Gratulacje dla pięknie łowiących.
Maćku Nieznanowice fajna woda, ale moim zdaniem tylko w tygodniu - w weekend towarzystwo potrafi byc bardzo męczące
Ja wczoraj wybrałem się na nockę na łowisko Słupów. Przed samym wyjazdem dowiedziałem się, że jest pełnia i zaćmienie księżyca
Nigdy nie byłem przekonany do tego typu twierdzeń, że w pełnię ryby nie biorą, ale miałem ciekawe doświadczenie, którym chciałbym się z Wami podzielić. Wędkowanie zacząłem ok 19,30 na znanej miejscówce, ze sprawdzonym towarem i klęska, pierwsza godzina mija a ja nic, druga godzina dalej nic... Pomyślałem, że chociaż zaćmienie obejrzę spokojnie. W końcu na niebie pojawił się zarys jasnego księżyca, a wraz z nim pierwsze branie, a potem kolejne - bardzo to mnie zaciekawiło skąd ryby "wiedziały, że już po atrakcjach i można się wziąć do roboty". Przez noc udało mi się złowić 14 karpi w tym 8 kg grubasa (jak na tą wodę to bardzo przyzwoity wynik).
Wędkowanie skończyłem o godzinie 8 niewyspany, ale zadowolony.
Ryby trzeba było dłubać i kombinować z przynętami (największe ryby wzięły na pellet pikantna kiełbasa 8mm). Ogólnie ryby nie były chętne do współpracy (moi sąsiedzi nie złowili nic przez całą noc), a rankiem jak oszalałe się w bardzo widowiskowy sposób spławiały.
Zdjęć nie robiłem (żona wierzy, że jestem nad wodą - więc nie potrzebuję dokumentacji
)
Ps. W ostatnim czasie udało mi się kilka razy zabrać córkę "na karpie" i wygląda na to, że mała złapała bakcyla (a ojciec dumny jak paw
).