Cześć, ostatnio zacząłem zastanawiać się nad ciężarem wyrzutu wędki.
Jak to jest, że na rzeki poleca się minimum te 100 gramów, a jak łowi się w nurcie rzeki to 150 i więcej (bardzo ogólnikowo napisane). I co na takim ciężarze wyczuje się płoć, krąpia czy leszcza powiedzmy pół kilowego? Z drugiej strony jak czytałem wiele tematów, to na ryby z PZW na wody stojące polecane są wędki najlepiej w okolicach 50 gramów, bo na większym wyrzucie ryby się albo nie wyczuje albo ten hol będzie nijaki.
To w takim razie jak się łowi te mniejsze ryby na rzekach?
Nie bardzo to rozumiem, proszę o wyrozumiałość i rozjaśnienie sytuacji.