Brawo Panowie.

Karpiom najwyraźniej zła pogoda nie przeszkadza

Mi za to i owszem. Co trzeba mieć w głowie

by teraz jeździć na ryby.
Wybrałem chyba najgorszy dzień w tym tygodniu.
Rano 2 stopnie, w południe 4, ciemno, ponuro i bardzo wietrznie. Dobrze, że nie padało, choć tyle.
Jeśli ostatnio trochę zmarzłem, to dziś zmarzłem totalnie.
Choć rewelacji nie było i "bonusów" zabrakło, to jednak o kiju nie wróciłem.
Białe robaczki pozwoliły mi kilka rybek złowić.
Dziś było 7 krąpi - małych i średniaków( ot dłoniaki ) :

11 płotek - też niewielkich. Marzę o grubej jesiennej płoci, ale nie dane mi było :



Skusił się też malutki jazik. Fajnie, tylko jeszcze rozmiar nie ten

:

Do kompletu 4 leszcze - też niewielkie. Dzień małych ryb, takich jak te :



Blanku nie było, a więc dobrze jest
