Już kilka ładnych lat nawijam żyłki przy pomocy garnka z wodą i pierwszego elementu wędki i nie mam żadnych problemów ze skręcaniem.
Jeśli żyłka się skręca jest to wina samej żyłki ( może nie była prawidłowo odkręcona przy przewijaniu w fabryce, aby żyłki zachowały okrągły przekrój przy magazynowaniu, są skręcone, albo po prostu felerna żyłka.) lub tego co z nią robimy na łowisku.
Jest to dla mnie bardzo interesujące, że nie Ty pierwszy masz problem z żyłkami shimano. Mój kumpel kupił żyłkę shimano i wywalił po kilku wypadach na ryby, bo co kilka rzutów robił się z niej jeden wielki supeł. Z różnych innych źródeł też słyszałem że shimano to lipa.
Owszem przy nawijaniu "na mokro" szpula czasem przekręci się wokół własnej osi powodując lekkie skręcenie... ale no sorry.. jest to jeden obrót na kilka- kilkanaście metrów nawiniętej żyłki także nie przesadzajmy ze stabilizacją szpuli w wodzie.