Selektor, to co piszesz to faktycznie problem, ja myślę jednak, że przydziały do tej komisji odbyły się wcześniej. Prezes okręgu poznańskiego jest ichtiologiem rybackim z wykształcenia, więc niech nie dziwi nabór. Ta komisja to i tak pokłosie tego, że przez wiele lat PZW pielęgnowało obraz polskiego wędkarza jako rybaka z wędką w ręku, zmienić to nie będzie łatwo. Dlatego ja nie wierzę w zmiany 'od ręki', bo to jakby liczyć na dobre plony mając jałową ziemię, której w dodatku nie zasiano.
Podpowiem też, że z tego co słychać, w PZW ścierają się dwie opcje. Ta co wygrała wybory i ta co przegrała. Jeżeli nie będziemy wspierać nowego prezesa i zarządu, sami sobie zaszkodzimy, bo w ten sposob wzmacniamy tę drugą stronę, której właśnie przedstawicielem jest prezes Musiał czy Bedyński. Niestety, tam jest polityka i walka o wpływy, interes wędkarzy jest zepchnięty na dalszy plan jak mi się wydaje. Podstawą jest więc sprawienie, aby uciszyć 'stary układ' i wesprzeć nowy, aby nie upadł. Najgorsze są wg mnie ataki wszelkiego rodzaju malkontentów. Nie rozumieją oni, że nie da się od razu zrobić rewolucji, że ZG jest utrzymywany przez sieciowanie, że składki są zbyt małe aby wody były w dobrym stanie. Może nawet lepiej jeżeli takie osoby odejdą z PZW? Bo póki co są kulą u nogi, bardzo ciężką.
Dokładnie niby nowy prezes itd a chodzi tylko o to żeby naiwniacy płacili składki Mam nadzieje że kiedyż wędkarze przejrzą na oczy i przestaną opłacać haracz i cały ten pierdzielnik zdechnie śmiercią naturalną.
Ptaku, sorry, ale uważam, że nie chcesz pomyśleć nad tym co się może stać jak PZW upadnie. Myślisz, że będziesz miał wtedy ryby w swoich wodach? Czy aby na pewno? Skąd? Zapewni Ci je ta komisja o której pisze selektor? Zarybią i zrobią no kill, abyś Ty mógł połowić jak na komercji?
Pokombinuj trochę - co zrobić aby ryby były w naszych wodach. Jeżeli uważasz, że nastąpi to poprzez upadek PZW, to jesteś w błędzie. Bo zniknie związek, ale nie wędkarze, ci sami co zmian nie chcą. A wiesz ile kosztuje utrzymanie jakieś jednej wody? To się dowiedz, zobaczysz jak łowiska specjalne PZW (z ograniczonym dostępem) czy stowarzyszenia chcą o wiele większej składki niż roczna w PZW za wszystkie wody okręgu. Dlaczego? Czy to też jest pierdzielnik? Nie, tam się po prostu wycenia wszystko odpowiednio, tyle trzeba pracy włożyć aby coś utrzymać, upilnować. W PZW niestety ludzie nie chcą pracować, zazwyczaj żądają. Oczywiście nie oznacza to, że PZW jest świetne. Jednak trzeba je zmieniać i robić to najlepiej dając przykład , wspierając lokalne koło w jakiś sposób. Dlaczego tacy jak Ty nie zapiszą się do jakiegoś jednego koła, i zrobią w nim rewolucję? Oczywiście, nie robisz tego, bo chcesz przyjść na gotowe. Zapłacisz jak coś dostaniesz w zamian dopiero, tak? No właśnie, dlatego chyba sam rozumiesz, dlaczego jest pierdzielnik.
Dlatego własnie powinniśmy wspierać nowego prezesa i zarząd, udzielić im kredytu zaufania. Widzisz co napisał selektor? Naszym zadaniem jest wprowadzić osoby odpowiednie do tej komisji, aby zaczęło się coś dziać, rozumiesz? Nie pisać komunałów o pierdzielnikach co mają upaść, ale wymóc zmianę w składzie tej komisji, tak aby takiego Musiała zastąpić kimś normalnym. Tu jest droga.
Sorry, że dość ostro się tu odnoszę do Ciebie, ale zbyt szybko formujesz opinie, które są bardzo szkodliwe dla nas wszystkich. Aby były zmiany trzeba je zapoczątkować. Trzeba siać aby zbierać. Samo się nie zrobi, nie zasieje. Jeżeli do związku przyjdą ludzie młodsi i chcący zmian, tym łatwiej będzie nam działać. Namawianie zaś do nieopłacania składek to tylko strzał w kolano. Pamiętaj również, że PZW to nie tylko Ty, to także i inni, na przykład ludzie z okręgów gdzie się lepiej dba o wody. Weź przykład z okręgów, gdzie się tworzy wody no kill, wprowadza wymiary górne. Nie widzisz zmian? No właśnie... To w sumie zaskakujące, że Warszawa, skupisko ludzi dobrze sytuowanych, lepiej wykształconych często (mowa o średnich zarobkach), ma najgorsze wody. Pomyśl, czy własnie to, że Ty skapitulowałeś jak inni, nie opłacając składek, uciekając z PZW nie jest tego pokłosiem. Uważam, że właśnie wstępując do PZW i działając, można zrobić o wiele więcej niż tylko zrzędzić i zachęcać do czarnego scenariusza. Czy chcesz być typowym Polakiem, co uczy się na błędach i jest mądry po szkodzie?
Podpowiem tu też kilka rzeczy. Obecnie ZG PZW utrzymuje się z kasy za rybaczenie. Niestety, ZG to gazeta, masa działaczy do opłacenia, budynek na Twardej 42 i tak dalej. Aby wprowadzić zmiany, trzeba odchudzić kadrę, zwiększyć wpływ ze składek tak, aby dostał to ZG, wycofując się jednocześnie z sieciowania w jakimś stopniu. Nie da się tego zrobić od razu. WW muszą zarabiać na siebie, trzeba polikwidować wiele komisji, jakichś bzdurnych kapitanatów, zajmujących się dyscyplinami sportowymi, w związku co sportowym nie jest. Trzeba komercjalizacji wędkarstwa, tak aby nasza kasa szła na wody a nie na pensje działaczy. Trzeba zacząć lobbować w sejmie, szukać tych polityków, co zechcą nas wysłuchać. Wtedy zmiany odbędą się szybciej. Bo na pewno liczenie na Świętego Mikołaja, co zrobi coś za nas, jest zwykłą naiwnością.Namawianie zaś do nieopłacania składek i do obalania PZW, to wzmacnianie innych opcji, nam wędkarzom wrogim. To wzmacnianie lobby rybackiego. Dopóki nie mamy swojej mocnej reprezentacji i programu, upadek PZW byłby dla nas po prostu klęską. Bo teraz mamy i wody, i koła, brakuje ludzi którzy tam chcą działać. Po upadku PZW nie zanosi się na to, aby takich ludzi przybyło!