Spławik i Grunt - Forum
INNE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: e-MarioBros w 14.11.2017, 11:45
-
Jakie znacie sposoby na to zjawisko?
1. :beer: :beer: :beer:
2. składanie i rozkładanie broni wędek
3. oglądanie filmów i zdjęć o tematyce :fish:
4. wąchanie klejów "itp." zanet i przynęt ... ;)
5 . ...
-
Nie znam. Gdy skuje lodem (a z lodu absolutnie nie łowię)... nosi mnie po domu strasznie.
W tym roku spróbuję zająć się gotowaniem/pieczeniem jakichś fajnych potraw. Albo znowu 200% normy w pracy będę wyrabiał...
-
Sposoby są takie:
- siłownia
- bieganie
- zalew w Rybniku
- łowienie z lodu
- rozgrzewanie się Gorzką Żołądkową z Czarna Wiśnią
- dużo sexu
- praca, praca i jeszcze raz praca :facepalm:
-
Struganie woblerów :D
-
Michał rób 200% normy. W sezonie wyrównasz. ;)
Jak mnie przyciśnie, to siadam żyłkami i haczykami. Jak zrobię 100 przyponow z hakami 22-18 wiązanymi ręcznie, to mam na miesiąc spokój.
A tak zostaje tylko wyszukiwanie smaczków wędkarskich na Youtube.
I raz w tygodniu należy odwiedzić sprzęt w garażu i zaplanować zestawy końcowe, czy rozmieszczenie śrucin na dane warunku przy spławiku...
Wędkarz zombie
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Ja planuję zrobić sobie kilka przeróbek i patentów handmade. Z racji na to, że sezon dla mnie skończył się już w tamtym miesiącu, to pierwsze już powstają :) A tak to wiązanie przyponów, circa 200, przygotowanie własnych baz zanętowych, własnych dumbli (z mączką Katmaya, już się nie mogę doczekać testów), może jakieś recenzje w końcu zrobię... I byle do wiosny :)
-
Jakie znacie sposoby na to zjawisko?
Narty (jeśli jest śnieg - w górach już sypie!!!).
Jeśli śniegu nie ma, a jest czas, to włóczenie się po wiślanych brzegach.
Ogólnie: polubić zimę i zimno. Ja lubię.
-
Michał rób 200% normy. W sezonie wyrównasz. ;)
Jak mnie przyciśnie, to siadam żyłkami i haczykami. Jak zrobię 100 przyponow z hakami 22-18 wiązanymi ręcznie, to mam na miesiąc spokój.
A tak zostaje tylko wyszukiwanie smaczków wędkarskich na Youtube.
I raz w tygodniu należy odwiedzić sprzęt w garażu i zaplanować zestawy końcowe, czy rozmieszczenie śrucin na dane warunku przy spławiku...
Wędkarz zombie
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Ja tak mam, sprzęt czyszczę co miesiąc w okresie listopad - luty. Kilka razy zmieniam ułożenie pudełek w torbie itd.
Zombi :)
-
Jakie znacie sposoby na to zjawisko?
1. :beer: :beer: :beer:
2. składanie i rozkładanie broni wędek
3. oglądanie filmów i zdjęć o tematyce :fish:
4. wąchanie klejów "itp." zanet i przynęt ... ;)
5 . ...
5. Zawsze możesz iść do garażu powąchać - przytulić się , dotknąć , popieścić no ba położyć się - NA MACIE .... jak będziesz jeszcze bardziej spragniony obcowania zostaje ci podbierak... :-X :facepalm: :P :'(
ps. na poważnie zdjęcia , Panie zdjęcia :-[ :P
-
W tym roku spróbuję zająć się gotowaniem/pieczeniem jakichś fajnych potraw. Albo znowu 200% normy w pracy będę wyrabiał...
Polecam kanał:
-
Dzięki :thumbup:
-
Jestem fanem Pana Artura i też sam robię wędliny i kiełbachę dla siebie. Super sprawa. Zimowymi wieczorami można oglądać i testować. Bardzo łatwo robi się dojrzewające, a satysfakcja podczas próbowania niesamowita. Nie wspomnę o zasolonej słonince pod wodę ognistą. Warto spróbować i nie trzeba mieć wędzarni. Chyba tylko robiąc wędliny nie myślę o wędkarstwie, więc może jakaś metoda w tym jest :P
-
Nie kończyć sezonu.
-
Rewelacja :thumbup:
-
Jestem fanem Pana Artura i też sam robię wędliny i kiełbachę dla siebie. Super sprawa. Zimowymi wieczorami można oglądać i testować. Bardzo łatwo robi się dojrzewające, a satysfakcja podczas próbowania niesamowita. Nie wspomnę o zasolonej słonince pod wodę ognistą. Warto spróbować i nie trzeba mieć wędzarni. Chyba tylko robiąc wędliny nie myślę o wędkarstwie, więc może jakaś metoda w tym jest :P
Można się tylko domyślać jakich mięs wędliny tworzy Hanibal :) Nick wyjaśnia wszystko.
-
W tym roku spróbuję zająć się gotowaniem/pieczeniem jakichś fajnych potraw. Albo znowu 200% normy w pracy będę wyrabiał...
Polecam kanał:
Znam, oglądam , czasem stosuję przepisy.
-
Jestem fanem Pana Artura i też sam robię wędliny i kiełbachę dla siebie. Super sprawa. Zimowymi wieczorami można oglądać i testować. Bardzo łatwo robi się dojrzewające, a satysfakcja podczas próbowania niesamowita. Nie wspomnę o zasolonej słonince pod wodę ognistą. Warto spróbować i nie trzeba mieć wędzarni. Chyba tylko robiąc wędliny nie myślę o wędkarstwie, więc może jakaś metoda w tym jest :P
Można się tylko domyślać jakich mięs wędliny tworzy Hanibal :) Nick wyjaśnia wszystko.
Pewnie używa słodkiego mięsa :) - żartuję oczywiście.
-
Można się tylko domyślać jakich mięs wędliny tworzy Hanibal :) Nick wyjaśnia wszystko.
Nick to raczej od filmów z tymże osobnikiem, ale nie za jedzenie ludzi ;) U mnie na stole mięso tylko ze zwierząt przeznaczonych na ten cel :P
-
1. Czyszczenie sprzętu aż do połysku, w tym serwis kołowrotków
2. Obmyślanie nowych mieszanek zanęt/kulek i mieszanie w kotle
3. Jakieś "zrób to sam" rzeczy które się przydadzą
4. Zakupy niezbędnych rzeczy na przyszły sezon
5. Snucie planów na przygotowanie miejscówki
6. Wiązanie haczyków
7. Filmy z ciepłych krajów
8. Wyjazd nad wodę pochodzić po łowiskach - pochodzić nie łowić bo nie znoszę zimy
-
1. Czyszczenie sprzętu aż do połysku, w tym serwis kołowrotków
2. Obmyślanie nowych mieszanek zanęt/kulek i mieszanie w kotle
3. Jakieś "zrób to sam" rzeczy które się przydadzą
4. Zakupy niezbędnych rzeczy na przyszły sezon
5. Snucie planów na przygotowanie miejscówki
6. Wiązanie haczyków
7. Filmy z ciepłych krajów
8. Wyjazd nad wodę pochodzić po łowiskach - pochodzić nie łowić bo nie znoszę zimy
Ostatnio zajmuje się intensywnie pkt 4 . ;D Nakupowałem mnóstwo niekoniecznie potrzebnych rzeczy i obawiam się że to nie koniec. A dziura budżetowa mi się pogłębia. W koszyku u Drapieżników następna porcja zakupów czeka cierpliwie na moją emeryturę. Za to ryby juz mają pietra... :P :P
-
Sposoby są takie:
- siłownia
- bieganie
- zalew w Rybniku
- łowienie z lodu
- rozgrzewanie się Gorzką Żołądkową z Czarna Wiśnią
- dużo sexu
- praca, praca i jeszcze raz praca :facepalm:
Jędrzej chyba czegoś nie zrozumiał, bo założenie jest takie, żeby przeżyć, a nie wykitować.
-
1. Czyszczenie sprzętu aż do połysku, w tym serwis kołowrotków
2. Obmyślanie nowych mieszanek zanęt/kulek i mieszanie w kotle
3. Jakieś "zrób to sam" rzeczy które się przydadzą
4. Zakupy niezbędnych rzeczy na przyszły sezon
5. Snucie planów na przygotowanie miejscówki
6. Wiązanie haczyków
7. Filmy z ciepłych krajów
8. Wyjazd nad wodę pochodzić po łowiskach - pochodzić nie łowić bo nie znoszę zimy
Kiedy już faktycznie moje 4 litery zostają uziemione w domu, zwykle trwa to nie dłużej niż 2 miesiące z początkiem roku, moje funkcjonowanie przypomina tą listę :P Może w innej kolejności, powiedzmy 4,5,6,1 oraz 7-czyli nieśmiertelne youtube 8) Od siebie polecam też wspomniany wypad nad wodę. Bez kijów nawet przy największym zimowym chłodzie można fajnie podładować akumulatorki.
-
Dla mnie najlepiej zacząć planować coś na przyszły rok typu urlopy czy długie weekendy i już jak jest klepnięte, to analizować, przygotowywać, szykować się już pod kątem tych planów.
A poza tym:
Generalne porządki w skrzyni - nienawidze syfu typu okruchy zanęty czy piach a zawsze tego pełno
Przesmarowanie kołowrotków
Przeczyszczenie wędek z resztek zanęty itp i ładne ułożenie w pokrowcach.
Skrzynia i wędki już za mną ;)
Oprócz tego od próżnej jesieni do wiosny bardzo dużo pracuję zawodowo, w pełni sezonu wędkarskiego brakuje na to czasu :D :D :D :D :D
-
Staram się korzystać z różnych wód. Często nie zamykam sezonu, jeśli zima jest słaba. Ale jak muszę? Sprzęt ogarniam w kilka dni. Następnie jak Mirek, jeśli mam wolne? Kilka :beer: :beer: Jakiś kanałek YT. Forum i K..... :facepalm: Sklepy typu Fishing. :'(
-
Ja na razie pływam/biegam za szczupakiem :) i kupuję oczywiście gadżety na zimę :P zimą wprost uwielbiam wędkować :thumbup:
-
A ja jak sezon się skończy to wykrywacz i na wykopki po polach i lasach ale tam gdzie wolno :P :P
-
Sposoby są takie:
- siłownia
- bieganie
- zalew w Rybniku
- łowienie z lodu
- rozgrzewanie się Gorzką Żołądkową z Czarna Wiśnią
- dużo sexu
- praca, praca i jeszcze raz praca :facepalm:
Jędrzej chyba czegoś nie zrozumiał, bo założenie jest takie, żeby przeżyć, a nie wykitować.
:D :D :D
-
Mój na dziś, bo Mi rzeki wywaliło na pola. Sygnum Long Distance i Supreme Feeder. Wymyte i nawoskowane, do pokrowców. Jeszcze tylko 4 komplety innych :facepalm:
-
Ja znam świetny sposób na to zjawisko - idźcie kurna na ryby! Ja tak robię o ile całkiem rzeka nie zamarznie. Więc nad wodę!
-
Poprzedni sezon skończyłem 31 grudnia. Wyskoczyłem ze spławikiem na kanał. Skończył się jednym jazgarzem :) W lutym tego roku pierwszy raz próbowałem spinning i szukanie troci (jedno branie kelta, jeden okonek i kilka zerwanych przynęt - norma).
Koniec obecnego sezonu jeszcze u mnie nie nastąpił: spinning, ciągłe uczenie się i trenowanie.
O ile lód nie skuje rzek typu górskiego, to od 1 stycznia 2018 (wykorzystać zaległy urlop) znowu spróbuje z trociami i łososiami. Jak będzie skute lodem, to lipa z wędkowaniem, ale jest w chacie tyle do nadrobienia, że masakra.
PS. Deprecha jesienno-zimowa jest i tak.
-
Bez urazy koledzy ale młodzi jesteście i jakieś gadki o depresji? Gdybym tak podchodził do tego przez te 40 sezonów które są za mną to albo zawał albo psychiatryk!
Tak zwany martwy sezon też jest mi potrzebny głównie na:
- zgłębianie wiedzy wędkarskiej
- planowanie strategii w nowym sezonie
- planowanie zakupów
- drobne naprawy sprzętu i konserwacja
- oglądanie filmów jak łowią inni
- poznawanie nowinek na targach wędkarskich
Jak to mawiał ktoś mądry dawno temu - ,,jest czas na łowienie ryb i jest czas na suszenie sieci".
-
W martwym sezonie wszystkich zapraszam na zbiornik elektrowni Rybnik. Woda już nie ta co kiedyś ale zawsze idzie z drobnicą próbować się pobawić. Jeśli nie przymrozi dłużej niż tydzień poniżej -15, to nie ma szans żeby woda zamarzła :)
-
Poprzedni sezon skończyłem 31 grudnia. Wyskoczyłem ze spławikiem na kanał. Skończył się jednym jazgarzem :) W lutym tego roku pierwszy raz próbowałem spinning i szukanie troci (jedno branie kelta, jeden okonek i kilka zerwanych przynęt - norma).
Koniec obecnego sezonu jeszcze u mnie nie nastąpił: spinning, ciągłe uczenie się i trenowanie.
O ile lód nie skuje rzek typu górskiego, to od 1 stycznia 2018 (wykorzystać zaległy urlop) znowu spróbuje z trociami i łososiami. Jak będzie skute lodem, to lipa z wędkowaniem, ale jest w chacie tyle do nadrobienia, że masakra.
PS. Deprecha jesienno-zimowa jest i tak.
Ty masz trocie i łososie, ja głowatki i klenie na zimę :D
-
Polecam małe rzeczki, oraz trotting za kleniem
-
Dzięki wszystkim za wpisy i rady.
Oczywiście temat zawiera w sobie trochę ;)
Bez urazy koledzy ale młodzi jesteście i jakieś gadki o depresji? Gdybym tak podchodził do tego przez te 40 sezonów które są za mną to albo zawał albo psychiatryk! ----> też za mną podobna ilość sezonów, dobrze że :fish: stały się hobby nr 1 dopiero od 4 lat, bo tak to rzeczywiście - tylko Rybnik (ale nie zalew), Kokotek (?) albo Parzymiechy (nasze lokalne ośrodki psychiatryczne)
Jak to mawiał ktoś mądry dawno temu - ,,jest czas na łowienie ryb i jest czas na suszenie sieci". ------> piękne :bravo: będę tak teraz mówił moim kumplom - nie wędkarzom na pytanie: co robię w zimie?