Luzy w przekładni kołowrotka. Pozwolę sobie dopisać kilka uwag bo może uda mi się wyjaśnić kilka spraw.
Każdy poprawnie spasowany kołowrotek powinien mieć malutki luz międzyzębny. Jest to warunek poprawnej pracy każdej przekładni zębatej nie tylko w kołowrotkach. Luz ten jest bardzo mały i ledwie wyczuwalny gdy trzymamy za rotor i lekko próbujemy poruszać ramieniem korbki w przód i w tył. Kiedy młynek jest nowy lub też jest świeżo i obficie nasmarowany gęstym smarem trudniej ten luz wyczuć. Luz taki łatwo wyregulować przy pomocy specjalnych podkładek dystansowych (np, 0,03, 0,05 mm) ale jeśli nie mamy w tym doświadczenia lepiej powierzyć tę robotę fachowcowi. Jeśli przekładnia jest zużyta i ząbkuje (zęby wytarte do cna) to żadna regulacja luzu nie pomoże i trzeba wymienić przekładnię.
Sprawa się nieco komplikuje kiedy nasz młynek posiada korbkę mocowaną do przekładni za pośrednictwem czworokątnego lub sześciokątnego trzpienia. Takie połączenie często ma swój własny luz co uniemożliwia łatwą ocenę luzu międzyzębnego.
Wykonując samodzielne regulacje należy mieć na uwadze fakt, że jeśli młynek wyregulowany jest "na beton" i luz międzyzębny jest całkowicie skasowany albo co gorsza dociśniemy kółka do siebie nastąpi przyspieszone zużycie przekładni. Dosyć łatwo to poznać bo po pokręceniu korbką i puszczeniu jej młynek rotor szybko się zatrzymuje., a czasem wręcz kręci z wyczuwalnym oporem. Zazwyczaj ma to miejsce gdy ktoś przesadzi z podkładkami dystansowymi na osi korbki. Tu nie ma miejsca na żadne "dotrze się i będzie git" , trzeba zdjąć pokrywkę korpusu i regulować luz.