Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: mrucin w 15.05.2017, 08:06
-
Witam!
Będąc tradycyjnie, już których rok na rybach w tym samym miejscu zauważyłem, że płoć dopiero zaczyna być szorstka. Normalnie powinna być już po tarle.
W łowisku nie miałem w ogóle leszczy, tak jakby się siedziały jeszcze na głębokiej wodzie.
Czy wy też zauważyliście, że przyroda w tym roku jest opóźniona?
-
To nie "opóźniona" przyroda tylko temperatura. Zobacz na temperatury w tamtym roku lub w latach poprzednich.
Zima -30 C była pare lat temu nie do pomyślenia.
U mnie leszczom już schodzi wysypka tarłowa.
-
U mnie szacuję 3-4 tygodnie opóźnienia w wodzie.
-
Też o tym słyszałem. Wczoraj właściciel takich glinianek opowiadał, że na początku maja złowił szczupaka i rozpoznał jeszcze oznaki tarła.
Na tych samych gliniankach jeszcze jest bardzo słabo z białą rybą, drobnica dopiero zaczyna żerować
-
W piątek padła u nas samica szczupaka 1m pełna ikry w środku :( Szczupak jeszcze do tej pory po trzcinach się wyciera ...
Wczoraj łowiłem płocie po 25 cm które są w trakcie tarła ...całe szczęście roślinność wodna zaczęła szybko rosnąć bo z wylęgiem tegorocznym słabo by było ...
-
U mnie płoć jeszcze się nie trze. O tej porze powinno się "gotować" przy trzcinach.
-
Będąc na wodzie PZW niedaleko Raciborza, obserwowaliśmy ryby szykujące się do tarła dopiero. Włożenie rąk do wody od razu dawało do myślenia, bo temperatura była niska, jak w kwietniu. Zapewne teraz tarło się rozpocznie na dniach, silne majowe słońce szybko ogrzeje wodę, jednak opóźnienie jest dość spore. Kto wie czy to nie jest z 3 do 4 tygodni.
Mnie ciekawi czy to odbije się na jakości tarła i ilości wylęgu. Oby nie...
-
Ja "u siebie" na zalewie dopiero wczoraj widziałem trące się płocie i leszcze. Szczupaki podobno już wytarte. Wczoraj pierwszy raz w tym sezonie próbowałem szczęścia z węgorzami, ale niestety bez brań |-)
-
Będąc na wodzie PZW niedaleko Raciborza, obserwowaliśmy ryby szykujące się do tarła dopiero. Włożenie rąk do wody od razu dawało do myślenia, bo temperatura była niska, jak w kwietniu. Zapewne teraz tarło się rozpocznie na dniach, silne majowe słońce szybko ogrzeje wodę, jednak opóźnienie jest dość spore. Kto wie czy to nie jest z 3 do 4 tygodni.
Mnie ciekawi czy to odbije się na jakości tarła i ilości wylęgu. Oby nie...
Bardzo dziwna ta wiosna.
Te chłody, nocne przymrozki - kwieceń straszny. maj dopiero ostatnie dni są obiecujące.
Jestem skołowany, bo raz szukałem tej ryby na głębokiej jeszcze wodzie, innym razem na płytszej - a nuż ryba zaczęła szukać płycizn.
Tarło "przeciągnięte". Ogólnie zamieszanie.
Koledzy pokazują, że można już fajnie połowić, ale też wielu ma bardzo kiepskie jeszcze wyniki.
Maj , więc powinienem już "wojować" z linami, ale nie wiem czy zdołam jeszcze w tym miesiącu powalczyć,
2 zmiany w pracy, na następny weekend impreza rodzinna, a czas biegnie.
Ale nie poddaje się, może czerwiec będzie łaskawszy, a przyroda wróci na właściwe tory.
Chociaż pewnie ktoś powie - No były przecież takie lata, to nie nowum :)
-
Jak dla mnie ludzie fajnie łowią tylko na płytkich zbiornikach. Ja sam na głębokiej żwirowni zaliczyłem 2 blanki, potem dopiero jakiś karpik, klenik, znowu karpik. Dopiero na płytkiej komercji odbiłem sobie zmarnowaną wiosnę. Podejrzewam, że gdyby to był zbiornik głęboki, efekty byłyby mizerne, pomimo niezłego rybostanu.
-
Zdecydowane opóźnienie. Tarło albo skończone kilka dni temu albo dopiero się rozpoczyna (zależy od gatunku). Przynajmniej u mnie jak obserwuję.
-
Jak dla mnie ludzie fajnie łowią tylko na płytkich zbiornikach. Ja sam na głębokiej żwirowni zaliczyłem 2 blanki, potem dopiero jakiś karpik, klenik, znowu karpik. Dopiero na płytkiej komercji odbiłem sobie zmarnowaną wiosnę. Podejrzewam, że gdyby to był zbiornik głęboki, efekty byłyby mizerne, pomimo niezłego rybostanu.
Możesz mieć rację Michale.
Moje sobotnie wędkowanie z Arkiem, też mogłoby to potwierdzać.
Woda płytsza, no a ryby raczej więcej niż mniej ;) , przy tym naprawdę fajna pogoda sprawiły, że działo się :)
-
Ryba wg mnie stoi na różnej głębokości w zależności od zbiornika. Nie jest powiedziane, że na głębokiej wodzie będzie przy dnie.
Ja ostatnio podczas zabawy z echo z ali zauważyłem, że najwięcej ryb stała na 4 metrach przy głębokości zbiornika 5-5,5 metra. Na płytszych rejonach, gdzie głębokość była mniejsza niż 5 metrów był blank nawet w toni.
-
Wczoraj miałem możliwość przebywać na wędkarskim wypadzie i zmierzyłem wodę w moim ulubionym miejscu i na 4 metrach miała 6-8*C więc jak dla mnie to jest przyczyną słabego zeru. Płoc dopiero się trze bo trzciny aż chodzą. Pogoda nie rozpieszcza a wystarczyłoby przez tydzień z 20 stopni w cieniu i już byłaby poprawa w żerowaniu. Trzy razy byłem nad wodą i trzy razy blank.
-
No to będzie w cieniu, ale 29 na niedzielę zapowiadają ;)
-
Na zbiorniku na którym łowię, zero oznak życia roślinności wodnej. Nie wiem czy to wina pogody i opuźnienia w przyrodzie, czy środka którym sypano wodę na jesieni aby spowolnić rozwój roślinności :(.
-
Miał spowolnić i spowolnił :P
-
Na mojej niewielkiej lokalnej rzeczce zawsze łowiłem jazie na groch już od połowy kwietnia.
W tym roku pierwsze padły 14 maja.
Niestety co mnie martwi komary nie wylęgły się z opóźnieniem i po 18:00 zwijałem się w szybkim tempie tak się zaroiło. >:O
-
Oj, to prawda. Tamten rok nas rozbestwił, bo było tak sucho, że wszystkie jaja i larwy zdechły. Wczoraj jak kosiłem rów przy drodze, to chmary piekielne się uniosły...
-
Dziś widziałem trące się płocie, więc opóźnienie do zeszłego roku to 2 tygodnie, a do 2014 3 tygodnie.
Co do komarów, to tym mendom nic nie przeszkadza! ;-) i pewnie będzie ich więcej, bo zaczął się teraz powolny spadek poziomu wody co powoduje, że cały czas mają wilgotny teren do składania jaj.
-
Na wodzie, gdzie dominuje leszcz, płoć (kanały) zdecydowany zanik brań, słabe żerowanie. Na Gliwickim trze się karaś aktualnie - te widziałem. Na zbiornikach wygląda na to, że trze się płoć, może leszcz - ale to akurat u mnie nie przeszkadza innym rybkom. Karpie podchodzą pod sam brzeg. I biorą.
-
U mnie na wodzie leszcz i płoć dopiero weszły w tarło. Przyroda zdecydowanie jest opoźniona. Znajomy karpiarz, ktory wlasnie na tej wodzie łowi ma rybke co 10-14 dni, a w poprzednim roku jakas 10kg+ meldowała się o wiele częściej.