Autor Wątek: Jokers mrożony vs żywy  (Przeczytany 3239 razy)

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Jokers mrożony vs żywy
« dnia: 07.02.2025, 15:57 »
Cześć, męczy mnie ciągłe płukanie moich robaczków i z tego lenistwa mam zamiar je pomrozić. Czy zauważył ktoś z was jakieś znaczne różnicę w skuteczności między żywym a martwym jokersem w przypadku rekreacyjnego łowienia? Chodzi mi głównie o efekty na wodach stojących.

Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam :)

Offline hakon

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 437
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #1 dnia: 07.02.2025, 17:19 »
Ja często mroże i nie widzę różnicy.
"To ludzie stworzyli potwory na swoje podobieństwo"
Znalezione w necie

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 656
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #2 dnia: 07.02.2025, 18:23 »
Na leszcza nie ma różnicy, byle był dobrze rozproszony i osuszony do mrożenia. Bo jak skleisz w bryłę i potem rozmrozisz, to wyjdzie błoto o zapachu jokersa.
Artur

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #3 dnia: 07.02.2025, 18:47 »
Ja często mroże i nie widzę różnicy.

Hm, w takim razie może zamroże jak mi przyjadą robale :)

Na leszcza nie ma różnicy, byle był dobrze rozproszony i oszuszony do mrożenia. Bo jak skleisz w bryłę i potem rozmrozisz, to wyjdzie błoto o zapachu jokersa.

A w przypadku płotek zauważyłeś jakąś dużą różnicę? Bo mi głównie o te ryby chodzi.

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 112
  • Reputacja: 28
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #4 dnia: 07.02.2025, 19:44 »
A w jakiej glince go mrozicie? Też się chyba pokuszę o takie przechowywanie.

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 656
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #5 dnia: 07.02.2025, 20:13 »
Używam rozpraszacza do jokersa od Górka. Podsuszona ziemia rozpraszająca też może być.
Artur

Offline hakon

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 437
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #6 dnia: 07.02.2025, 22:28 »
Do rozpraszania używam mąki ziemniaczanej. Mroże zazwyczaj w ziemi bełchatowskiej. Bo tej najczęściej używam do łowienia
"To ludzie stworzyli potwory na swoje podobieństwo"
Znalezione w necie

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #7 dnia: 07.02.2025, 23:21 »
Panowie dzięki za aktywność w wątku, we wtorek jak przyjdą mi robale to pomroże i w weekend przetestuje na starorzeczu :thumbup:

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 656
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #8 dnia: 08.02.2025, 20:10 »
Hakon, jak długo tak wytrzymują? Nigdy nie próbowałem rozpraszać skrobią. Ja lubię jokersa rozproszyć od razu, żeby się nie zaparzył. Tak potraktowany rozpraszaczem Górka wytrzymuje spokojnie dwa tygodnie w chłodzie, zawinięty w gazetę. Muszę zrobić porównanie z mąką ziemniaczaną.

Artur

Offline Papi_feeder

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 535
  • Reputacja: 60
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #9 dnia: 09.02.2025, 16:41 »
Drapi, rozproszonego trzymałeś tak po prostu w lodówce?
"Jestem podejrzliwy wobec ludzi, którzy nie lubią psów, ale ufam psu, który nie lubi jakiegoś człowieka". Bill Murray

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 656
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #10 dnia: 09.02.2025, 18:24 »
Zimą tak rozproszonego jokersa trzymam w szopie lub nawet nie wyjmuję z samochodu, byle nie było ekstremalnych mrozów i ciepła powyżej pięciu stopni. Jesienią i wiosną też w szopie, ale leży na betonie, tam jest stabilny chłód.
Artur

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #11 dnia: 09.02.2025, 19:45 »
Zimą tak rozproszonego jokersa trzymam w szopie lub nawet nie wyjmuję z samochodu, byle nie było ekstremalnych mrozów i ciepła powyżej pięciu stopni. Jesienią i wiosną też w szopie, ale leży na betonie, tam jest stabilny chłód.

Nie szkodzą mu temperatury w nocy po -2 -3? Zastanawiam się czy samemu tak nie trzymać w pudle na balkonie rozproszonego collerem.

Offline Pan Owoc

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 129
  • Reputacja: 83
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amator
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #12 dnia: 09.02.2025, 21:34 »
Robaki jokers są słabe, oczywiście lepsze są pineczki
Klasyczne wędkowanie to jest to 👌

Offline pknr1

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 44
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #13 dnia: 09.02.2025, 22:10 »
Robaki jokers są słabe, oczywiście lepsze są pineczki

Bez przesady, jokers albo jego brak to często szczegół który przesądza to czy połowimy czy nie. Oczywiście mowa o okresie listopad-marzec, a na zawodach PZW to już w ogóle całoroczny must have ;)

Offline Drapichrust

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 656
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów, Nowopole.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jokers mrożony vs żywy
« Odpowiedź #14 dnia: 10.02.2025, 18:15 »
Robaki jokers są słabe, oczywiście lepsze są pineczki

Tak, powodzenia, zwłaszcza na leszcza zimą. Lub na zawodach, gdzie sąsiedzi mają jokersa a ty nie :facepalm:

Pknr1, trzymam w gazecie, owijam dużym, suchym ręcznikiem i często jeszcze przykrywam jakimś polarem. Jeżdżę prawie codziennie, coś tam się zawsze ten mróz w bagażniku przełamie. Jak ma być zimniej niż minus pięć to wtedy zabieram z auta. Tej zimy rzadziej używam jokersa, ale w poprzednich latach wytrzymywał tak dwa, trzy tygodnie. Tej jesieni i zimy jokers jest jakiś słaby, gorszej jakości niż w poprzednich latach. Trudniej go utrzymać, łatwo się zaparza. I to z różnych źródeł. ProKarm, Liwi, Larsson i wszędzie to samo. Chyba zmieniło się źródło pochodzenia, nie widzę innego wytłumaczenia.
Artur