Będąc na wodzie PZW niedaleko Raciborza, obserwowaliśmy ryby szykujące się do tarła dopiero. Włożenie rąk do wody od razu dawało do myślenia, bo temperatura była niska, jak w kwietniu. Zapewne teraz tarło się rozpocznie na dniach, silne majowe słońce szybko ogrzeje wodę, jednak opóźnienie jest dość spore. Kto wie czy to nie jest z 3 do 4 tygodni.
Mnie ciekawi czy to odbije się na jakości tarła i ilości wylęgu. Oby nie...
Bardzo dziwna ta wiosna.
Te chłody, nocne przymrozki - kwieceń straszny. maj dopiero ostatnie dni są obiecujące.
Jestem skołowany, bo raz szukałem tej ryby na głębokiej jeszcze wodzie, innym razem na płytszej - a nuż ryba zaczęła szukać płycizn.
Tarło "przeciągnięte". Ogólnie zamieszanie.
Koledzy pokazują, że można już fajnie połowić, ale też wielu ma bardzo kiepskie jeszcze wyniki.
Maj , więc powinienem już "wojować" z linami, ale nie wiem czy zdołam jeszcze w tym miesiącu powalczyć,
2 zmiany w pracy, na następny weekend impreza rodzinna, a czas biegnie.
Ale nie poddaje się, może czerwiec będzie łaskawszy, a przyroda wróci na właściwe tory.
Chociaż pewnie ktoś powie - No były przecież takie lata, to nie nowum
