Brak ruskiego jokersa i tyle
Właśnie nie, mi przyszedł w ruskich gazetach drobny.
Trudniej go utrzymać, łatwo się zaparza. I to z różnych źródeł. ProKarm, Liwi, Larsson i wszędzie to samo. Chyba zmieniło się źródło pochodzenia, nie widzę innego wytłumaczenia.
Niestety żeby dostać dobry towar trzeba mieć znajomości albo znane nazwisko w świecie wędkarskim. Niestety bez tego na ogół dostaje się dziadostwo. Rozumiem okres letni upały gdzie ciężko utrzymać robaki, ale w tym roku takie numery odstawiane były również w jesieni.
Ja akurat dostałem w miare ok, po wyjęciu z paczkomatu nie wyglądał na idealny towar pierwszej świeżości (choć też nie był jakiś zły) ale po zabiegach daje rade. Ja nigdy nie widziałem idealnego jokersa więc może i nie mam racji.