Używam blisko dwa lata sztucę o którą pytasz i już kiedyś pisałem o niej że 'd... nie urywa'. Przy rybach 4+ robi się z niej leszczyna a przy długości 4m trzeba się nieźle naasekurować nogą wciągając rybę

Twoje obawy co do mocowania kosza są jak najbardziej podstawne - u mnie po roku użytkowania puścił ten klej - naprawiłem tak jak kolega wyżej napisał tyle że odpuściłem sobie nita a za to nie żałowałem kleju. Choć na taką dolegliwość cierpi wiele sztyc trochę mnie to...
Na plus jej jest to że powiedziałem sobie że jak się złamie to nie będę jej żałował i przestałem ją oszczędzać - wyginam nią w niezły łuk a ta dalej nawet nie jęknie - niedozłamania
A tak poza tym dodam jeszcze że długość 4m jest jak dla mnie funkcjonalna tylko przy leszczach ciągnietych z dalekiej odległości - bo tylko wtedy wykładają się na tyle że są gotowe do podebrania. Tak na 'codzień' 3 m, a ostatni człon leży koło pokrowca.
Pozdrawiam
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka