Popełniłem ostatnio maly "Geszeft" Z forumowym kolegą Januszem.
Wylądował u mnie taki kijek j/n. A że byłem ostatnie 3 dni na klubowej wodzie, gdzie spotkałem te mordki j/n. Starzy forumowicze zapewne kojarzą.To mój serdeczny przyjaciel Grendziu,{wspierał mnie twardo Elvis} dał się namówić na małą podmiankę, i teraz mam komplet, 270cm i 300cm. Fajne precyzyjne wykonanie, kije niezwykle lekkie i smukłe.
A co potrafią? To sam nad wodą muszę się przekonać.