Oglądałem kiedyś dokument, w którym wędkarz zgłosił się do szpitala z bólem głowy i oka. Okazało się, że właśnie tak, jak to Luk opisał, zerwał podajnik łezkę, a ten mu się wbił idealnie pod oko. Wlazł w kąciku oka, przy nosie, oko przy tym nie pękło. Facet nawet nie zauważył co się stało, tylko strasznie go oko i łeb zaczął nawalać :O Dopiero na rentgenie wyszło.