Spławik i Grunt - Forum

INNE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: e-MarioBros w 14.11.2017, 11:45

Tytuł: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 14.11.2017, 11:45
Jakie znacie sposoby na to zjawisko?

1. :beer: :beer: :beer:
2. składanie i rozkładanie broni wędek
3. oglądanie filmów i zdjęć o tematyce :fish:
4. wąchanie klejów "itp." zanet i przynęt ... ;)
5 . ...
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2017, 11:50
Nie znam. Gdy skuje lodem (a z lodu absolutnie nie łowię)... nosi mnie po domu strasznie.
W tym roku spróbuję zająć się gotowaniem/pieczeniem jakichś fajnych potraw. Albo znowu 200% normy w pracy będę wyrabiał...
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.11.2017, 11:55
Sposoby są takie:

- siłownia
- bieganie
- zalew w Rybniku
- łowienie z lodu
- rozgrzewanie się Gorzką Żołądkową z Czarna Wiśnią
- dużo sexu
- praca, praca i jeszcze raz praca :facepalm:
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 14.11.2017, 11:57
Struganie woblerów :D
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: katmay w 14.11.2017, 12:01
Michał rób 200% normy. W sezonie wyrównasz. ;)

Jak mnie przyciśnie, to siadam żyłkami i haczykami. Jak zrobię 100 przyponow z hakami 22-18 wiązanymi ręcznie, to mam na miesiąc spokój.

A tak zostaje tylko wyszukiwanie smaczków wędkarskich na Youtube.

I raz w tygodniu należy odwiedzić sprzęt w garażu i zaplanować zestawy końcowe, czy rozmieszczenie śrucin na dane warunku przy spławiku...

Wędkarz zombie

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.11.2017, 12:03
Ja planuję zrobić sobie kilka przeróbek i patentów handmade. Z racji na to, że sezon dla mnie skończył się już w tamtym miesiącu, to pierwsze już powstają :) A tak to wiązanie przyponów, circa 200, przygotowanie własnych baz zanętowych, własnych dumbli (z mączką Katmaya, już się nie mogę doczekać testów), może jakieś recenzje w końcu zrobię... I byle do wiosny :)
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 14.11.2017, 12:52
Jakie znacie sposoby na to zjawisko?

Narty (jeśli jest śnieg - w górach już sypie!!!).
Jeśli śniegu nie ma, a jest czas, to włóczenie się po wiślanych brzegach.
Ogólnie: polubić zimę i zimno. Ja lubię.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 14.11.2017, 12:53
Michał rób 200% normy. W sezonie wyrównasz. ;)

Jak mnie przyciśnie, to siadam żyłkami i haczykami. Jak zrobię 100 przyponow z hakami 22-18 wiązanymi ręcznie, to mam na miesiąc spokój.

A tak zostaje tylko wyszukiwanie smaczków wędkarskich na Youtube.

I raz w tygodniu należy odwiedzić sprzęt w garażu i zaplanować zestawy końcowe, czy rozmieszczenie śrucin na dane warunku przy spławiku...

Wędkarz zombie


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka


Ja tak mam, sprzęt czyszczę co miesiąc w okresie listopad - luty. Kilka razy zmieniam ułożenie pudełek w torbie itd.

Zombi :)
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.11.2017, 12:56
Jakie znacie sposoby na to zjawisko?

1. :beer: :beer: :beer:
2. składanie i rozkładanie broni wędek
3. oglądanie filmów i zdjęć o tematyce :fish:
4. wąchanie klejów "itp." zanet i przynęt ... ;)
5 . ...

5. Zawsze możesz iść do garażu powąchać - przytulić się , dotknąć , popieścić   no ba położyć się - NA MACIE .... jak będziesz jeszcze bardziej spragniony obcowania zostaje ci podbierak... :-X :facepalm: :P :'(

ps. na poważnie zdjęcia , Panie zdjęcia :-[ :P
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 14.11.2017, 12:57
W tym roku spróbuję zająć się gotowaniem/pieczeniem jakichś fajnych potraw. Albo znowu 200% normy w pracy będę wyrabiał...

Polecam kanał:
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.11.2017, 13:01
Dzięki :thumbup:
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: hanibal w 14.11.2017, 13:15
Jestem fanem Pana Artura i też sam robię wędliny i kiełbachę dla siebie. Super sprawa. Zimowymi wieczorami można oglądać i testować. Bardzo łatwo robi się dojrzewające, a satysfakcja podczas próbowania niesamowita. Nie wspomnę o zasolonej słonince pod wodę ognistą. Warto spróbować i nie trzeba mieć wędzarni. Chyba tylko robiąc wędliny nie myślę o wędkarstwie, więc może jakaś metoda w tym jest :P
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 14.11.2017, 14:21
Nie kończyć sezonu.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: majestic w 14.11.2017, 14:30
Rewelacja :thumbup:
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Frankestin w 14.11.2017, 15:31
Jestem fanem Pana Artura i też sam robię wędliny i kiełbachę dla siebie. Super sprawa. Zimowymi wieczorami można oglądać i testować. Bardzo łatwo robi się dojrzewające, a satysfakcja podczas próbowania niesamowita. Nie wspomnę o zasolonej słonince pod wodę ognistą. Warto spróbować i nie trzeba mieć wędzarni. Chyba tylko robiąc wędliny nie myślę o wędkarstwie, więc może jakaś metoda w tym jest :P

Można się tylko domyślać jakich mięs wędliny tworzy Hanibal :) Nick wyjaśnia wszystko.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 14.11.2017, 15:45
W tym roku spróbuję zająć się gotowaniem/pieczeniem jakichś fajnych potraw. Albo znowu 200% normy w pracy będę wyrabiał...

Polecam kanał:
Znam, oglądam , czasem stosuję przepisy.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 14.11.2017, 15:47
Jestem fanem Pana Artura i też sam robię wędliny i kiełbachę dla siebie. Super sprawa. Zimowymi wieczorami można oglądać i testować. Bardzo łatwo robi się dojrzewające, a satysfakcja podczas próbowania niesamowita. Nie wspomnę o zasolonej słonince pod wodę ognistą. Warto spróbować i nie trzeba mieć wędzarni. Chyba tylko robiąc wędliny nie myślę o wędkarstwie, więc może jakaś metoda w tym jest :P

Można się tylko domyślać jakich mięs wędliny tworzy Hanibal :) Nick wyjaśnia wszystko.

Pewnie używa słodkiego mięsa :) - żartuję oczywiście.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: hanibal w 14.11.2017, 15:49
Można się tylko domyślać jakich mięs wędliny tworzy Hanibal :) Nick wyjaśnia wszystko.

Nick to raczej od filmów z tymże osobnikiem, ale nie za jedzenie ludzi ;) U mnie na stole mięso tylko ze zwierząt przeznaczonych na ten cel :P
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 14.11.2017, 16:10
1. Czyszczenie sprzętu aż do połysku, w tym serwis kołowrotków
2. Obmyślanie nowych mieszanek zanęt/kulek i mieszanie w kotle
3. Jakieś "zrób to sam" rzeczy które się przydadzą
4. Zakupy niezbędnych rzeczy na przyszły sezon
5. Snucie planów na przygotowanie miejscówki
6. Wiązanie haczyków
7. Filmy z ciepłych krajów
8. Wyjazd nad wodę pochodzić po łowiskach - pochodzić nie łowić bo nie znoszę zimy
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 14.11.2017, 16:16
1. Czyszczenie sprzętu aż do połysku, w tym serwis kołowrotków
2. Obmyślanie nowych mieszanek zanęt/kulek i mieszanie w kotle
3. Jakieś "zrób to sam" rzeczy które się przydadzą
4. Zakupy niezbędnych rzeczy na przyszły sezon
5. Snucie planów na przygotowanie miejscówki
6. Wiązanie haczyków
7. Filmy z ciepłych krajów
8. Wyjazd nad wodę pochodzić po łowiskach - pochodzić nie łowić bo nie znoszę zimy

Ostatnio zajmuje się intensywnie pkt 4 . ;D Nakupowałem mnóstwo niekoniecznie potrzebnych rzeczy i obawiam się że to nie koniec. A dziura budżetowa mi się pogłębia.  W koszyku u Drapieżników następna porcja zakupów czeka cierpliwie na moją emeryturę. Za to ryby juz mają pietra...  :P :P
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.11.2017, 16:17
Sposoby są takie:

- siłownia
- bieganie
- zalew w Rybniku
- łowienie z lodu
- rozgrzewanie się Gorzką Żołądkową z Czarna Wiśnią
- dużo sexu
- praca, praca i jeszcze raz praca :facepalm:

Jędrzej chyba czegoś nie zrozumiał, bo założenie jest takie, żeby przeżyć, a nie wykitować.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 14.11.2017, 16:23
1. Czyszczenie sprzętu aż do połysku, w tym serwis kołowrotków
2. Obmyślanie nowych mieszanek zanęt/kulek i mieszanie w kotle
3. Jakieś "zrób to sam" rzeczy które się przydadzą
4. Zakupy niezbędnych rzeczy na przyszły sezon
5. Snucie planów na przygotowanie miejscówki
6. Wiązanie haczyków
7. Filmy z ciepłych krajów
8. Wyjazd nad wodę pochodzić po łowiskach - pochodzić nie łowić bo nie znoszę zimy

Kiedy już faktycznie moje 4 litery zostają uziemione w domu, zwykle trwa to nie dłużej niż 2 miesiące z początkiem roku, moje funkcjonowanie przypomina tą listę :P Może w innej kolejności, powiedzmy 4,5,6,1 oraz 7-czyli nieśmiertelne youtube 8) Od siebie polecam też wspomniany wypad nad wodę. Bez kijów nawet przy największym zimowym chłodzie można fajnie podładować akumulatorki.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: FanFeeder w 14.11.2017, 16:30
Dla mnie najlepiej zacząć planować coś na przyszły rok typu urlopy czy długie weekendy i już jak jest klepnięte, to analizować, przygotowywać, szykować się już pod kątem tych planów.

A poza tym:
Generalne porządki w skrzyni - nienawidze syfu typu okruchy zanęty czy piach a zawsze tego pełno
Przesmarowanie kołowrotków
Przeczyszczenie wędek z resztek zanęty itp i ładne ułożenie w pokrowcach.

Skrzynia i wędki już za mną ;)

Oprócz tego od próżnej jesieni do wiosny bardzo dużo pracuję zawodowo, w pełni sezonu wędkarskiego brakuje na to czasu :D :D :D :D :D
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 14.11.2017, 16:53
Staram się korzystać z różnych wód. Często nie zamykam sezonu, jeśli zima jest słaba. Ale jak muszę? Sprzęt ogarniam w kilka dni. Następnie jak Mirek, jeśli mam wolne? Kilka :beer: :beer: Jakiś kanałek YT. Forum i K..... :facepalm: Sklepy typu Fishing. :'(
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: elopento w 14.11.2017, 17:17
Ja na razie pływam/biegam za szczupakiem :) i kupuję oczywiście gadżety na zimę :P zimą wprost uwielbiam wędkować :thumbup:
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: rzeznik2555 w 14.11.2017, 17:45
A ja jak sezon się skończy to wykrywacz i na wykopki po polach i lasach ale tam gdzie wolno :P :P
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 14.11.2017, 18:27
Sposoby są takie:

- siłownia
- bieganie
- zalew w Rybniku
- łowienie z lodu
- rozgrzewanie się Gorzką Żołądkową z Czarna Wiśnią
- dużo sexu
- praca, praca i jeszcze raz praca :facepalm:

Jędrzej chyba czegoś nie zrozumiał, bo założenie jest takie, żeby przeżyć, a nie wykitować.


 :D :D :D
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 14.11.2017, 19:57
Mój na dziś, bo Mi rzeki wywaliło na pola. Sygnum Long Distance i Supreme Feeder. Wymyte i nawoskowane, do pokrowców. Jeszcze tylko 4 komplety innych :facepalm:
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: aroo04 w 14.11.2017, 20:31
Ja znam świetny sposób na to zjawisko - idźcie kurna na ryby! Ja tak robię o ile całkiem rzeka nie zamarznie. Więc nad wodę!
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Tadek w 14.11.2017, 20:54
Poprzedni sezon skończyłem 31 grudnia. Wyskoczyłem ze spławikiem na kanał. Skończył się jednym jazgarzem :) W lutym tego roku pierwszy raz próbowałem spinning i szukanie troci (jedno branie kelta, jeden okonek i kilka zerwanych przynęt - norma).
Koniec obecnego sezonu jeszcze u mnie nie nastąpił: spinning, ciągłe uczenie się i trenowanie.
O ile lód nie skuje rzek typu górskiego, to od 1 stycznia 2018 (wykorzystać zaległy urlop) znowu spróbuje z trociami i łososiami. Jak będzie skute lodem, to lipa z wędkowaniem, ale jest w chacie tyle do nadrobienia, że masakra.

PS. Deprecha jesienno-zimowa jest i tak.
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Druid w 14.11.2017, 21:15
Bez urazy koledzy ale młodzi jesteście i jakieś gadki o depresji? Gdybym tak podchodził do tego przez te 40 sezonów które są za mną  to albo zawał albo psychiatryk!

Tak zwany martwy sezon też jest mi potrzebny głównie na:
- zgłębianie wiedzy wędkarskiej
- planowanie strategii w nowym sezonie
- planowanie zakupów
- drobne naprawy sprzętu i konserwacja
- oglądanie filmów jak łowią inni
- poznawanie nowinek na targach wędkarskich

Jak to mawiał ktoś mądry dawno temu - ,,jest czas na łowienie ryb i jest czas na suszenie sieci".
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Studnik w 14.11.2017, 21:21
W martwym sezonie wszystkich zapraszam na zbiornik elektrowni Rybnik. Woda już nie ta co kiedyś ale zawsze idzie z drobnicą próbować się pobawić. Jeśli  nie przymrozi dłużej niż tydzień poniżej -15, to nie ma szans żeby woda zamarzła :)
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: aroo04 w 14.11.2017, 21:22
Poprzedni sezon skończyłem 31 grudnia. Wyskoczyłem ze spławikiem na kanał. Skończył się jednym jazgarzem :) W lutym tego roku pierwszy raz próbowałem spinning i szukanie troci (jedno branie kelta, jeden okonek i kilka zerwanych przynęt - norma).
Koniec obecnego sezonu jeszcze u mnie nie nastąpił: spinning, ciągłe uczenie się i trenowanie.
O ile lód nie skuje rzek typu górskiego, to od 1 stycznia 2018 (wykorzystać zaległy urlop) znowu spróbuje z trociami i łososiami. Jak będzie skute lodem, to lipa z wędkowaniem, ale jest w chacie tyle do nadrobienia, że masakra.

PS. Deprecha jesienno-zimowa jest i tak.

Ty masz trocie i łososie, ja głowatki i klenie na zimę :D
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: Maro81 w 14.11.2017, 21:41
Polecam małe rzeczki, oraz trotting za kleniem
Tytuł: Odp: Sposoby na posezonową deprechę...
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 14.11.2017, 22:19
Dzięki wszystkim za wpisy i rady.
Oczywiście temat zawiera w sobie trochę ;)

Bez urazy koledzy ale młodzi jesteście i jakieś gadki o depresji? Gdybym tak podchodził do tego przez te 40 sezonów które są za mną  to albo zawał albo psychiatryk! ----> też za mną podobna ilość sezonów, dobrze że :fish: stały się hobby nr 1 dopiero od 4 lat, bo tak to rzeczywiście - tylko Rybnik (ale nie zalew), Kokotek (?) albo Parzymiechy (nasze lokalne ośrodki psychiatryczne)

Jak to mawiał ktoś mądry dawno temu - ,,jest czas na łowienie ryb i jest czas na suszenie sieci". ------> piękne :bravo: będę tak teraz mówił moim kumplom - nie wędkarzom na pytanie: co robię w zimie?