Jest ciężko
Sprzęt typowo morski, Potężne kije, mocarne multiplikatory... Co dość ciekawe najczęściej stosowane jest tradycyjna żyłka monofilowa. Ale o dużych średnicach 1,5- nawet 2mm.
No i potrzebna jest dobra kondycja... Z komercyjnego podwórka, to Jeremy Wade skarżył się kiedyś, że w czasie holu wielkiej ogończy, zerwał mięsień dwugłowy...
Fakt, hol tak wielkich ogończy trwa kilka godzin...Ciężka robota. Ogólnie to chyba właśnie Himantura Chaophraya jest najsilniejszą rybą, o niewiarygodnej kondycji.
Przy zastosowaniu podobnej klasy sprzętu, hol choćby marlina, czy tuńczyka o zbliżonych rozmiarach, trwa zdecydowanie krócej. Jest tylko bardziej dynamiczny i widowiskowy.
Stingray walczy pasywnie. Jest najczęściej "nieustępliwy" do ostatnich minut, często wielogodzinnej walki...