Tak do końca nie wiemy czyj był to pomysł a patent niekoniecznie musiał być drennanowski.
Popatrz ile jest takich samych kołowrotków różniących się jedynie kolorem i logiem.
Myślę, że gdyby Mikado zainwestowało w starty w imprezach feederowych, to zawodników mogłoby mieć najlepszych.
I to nie tych od angielskiej tyczki 
Kołowrotki to co innego. A co do marketingu, to sugerowałeś, aby zajmowali się nim ci, co się na tym znają, teraz piszesz, że gdyby.... To jak to jest z tym Mikado. Znają się czy się nie znają? Bo gdyby ciocia wąsy miała to by wujkiem była

Każda firma może mieć najlepszych zawodników, jest to kwestią ceny. Co innego jednak zawodnicy, a co innego łowienie firmowym sprzętem. Wątpię aby Mikado mogło wystawić ekipę własnych karpiarzy czy feederowców po prostu. Nie opłaciłoby się to im, byłyby pewne kłopoty.
Ale kto wie, może zaskoczą jak Spro Cresta? Bo bazowanie na własnych patentach jest suma sumarum bardzo opłacalne. Drennan czy Preston zbudowali swoją potęgę na pomysłach i jakości, nie na robieniu za agenturę chińskich fabryk. Te dwie firmy na rynku w UK to 80% prawie, jeżeli weźmiemy pod uwagę sprzedaż akcesoriów spławik-feeder, wystarczy wizyta w wędkarskim aby to zobaczyć.
Tu nie chodzi o to kto jest lepszy, Polak czy Angol, bo widzę jątrzysz i wprowadzasz jakieś pseudopatriotyczne akcenty do dyskusji. Liczy się zrozumienie potrzeb klienta i zaproponowanie mu tego. To powinny zrozumieć polskie firmy. Epoka teleskopów i rurek antysplataniowych się kończy. A mamy przecież świetne produkty i pomysły, wystarczy chociaż zobaczyć takiego Wirka. Parę zmian, pomysłów - i można podbijać Europę...
