Autor Wątek: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy  (Przeczytany 7279 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #15 dnia: 05.07.2017, 23:26 »
Przypisałeś temu kołowrotkowi brak mocy na rzece, będąc z tego powodu niezadowolonym, pisałeś, że rezygnujesz z niego. Napisałeś to jako pewniak, dając temu modelowi ogólnie niską ocenę i uznając go za zbyt słaby, przy koszykach do 60 gramów. Nie wiem dlaczego masz pretensje kiedy to skomentowałem. Moje doświadczenia, jak również i kilku znajomych po prostu są inne! Łowimy koszykami do 120 gramów brzany, testujące sprzęt na maksa, nie leszcze , słabe jak niemowlaki, wiszące na zestawach. Teraz piszesz o jakiś uwagach, że cię wszyscy zlali i takie tam. Więc piszę jeszcze raz :D

Ja z nikogo nie robię durniów, nie wiem dlaczego nagle powstaje liczba mnoga, o jakich 'my' piszesz?

Nie wydaje Ci się dziwne, że ten kołowrotek ma wpadki tak częste? Dla mnie nie jest to do końca wina samego Shimano... W UK jeżeli masz problem wymieniają sprzęt od ręki, często nawet nie pytając o rachunek ale chcąc uszkodzony sprzęt. Wątpię więc aby uszkodzony kręcioł ponownie wrócił do obiegu. W Polsce? Sorry, ale wszystko jest możliwe. Na pewno warto sprawę 'zbadać' - ponieważ nie widzę sensu aby robić wersje DL na rynki lepsze i gorsze, w tych samych cenach. Co jak co ale taka firma jak Shimano zbyt wiele może na tym stracić, nie trzyma się to po prostu kupy. A sprawa jest coraz dziwniejsza i jak ulał pasuje do teorii, że kręcioły są 'naprawiane' w Polsce i powracają. Ale to są moje podejrzenia tylko :)

I nie wyjeżdżaj z 'rodakami', nie buduj tu jakiś podziałów,  po prostu bądźmy rzetelni! Nie lubisz tego modelu i tyle, rozumiem. Lecz jeżeli coś mu przypisujemy, niech to będzie sprawdzona rzecz. Bo nie rozumiem co to są 'wątpliwości'... W przypadkach zgłoszonych tutaj takowych nie ma. Jest uszkodzenie widoczne odo razu lub uwidaczniające się zaraz po zakupie, na wędkowaniu. 

Ja  kupiłbym w ciemno wersje 6000 i 8000 gdyby takie były! Mam dobre Soniki, ale hamulec w nich nie jest nawet w części tak dobry jak w DL. A właśnie przy brzanach potrzebna jest moc i dobry hamulec, dobrze regulujący wolny bieg. Nie spotkałem lepszego kręcioła w tej cenie. I nie mam zamiaru bronić tu ślepo Shimano czy tego modelu. Po prostu nie zgadzam się kiedy ktoś przypisuje temu modelowi  ogólnie 'brak mocy' i masę wad na rzece. Uważam to za niesprawiedliwy bardzo osąd. Oceniam, że mają za sobą u mnie ponad sto dużych leszczy i kilkadziesiąt brzan, powyżej 2-3 kilogramów (każdy z moich DL-ek), do tego nie mają u mnie łatwo... Może mamy dwa różne egzemplarze??? :)

Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 525
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #16 dnia: 05.07.2017, 23:43 »
Niech każdy z nas, trzyma się swego i czyta komentarze innych. Fajnie że jesteś zadowolony. Ja swoje odsprzedałem po 2 mc. pracy na rzece. Poprzestańmy na tym, że jestem w błędzie.Może być?  A tak po za tym. Nie zaczepiałem ciebie w pierwszym poście, bo nie ty jeden trzymałeś stronę DL-a.
Arek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #17 dnia: 05.07.2017, 23:53 »
Ja mam refleksję odbiegającą od sprzeczki: jak to się dzieje, że przed zapakowaniem kołowrotka do pudełka, nikt nie pokręcił korbą? Przecież ten konkretny egzemplarz nie powinien opuścić bram zakładu produkcyjnego.
A w katalogach są takie tyrady o kontroli jakości ;)
Jacek

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 664
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #18 dnia: 06.07.2017, 00:00 »
Hm... nie chcę wbijać kij w mrowisko i nie chcę podgrzewać sprzeczki ale mam ten sam model i dla mnie za te pieniądze jest naprawdę rewelacyjny.
Mogliby zrobić model 5000 to kupiłbym dwa.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #19 dnia: 06.07.2017, 00:05 »
Niech każdy z nas, trzyma się swego i czyta komentarze innych. Fajnie że jesteś zadowolony. Ja swoje odsprzedałem po 2 mc. pracy na rzece. Poprzestańmy na tym, że jestem w błędzie.Może być?  A tak po za tym. Nie zaczepiałem ciebie w pierwszym poście, bo nie ty jeden trzymałeś stronę DL-a.

Mnie nie interesuje kogo zaczepiasz, po prostu staram się być sprawiedliwy. Tak, wpadki się zdarzają, DL nie jest najlepszym kołowrotkiem na świecie, rozmiar 4000 jest zbyt słaby na mocniejsze rzeki, czasami ma mało smaru i parę innych rzeczy być może się znajdzie. Rozumiem i się zgadzam. Ale nie z tym, że nie mają mocy i nie ciągną ryb, że są 'kiepskie'. Bo wg mnie nie są i w tym przedziale cenowym trudno o coś lepszego. Zwłaszcza na wolniejszych rzekach i do feederów 3.60 metra. Bo świetnie wyważają całość i daleko można nimi zarzucić, a rozmiar 6000 to już spora waga.

Rozumiem, że mieć można różne preferencje, ale moje zdanie jest jakie jest, niezależnie od tego kto pisze komentarz. Nie mam zamiaru nikomu dowalać, ani tym bardziej robić z 'rodaków durniów', jest dokładnie na odwrót. Amen :D

Ja mam refleksję odbiegającą od sprzeczki: jak to się dzieje, że przed zapakowaniem kołowrotka do pudełka, nikt nie pokręcił korbą? Przecież ten konkretny egzemplarz nie powinien opuścić bram zakładu produkcyjnego.
A w katalogach są takie tyrady o kontroli jakości ;)

Też mnie to dziwi...
Lucjan

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #20 dnia: 06.07.2017, 06:36 »
Ostanio w wędkarskim pytałem o coś z Shimano i sprzedawca powiedział, że jest duży problem z dystrybutorem i jego serwisem. Może faktycznie była jakaś wadliwa seria i zamiast wycofać to naprawiają. 

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka


Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #21 dnia: 06.07.2017, 20:16 »
Ja bardzo politycznie przytaknę Arkowi jak i Lucjanowi.
To nie jest żadna różnica poglądów, to są inne maszyny. Miałem okazję na zlocie przeserwisować DL'a od Lucjana. Mimo przebiegu był naprawdę w niezłym stanie. Po częściowym przemyciu i nałożeniu środków smarnych było czuć różnicę i kołowrotek zaczął pracować naprawdę znakomicie. Czuć było też dobre spasowanie przekładni, skasowane luzy.
Ja nie potrafię powiedzieć dlaczego tak jest. Są jednak egzemplarze lepsze i gorsze. Nie tylko wśród Shimano.
Co jeszcze ciekawsze, wiele maszyn kupionych poza granicami, jest wyraźnie lepiej wykonana i spasowana.
Wielu znajomym mówię, że jeśli mają możliwość, niech kupują za granicą.
Równie dobry przykład do Ryobi (popularne Zaubery), od niedawna także Spro.
Też jestem zdania, że to nie wina producenta. Raczej stoi za tym dystrybucja, czy też handlowcy.

Wracając do mocy DL'a, o której pisze Arek, to ja mu przytaknę. Te braki mocy wynikają ze spasowania przekładni. Mało precyzji/ dokładności= brak pary w kołowrotku. Egzemplarz Lucjana jest precyzyjnie spasowany i nie ma z nim problemu. Jako przykład może posłużyć Baitrunner OC 4000. Nie wiem czy ktoś posiada, użytkuje ? Kołowrotek ma sporą moc, mimo iż nadal ma odlewane koło napędowe. Poza tym jest dokładnie taki sam jak DL. Możecie poprzekładać wszelkie elementy z jednego do drugiego modelu i nadal będą obydwie maszyny działać.
Niewielką różnicę stanowi wkręcana bezpośrednio w koło napędowe korbka w OC. Ale czy to ona robi całą różnicę w mocy tych 2 modeli? A skąd różnice cenowe? Hmm?
Czesiek

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 664
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #22 dnia: 07.07.2017, 01:35 »
Przerabiałem najtańsze modele Shimano, zarówno kołowrotki jak i wędki. Wiadomo, że za niską cenę nie można spodziewać się kosmicznej technologii, ale moim zdaniem ich produkty zawsze jakiś tam poziom trzymają. Nie wierzę w to, że oni celowo wypuszczają np. na polski rynek buble. Raczej sprawę może faktycznie kłaść dystrybucja. Moim zdaniem najlepiej sprzęt kupować w większych dystrybucjach i nie korzystać z jakiś superokazji bo zazwyczaj coś za tym stoi. W UK sprzęt ze zwrotów sklepowych można ilościach hurtowych  kupić za bardzo niskie ceny. Później ten towar wysyła się do innych krajów. Znam to bo paru moich znajomych przy tym pracowało.

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #23 dnia: 07.07.2017, 07:08 »
Nie mam styczności z kołowrotkami shi, za to byłem wielkim fanem kijów tej marki i co nieco mogę powiedzieć. Widziałem sporo tipów shimano do feederów wiązanych przez pijanego zbroj"mistrza",  widziałem krzywe beastmastery, gdzie każdy skład leciał w inną stronę; widziałem też speedmastery z krzywo powiązanymi przelotkami.. aż w końcu zobaczyłem fireblooda z podmienioną kolejnością przelotek .... wystarczyło mi, by wyleczyć się z shimano:)

Umówmy się,  taki wadliwy towar jeśli już wyszedł z fabryki, jeśli jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności opuścił magazyn dystrybutora na kraj, to jakim cudem przed pakowaniem nie został sprawdzony przez sprzedawcę... nie wiem. Śmiem twierdzić, że to właśnie ten ostatni z pełną premedytacją takie Gów...o pcha przez internet klientowi licząc, że nie zostanie do niego zwrócony. Kiedyś w sklepie słyszałem o niechęci normarku do przyjmowania zwrotów wędek - wciąż się dziwie, że sklepy kupowały sprzęt od takiego dystrybutora.
Pozdrawiam
Olo


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Shimano Baitrunner DL 4000 FB - problem z płynnością pracy
« Odpowiedź #24 dnia: 07.07.2017, 14:26 »

Wracając do mocy DL'a, o której pisze Arek, to ja mu przytaknę. Te braki mocy wynikają ze spasowania przekładni. Mało precyzji/ dokładności= brak pary w kołowrotku. Egzemplarz Lucjana jest precyzyjnie spasowany i nie ma z nim problemu. Jako przykład może posłużyć Baitrunner OC 4000. Nie wiem czy ktoś posiada, użytkuje ? Kołowrotek ma sporą moc, mimo iż nadal ma odlewane koło napędowe. Poza tym jest dokładnie taki sam jak DL. Możecie poprzekładać wszelkie elementy z jednego do drugiego modelu i nadal będą obydwie maszyny działać.
Niewielką różnicę stanowi wkręcana bezpośrednio w koło napędowe korbka w OC. Ale czy to ona robi całą różnicę w mocy tych 2 modeli? A skąd różnice cenowe? Hmm?

Dzisiaj w nocy miałem brzanę na lekkim zestawie - żyłka główna 0.22 mm i przypon z fluorocarbonu 0.19 mm. Ryba miała (i ma dalej) około 4 kilogramów, 79 cm - i naprawdę grę zrobił tu kołowrotek, którego hamulec to po prostu bajka. Mam i miałem kilka modeli z wolnym biegiem, i tylko ten jeden tak pięknie pracuje. Każdy zryw ogarnia hamulec, nie pozwalając przekroczyć niebezpiecznej granicy jaką jest wytrzymałość przyponu. Natomiast przy Sonikach i innych maszynach, muszę oprócz samego hamulca używać palca, ręki do wypuszczania żyłki, bo kołowrotki przy regulacji właśnie albo pozwalają na osiągnięcie tej  maksymalnej granicy, albo ryba wyciąga żyłkę jak chce. Mało jest tak wymagających ryb jak brzana właśnie, która potrafi się bardzo mocno zerwać do ucieczki. Takie hamulce mają kręcioły feederowe ale bez wolnego biegu. Tutaj póki co tylko DL ma tak rewelacyjny hamulec. Inna sprawa,  dziś sprawdzałem - i udało i się koszykiem 50 gramów przerzucić rzekę, tak więc trudno coś zarzucić temu modelowi , przynajmniej z mojej strony.

Zastanawia mnie dziwna zbieżność faktów. Wiadomo, że 'Chińczyk' wypuści jakiś procent kołowrotków z wadami - jednak te grube błędy powinny być chyba wychwycone przez fabrykę lub kontrolę jakości Shimano. Ale jakaś mała część może przeniknąć do dystrybucji. Jeżeli dystrybuująca firma odpowiedzialna za gwarancję i serwis okaże się nierzetelna, to wtedy ilość wadliwych maszyn w danym kraju może się zwiększać wraz z upływem czasu. Po prostu - zamiast wysłać kręcioł z powrotem do Chin, jest on 'naprawiany' lub nawet nie, coś tam się z nim dzieje (wyczyszczony itp) ale znów zatacza on koło i wraca na sklepową półkę. Po takich kilku latach, procent felernych sztuk jest dość duży...

Nie mam zamiarów robić z nikogo 'durnia' - ale według mnie wiele zależy od serwisu i sposobu załatwiania reklamacji w Polsce i w UK. To dlatego są tak spore różnice w jakości wg mnie. Nie wierzę w celowe pakowanie produktów drugiej jakości do takiej Polski, zaś pierwszej do UK, bo to po prostu nie ma sensu i z punktu widzenia czysto biznesowego jest piłowaniem gałęzi na której się siedzi.

Ciekawe też jest zdarzenie jakie miałem miejsce obserwować u Drennana, przy  ich załatwianiu sprawy kołowrotków z Chin, pisałem już o tym kilka razy. Tam, specjalnie przeszkolone osoby sprawdzają każdy kręcioł, i duży procent nie przechodzi pierwszej kontroli. Zostają one przesłane do 'poprawek', które robią Angole. Do Chin wraca tylko mały procent, jak sam właściciel mi mówił, bez tego, nawet połowa partii byłaby poniżej jakości 'dopuszczalnej'. I o dziwo mamy podobne modele dystrybuowane przez polską firmę. Dla niektórych to 'te same' kołowrotki. Czyżby? :D Polacy nie mają oczywiście kontroli jakości takiej jak Brytole.

Tak więc wiele może zależeć od podejścia firm, w Polsce cały czas mamy do czynienia z regularnym robieniem wała z klienta. Przekręcanie liczników w samochodach będące chlebem powszednim, obietnice na opisach zanęt czy przynęt, wyssane z palca i tak niedorzeczne, że aż boli, itd, itp, tego jest u nas wciąż sporo... Oczywiście i klient potrafi naginać prawdę mocno :) Ale ogólnie - dlatego Drapieżcy robią taką furorę i są taką potęgą - bo oferują poziom obsługi, jakiego wcześniej nie było. Standardem był sklep na gie. Całe szczęście był, bo teraz standard jest całkiem inny :D Może więc polski dystrybutor coś zawala? Wg mnie wskazują na to dotychczasowe spostrzeżenia. Reputacja marki jest bardzo ważna, i wali się krocie na reklamę, utrzymanie wizerunku firmy. Czy ktoś chciałby to roztrwaniać w tak głupi sposób? Nie sądzę 8)
Lucjan