Z tymi przynętami to zapewne zależy od wody.
Ja dwa lata temu próbowałem u siebie pszenicy. Mam obok domu młynarza i pszenicy za darmo ile chcę.
Nie udało mi się jednak przyzwyczaić do niej ryby, tak żeby uzyskać jakieś wyjątkowo dobre brania. Jednak u nas dominuje kukurydza.
Ale pamiętam, kiedy jeszcze nie było u nas kukurydzy w puszkach, moje pierwsze duże płocie łowiłem na pęczak właśnie.
Pęczak jest fajny, bo prosty w przygotowaniu, aromatyczny, dobrze trzyma się haczyka i fajnie się nim nęci. Można go też łatwo barwić.
Powiem Wam, że jest tyle przynęt, że czasem człowiek już nie wie co myśleć. Nie wiadomo co do tej wody sypać
![Uśmiech :)](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/smiley.png)
Zanęta, ziemia, białe, pinka, czerwone, kukurydza, pszenica, pęczak, pellet, konopie, groch, łubin.
A właśnie. 2 lata temu zanęciłem bogato łubinem. Po kilku dniach nęcenia karpie i jazie tak mi weszły, że aż miło było łowić. Nie za długo się pocieszyłem, bo szybko inni wędkarze zobaczyli łowione ryby i już mi ciężko było tam się dostać.