Jeśli chodzi o kołowrotki do spina to wybór jest przeogromny.
Zarówno wielkości,materiały ,pojemności,przełożenia... Więcej danych to więcej propozycji

Zauber i jego klony (TeamDragon) to już nie to samo co pierwsze modele sprzed lat. Fakt,że robione w chinach mnie nie płoszy, ważne by były zrobione dobrze i z dobrych materiałów,no i kontrola jakości.
Zauber to nadal metalowa obudowa i ślimakowy posuw szpuli.
Arctica to metalowa obudowa ,rotor z kompozytu (węgla ? w wersji CF) i prosty napęd ,gdzie wodzik posuwu wsparty jest na wałku "pływającym".
Verum w sensie napędowym,to dokładnie to samo co Arctica, tyle tylko,że w całości wykonany jest z kompozytów/tworzyw.
Okuma Trio to świetna maszyna,naprawdę mocna i twarda, ze świetnym hamulcem (węglowe podkładki o dużej średnicy). Ma jednak tą wadę,że "z ręki" bardzo nieprzyjemnie pracuje. Jakoś tak wibruje,drży,jakby jej brakowało balansu. Problem w zasadzie znika po podpięciu do wędki,z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę. Stąd też nie jest zbyt popularna i stosunkowo tania w stosunku do tego co oferuje.
Tak. Kołowrotki z niemieckiej dystrybucji,czy też kupione samodzielnie w Niemczech to ogromny atut!
Można by się wręcz pokusić o stwierdzenie,że to inne maszyny

Wykonanie,spasowanie,materiały czy wręcz wygląd.
Kupione w Reichu Penny,Damy, Ryobi, Spro, Shimano .... będą lepszym i solidniejszym sprzętem niż to samo kupione w Pl.
Z reguły kosztują (sporo) więcej niż na naszym rynku, ale też wiadomo dlaczego
Dla zobrazowania sytuacji podrzucam link do Zaubera z niemieckiego rynku. Spójrzcie na cenę i na wygląd - są różnice ?
http://www.idealo.de/preisvergleich/OffersOfProduct/4764194_-ryobi-zauber-l-4000-wft.html