać trzy razy dziennie. Do tego wędka czterometrowa ma w transporcie mniej niż metr. Na rybach trzy ruchy i można łowić. 😊
Dyskusja miała miejsce wiele razy - ale proponowałbym jednak zakup zwykłej matchówki. Przede wszystkim łowi się wtedy dobrze spławikiem i można zatapiać żyłkę, co przy teleskopie jest rzeczą trudną, i zazwyczaj mamy przesuwany zestaw - czyli mało brań, lub też zestaw zbyt ciężki i przegruntowany, co znowu odstrasza ryby, bądź też kiepskie zarzuty, wynikające z przyklejanej do szczytówki żyłki. Oczywiście krótszy kij to łatwiejsze podebranie ryby.
Sam kiedys łowiłem teleskopami, i wiem jaka różnica jest po zamianie. To jak przesiadka z Poloneza do Mercedesa. Oczywiście inaczej jest jak łowimy na rzece (wtedy żyłka ma być niezatapiana), długość zaś teleskopa, czyli bolonki - może pomóc.
Co do transportu. Aby transportować trójskład, robimy tak. Zdejmujemy spławik, zaczepiamy hak o druga przelotkę od dołu, zwijamy luz, po czym rozpinamy składy, łączymy, hak zaś wbijamy w korek lub piankę (zapewniam, że nie wyrządza to szkody i nie ma śladu). Spinamy wszystko gumkami lub rzepami - góra/dół, składamy korbkę kołowrotka - i mamy krótki zestaw. Rozłożenie go nie zajmuje nawet minuty.
Co zaś do sztywności drogich matchówek, to jest to nieporozumienie. Im droższe tym bardziej finezyjne i mocne zarazem. Tutaj trzeba się kierować cw, im ono mniejsze, tym czulsza wędka. Oczywiście czułość musi być odpowiednio rozumiana. Takim feederem trudno jest zaciąć rybę, gdy korzystamy z niego łowiąc spławikiem, bo jest zbyt miękki. Typowy kij match jest 'średni' - to znaczy ani za sztywny ani za miękki. MNa służyć do połowu zarówno drobnicy jak i ryb średnich, więc jest to wypadkowa kilku rzeczy.
Aby dobrze łowić spławikiem, musisz zatapiać żyłkę. Bez tego zestaw zaczyna dryfować, a przesuwanej przynęty ryby nie ruszają. Jedyny moment kiedy masz wtedy brania, to opad i zaraz po nim, zanim zestaw nie 'ucieka'. Można tez go przyszpilić do dna odpowiednią ilością ołowiu, ale wtedy znów, mamy zestaw nieczuły na brania, wielu brań nie widzimy, lub ryba sama wypluwa przynętę, czując opór.Tłumaczysz mi rzeczy oczywiste, jednak to wciąż nie tłumaczy związku teleskopu z zatapianiem żyłki. Klejenie się żyłki do blanku, przeszkadza w rzutach, nie w zatapianiu żyłki. Żyłka zawsze się brudzi i nie widzę problemu w odtłuszczaniu jej, są do tego środki lub płyn do naczyń. Używam tylko tele match i zatapiałem żyłkę bez problemu, zestaw przy fali stał w miejscu, kwestia treningu. Nie lubię jednak zbytnio tak łowić, bo mam wadę wzroku i czasami ciężko zauważyć branie..
Dlatego też zatapiamy żyłkę, a robi się to przez zarzut o kilka metrów dalej od nęconego miejsca, zanurzenie szczytówki, i zwinięcie luzu. Żyłka sama z siebie nie zatonie, gdyż zbiera tłuszcz z powierzchni wody, i traci właściwości tonące po kilku zarzutach. Przy teleskopach tego typu łowienie sprawia, że przykleja się nam żyłka do szczytówki, gdyż matchówka to kilkanaście przelotek, teleskop to zaledwie 6-8. Dodatkowo zatapianie żyłki przy teleskopie wymusza czyszczenie szczytówki, gdyż łatwo o blokowanie się jej podczas składania. Matchówka zaś to typ kija nasadowego, można mieć brudną szczytówkę i nic się nie dzieje. A woda z powierzchni niesie wiele syfu, z których wiele jest tłustych, trudnych do usunięcia. O tym nie wspomina się przy teleskopach - że trzeba czyścić szczytówkę, a powinno...
Tak więc przy spławiku kij typu match to jakby inna liga. Zaczynamy łowić skutecznie, eliminować możemy rzeczy, które niejako narzuci nam teleskop. Sprawdź ofertę sklepów w UK, i zobacz ile jest wędek teleskopowych. Angole to nie są pracowici ludzie, i jakby takie kije łowiły równie dobrze, oferta na ich rynku byłaby ogromna, a praktycznie to jej nie ma. Chodzi tu po prostu o skuteczność, nic więcej.
Polecam więc przemyśleć taki zakup, i spróbować łowić matchówką. Nie musi być wcale droga, tu chodzi o rodzaj kija jakiego będziemy używać. Przy teleskopie po prostu pewnych rzeczy nie przeskoczymy. No chyba, że nasze łowienie to 'gruntowy' spławik, gdzie nie łowimy aktywnie. Ale i matchówkę tak można wykorzystać, więc lepiej mieć kij 'wielozadaniowy' - nieprawdaż? ;D
Nie dla każdego są to rzeczy oczywiste. Nie wierzę, że będziesz miał dobre wyniki w takim układzie - osoba ook łowiąca matchówką połowi o wiele lepiej niż Ty teleskopem. Bardzo często zalety jakie ma taki kij, są pseudo zaletami. Na koniec wychodzi, że kije takowe są lepsze, bo się je składa o 30 sekund szybciej, lub żyłkę przekłada przez przelotki dwa razy szybciej. A długość po złożeniu to też pseudo argument, bo jeżeli matchówka ma 1.30m po złożeniu, to chyba to nie jest aż tak dużo? :)Pisałem, moja ma 1m po złożeniu.
Dlatego warto pokombinować :D Zapewniam, że jest sposób na szybki demontaż matchówki (podałem), zmontowanie jej zajmuje mniej czasu zaś niż samego teleskopa (bo są tylko trzy składy). Ponadto sama matchówka jest odporniejsza na uszkodzenia, zwłaszcza po złożeniu, jest bardziej wybaczająca. Ale to są rzeczy oczywiste :)
Tak więc wychodzi, że polecamy teleskopy bo... składa się je szybciej i są krótsze po złożeniu, o 30 cm ;D
A mi się wydaje że kij nie ma znaczenia, znaczenie ma zestaw końcowy, przynęta i szczęście, kij to składnik końcowy na gorszym może będziemy mieć więcej spinek i tyle.Też tak myślę :thumbup:
Jak ktoś zna wodę i ryby to połowi i na bambusa albo ruskiego teleskopa.
A mi się wydaje że kij nie ma znaczenia, znaczenie ma zestaw końcowy, przynęta i szczęście, kij to składnik końcowy na gorszym może będziemy mieć więcej spinek i tyle.
Jak ktoś zna wodę i ryby to połowi i na bambusa albo ruskiego teleskopa.
Właściwie to kolega pytał się o teleskopa do splawika, zaproponowane zostały matchówki, a brakuje informacji o łowisku i preferencjach. Może lepszą opcją być kij typu float.Pytałem założyciela o opis metody połowu, ale nie odpisał. Są przecież tele match, float, bolonki, czy choćby baty...
No dokładnie, a ostatnio moda na matchówki, czasem lepsza może być bolonka czy float.A dla mnie match to przede wszystkim trotting, i co? Źle łowię? Bo nie mam wędki typu Avon, czy Specimen?
Match to dla mnie cienkie linki i zatapianie żyłki typowe do łowienia na wodach stojących.
Tatko sobie sprawił 2 lata temu dwie wędeczki matchowe, jedna teleskopowa i jedna 3 składowa. Teleskopem można rzucić tak samo daleko, przy dołożeniu obciążenia mimo że składowa jest o 30cm mniejsza.Myślę, że i bez dociążania się da. Zawsze można odchudzić linkę ;)
Tak piszecie o uszkodzeniu tej szczytówki, a zastanawiliście się co wtedy? Jak macie 3-skład to pozostaje naprawa gwarancyjna, a raczej wymiana na nowy element dość drogi, sztukowanie (bardzo nie estetyczne i zmieniające akcję kija) lub skrócenie szczytówki co również wiąże się ze zmianą akcji kija. W tele matchówce jedyne co robię to biorę i wymieniam szczytówkę, która jest łatwodostępna a jej cena to około 20zł. Więc czego tu się bać?? Poza tym, trochę ostrożności przy składaniu i nic nie ma prawa się stać. Mycie po wędkowaniu (banalne) i nie odkładanie wędki w piach zapobiegnie pozostałym uszkodzeniom i wszystko gra.
Źle nie łowisz, tylko sprzęt nie jest w pełni dopasowany. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania zawsze specjalistycznego sprzętu, ale czasami warto zainwestować ;)No dokładnie, a ostatnio moda na matchówki, czasem lepsza może być bolonka czy float.A dla mnie match to przede wszystkim trotting, i co? Źle łowię? Bo nie mam wędki typu Avon, czy Specimen?
Match to dla mnie cienkie linki i zatapianie żyłki typowe do łowienia na wodach stojących.
Kolego nOcny, jeśli mowa o odległości rzutowej to porównuj match w 3-składzie i match w teleskopie, a nie jakąś tam uniwersalną wędkę teleskopową...
A i jeszcze jedno do poprzedniego kolegi, niektórzy wręcz radzą do wędek match i zestawów ze sliderem używać żyłek 0,18-0,20, nawet do 0,25.
Nie daje mi to spokoju więc pytanie kieruje do Tych kolegów bardziej wtajemniczonych odnośnie match.Wszystko kolego zrozumiałeś, logiczne, trzeźwe myślenie, masz :thumbup:
Jeżeli mamy dwie wędki jedna telematch dróga w składzie długość i cw takie same, dokładnie tak samo skonstruowany zestaw począwszy od wędki kończywszy na haczyku to mimo wszystko wędziskiem składowym będziemy łowić więcej ???. Jak rozumieć że przy wędkach telematch kończy się finezja, przecież wędka to tylko nośnik naszego zestawu na daną odległość nic więcej, do momentu brania i holu ryby, tak więc prezentacja przynęt powinna być taka sama. Czy czegoś nie zrozumiałem ???
Nie daje mi to spokoju więc pytanie kieruje do Tych kolegów bardziej wtajemniczonych odnośnie match.
Jeżeli mamy dwie wędki jedna telematch dróga w składzie długość i cw takie same, dokładnie tak samo skonstruowany zestaw począwszy od wędki kończywszy na haczyku to mimo wszystko wędziskiem składowym będziemy łowić więcej ???. Jak rozumieć że przy wędkach telematch kończy się finezja, przecież wędka to tylko nośnik naszego zestawu na daną odległość nic więcej, do momentu brania i holu ryby, tak więc prezentacja przynęt powinna być taka sama. Czy czegoś nie zrozumiałem ???
Liczyłem na coś więcej, ;) to nie jest odpowiedz na moje pytanie, bardziej pominięcie jej, więc może jakieś konkretne argumenty przemawiające na niekorzyść telematchów, bo jak na razie żadnego nie usłyszałem. A tak na marginesie to dlaczego wszystkie wędki miały by być teleskopami, rynek musi być zróżnicowany abyśmy mieli w czym wybierać. A i jeszcze jedno czy dla Ciebie telematch i zwykły teleskop to to samo ????Niektórzy tak właśnie "omijają". A no i pierwszy pkt. wypowiedzi kop3k jest nieprawdą-wędki tele match są lżejsze od składowych, trzeba tylko brać pod uwagę wędki tej samej firmy, ten sam model i parametry. Średnio o 15g.
Liczyłem na coś więcej, ;) to nie jest odpowiedz na moje pytanie, bardziej pominięcie jej, więc może jakieś konkretne argumenty przemawiające na niekorzyść telematchów, bo jak na razie żadnego nie usłyszałem. A tak na marginesie to dlaczego wszystkie wędki miały by być teleskopami, rynek musi być zróżnicowany abyśmy mieli w czym wybierać. A i jeszcze jedno czy dla Ciebie telematch i zwykły teleskop to to samo ????
Luk nie o to mi chodziło , a o to co napisałem kilka postów wcześniej odnośnie użycia tak samo skonstruowanych wędek. A i przyjmijmy że łowimy na odległości powiedzmy 30m. Interesuje mnie tylko to i jak się do tego odniesiesz nic pozatym :) Gdysz w dalszym ciągu nie uzyskałem na to odpowiedzi. :beer:
Witam chciałbym się was poradzić jaką wędkę kupić na spławik.Chciałbym teleskop 4-5m,ryby jakie bd łowić to liny płocie na spławik.Cena do 100-120zł(mogę dopłacić np 20zł) Wcześniej mialem 2x teleskopy mikada 10-35g jakieś za 30-40zł fajnie sie nimi łowilo ale na początku teraz chciałbym cos bardziej "profesjonalnego" Z góry dzięki za odpowiedz
Witam, chciałbym trochę odświeżyć temat. Zdaję sobie sprawę z przewagi wędziska składowego nad teleskopowym, jednak potrzebuję czegoś co będzie się szybko składało, zajmowało mało miejsca w miejscu w bagażniku. Nie każda moja wyprawa wędkarska trwa cały dzień, czasem wyskakuję na godzinę przed pracą i nie chciałbym tracić cennego czasu nad rozstawianie sprzętu nad wodą. Mały plecak z minimum sprzętu, kulka zanęty, dwa rodzaje przynęt oraz wędzisko z kołowrotkiem.
Dlatego też zwracam się z prośbą do was, czy macie w swoich "arsenałach" sprawdzone teleskopy?
Długość 3,6-3,9m. Łowię na kanale, małych jeziorach, rzuty do 20 metrów.
Ryby to głównie płocie, leszcze wzdręgi liny zazwyczaj nie przekraczające 1kg
Zapewne będzie współpracować z kołowrotkiem wielkości 3000, shimano exage, który już mam.