W poniedziałek po szkole wybieram się nad staw w poszukiwaniu płoci.
Będę łowić popołudniu czyli od około 14:00.
Na stawach gdzie łowie, jest dużo wędkarzy ze starej gwardii którzy używaja dużo pszenicy, pęczaku, chleb, kukurydzy itd, więc ryby znają te przynęty.
Na hak mam: pinke, białe, dendrobene, ochotke, kukurydze, ciasto ochotkowe Dragon, chleb, pęczak.
Zaraz przygotuje sobie pęczak z kurkumą, nigdy jakoś nie używalem kurkumy, bardziej byłem przywiązany do konopii i kolendry.
Moja taktyka - na początek delikatnie 2 kulki ziemi z kolendra i odrobiną zanęty, żeby zrobić czarny dywan na dnie.
Do tego co jakis czas będę rzucać pinką z białymi i pęczakiem po kilka szt.
Gdy ryby podejdą, wypróbuje to o czym pisał Luk, ziemie z siekaną dendrobeną.
Nie jestem tylko pewien co do budowy zestawu, czy jak użyje spławika stałego 1g na matchówce, to czy mój opad przy 80-100cm wody nie będzie za szybki.
I w sumie to nie wiem czy używac spławika stałego czy przelotowego.
Znam te łowiska bardzo dobrze bo się na nich wychowałem, wiem że zawsze płoć brała mi najlepiej gdy łowiłem na spławiki 0,1g-0,4g.
Tak więc opad będzie moją głowną techniką, lecz w sumie moge wziąć 2 wędki, drugą rzucić w i nęcić do łowienia z dna, a na hak dać kawałek dendrobeny lub kuku.