Sporo tego przetestowałem zimą w różnych górach. Decathlon ma fajne rzeczy typu legginsy do piłki nożnej Kipsta, do biegania Kalenji. Jula ma taniego 100% merynosa. Tylko z merynosem trzeba uważać, bo się drze (nawet ten najdroższy z Nowej Zelandii), jedzą go mole i jeszcze z praniem jest kłopot. Natomiast dla ultra zmarzlaków polecam coś co nazywa się kalesony/leginsy Polartec Power Stretch. Polartec Power Stretch w kalesonach jest powszechnie używany w Himalajach przy zdobywaniu ośmiotysięczników, czy też w wyprawach na Antarktydzie. Nie ma szans, by cojones zmarzły w tym. Mam i polecam, ale dla mnie to na ciężkie mrozy, ewentualnie wielogodzinne brodzenie w Bałtyku.