z karpiami z dzikich wód - startują jak rakieta i błyskawicznie meldują się w zaczepach lub trzcinowisku. Karpiówki muszą być na sztywno zablokowane w mocno osadzonych podpórkach, wolna szpula z dużym oporem i sprint do wędki po braniu. Ponieważ ryba w krótkim czasie potrafi wybrać kilkadziesiąt metrów żyłki i utknąć w zaczepach.
----> łowiłem na 4 różnych komercjach gdzie w okolicy mojej bardzo dobrej miejscówki było po jednym konkretnym zaczepie (1 drzewo, 1 jakieś żelastwo, 1 linie wodne, 1 jakieś liny po czyichś kotwicach czy markerach (?) - nie wolno było po to wypłynąć) ----->
"te głupie komercyjne duże ryby" tak samo tam błyskawicznie wpływały jak "te duże mądre z dzikich wód PZW". Jakoś sobie z tym próbowałem radzić, ale po parę zrywek na sezon w tych miejscach było.