Brawo Bartek i Łukasz!
Nie wolno się poddawać, wyniki mogą być nieoczekiwanie dobre! Ten kto nie ryzykuje ten nie łowi
W UK szaleje huragan Diana, przyszedł jak zwykle z Ameryki
Po raz pierwszy od początku sezonu, ciśnienie spadło poniżej 1000 mb, i krążyło wokół 997. Jaki z tego morał? Trzeba łowić
Tym razem wybrałem się z brolką na nockę, ponieważ wiatr miał urywać głowę i tak było. Za dnia wiało w porywach do 60 km/h, było 12 stopni, ale w nocy miało spaść do 5. Pojechałem na Trent szukać miejsca, w miejscu z małą ilością leszcza, coby nie zwariować
W namiocie dało się przeżyć, pod parasolem bym zamarzł...
Po ustawieniu się, typowo - zanęciłem po 6 koszyków miksu 'zimowego' z białymi i konopią w każde miejsce i godzinka czekania aż ryba podejdzie. W sumie to wiedziałem, że będą gryzły, bardziej obawiałem się warunków. Trent podskoczył do góry, ciągnęło, płynęło trochę zielska. Najgorzej jest z holem ryb, bo zalane są kamienie stanowiące wzmocnienie wału, w nich parkuje brzana i cięższy koszyk i można wszystko zerwać. Nie jest łatwo holować kilkukilową, walczącą wściekle rybę z koszykiem co ma 150 gramów plus uwieszone zielsko...
Po 18tej miałem już pierwszą brzankę, do północy siedem sztuk
Niestety, przypon 8 lb fluorocarbon nie wytrzymywał, straciłem tak trzy ryby, musiałem przejść na 10 lb. Przynętą oczywiście były nie żadne kulki a białe na haku nr 10. Do 7 rano miałem na koncie 13 brzan, największa była ta trzynasta, ważyła 13 lb, czyli ponad 6 kilo, przy 83 cm długości
Wyrównałem rekord ilości brzan na sesji nocnej, przy czym tutaj zerwałem aż 5 ryb, z racji zaczepów i słabszego przyponu. Moje brzanówki 2.5 lb z Koruma idealnie się sprawdzały. Nie było łatwo, bo prawie każda ryba parkowała w końcu w kamieniach, koszyk zaś się tam blokował. Trzeba było czekać aż ryba sama uwolni koszyk. Rano było słonecznie, ciśnienie skoczyło do 1005 mb i brania się skończyły całkowicie. Co ciekawe łowiła tylko jedna wędka, z zestawem na środku rzeki. Kij prawy, bliższy brzegu dał mi tylko dwie ryby, nie rozumiem do końca dlaczego, może to specyfika miejscówki? Ale to dobrze, bo miałem jednego dubla i nie miałem się jak wyrobić, hol w podniesionej mocnej wodzie trwał praktycznie zawsze ponad 10 minut.
Ciekawa sprawa, co? Koniec listopada i najlepsze łowy w roku
Czekam na kolejny huragan albo cyklon
Oto ciężarki które robią robotę, Kamasan Black Cap. Ta wersja ma wagę 30, 40 lub 50 gramów i do nich się podczepia tzw, dead cow (martwa krowa - tak wygląda) o różnej wadze, od 1 oz aż do 5, czyli maksymalnie można mieć i 7 oz! Do środka idą konopie, białe i miks - i jest dobrze. Brzana o tej porze roku przy takich spadkach ciśnieniach i cieplejszej pogodzie dobrze żeruje, jako, że mało jest pokarmu już, więcej podróżuje. Ważne aby nie przenęcić, ryba teraz szybko się najada, dlatego białe, konopie i chudy miks robi swoje