Gratulacje, dla wszystkich łowców
Wczoraj, krótka sesja razem z Szymeq.
Niestety łowisko docelowe okazało się zajęte i niestety musieliśmy, tzn Szymeq musiał wymyślić alternatywę.
Po ciekawej wycieczce, znalezliśmy pomost i zaczęliśmy przednią zabawę. Ja waggler, Szymeq tyczka.
Miejsce bajunia.
Przynętą były czerwone robaczki, kukurydza i białe robaki o użekającej nazwie "Białe Urwisy"
Tak na marginesie, to kreatywność w nadawaniu nazw to swego rodzaju sztuka.
Białe Urwisy przysporzyły dużo śmiechu
I tak dwa urwisy na haczyk i cyk do wody. P czym Płotki, Uklejki i inne duperelki. Trafił się też leszczyk i parę malutkich pasiaczków.
Może rybki nie powaliły wielkością, ale świetna aura, śmiechu kupa i rybki prześlicznej urody, to coś co potrzebowałem.
Było super...Dawno tak fajnie nie bawiłem.