Kolega chciał się pochwalić piękną ryba (nie każdy nastawia się na takie okazy, a złowienie takiego przyłowu daje kopa na następne wypady), bo nie każdemu się trafi, a tu grad pouczeń
nie podoba się, nie oglądaj, przewin dalej
wiem jak ganiam na spinning, nie mam gdzie targać maty, a fotki szybko macham nie często na główce, gdyż z łódki nie spinninguje, tylko uwielbiam te przemierzone kilometry z kijem i pudelkiem najlepszych przynęt (według mnie) w kamizelce i nie dziwcie się ze coraz mniej ludzi wstawia zdjęcia okazów złowionych w naturalnej scenerii, bojąc się takich komentarzy, nie licząc łowiących karpie. Złapał, pochwalił się (bo jest czym) i wypuścił i ode mnie gratki. Sorki za długi wywód, bo rzadko mi się zdarza. Pozdrawiam Marcin