Wedkarze maja wiele wod, na, ktorych gospodaruja tylko oni i tez nic szczegolnego tam nie ma. Z kolei jest wiele wod dobrze prowadzonych przez wedkarzy.
Ja nie łudzę się i nawet nie chcę aby każda woda w kraju byla zarządzana przez wedkarzy.
Przeciez jak sie komus nie podobaja dzialania danego okregu to niech nie wykupuje tam skladek.
Wytlumacz mi w taki razie jaki jest Twoj plan na rozwiazanie problemów? Zmienić prawo?
Przeciez ten kolega co założył ten wątek nie rozumie podstawowych rzeczy a jest niby prawnikiem. Wymyślił niestworzoną historie jakoby to ,
Wody będące we władaniu PZW są udostępniane Lokalnym Grupom Rybackim (Lokalnym Grupom Działania).
ba, nawet już wymyślił moją historię, to jest po prostu żałosne.
Chociaż po części to rozumiem bo nazwa Lokalna Grupa Rybacka mogłaby sugerować, że pieniądze trzeba wydać na typowo rybacki cel i dlatego może mu sie nie podoba przystapienie PZW do grupy. To co z pieniędzmi z dotacji zrobił OM to już ich sprawa i tutaj niech wędkarze danego okręgu zgłaszają pretensje do jego władz jeśli im się to nie podoba. Nie mieszajmy w to stowarzyszenia które pomaga załatwić dotację. Równie dobrze OM mógł wybudować wylęgarnie i podchowalnie ryb drapieżnych aby zarybiać zalew zamiast kupować wędzarnię. Co z kupnem wędzarni ma wspólnego LGR albo IRŚ? Oni kazali debilom z OM na ten cel właśnie przeznaczyć pieniądze?
Wyobraź sobie teraz, że ktoś z takim zrozumieniem sutuacji idzie do jakis decydentow aby objaśnić im swoją teorię i przedstawić plan działania - zabiliby go śmiechem.
Wędkarze mają mnóstwo wod na których gospodarują tylko oni, bez sieci. Trzeba się skupić na tych łowiskach i tam zrobić porządek.
Ale zaraz, dlaczego tam nie ma jeszcze porzadku skoro od lat są tam tylko wędkarze? Może dlatego, że wędkarze nie zawsze mają racje albo zwolenników C&R jest tylko garstka a większość to zwykli niedzielni wędkarze co biorą wszystko wymiarowe?
Skoro tak to żadne odgórne ustalenia nie pomogą. No chyba, ze jakis dyktator wprowadzilby w calym kraju calkowity zakaz zabierania ryb.
Problem jest taki, że my tutaj w internecie to 10% ogółu, a 90% to kolesie co płacą składkę, koło zarybia, oni wyławiaja i za rok znów od początku.
Także poczekajmuy 20-30 lat i sie wszystko zmieni. Wedkarstwo to nie jedyna dziedzina, w której jesteśmy kilkadziesiąt lat do tyłu za innymi.