A ja myślę Buba, że jednak nie zrozumiałeś.
Nikomu nigdy nie życzę nieszczęścia, a już na pewno się z niego nie cieszę. Sam wiem jaki byłem wpieniony, jak strzeliła mi wędka. Cieszę się z tego, że to nie moja wina, tylko kiepskiego wykonania a nie, że Ty połamałeś swoją.
Pozdrawiam.