Autor Wątek: Ekipa remontowa  (Przeczytany 5728 razy)

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 011
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Ekipa remontowa
« dnia: 10.11.2015, 00:45 »
Jestem po nie udanym do końca remoncie mieszkania w Warszawie i dlatego tutaj postanowiem poszukać osób które zawodowo zajmują się remontami to jest- prace malarskie, płyty KG, instalacje sanitarne, biały montaż, elektryka ,hydraulika, glazura i terakota itp. W związku z powyższym zlecę wykonanie prac remontowych mieszkania. Poszukuje osób znających się na swojej robocie a nie partaczy. Planowany początek rozpoczęcia robót to koniec pierwszego kwartału 2016r. Przypuszczalny czas do wykonania to ok. 7-10 dni. Wstępnych informacji udzielę na priv a szczegółowy zakres do wykonania prac prześlę mailem 

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #1 dnia: 10.11.2015, 08:49 »
Jak mogę podpowiedzieć ...
Kilka lat temu też przerobiłem "remont mieszkania " >:O
Od tego czasu powiedziałem sobie i innym, że skoro chcesz jeden z drugim majstrem zarobić kasę to :
1. Faktura VAT
2. Umowa z zakresem i planowanym czasem remontu.
3. Gwarancja na wykonane prace.
4. Kwota zabezpieczenia 20 % gdyby w czasie gwarancji coś nawaliło a majster nie miał ochoty naprawić w ramach gwarancji.
5. Ilość pracowników podana w umowie plus ich kwalifikacje zawodowe.

AD1. To nic, że zaraz straszą, że muszą o ten VAT podnieść cenę - masz czarno na białym w razie co, kto robił remont.
Ad2. To chyba jest normalne, że chcesz zrobić remont w określonym czasie i zakresie i uczciwie za pracę zapłacić.
Ad3. To chyba normalne, że skoro ktoś robi z powierzonych materiałów powinien za to odpowiadać. Nie, że po dwóch miesiącach połowa płytek odpada, gips pęka, farba się łuszczy a korki " walą " raz po raz bo instalacja ma złe styki.
Ad4. Jeśli po dwóch latach nic się nie dzieje kwotę uczciwie wypłacasz majstrowi.
Ad5. Nie może być, że po domu pęta się bliżej nieznana liczba " fachowców " działających w myśl zasady " będziesz pan zadowolony " nie mający np ważnych uprawnień SEP.

O tym, że czegoś takiego jak " szewski poniedziałek " chyba pisać nie muszę i o tym, że żadnego alkoholu w czasie remontu też pisać nie muszę ;-)

JK

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #2 dnia: 10.11.2015, 09:03 »

Ad4. Jeśli po dwóch latach nic się nie dzieje kwotę uczciwie wypłacasz majstrowi (20%).


Sorry, ale z tym to się zgodzić nie mogę. Wyobraź sobie, że kupujesz jedzenie w sklepie, i jak Ci będzie smakować, to zapłacisz po dwóch tygodniach 20%. Kup wędkę w sklepie, i po roku zapłąć 20% jeżeli wszystko jest w porządku. A może jeszcze lepiej, dostaniesz 80% wypłaty, i za 6 miesięcy 20%, jeżeli okaże się, że pracowałeś wydajnie i spełniłeś wymagania pracodawcy :)

Chyba nie muszę pisać, że w Polsce zawsze znalazłoby się coś, aby danej kwoty nie wypłacić. Bo zobacz, z wędki za 500 PLN postrzępił się korek minimalnie w jednym miejscu, a w jedzeniu był 'włos', a pracując nagrano Cię na kamerze jak siedzisz przy internecie zamiast pracować wydajnie.

Efekt będzie taki, że ktoś dowali Ci ceny za taki remont takie, żeby odbić sobie te 20% które chcesz sobie zabezpieczyć.Według mnie, jeżeli będzie to do trzech miesięcy, to jeszcze jest to OK, i powinno to być 10% raczej a nie 20%.

Trzeba uważać, aby samemu sobie nie strzelać gola. Jeżeli prace remontowe są niewykonane wg standardów (które należy sprecyzować), to nie należy wypłacać całej kwoty wykonawcy, dopóki tego nie naprawi lub poprawi. Ale bez przesady. Bo skończy się na tym, że zapłacimy więcej, a ktoś specjalnie oleje wykończenie nam takiej łazienki, machając ręki na te 20%...
Lucjan

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #3 dnia: 10.11.2015, 09:15 »
4. Kwota zabezpieczenia 20 % gdyby w czasie gwarancji coś nawaliło a majster nie miał ochoty naprawić w ramach gwarancji

Oj Oj po co tak rzeźbić. Prawo reguluje niektóre kwestie:
"Sprzedawca odpowiada wobec konsumenta za sprzedany towar, jeżeli wada zostanie stwierdzona w okresie 2 lat od momentu jego wydania (wyjątek dotyczy nieruchomości, w przypadku których okres odpowiedzialności to 5 lat).
Terminu tego nie można skrócić, z wyjątkiem towarów używanych, przy których sprzedawca może ograniczyć okres swojej odpowiedzialności maksymalnie do roku. O skróceniu terminu konsument powinien zostać poinformowany przed zawarciem umowy."

http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/
Pozdrowienia
Czarek FKM

Offline Ostap

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 398
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałeś Panią? Zapie.... na nią!
  • Lokalizacja: Wuwua
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #4 dnia: 10.11.2015, 11:36 »
Jak mogę podpowiedzieć ...
Kilka lat temu też przerobiłem "remont mieszkania " >:O
Od tego czasu powiedziałem sobie i innym, że skoro chcesz jeden z drugim majstrem zarobić kasę to :
1. Faktura VAT
2. Umowa z zakresem i planowanym czasem remontu.
3. Gwarancja na wykonane prace.
4. Kwota zabezpieczenia 20 % gdyby w czasie gwarancji coś nawaliło a majster nie miał ochoty naprawić w ramach gwarancji.
5. Ilość pracowników podana w umowie plus ich kwalifikacje zawodowe.

AD1. To nic, że zaraz straszą, że muszą o ten VAT podnieść cenę - masz czarno na białym w razie co, kto robił remont.
Ad2. To chyba jest normalne, że chcesz zrobić remont w określonym czasie i zakresie i uczciwie za pracę zapłacić.
Ad3. To chyba normalne, że skoro ktoś robi z powierzonych materiałów powinien za to odpowiadać. Nie, że po dwóch miesiącach połowa płytek odpada, gips pęka, farba się łuszczy a korki " walą " raz po raz bo instalacja ma złe styki.
Ad4. Jeśli po dwóch latach nic się nie dzieje kwotę uczciwie wypłacasz majstrowi.
Ad5. Nie może być, że po domu pęta się bliżej nieznana liczba " fachowców " działających w myśl zasady " będziesz pan zadowolony " nie mający np ważnych uprawnień SEP.

O tym, że czegoś takiego jak " szewski poniedziałek " chyba pisać nie muszę i o tym, że żadnego alkoholu w czasie remontu też pisać nie muszę ;-)

JK
Chciałbym poznać taką ekipę.
Pięknie napisane lecz nierealne niestety.
Jeśli znalazłeś taką ekipę to remont=nowe mieszkanie.
Fajnie gdyby tak było ehhh rozmarzylem się




Łukasz
 
Mazovia Fishing Team

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #5 dnia: 10.11.2015, 13:01 »

Ad4. Jeśli po dwóch latach nic się nie dzieje kwotę uczciwie wypłacasz majstrowi (20%).


Sorry, ale z tym to się zgodzić nie mogę. Wyobraź sobie, że kupujesz jedzenie w sklepie, i jak Ci będzie smakować, to zapłacisz po dwóch tygodniach 20%. Kup wędkę w sklepie, i po roku zapłąć 20% jeżeli wszystko jest w porządku. A może jeszcze lepiej, dostaniesz 80% wypłaty, i za 6 miesięcy 20%, jeżeli okaże się, że pracowałeś wydajnie i spełniłeś wymagania pracodawcy :)

Chyba nie muszę pisać, że w Polsce zawsze znalazłoby się coś, aby danej kwoty nie wypłacić. Bo zobacz, z wędki za 500 PLN postrzępił się korek minimalnie w jednym miejscu, a w jedzeniu był 'włos', a pracując nagrano Cię na kamerze jak siedzisz przy internecie zamiast pracować wydajnie.

Efekt będzie taki, że ktoś dowali Ci ceny za taki remont takie, żeby odbić sobie te 20% które chcesz sobie zabezpieczyć.Według mnie, jeżeli będzie to do trzech miesięcy, to jeszcze jest to OK, i powinno to być 10% raczej a nie 20%.

Trzeba uważać, aby samemu sobie nie strzelać gola. Jeżeli prace remontowe są niewykonane wg standardów (które należy sprecyzować), to nie należy wypłacać całej kwoty wykonawcy, dopóki tego nie naprawi lub poprawi. Ale bez przesady. Bo skończy się na tym, że zapłacimy więcej, a ktoś specjalnie oleje wykończenie nam takiej łazienki, machając ręki na te 20%...

Jakbyś miał taką ekipę jak ja dwa lata temu dorzuciłbyś punkt:
Strzelam bez ostrzeżenia jak ktoś nie używa deski z wodą przy kładzeniu terakoty, jak ktoś nieumiejętnie zamocuje kabinę prysznicową, jak ktoś docinając elementy aluminiowe zrobi to tak, że część opiłków wtopi się w szyby nowych okien, jak ramy nowych okien są mniejsze niż te co były zmierzone ( za duży otwór na okno powoduje, że obróbki przy oknach schodzą się do środka a łączna różnica w metrach kwadratowych nowych okien w stosunku do starych to dobrze ponad metr kwdratowy ) >:O ??? :-\

Powiem tak - ja płacę i ja wymagam. Po ostanim remoncie nawet spłuczka przestała działać bo źle została założona. Jak podliczyłem ile wydałem a ile zniszczono to wolę szukać i dopłacić niż potem pluć se w brodę bo muszę sam zrobić to czy tamto a najpierw kupić nowe a przecież zapłąciłem tyle ile majster naczelny mi wyliczył.

A o tym zapomniałem choć nie jeden raz podpowiadałem na różnych forach jak reklamować sprzęt wędkarski :
"Sprzedawca odpowiada wobec konsumenta za sprzedany towar, jeżeli wada zostanie stwierdzona w okresie 2 lat od momentu jego wydania (wyjątek dotyczy nieruchomości, w przypadku których okres odpowiedzialności to 5 lat).
Terminu tego nie można skrócić, z wyjątkiem towarów używanych, przy których sprzedawca może ograniczyć okres swojej odpowiedzialności maksymalnie do roku. O skróceniu terminu konsument powinien zostać poinformowany przed zawarciem umowy."

Ja to mam takie wrażenie, że panuje ogólne przyzwolenie na to, żeby wszelkiej maści szpece kantowali nas na każdym kroku począwszy od zwykłego odmalowania mieszkania, poprzez remonty do warsztatów samochodowych.

JK

elvis77

  • Gość
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #6 dnia: 10.11.2015, 13:13 »
Ja bym się poważnie zastanowił nad wizytą w prokuraturze.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 043
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #7 dnia: 10.11.2015, 13:30 »
Kiedyś istniało coś takiego jak "cechy" I te cechy skupiały w sobie fachowców w danej dziedzinie. Obecnie fachowcem może być każdy, a naród zachłystuje się wręcz wolnością i powszechnym dobrobytem, jaki ma niby dać uwolnienie zawodów.
Ceny spadną, owszem, ale fachowcy nadal będą brać tyle, ile biorą do tej pory. Tylko rynek zostanie zalany pseudofachowcami i jak zerkniesz do internetu i sto osób wyceni ci zlecenie na 100 zł, a jedna na 300, to tej jednej nie weźmiesz nawet pod uwagę. A to właśnie będzie fachowiec.

Ja to obserwuję w swojej dziedzinie i włos się jeży na głowie. Często zlecenie, za które ja wziąłbym 5-6 tysięcy ktoś wycenia na 200-500 zł (poważnie!), a obok zamieszcza długą na kilometr listę swojego doświadczenia. Dla mnie taka osoba nie miała nawet styczności z tego rodzaju pracą i po prostu nie wie, co czyni, bo potem jej wyjdzie 10-20 zł za 12 godzin pracy :D

Dlatego ja bardzo bym sobie życzył, byśmy powrócili do cechów i innych tego typu rozwiązań. Ale żeby one, oczywiście, były dostępne dla każdego z odpowiednim wykształceniem i/lub doświadczeniem, a nie dla krewnych i znajomych królika, jak to przez wiele lat wyglądało w przypadku prawników.

Alem się rozpisał...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 011
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #8 dnia: 10.11.2015, 14:06 »
I tu masz kolego w 100%rację. Ja to poleciałem na ofertę tych stu osób za 100 zł a nie jednej za 300. Były też inne powody ( nie chodziło tu o finanse)  ale mogłem poczekać. Teraz wiem że fachowiec sobie liczy i tak powinno być. Na własne oczy widziałem robotę jaką ten gość wykonał i byłem pod wrażeniem. Do tego jak rozmawiałem z właścicielem mieszkania to powiedział mi ten właśnie majster  doradził co będzie lepsze i w jakim pomieszczeniu. Sam majster zaproponował dosyć dużą zmianę w zakupach potrzebnych rzeczy, kolorystyce i producenta a właściciel mieszkania na długo będzie zadowolony i poleci go innym.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ekipa remontowa
« Odpowiedź #9 dnia: 10.11.2015, 15:08 »
Odpowiedzialność za wykonaną robotę to co innego niż wstrzymanie płatności na 24 miesiące, ten punkt mi nie odpowiadał. Co do reszty to się zgadzam...

Mieszkam w UK i widzę co się tutaj dzieje, tandeta goni tandetę, jakość usług często jest niska, fatalna nawet. Jednak wszystko ma swoje 'ale'.

W Niemczech są cechy i jest wysoki standard wykonywanej pracy. Jednak dochodzi do pewnych śmiesznych rzeczy. Bo taki malarz prywatny, aby móc pracować na własny rachunek, musi mieć ukończoną szkołę w tym kierunku, dodatkowo spędzić ileś lat jako praktykant, zanim uzyska uprawnienia. Wszystko ładnie i pięknie - ale okazuje się póxniej, że pomalowanie mieszkania to bardzo wysoki koszt. Wielu ludzi nie stać na fachowca. A wcale nie trzeb 8 lat szkół i praktyk aby dobrze malować, w ogóle nie trzeba kończyć szkół w tym kierunku. O ile hydraulika i elektryka to pewna dawka wiedzy, którą powinno się posiadać, to w wielu robotach budowlanych wystarczy wiedza ogólna aby dobrze zrobić daną rzecz. Różnica jest w cenie. Pracowałem ze świetnym fachowcem z Niemiec, który potrafił masę rzeczy, tam jednak wystawiał faktury na wyciąganie gwożdzi z desek, bo nie miał wszystkich szkół. A zapewniam Was, że jak lekarz potrafi się nauczyć takiej masy rzeczy, to i budowlaniec może dobrze robić hydraulikę, stolarkę, kafle, malować itp... Cechy sprawiłyby, że koszty wzrosłyby niebotycznie, fajnie jakby one były, jednak bez niemieckiego 'przymusu'.

Najlepiej więc jest mieć wybór. Bo przeciez nie każdy musi mieć pomalowane mieszkanie tak jakby miał mieszkać tam prezydent Polski... Dobrym przykładem są autoryzowane warsztaty samochodowe - wielu ludzi z nich nie korzysta, bo po prostu są drogie. Uważam, że dobrze jest mieć wybór tutaj - dając auto do naprawy i przeglądu do warsztatu nieautoryzowanego, w pewnym stopniu ponosimy ryzyko, płacimy jednak znacznie mniej.

Aby wszystko dobrze funkcjonowało, dobrze jest podpisywać umowy (umowa słowna to też umowa) i mieć możność domagania się swoich praw. Niestety w Polsce to nie działa. I co ważne, to wcale nie jest tak, że budowlańcy to oszuści. Bo klienci też ściemniają i nie płacą, to co się dzieje to czasami tragedia. W Opolu był gość, co wybudował sobie dom za pieniądze zmienianych wykonawców, płacąc nikczemny procent wartości wszystkiego. Firmy bankrutowały, a oszust miał się w najlepsze, potrafił bowiem manipulować przepisami... Nie wspomnę ile razy słyszałem o problemach z płatnościami lub szukaniu dziury w całym, by nie zapłacić całej kwoty... Klient kupił tanie płytki, nie trzymające wymiaru - ale pieniądze potrącił kafelkarzowi, bo fugi były nierówne. Ktoś inny kupuje najtańsze panele podłogowe, i myśli, że jakość będzie super...

Ja ogólnie polecałbym szukać ludzi z czyjegoś polecenia, wiarygodnych. Firm typu 'krzak' jest mnóstwo, warto sprawdzać recenzje w necie, warto też wystawiać swojemu budowlańcowi takowe... Jeżeli każdy by tak robił, czarne owce szybko wypadłyby z rynku.

Sam będąc budowlańcem, radziłbym stosować taktykę 'pay as you go', czyli płacenia w transzach, w miarę wykonywanej pracy. Ostatnią część - 10 lub 20 % wstrzymać aż wszystko nie zostanie ukończone i robota odebrana. Nie polecam wywierania wielkiego nacisku na czas wykonywania prac jeżeli nie trzeba, bo wtedy można stracić na jakości, jednak trzeba gonić budowlańca aby trzymał terminu. Nie wolno być miękkim, nie warto być zbyt twardym też. Wiadomo, remont to stresująca rzecz dla klienta, czasami warto pocierpieć parę dni dłużej aby mieć wszystko zrobione na 100%. Dobry kontakt zaś z budowlańcem sprawi, że jeżeli coś się wydarzy, a to też mozliwe, bo i nowe Mercedesy potrafią się popsuć, to taki lubiący nas fachowieć szybciej nam pomoże i usunie usterkę. Jeżeli ktoś źle traktuje takich ludzi, to później też ma gorzej... Bo pamiętajmy, że w umowie nie ma często podanego terminu usunięcia usterki czy wykonania 'reklamacji', a jak jest to może być maksymalny. Będąc miłym otrzymamy szybciej pomoc, często natychmiastową.  A w przyszłości, jeżeli dany budowlaniec nas lubi - to zawsze znajdzie szybszy termin na następne rzeczy które mamy do zrobienia. Do chamskiego klienta nikt nie chce wracać, ten szuka zawsze nowych ekip :D
Lucjan