A mi się wydaje że kij nie ma znaczenia, znaczenie ma zestaw końcowy, przynęta i szczęście, kij to składnik końcowy na gorszym może będziemy mieć więcej spinek i tyle.
Jak ktoś zna wodę i ryby to połowi i na bambusa albo ruskiego teleskopa.
Równie dobrze możemy wyjść z założenia, że klasa samochodu nie ma naczenia, i że to składnik końcowy, dzięki któremu dojedziemy szybciej lub wolniej, i syrenka lub maluch są OK. Podobnie ,można zrobić z wieloma rzeczami, i chodzić w gumofilcach i w berecie, zamiast w zwykłych butach i czapce
Drogi Ptaku, tutaj absolutnie nie zgadzam się z tym co piszesz. Bo idąc tą drogą, można kupić sobie karpiówki 3 metrowe, i używać ich do wszystkiego, od spinningu, poprzez Metodę i spławik aż po łowienie uklejek

Ktoś pyta o teleskop w niskiej cenie, więc wiadomo, że nie będzie wodotrysków, o jakości Daiwy można zapomnieć. O wiele lepiej połowi właśnie matchówka, i jako kij, da nam większe możliwości. Zwłaszcza przy różnej maści zestawach spławikowych. Oczywiście, że i teleskopem połowimy ale to jak mieć samochód z klimą i bez, nie da się argumentować, że samochód bez klimy to większy komfort. Można pisać różne rzeczy, ale komfort jest większy z klimą

Panowie, ja pisze o łowieniu skutecznym, takie nakazuje zatapianie żyłki, a to znowu w teleskopie powoduje komplikacje. Kończy się finezja, zaczynają grube zestawy. Nie działa dobrze opad wtedy, zestaw się przesuwa częściej. Trzeba stosować większe i cięższe spławiki, co ma swoją 'cenę'. A ryba, jeżeli jest jej mniej, tym bardziej jest ostrożna.
Temat lekko zboczył, ale chciałem pokazać, że radząc komuś w tym przedziale cenowym, warto zwrócić uwagę na alternatywy. SiG ma w nazwie 'postępowy', więc takie wpisy jak moje nie powinny dziwić. Dodam, ze nie trzeba korzystać z moich rad, zgadzać się ze mną

Ale radząc komuś, dobrze jest dać komuś więcej 'opcji'. Nie znam nikogo, kto by łowił matchówką i stwierdził, że teleskop jest lepszy. Pozostaje więc argument szybszego składania, krószej długości transportowej o 30 cm oraz... tak, tak,
nawyk. Zwykły nawyk, który dla wielu (dla mnie też w pewnych kwestiach) jest swoista barierą. Zawsze coś robiłem w jakiś sposób, więc po co to zmieniać?

Poza tym, ktoś szuka czegoś bardziej profesjonalnego, tak?
