Autor Wątek: Personalizacja/przebudowa wędki  (Przeczytany 3292 razy)

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 957
  • Reputacja: 142
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Personalizacja/przebudowa wędki
« Odpowiedź #15 dnia: 26.09.2018, 23:08 »
Dokładnie tak zrozumiałem, że chodzi o ołowiany "korek" przy samym kapslu dolnika :)
Do kolegi Toke odezwę się (o ile nie ma nic przeciwko) na pewno po weekendzie, w niedzielę mam nadzieję, że jeszcze protestuje kij i w 100% będę mógł określić co bym chciał z nim zrobić.
Wiem, że Delphin to średnia półka i koszt modernizacji może być porównywalny z jej wartością, ale poza wspomnianym mankamentem wszystko mi odpowiada, więc i koszty przeboleje :)
Raz jeszcze dzięki wszystkim za zainteresowanie.
Kamil
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline ŁYSY0312

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 533
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Reguły, Łomża
Odp: Personalizacja/przebudowa wędki
« Odpowiedź #16 dnia: 26.09.2018, 23:43 »
Robiłem to już kiedyś. Kawałek ołowiu w dolnik, i okleiłem taśmą korkową. Estetycznie to może super nie wyszło (teraz troszkę inaczej do tego bym podszedł) ale swoją rolę spełniło. Jak nie chcesz iść w koszty to sam spróbuj wykonać taką przeróbkę. Ku zimie idzie, więc... ;)
Kuba

Offline Toke

  • Tomek Wielgus - Rodbuilding
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 173
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Personalizacja/przebudowa wędki
« Odpowiedź #17 dnia: 27.09.2018, 08:39 »
Panowie, spokojnie :)
Dobrze przeczytałem - kolega proponował włożyć do środka blanku dociążenie - tego robić nie wolno, uwierzcie - na własnej skórze przerabiałem.
Myślę że teoretykiem również nie jestem - choć zbrojeniem, przerabianiem, remontami wędek zajmuję się dopiero 12 lat :)

Wracając do meritum - czym różni się wkładanie czegoś do środka, od dociążania na końcu w postaci kapsla, czy gałki z regulowanym obciążeniem - nie jestem fizykiem, więc jakie prawa fizyki tam działają - nie wiem, nie będę głupot pisał.
Wiem jedno - jeśli wkleimy do środka dolnika spory ciężar - wędka okrutnie traci na "stabilności", tzn po wymachu bardzo wolno gaśnie - strasznie się buja. Co za tym idzie, tracimy na celności i zasięgu rzutów.

Jest tylko jeden wyjątek - wędki bardzo szybkie, sztywne i mocne - takie ciężko ruszyć, tutaj można próbować. Aczkolwiek warto sprawdzić jak to będzie działało, bo czasem jednak widać negatywną różnicę.

Któryś z kolegów wspominał o potężnej gałce na końcu wklejanki  - no jest to klasyczny zabieg producentów tychże wędek. Wklejanki takie, zwłaszcza te mocniejsze są ze względów konstrukcyjnych, że się tak wyrażę, fatalnie wyważone.

Rekompensuje się to dokładając jakąś gałkę na koniec - i to działa, Tyle że te gałki nie są wklejane do środka blanku, a naklejane na niego na zewnątrz.
Powoduje to niestety ogromny, niepotrzebny przyrost masy kija - wędka 2.10 potrafi ważyć 150-170 g, a to jest dramat.

Zrobiony na fajnym blanku, o czułości i właściwościach sygnalizacyjnych nie gorszych, a często lepszych niż rzeczona wklejanka, kijek będzie ważył 110, góra 115 g. Mowa tu o zbrojeniu klasycznym, bo jest jeszcze coś takiego jak uchwyt Delfin i sysytem zbrojenia Delta - tutaj waga 80 g gotowej wędki to maks. To niestety też kosztuje - choć nie tak wcale dużo jak się wydaje :)
W karpiówce, zwłaszcza takiej jak rzeczony wyżej Delphin - który demonem szybkości i stabilności raczej nie jest - absolutnie nie pchałbym niczego do środka. Chyba, że wędka ma służyć tylko do łowienia z wywózki, i jej stabilność jest w zasadzie obojętna wtedy...

Jeśli ktoś ma konto na Jerkbait.pl, to zapraszam do mojego wątku autorskiego :
http://jerkbait.pl/topic/9646-moje-patyki/
Oczywiście jest tam też cała masa lepszych ode mnie wędkorobów - warto ich poczytać bo to skarbnica wiedzy :)
Pozdrawiam.
Tomek