Nie, to jest znak czasów. Po prostu teraz handluje się przez neta, i sklepy muszą się do tego dopasować, przedefiniować, wyspecjalizować jakoś. Jeżeli chciałbyś mieć wędki u siebie, ich wielką ilość, to musiałbyś utopić masę kasy w tym, a ludzie i tak często by kupi to taniej w sklepie internetowym, który nie musi mieć takich marż. W przypadku koszyków jest dokładnie to samo, po prostu liczba kupujących się zmniejsza, więc większa ilość opcji nie wpłynie na poprawę ilości sprzedanych sztuk, wiele sklepów nie będzie się nawet w stanie zaopatrzyć w coś takiego, bo nie mają ani miejsca, ani kasy aby utopić w ekstra towarze.
Podam ci ciekawy przykład. Drennan wypuścił fluorocarbon Acolyte, bardzo dobra cena, zapewne jakość też. Ale u mnie nie uświadczysz tego towaru. Angling Direct go ma, ale tylko w depocie wysyłkowym. Jest dobry towar, którego nie kupię w żadnym sklepie. Dziwne, co? Ogólnie taki Drennan ma problem, bo zawalczył z firmami wysyłkowymi, i wielu z największych graczy ma ich mniejsza ofertę, dość skromną (w porównaniu do Prestona czy Guru chociażby). Nie mam zamiaru kupować w necie, jeżeli mogę w sklepie, nieprawdaż? Dawno bym na nim bazował, gdyby lokalne sklepy nim dysponowały.
Jest za to jeden sklep w Doncaster, jeden największy w UK, mają masę przestrzeni i multum towaru, często pełne oferty firm z danych dziedzin. Wiesz jak działają? Jak kupujesz, to sprawdzają cenę w necie i dają ci cenę z Angling Direct, taką samą. To dobija małe sklepy, wcale im nie pomaga. Można by rzec, że bazują na cenach hurtowych wg starego myślenia

Mnie jednak zaskakuje coś innego. Sklep w Newark Angling Direct, gdzie jest najlepsza część Trentu, powinna być bardziej zrobiona pod wędkarstwo brzanowe. Ale nie jest. Goście, co tym zarządzają nie są dobrzy w te klocki. Trzeba sobie radzić samemu. A Angolle dziś nie srają kasą. Dla wielu koszyk rzeczny za 3.5 do 5 funtów to masa kasiory, to cztery tańsze puszkowe piwa.